« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2009-11-04 22:02:13
Temat: Re: Czy mam się czegoś obawiać
> J ostatno byłem szczepiony
> w czerwcu 2010
A to z pewnością na długo ci wystarczy:)
> I co ciekawe temat jest na 3 forach i do tej pory żadna osoba nie
> wszczeła alarmu
Pewie jest ku temu jakiś powód
Zgadujemy?
--
PawełJ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2009-11-06 18:57:57
Temat: Dodatek 1- czy chrostka zmienia sytuacjeZapomniałem napisać kilka rzeczy sory muszę się wygadać
1- Na palcu miałem chrostkę zaczerwienienie pokazałem to w szpitalu
powiedzieli mi ze ta chrostka to nie rana i nie pochodzi od myszy gdyby od
myszy to by mi się krew lała i tylko w takim przypadku może dojść do zakażenia
2- dziś przeprowadziłem miła rozmowę z panem ordynatorem chorób kliniki
chorób xakaźnych w Krakowie
powiedziałem wszystko o tej chroście powiedział ze muszę ufać lekarzom
spytał się czy lała mi się krew powiedziałem ze nie
powiedział że gdyby mnie ugryzła mysz to bym poczuł i zaraz by się lała krew
Czy ta chrostka zmienia sytuacje ?
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2009-11-07 14:15:57
Temat: Re: Czy mam się czegoś obawiać> Mogła być zatruta. Gdybyś nie stosował trucizn to mógłbyś "zainstalować"
> sobie kota, szczepionego przeciw wściekliźnie. Udany egzemplarz by myszy
> usuwał.
A po co kotem? Myszy się zabija sprytem, a nie kotem. Kot to dodatkowy
kłopot zawsze.
Ja jak jestem na wsi, to zawsze jakieś myszy zauważę i zatłukę.
A sprytem się zabija np. tak:
Gasi się światło i idzie się spać, myszy zaczynają harcować i
hałasować. Lokalizujemy słuchem mysią dziurę. Później czekamy, aż
hałas przeniesie się poza mysią dziurę. Wtedy przystępujemy do
działania. Wyskakujemy z łóżka, zapalamy światło i zatykamy czymś
mysią dziurę. Po zapaleniu światła i zrobieniu hałasu mysz się nie
ruszy. Musimy chwilę poczekać w ciszy i spokoju, aż zacznie wracać do
mysiej dziury. Wtedy możemy już bez ogródek próbować ją zadeptać, czy
też rozgnieść kapciem w ręce. Mysz będzie zawsze próbowała wrócić do
mysiej dziury. Ale gdy do niej doleci, tu ją czeka niemiła
niespodzianka - brak dziury. Wiem z autopsji, że myszy wtedy panikują
- próbują uciekać na ciebie. I tu je wtedy właśnie dorwiemy.
Załatwiłem w ten sposób wiele. Metoda może wymagać modyfikacji - dziur
może być wiele, wtedy każdą zatykamy.
Ja mam bardzo lekki sen i skrobanie mysie bardzo mi przeszkadza.
Dlatego potrzebowałem niezawodnej metody usuwania takiego skrobania
cito!
Kiedyś próbowałem sobie z mysiego skrobania nic nie robić, ale nie
zmrużyłem oka do czwartej rano i musiałem wdrożyć moją metodę cito! z
całą stanowczością. Ktoś powie, że jestem bezwzględny, ale ja mu
odpowiem: same sobie myszy winne, ja ich tam nie zapraszałem.
Sprytem można też zabijać zastawiając sprytnie pułapki na myszy.
A tak na marginesie: te trutki na myszy zawierają środek mumifikujący.
Niby powoduje to, że się nie rozkłada, ale tak naprawdę to się
rozkłada przez drugi okres czasu. Jak dla mnie jest to obrzydliwe i
już wolę łapać myszy sprytem.
B.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2009-11-08 19:32:32
Temat: Do pana JarkaJarosław Kazimierz Grzyb <g...@o...pl> napisał(a):
> "Jacek Buda" <s...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote in message
> news:hcna86$29q$1@inews.gazeta.pl...
> > Fakty są takie
> > 1- Mieszkam w małym mieście w domku jednorodzinnym
> > 2-Wczoraj spałem po południu
> > jak się obudziłem na moim ubraniu zauważyłem małą myszkę bardzo mała
> > ledwo
> > chodzącą ( mam założoną trutkę na szczury
> > 2- zaraz ją papciem zrzuciłem na zienie i papciem zabiłem
> > 3- boję się że dostane Wściekliznę
> > 4- byłem u swojego doktora w rejonie , wyśmiał się znowu pan przesadza
> > 5- rozmawiałem z moją najlepszą doktorką z osrodka to samo potwierdziła ze
> > mi
> > się nic nie stanie że nie dostanę ,ze to czysta nerwica
> > 6- zadzwoniłem do szpitala w duzym mieście potraktowali mnie z
> > przymrużeniem oka
> > 7- Pojechałem do szpitala powiatowego na odział zakaźny
> > znają mnie tam bo ju byłem, kilka razy z tym problemem
> > znakomita atmosfera mili lekarze
> > zrobili wywiad spytali się mnie co i jak
> > i stwierdzili to samo ze nie trzeba się szczepić że mi się nic nie stanie
> > że to czysta nerwica
> > napisali odpowiednie zaświadczenie
> >
> > Co sądzicie o tym czy lekarze mają racje
> >
> >
> > --
> > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
> > http://www.gazeta.pl/usenet/
>
>
> Gdyby pańskie myszy miały wścieklizne, to by nie było z Nimi problemu
> (zachowywałby się bardzo nienaturalnie etc). A nawet, zakładająć iż
> potencialnie ta mogła być nosicielem, to jeśli Pana nie ugryzła, a zachował
> Pan podstawy higieny to nie ma powodów do obaw.
>
> Pozdrawiam.
>
Od razu umyłem ręce mydłem itd
jak od razu myłem ręce krew się nie lała na 100 %
czyli nie było możliwe zakażanie wścieklizną czy tak
2 to nie była mysz dorosła to było ledwie chodzącę mysie dziecko bardzo małe itd
przecież nie jest możliwe żeby taka mała mysz ugryzła ?
jak by ugryzła do krwi a to nas interesuje to by się lała krew to bym poczuł
zmyliła mnie tylko chrostka na placu
chrostkę oflądał lekarz byłą stara
zastarzała itd
zrobiłem eksperyment
w piatek rozdrapałem tą chrostkę
troszkę polała się krew
i dzis całkiem czerwona zaczerwienina itd
wtedy byłą zsklepiona itd
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2009-11-12 10:39:39
Temat: Re: Czy mam się czegoś obawiać> Gasi się światło i idzie się spać, myszy zaczynają harcować i
hałasować. Lokalizujemy ......
Właśnie od tej roboty jest kot.
W zasadzie jego czas powinien być tańszy od twojego.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |