« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-03-30 08:24:33
Temat: Dokuczanie bratu.Piotrek dokucza Maćkowi.
I to tak bez sensu, co chwila go gdzieś uszczypnie, popchnie, szarpnie,
zaczepia, ciągnie za nogę, rękę, ściśnie itd itp. Tamten co chwila wyje,
piszczy, ryczy. A ja zaraz wyjdę z siebie i stanę obok.
Nie pomagają prośby, groźby - nic.
Pytam się na spokojnie czemu dokucza Maćkowi - to mówi że: bo tak, bo lubi,
bo niechcący i tysiąc innych bardzo ważnych powodów.
Tłumaczę, że my (rodzice) mu tak nie robimy i jak bym mały nikt mu nie
dokuczał.
Do szału mnie to doprowadza.
Wczoraj nastąpiło jakieś apogeum tego wszystkiego, Piotrek na bezczela na
moich oczach dokuczał Maćkowi, na moje prośby następował głupi śmiech i
dzikie wrzaski połączone z wariowaniem. Nie zdzierżyłam i poczęstowałam go
klapsem. (tak, tak, wiem...)
Kochani co ja mam robić bo oszaleję. Normalnie głowa mi pęka od tego
wszystkiego i jest mi niedobrze.
Dzisiaj piszę na spokojnie bo wczoraj to bym chyba samych epitetów używała.
--
Pozdrawiam
Sylwia
Piotrek (3-01-2001)
Maciek (30-11-2005)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-03-30 08:51:41
Temat: Re: Dokuczanie bratu.Szpilka<s...@s...pl>
news:euihgk$n7i$1@node1.news.atman.pl
[...]
> Wczoraj nastąpiło jakieś apogeum tego wszystkiego, Piotrek na
> bezczela na moich oczach dokuczał Maćkowi, na moje prośby następował
> głupi śmiech i dzikie wrzaski połączone z wariowaniem. Nie
> zdzierżyłam i poczęstowałam go klapsem. (tak, tak, wiem...)
[...]
Co wiesz? Nie stosujecie żadnych kar?? (Nie mówię oczywiście o biciu
(chociaż pojedynczego klapsa do bicia nie zaliczam)).
PN
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-03-30 09:08:53
Temat: Re: Dokuczanie bratu.U nas było podobnie , tylko że to starszy przyszywany, nie rodzony brat (11)
a młodszy 6 lat. Chodzilismy do pani psycholog ,bo starszy dokuczał
młodszemu.
Pani psycholg powiedziała, ze starszy próbuje przez to zwrócic naszą uwage
na niego, gdyż stawialismy za przykład jemu młodszego chłopca (ktory z
natury jest spokojny), a starszego tylko opieprzamy ze zaczepia młodszego .
Niewiem jak jest w twoim przypadku , ale Trzeba zrobic tak , aby ten
starszy czuł sie doceniony i stawiany za przyklad małemu.
thassos
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-03-30 09:25:21
Temat: Re: Dokuczanie bratu.Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:euihgk$n7i$1@node1.news.atman.pl...
> Piotrek dokucza Maćkowi.
> I to tak bez sensu, co chwila go gdzieś uszczypnie, popchnie, szarpnie,
> zaczepia, ciągnie za nogę, rękę, ściśnie itd itp. Tamten co chwila wyje,
> piszczy, ryczy. A ja zaraz wyjdę z siebie i stanę obok.
> Nie pomagają prośby, groźby - nic.
> Pytam się na spokojnie czemu dokucza Maćkowi - to mówi że: bo tak, bo
> lubi,
[...]
Skoro lubi, to też go czasami popchnij, szarpnij albo uszczypnij...
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-03-30 09:26:51
Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Użytkownik "PN" <s...@l...po> napisał w wiadomości
news:euij1s$hjg$1@news.onet.pl...
> Szpilka<s...@s...pl>
> news:euihgk$n7i$1@node1.news.atman.pl
>
> [...]
>> Wczoraj nastąpiło jakieś apogeum tego wszystkiego, Piotrek na
>> bezczela na moich oczach dokuczał Maćkowi, na moje prośby następował
>> głupi śmiech i dzikie wrzaski połączone z wariowaniem. Nie
>> zdzierżyłam i poczęstowałam go klapsem. (tak, tak, wiem...)
