Strona główna Grupy pl.soc.dzieci.starsze Dorośli(imprezki) i dzieci...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dorośli(imprezki) i dzieci...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 431


« poprzedni wątek następny wątek »

291. Data: 2006-01-21 22:31:24

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Nixe" <n...@f...peel> wrote in message news:dquc5p$2e2e$1@news.mm.pl...

>> o matko , dokladnie jak moje dziecko! :)
>
> No to masz przekichane.
> Nie dość, że na newsach musisz znosić kogoś takiego, jak ja, to jeszcze w
> domu rośnie Ci coś podobnego ;-)


to chyba masz wobec tego Ty przekichane, bo jestem do takich
juz przyzwyczajona ;))) mam w domu przeszkolenie !


iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


292. Data: 2006-01-21 23:01:08

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Nixe <n...@f...peel> napisał(a):

> To powiem Ci jeszcze, że mając jakieś 6-7 lat zostawałam zupełnie sama w
> domu (czasem na noc, ale wtedy przychodziła mnie doglądać sąsiadka)

No, jak dla mnie, to skandal.
W dodatku zdaje się nie do końca zgodny z obecnie obowiązującym
prawem.

--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


293. Data: 2006-01-21 23:15:09

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:th1ty2jm67a1.dlg@franolan.net>
siwa <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> pisze:

> No, jak dla mnie, to skandal.
> W dodatku zdaje się nie do końca zgodny z obecnie obowiązującym
> prawem.

Obecnie to może i nie, ale kto kiedyś przejmował się takimi rzeczami ;-)
Mój ojciec, jak 5-latek, zostawał w domu z 4 i 2 letnimi braćmi i jeszcze
musiał im jeść dawać (dziadkowie szli pracować w pole).
Tyle, że to były zupełnie inne czasy i inna rzeczywistość.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


294. Data: 2006-01-22 00:16:54

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: Elske <k...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Iwon(k)a napisał(a):

>> (bo pomijam fakt przesiadywania samamu w pokoju przez cala
>> wizyte w pokoju bez poczucia chociazby osamotnienia.
>> moze to jedynaki maja juz we krwi, ze im ta "samotnosc" nie przeszkadza.)
>
> Bardzo możliwe.
>
> i bylas z tym ok? nie brakowala Ci rodzenstwa ?? pytam
> bo moje dziecko jest jedynaczka i nieraz sobie mysle, czy jest
> z tym szczescilwa.

Nie brakowało. Było mi z tym ok, bo miałam dużą wyobraźnię i potrafiłam
bawić się sama. Na przyklad budowałam sobie w pokoju zaczarowany las z
biżuterii mamy i lustra, ktore było czarodziejskim jeziorem a w nim
siedziała czarowana żaba :-). Dużo takich zabaw bylo. Z innymi dziećmi
bywało wesoło, ale nie zawsze. Potrafiłam równie dobrze bawić sie z nimi
jak i bez nich.

--
Elske
*Ludwik XIV był samolubem. Twierdził, że Francja to ja.*
http://profiles.yahoo.com/elske_2003

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


295. Data: 2006-01-22 08:32:41

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:dqrjhl$2ik8$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:43d10850$0$17929$f69f905@mamut2.aster.pl>
> Agnieszka <a...@z...net> pisze:
>
>> Do domu, w którym mieszka rozbrykany 5-latek? To mają problem.
>> Następnym razem zorganizują imprezę u bezdzietnych.
>
> Zorganizują imprezę? Goście? Przecież ci ludzie zostali zaproszeni.

Pójdą na konkurencyjną imprezę, która zostanie zorganizowana u bezdzietnych
znajomych. Może być, czy jeszcze coś Ci się w sformułowaniu nie podoba?

>
>> Ach, Twój dom jest tylko Twój, a gówniarz ma siedzieć cicho? A
>> rządzić się będzie w swoim, jak sobie kupi?
>
> Jakby powyższe okroić z nadmiaru sarkazmu i skrajności, to tak to właśnie
> wygląda.
> U Was jest inaczej? To dzieci ustalają warunki?

My ustalamy warunki. My wszyscy. Demokracja taka. W granicach rozsądku.
Pomysł "rodzice się bawią, a gówniarzeria won" jakoś nam nie przyszedł do
głowy. Może w trosce o to, żeby podrośnięta gówniarzeria nie stwierdziła
"nastolatki się bawią, a wapno won". O tym, kto się bawi i co ewentualnie
robi reszta rozmawiamy wcześniej i ustalamy warunki, w których nikt nie
będzie musiał nudzić się zamknięty wbrew swej woli w 4 ścianach przez x
godzin, bo reszta postanowiła mieć udany wieczór. Jak traktujesz ludzi, tak
oni cię będą traktować. Podstawowa zasada, którą wpajam dzieciom od
najmłodszych lat. Że tak powtórzę za kimś: "sprawdza się"

>
>> stara schorowana matka będzie siedzieć w
>> pokoju z zakazem wychodzenia,
> [...]
>> bo ona ma się czuć w domu swobodnie a
>> nie myśleć o tym, czy matce czegoś nie trzeba...
>
> Czy możesz mi wytłumaczyć w jakim celu zawsze tak koszmarnie
> przejaskrawiasz omawiane sytuacje?

Skąd wiesz, że przejaskrawiam? Tylko nie odpowiedz przypadkiem, że nie
spotkałaś się z czymś takim, więc nie istnieje.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


296. Data: 2006-01-22 08:34:50

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:dqrkji$82k$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:43d1154d$0$17921$f69f905@mamut2.aster.pl>
> Agnieszka <a...@z...net> pisze:
>
>> Chodzi tylko o to, żeby miały prawa większe niż pies i żeby od czasu
>> do czasu pamiętać o tym, że mają swoje uczucia i potrzeby.
>
> I prośba o wyjście do swojego pokoju wyrażana raz na miesiąc z okazji
> spotkania dorosłych jest równoznaczna z faktem, że się o tych potrzebach i
> uczuciach dziecka nie pamięta?

Jeżeli kończy się robieniem rejtana pod pokojem, w którym rodzice bawią się
w najlepsze, to owszem, oznacza, że gdzieś się uczucia dziecka zagubiły.
Dziecko, którego potrzeby (potrzeby, a nie fanaberie, jakbyś nie doczytała)
są zaspokajane, nie musi w taki sposób przypominać o swojej obecności. Coś
jak rzucanie się na podłogę w supermarkecie. Też daje się załatwić
polubownie, z obopólną korzyścią.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


297. Data: 2006-01-22 08:35:57

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:dqrka9$77p$1@news.mm.pl...
>W wiadomości <news:43d10f1d$0$17929$f69f905@mamut2.aster.pl>
> Agnieszka <a...@z...net> pisze:
>
>> A to musiałaś jakąś inną dyskusję czytać, bo ja nic takiego nie
>> pisałam.
>
> A to przepraszam. Widocznie chodziło mi o poglądy innej Agnieszki.

Najwyraźniej. Chociaż już nawet wiem, gdzie się zaplątałaś.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


298. Data: 2006-01-22 08:37:15

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Agnieszka" <a...@z...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
news:dqro9f$2d6m$1@news.mm.pl...
>
> Nie sądzę, by w tej dyskusji forma tej wypowiedzi miała aż tak duże
> znaczenie. Ja w każdym razie nie na niej się skupiałam. Chodziło głównie o
> to, że sama sugestia, że obecność dziecka nie jest w danej sytuacji
> pożądana, potraktowana została jako akt znęcania się nad nim.
>
>> W gruncie rzeczy sprowadza się to do tego samego, ale forma przekazu
>> jest nieco inna. Nie sądzisz?
>
> Ależ oczywiście, że tak, niemniej jednak niezupełnie o to chodziło, co
> wyżej starałam się opisać.

O, to tu się zaplątałaś. Dokoładnie o to chodziło. O formę. Sposób
komunikacji. Nie o fakt, że czasami dziecko może zająć się swoimi sprawami
gdzieś obok. Jednym słowem cała dyskusja do kosza.

Agnieszka

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


299. Data: 2006-01-22 10:06:06

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: "Nixe" <n...@f...peel> szukaj wiadomości tego autora

W wiadomości <news:43d34283$0$17938$f69f905@mamut2.aster.pl>
Agnieszka <a...@z...net> pisze:

> Użytkownik "Nixe" <n...@f...peel> napisał w wiadomości
>> Ależ oczywiście, że tak, niemniej jednak niezupełnie o to chodziło,
>> co wyżej starałam się opisać.

> O, to tu się zaplątałaś.

Przykro mi, ale nie. Przeczytaj sobie wątek od momentu pojawienia się A.
Duszczyńskiej i o czym_faktycznie_z nią dyskutowałam.

> Dokoładnie o to chodziło. O formę. Sposób
> komunikacji. Nie o fakt, że czasami dziecko może zająć się swoimi
> sprawami gdzieś obok. Jednym słowem cała dyskusja do kosza.

Pewnie tak, tym bardziej, że jeszcze parę postów wyżej piszesz coś zupełnie
innego, niż "czasami dziecko może zająć się swoimi sprawami gdzieś obok". To
w końcu może czy nie może? Bo z Twoich postów wynika, że nie może i sam
fakt, że rodzice mają potrzebę prywatności, w związku z czym nie życzą sobie
obecności dziecka jest dla Ciebie czymś niedopuszczalnym. Proponuję zatem
ustalenie własnych poglądów albo nieco jaśniejsze ich wyrażanie, bo
faktycznie dyskusja staje się nieco chaotyczna.

--
PozdrawiaM

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


300. Data: 2006-01-22 10:31:11

Temat: Re: O znęcaniu się nad dziećmi.... [Było: Re: Dorośli(imprezki) i dzieci...]
Od: PASIK <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


>
> Powiem tak. Z jednym dzieckiem pewnie bym sobie w opisanej przez Ciebie
> sytuacji nie poradziła. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to zaprosić mu
> kolegę/koleżankę wrzucić nową zabawkę, przygotować przekąski, wymęczyć
> wcześniej i w spokoju położyć do łóżka o tej samej co zwykle porze
> (zostawiając kolegę na noc). Zrzucając na kogoś innego przygotowania do
> spotkania dorosłych (a to dlatego, że u nas jest zwyczaj wieczornego
> czytania i bez tego ani rusz a po tym automatycznie się zasypia - więc
> ja jestem im do zaśnięcia koniecznie potrzebna). Ten wariant (ze
> spaniem) też przerobiłam z moją dwójką.

dzięki za rady, coś spóbuję wykombinować i naprawić co robiłam źle
>
> Można też młodego sprzedać do kolegi. W naszej grupie przedszkolnej mamy
> zwyczaj wymieniać się dziećmi (to znaczy nie w jednej chwili - raz cudze
> dzieci do mnie raz moje do cudzego domu). Bardzo fajnie nam się dzieci
> towarzysko udzielają. Bardzo zgraną grupę stanowią a i dla nas rodziców
> jest to miłe, bo można popatrzeć na inne dzieci z bliska (wtedy często
> uświadamiam sobie jak wielu rzczy u moich dzieci nie zauważam, bo to
> takie oczywiste, że tak czy siak się zachowują), a innym razem mam wolny
> wieczór.

W najbliższej okolicy nie ma kolegów ani kolezanek...a moi znajomi-
b.duże grono nie ma dzieci.Taka moda- takie czasy.

>> może ja mam złe podejście do sprawy i tutaj szukam porady.

> Nie. Masz za mało dzieci ;-)

No drugie w drodze:-)
Pinek mówi ze to będzie dziewczynka

--
pozdr.Pasik & Pinek 6l & ździebko 9.07.2006

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 29 . [ 30 ] . 31 ... 40 ... 44


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ÍřÂçĘÓĆľťáŇé ×âÓĂ
nowy ząb
ÍřÂçĘÓĆľťáŇé ×âÓĂ
[OT] do tych co mają dialoga
Dyktafon w szkole - coś jeszcze

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Statystyki inicjacji seksualnej
Poszukuje tytułu książki
Jak wyobrazacie sobie otwarcie przedszkoli i klas I - III ?
Dobre rady i sprytne sposoby przydatne dla dzieci, młodzieży i dorosłych
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych

zobacz wszyskie »