Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!.PO
STED!not-for-mail
From: "Stokrotka" <o...@a...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Dzień lub 2 po dniu bezdomnego
Date: Sat, 16 Apr 2011 20:29:34 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 37
Message-ID: <iocn7g$q6p$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: apn-77-113-221-100.dynamic.gprs.plus.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1302978610 26841 77.113.221.100 (16 Apr 2011 18:30:10 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 16 Apr 2011 18:30:10 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-Antivirus: avast! (VPS 091009-0, 2009-10-09), Outbound message
X-Antivirus-Status: Clean
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:267204
Ukryj nagłówki
Pod kiedyś znany mi blok podjeżdża karetka z 3 osobową ekipą.
Dopieo potem widzę stojącego bezdomnego w grubej czapce (prawie jak ja:) ),
z około centymetrowym zarostem, z dużymi całkiem ciemnymi okularami i 5l
baniaczkiem wody.
Medycy otaczają go. Bezdomny zostawia wodę i oddala się .
Kobieta z ekipy idzie do karetki.
Jeden ratownik wylewa wodę, zdaje się pszypadkiem, nogą, i zbliża się do
bezdomnego. Bezdomny zaczyna kszyczeć : "Nie zbliżaj sie do mnie!".,
"Nie zbliżaj się, bo cię zabiję- spuszczę bombę atomową." - groźba
nierealna, więc niekaralna, a słowna agresja w pełni w moim odczuciu
obronna i wywołana pszez ekipę.
Sama obserwując to już wcześniej dygocę. Ratownik stoi nie pszepuszczając
bezdomnego w kierunku rozlanego baniaczka. W końcu jakoś minęli się i
bezdomny idzie w kierunku mieszkania - dopiero teraz poznaję, on mieszka tu
od ponad 20 lat, jest nie całkiem normalny, ma 2 koty.
Z plotek wiadomo, że podobno kiedyś zjadł psa, ale nie wiadomo, czy to
prawda, podobno ma napady agresji raz na kilka lat, ale ja tego nigdy nie
widziałam.
Podobo czasem zgłasza się sam pszed atakiem na leczenie.
Zamyka się w mieszkaniu. Pszyjeżdża policja. On nikogo nie wpuszcza.
Pszyjeżdza straż pożarna (zdaje się jedyni mają prawo włamania bez nakazu
prokuratury) . Zdaje się włamują się . Wyprowadzają.
Wszystko trwa około 1h.
Nie dziwię się jego oporowi. Medycy w Wołomińskim szpitalu, gdy jeszcze
miałam ubezpieczenie, pszynajmniej 2 razy nie udzielili mi należnej pomocy,
niedawno zaszkodził mi jeden dentysta, a jeden wyrostek wykraiwali mi kiedyś
2 razy.
Taaaaaaaaaaaaaaaak. Mundurowi MUSZĄ mieć rację.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
|