> [...]
>
>
> Co wiesz?
To co się wie o biciu dzieci.
I dumna z siebie nie jestem - uwierz mi
> Nie stosujecie żadnych kar??
Stosujemy. Nagrody, zakazy, siedzeniena karnym krzesełku i różne inne.
> (Nie mówię oczywiście o biciu (chociaż pojedynczego klapsa do bicia nie
> zaliczam)).
Ja się tym bardziej przejęłam niż on. Podarł się trochę w pokoiku jak to
mnie nie lubi i powalił w meble, za chwilę wyszedł do mnie i z uśmiechem coś
opowiada. A mnie jeszcze trzęsło. Porażka.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-03-30 09:30:12
Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
news:euilac$r4c$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
> news:euihgk$n7i$1@node1.news.atman.pl...
>> Piotrek dokucza Maćkowi.
>> I to tak bez sensu, co chwila go gdzieś uszczypnie, popchnie, szarpnie,
>> zaczepia, ciągnie za nogę, rękę, ściśnie itd itp. Tamten co chwila wyje,
>> piszczy, ryczy. A ja zaraz wyjdę z siebie i stanę obok.
>> Nie pomagają prośby, groźby - nic.
>> Pytam się na spokojnie czemu dokucza Maćkowi - to mówi że: bo tak, bo
>> lubi,
> [...]
>
> Skoro lubi, to też go czasami popchnij, szarpnij albo uszczypnij...
Robiłam tak. Piotrek się wtedy strasznie cieszy i jest mu wesoło. Tata ma
więcej siły i nie raz go przycisnął do podłogi a'la zapasy (by zobaczył jak
to fajnie) Ale fajnie, wesoło, tata się wygłupia, hihi, oj coś nie mogę się
ruszyć, tata puść, tataaaaaaaaa, ała boli, tataaaaaaaa, buuuuuu.
Po takiej akcji następował spokój ale nie za długi. Za niedługo znowu
dokuczał bratu.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-03-30 09:34:45
Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Użytkownik "thassos" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:euij65$2i6b$1@news2.ipartners.pl...
>U nas było podobnie , tylko że to starszy przyszywany, nie rodzony brat
>(11) a młodszy 6 lat. Chodzilismy do pani psycholog ,bo starszy dokuczał
>młodszemu.
> Pani psycholg powiedziała, ze starszy próbuje przez to zwrócic naszą uwage
> na niego, gdyż stawialismy za przykład jemu młodszego chłopca (ktory z
> natury jest spokojny), a starszego tylko opieprzamy ze zaczepia młodszego
> . Niewiem jak jest w twoim przypadku , ale Trzeba zrobic tak , aby ten
> starszy czuł sie doceniony i stawiany za przyklad małemu.
W moim przypadku starszy ma 6 lat młodszy trochę ponad 1 rok.
Ja za przykład młodszego nie stawiam bo nie mam w czym.
Uczulona na faworyzowanie jednego z rodzeństwa staram się nie pokazywać że
młodszy jest lepszy, ma fajniej i więcej mu wolno bo jest młodszy - nie.
Często starszemu mówię i pokazuję że młodszy nie może tego i tamtego bo jest
za mały. Jeśli chodzi i poświęcanie czasu to wydaje mi się że obu poświęcam
po tyle samo. Młodszy nie jest taki wymagający by trzeba było wkoło niego
skakać i się nim non stop zajmować. Zresztą starszy też sam sobie czas
gospodaruje, nie jest absorbujący.
Lepiej było jak Maciek był niemowlakiem i się nim musiałam więcej zajmować.
Piotrek nie stwarzał wtedy takich problemów. A im młodszy rośnie tym starszy
coraz bardziej mu dokucza.
Sylwia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2007-03-30 09:37:55
Temat: Re: Dokuczanie bratu.Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:euilbm$o81$1@node1.news.atman.pl...
>
> Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
> news:euilac$r4c$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
>> news:euihgk$n7i$1@node1.news.atman.pl...
>>> Piotrek dokucza Maćkowi.
