Data: 2003-02-04 09:51:52
Temat: Dylemat - zazdrość a zaufanie
Od: "puchaty" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Tak sobie czytam Wasze posty, bardzo często pojawia się w nich wątek
zazdrości i zaufania.
Większość opinii przeciwstawia zazdrości wobec kogoś - zaufanie komuś
Obserwuję taki mechanizm (wątek "Jak myślicie"):
Póki osoba jest z Tobą to nie ma miejsca na zazdrość (ufasz jej przecież),
jeśli cię natomiast "puści" to jest "po ptakach" i też nie ma już miejsca na
zazdrość.
Ale jest zawiedzione zaufanie - sprawa myślę równie bolesna. Rysuje się
pewna odwrotna proporcjonalność zazdrość/zaufanie - im mniejsza zazdrość tym
większe zaufanie - IMO obie części tej zależności mają ścisły związek z Ego,
obie części opierają się o WIĘŹ.
(Celowo nie mieszam w to miłości traktując ją jako wartość samą w sobie)
Proporcjonalność ta jest "sterowana" strachem - zazdrość jako strach przed
nadszarpnięciem Ego, zaufanie natomiast jako ochrona Ego przed tym strachem.
Dochodzę w ten sposób do następującego wniosku. Zarówno zazdrość wobec KOGOŚ
jak i zaufanie KOMUŚ są "stanami umysłu"' które mogą doprowadzić nas do
bolesnych przeżyć.
Czy zatem nasze rady w takich sytuacjach nie powinny brzmieć:
Nie przywiązuj się do osób!
Nie twórz z więzi wartości!
puchaty
PS Albo i nie...
|