>>> I to tak bez sensu, co chwila go gdzieś uszczypnie, popchnie, szarpnie,
>>> zaczepia, ciągnie za nogę, rękę, ściśnie itd itp. Tamten co chwila wyje,
>>> piszczy, ryczy. A ja zaraz wyjdę z siebie i stanę obok.
>>> Nie pomagają prośby, groźby - nic.
>>> Pytam się na spokojnie czemu dokucza Maćkowi - to mówi że: bo tak, bo
>>> lubi,
>> [...]
>>
>> Skoro lubi, to też go czasami popchnij, szarpnij albo uszczypnij...
>
> Robiłam tak. Piotrek się wtedy strasznie cieszy i jest mu wesoło. Tata ma
> więcej siły i nie raz go przycisnął do podłogi a'la zapasy (by zobaczył
> jak to fajnie) Ale fajnie, wesoło, tata się wygłupia, hihi, oj coś nie
> mogę się ruszyć, tata puść, tataaaaaaaaa, ała boli, tataaaaaaaa, buuuuuu.
> Po takiej akcji następował spokój ale nie za długi. Za niedługo znowu
> dokuczał bratu.
Wygląda na to, że tata częściej musi interweniować ;-)
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2007-03-30 09:52:48
Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Użytkownik "Szpilka" <s...@s...pl> napisał w wiadomości
news:euihgk$n7i$1@node1.news.atman.pl...
> Piotrek dokucza Maćkowi.
> Piotrek (3-01-2001)
> Maciek (30-11-2005)
U nas jest dokładnie na odwrót.Młodszy dokucza starszemu i nie mam na to
żadnej innej rady niż zajmowanie się na 150 % tym młodszym. A nie zawsze
mogę, więc jakąś połowę czasu jest spokój a połowę spędzam podobnie jak Ty -
na tłumaczeniu, gadaniu, karaniu (odbieranie nagrody lub siedzenie na karnym
fotelu), rozdzielaniu, pocieszaniu poszkodowanego itp.
No i co? Nic, trwa to już długo.Uczę się zapobiegać takim sytuacjom, inaczej
sobie nie radzę.
Starszy jest zbulwersowany i nie może tego pojąć, sam nigdy nie dokuczał
bratu ani nikomu innemu.
Wiem co czujesz, mam podobnie.......
Beatka
Adaś 17-04-1997
Wojtuś 25-06-2002
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2007-03-30 10:10:51
Temat: Re: Dokuczanie bratu.
Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał w wiadomości
news:euim1v$49$1@nemesis.news.tpi.pl...
>>>> Piotrek dokucza Maćkowi.
>>>> I to tak bez sensu, co chwila go gdzieś uszczypnie, popchnie, szarpnie,
>>>> zaczepia, ciągnie za nogę, rękę, ściśnie itd itp. Tamten co chwila
>>>> wyje, piszczy, ryczy. A ja zaraz wyjdę z siebie i stanę obok.
>>>> Nie pomagają prośby, groźby - nic.
>>>> Pytam się na spokojnie czemu dokucza Maćkowi - to mówi że: bo tak, bo
>>>> lubi,
>>> [...]
>>>
>>> Skoro lubi, to też go czasami popchnij, szarpnij albo uszczypnij...
>>
>> Robiłam tak. Piotrek się wtedy strasznie cieszy i jest mu wesoło. Tata ma
>> więcej siły i nie raz go przycisnął do podłogi a'la zapasy (by zobaczył
>> jak to fajnie) Ale fajnie, wesoło, tata się wygłupia, hihi, oj coś nie
>> mogę się ruszyć, tata puść, tataaaaaaaaa, ała boli, tataaaaaaaa, buuuuuu.
>> Po takiej akcji następował spokój ale nie za długi. Za niedługo znowu
>> dokuczał bratu.
>
> Wygląda na to, że tata częściej musi interweniować ;-)
Echhh, tata pracuje, większość czasu ja się z dzieciakami użeram.
A ostatnio to się tylko wydzieram. Dziecko mnie znielubi chyba.
Echhh, a miało być tak pięknie ;-)
Sylwia podłamana
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |