Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Dziś rocznica Fatimy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Dziś rocznica Fatimy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 25


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2017-10-24 05:37:50

Temat: Re: Dziś rocznica Fatimy
Od: j...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> Mimo??? Właśnie DZIĘKI niej. Po prostu patrzysz i widzisz. Bez tej całej
> niby-dorosłej ,,interpretacji", mielącej rzecz i formującej ją na zupełnie
> inne kopyto, po czym juz nigdy rzecz ta nie jest tym, czym była i miała
> być.
> Gdybyśmy wszyscy, dorastając biologicznie, zachowywali jednak w sobie
> tę cudowną ,,dziecięcą" prostotę i trafność postrzegania oraz naturalną
> konsekwencję... Aż dech zapiera.
>
> >
> > kocham cie,
> > jacek
> >
>
> Dzięki.
> Jacku, tyle lat już się tu spotykamy i wymieniamy myśli - na
> pl.hum.poezja i tutaj - i dobrze się rozumiemy, bez konfliktów pomimo
> pewnych różnic w widzeniu świata. Jesteś cudownym człowiekiem. Takich ludzi
> jak Ty po prostu trzeba kochać jako niemal nieskażonych Złem wśród tylu
> miliardów nas na tej Ziemi. Chciałabym taka być jak Ty. Serio.
> To niesamowity paradoks, wręcz chichot Pana Boga (sorry za zapożyczenie -
> ale jest w nim pewna analogia), że w tym tyglu Zła (internet) mogłam
> spotkać kogoś tak Dobrego! Dla mnie to swego rodzaju Boska przewrotność ;-)

jestem po stokroc mniej dobry, jak Dobry Bog Ojciec.
to oczywiscie wiadomo.

ale cos Ci opowiem, ikselkus, mimo ze chyba nie powinienem,
zwlaszcza publicznie, o tym opowiadac.

jednakze lepiej, aby bylo opowiedziane.

wiele, to znaczy kilka lat, nosilem w sobie dzieciatko jezusowe.
oczywiscie nie tak, jak to komus przyszloby na mysl.

wiem, co czul Pan Jezus - chlopak i mlodzieniec,
wiem, jaki zal mial do swej matki.
wiem, jak przychodzilem do kosciola, ze on zdawal sie byc nie pana jezusa,
ale matkm boskiej; jakbym byl z innego swiata, tak wlasnie bym to odebral
i tak to odbieralem. wiem, ze to dziwne, ale dokladnie tak bylo.
i naprawde wiem, o czym mowie.
kiedys, gdy sie zagniewalem na matke boska, uslyszalem:
czego od matki mojej chcesz?
i nie bylo to serdeczne pytanie.
po prostu moze Pan Jezus wydoroslal, i zapomnial jak to pierwej bylo.
doprawdy nie wiem; moze nazbyt duzo Bog dal mi odczuc,
ze w sobie poczulem az tak dawne dzieje.
mowie to chyba tylko po to, zeby bylo wiadomo,
jak to sie mialo dwa tysiace lat temu, bo wiadomo,
ze juz nikt inny wam tego nie opisze.

dlatego tez, miedzy innymi, mam rozny niekiedy poglad na sprawy nawet te,
co w Pismach opisane; po prostu w waznych sprawach to nawet klamac nie umiem.

jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2017-10-24 12:50:04

Temat: Re: Dziś rocznica Fatimy
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

<j...@o...pl> wrote:
> W dniu niedziela, 22 października 2017 01:28:47 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>> <j...@o...pl> wrote:
>>> W dniu wtorek, 17 października 2017 22:51:23 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>>>>> matka boska to bardzo dobra istota.
>>>>> sny sa rozne, ale jesli jej zapach czulas,
>>>>> to wiele mowi, ze byl to widok prawdziwy.
>>>>>
>>>>
>>>> Nigdy w żadnym innym śnie, a było ich mnóstwo i nadal jest, nie czułam
>>>> zapachów. Tylko w tym jednym jedynym przypadku. No owszem, to daje do
>>>> myślenia.
>>>> W dodatku po latach odnalazłam ten zapach (albo bardzo do niego podobny) w
>>>> zapachu kwitnącego wiciokrzewu. Nie znam piękniejszego (nawet róże i
>>>> maciejka przy nim odpadają w przedbiegach). To było jak piorun z jasnego
>>>> nieba.
>>>> Do czasu ,,snu" nigdy nie zetknęłam się z tą rośliną, więc nie moglam się
>>>> niczym sugerować.
>>>>
>>>>
>>>> --
>>>> XL
>>>
>>> ikselkus, zeby w ludzkim mozgu moc stymulowac zapachy czy smaki,
>>> potrzebna jest daleko idaca wiedza, czy umniejetnosc.
>>> oczywiscie to o niczymm nie przesadza,
>>> ale daje duza doze prawdopodobienstwa.
>>> wie, ze brzmi to troche matematycznie, ale tak to wyglada.
>>>
>>> jednak, jak juz mowilem, nie daje to pewnosci.
>>> przepraszam.
>>>
>>> ikselkus, miedzy innymi dlatego, opisujac rozne rzeczy,
>>> staram sie nie opisywac np. snu w ktorym poczulem smak
>>> potraw; bo wiem, ze ktos pozniej moze to wykorzystac,
>>> by ludzi zniewolic
>>
>> E tam :-)
>
> zadne e tam, kochana ikselkus:)
> zawsze odkad moglem wiedziec czulem, i zawsze balem sie,
> jesli juz cos tam czulem, ze moga nas sobie uzurpowac w imie
> Boga i rozgrywac, jak zechca.
> zazwyczaj nie jestem ostrozny, ale jesli o ludzkosc i czlowieczenstwo
> chodzi, to jestem nieufny komukolwiek, procz Boga.
> oczywiscie w tym wzgledzie najbardziej jestem ufny sobie. Bogu tez.
>
>
>>> - wiec miomo swej dziecinnosci, potrafie
>>> myslec bardzo rozsadnie, zauwaz:)
>>
>> Mimo??? Właśnie DZIĘKI niej. Po prostu patrzysz i widzisz. Bez tej całej
>> niby-dorosłej ,,interpretacji", mielącej rzecz i formującej ją na zupełnie
>> inne kopyto, po czym juz nigdy rzecz ta nie jest tym, czym była i miała
>> być.
>> Gdybyśmy wszyscy, dorastając biologicznie, zachowywali jednak w sobie
>> tę cudowną ,,dziecięcą" prostotę i trafność postrzegania oraz naturalną
>> konsekwencję... Aż dech zapiera.
>>
>>>
>>> kocham cie,
>>> jacek
>>>
>>
>> Dzięki.
>> Jacku, tyle lat już się tu spotykamy i wymieniamy myśli - na
>> pl.hum.poezja i tutaj - i dobrze się rozumiemy, bez konfliktów pomimo
>> pewnych różnic w widzeniu świata. Jesteś cudownym człowiekiem. Takich ludzi
>> jak Ty po prostu trzeba kochać jako niemal nieskażonych Złem wśród tylu
>> miliardów nas na tej Ziemi. Chciałabym taka być jak Ty. Serio.
>
> jestes, ikselkus taka jak ja. tylko troche inna. to dobrze.


Inna tzn. często chamska i bezwzględna, jak Jezus rozpedzający kupców w
świątyni. To niedobrze, ale czasem muszę. Inaczej zjedzą.
Doskonale pamiętam swoją przemianę.
Bogu się ona na pewno nie podoba, ale tylko On wie, że nie cała się
zmieniłam i kiedyś pozwoli mi na moje ,,non omnis moriar"... Nie wiem.

>
>> To niesamowity paradoks, wręcz chichot Pana Boga (sorry za zapożyczenie -
>> ale jest w nim pewna analogia), że w tym tyglu Zła (internet) mogłam
>> spotkać kogoś tak Dobrego! Dla mnie to swego rodzaju Boska przewrotność ;-)
>
> On nigdy nie jest przewrotny; jest Dobry i kocha Ciebie za dobroc.
> oczywiscie bez twej dobroci tez by cie kochal, ale wolalby jednak po dobroci:)
>

Przewrotność wcale nie jest synonimem czegoś złego - to działanie ,,nie
wprost", ale prowadzace do bardzo określonego, mającego kogoś zaskoczyć,
celu. To ten cel może być dobry albo zły.


--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2017-10-24 12:59:33

Temat: Re: Dziś rocznica Fatimy
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

<j...@o...pl> wrote:
>> Mimo??? Właśnie DZIĘKI niej. Po prostu patrzysz i widzisz. Bez tej całej
>> niby-dorosłej ,,interpretacji", mielącej rzecz i formującej ją na zupełnie
>> inne kopyto, po czym juz nigdy rzecz ta nie jest tym, czym była i miała
>> być.
>> Gdybyśmy wszyscy, dorastając biologicznie, zachowywali jednak w sobie
>> tę cudowną ,,dziecięcą" prostotę i trafność postrzegania oraz naturalną
>> konsekwencję... Aż dech zapiera.
>>
>>>
>>> kocham cie,
>>> jacek
>>>
>>
>> Dzięki.
>> Jacku, tyle lat już się tu spotykamy i wymieniamy myśli - na
>> pl.hum.poezja i tutaj - i dobrze się rozumiemy, bez konfliktów pomimo
>> pewnych różnic w widzeniu świata. Jesteś cudownym człowiekiem. Takich ludzi
>> jak Ty po prostu trzeba kochać jako niemal nieskażonych Złem wśród tylu
>> miliardów nas na tej Ziemi. Chciałabym taka być jak Ty. Serio.
>> To niesamowity paradoks, wręcz chichot Pana Boga (sorry za zapożyczenie -
>> ale jest w nim pewna analogia), że w tym tyglu Zła (internet) mogłam
>> spotkać kogoś tak Dobrego! Dla mnie to swego rodzaju Boska przewrotność ;-)
>
> jestem po stokroc mniej dobry, jak Dobry Bog Ojciec.
> to oczywiscie wiadomo.
>
> ale cos Ci opowiem, ikselkus, mimo ze chyba nie powinienem,
> zwlaszcza publicznie, o tym opowiadac.
>
> jednakze lepiej, aby bylo opowiedziane.
>
> wiele, to znaczy kilka lat, nosilem w sobie dzieciatko jezusowe.
> oczywiscie nie tak, jak to komus przyszloby na mysl.
>
> wiem, co czul Pan Jezus - chlopak i mlodzieniec,
> wiem, jaki zal mial do swej matki.
> wiem, jak przychodzilem do kosciola, ze on zdawal sie byc nie pana jezusa,
> ale matkm boskiej; jakbym byl z innego swiata, tak wlasnie bym to odebral
> i tak to odbieralem. wiem, ze to dziwne, ale dokladnie tak bylo.
> i naprawde wiem, o czym mowie.
> kiedys, gdy sie zagniewalem na matke boska, uslyszalem:
> czego od matki mojej chcesz?
> i nie bylo to serdeczne pytanie.
> po prostu moze Pan Jezus wydoroslal, i zapomnial jak to pierwej bylo.

Jezus to Mężczyzna.
Mężczyzna zawsze szanuje swoją matkę - ponad wszystko, ponad wszelkie jej
ludzkie błędy. M. in. dlatego Jezus to dla mnie najlepszy wzór Mężczyzny.
Oczywiście też ze wzgledu na siłę psychiczną, prawość i odwagę oraz
absolutne odrzucenie kłamstwa. To nie jakiś tam ciapciak, jakich teraz
wiekszość.
Drugim wzorem jest dla mnie mój Mąż - pod wszystkimi ww. względami.

> doprawdy nie wiem; moze nazbyt duzo Bog dal mi odczuc,
> ze w sobie poczulem az tak dawne dzieje.
> mowie to chyba tylko po to, zeby bylo wiadomo,
> jak to sie mialo dwa tysiace lat temu, bo wiadomo,
> ze juz nikt inny wam tego nie opisze.
>
> dlatego tez, miedzy innymi, mam rozny niekiedy poglad na sprawy nawet te,
> co w Pismach opisane; po prostu w waznych sprawach to nawet klamac nie umiem.
>

Ja potrafię - jednak staram się unikać kłamstwa. Można i da się. Wiem, bo
znałam i znam takie osoby, w tym dwie j.w.

--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2017-10-29 02:37:15

Temat: Re: Dziś rocznica Fatimy
Od: j...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

W dniu wtorek, 24 października 2017 12:50:06 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> <j...@o...pl> wrote:
> > W dniu niedziela, 22 października 2017 01:28:47 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> >> <j...@o...pl> wrote:
> >>> W dniu wtorek, 17 października 2017 22:51:23 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> >>>>> matka boska to bardzo dobra istota.
> >>>>> sny sa rozne, ale jesli jej zapach czulas,
> >>>>> to wiele mowi, ze byl to widok prawdziwy.
> >>>>>
> >>>>
> >>>> Nigdy w żadnym innym śnie, a było ich mnóstwo i nadal jest, nie czułam
> >>>> zapachów. Tylko w tym jednym jedynym przypadku. No owszem, to daje do
> >>>> myślenia.
> >>>> W dodatku po latach odnalazłam ten zapach (albo bardzo do niego podobny) w
> >>>> zapachu kwitnącego wiciokrzewu. Nie znam piękniejszego (nawet róże i
> >>>> maciejka przy nim odpadają w przedbiegach). To było jak piorun z jasnego
> >>>> nieba.
> >>>> Do czasu ,,snu" nigdy nie zetknęłam się z tą rośliną, więc nie moglam się
> >>>> niczym sugerować.
> >>>>
> >>>>
> >>>> --
> >>>> XL
> >>>
> >>> ikselkus, zeby w ludzkim mozgu moc stymulowac zapachy czy smaki,
> >>> potrzebna jest daleko idaca wiedza, czy umniejetnosc.
> >>> oczywiscie to o niczymm nie przesadza,
> >>> ale daje duza doze prawdopodobienstwa.
> >>> wie, ze brzmi to troche matematycznie, ale tak to wyglada.
> >>>
> >>> jednak, jak juz mowilem, nie daje to pewnosci.
> >>> przepraszam.
> >>>
> >>> ikselkus, miedzy innymi dlatego, opisujac rozne rzeczy,
> >>> staram sie nie opisywac np. snu w ktorym poczulem smak
> >>> potraw; bo wiem, ze ktos pozniej moze to wykorzystac,
> >>> by ludzi zniewolic
> >>
> >> E tam :-)
> >
> > zadne e tam, kochana ikselkus:)
> > zawsze odkad moglem wiedziec czulem, i zawsze balem sie,
> > jesli juz cos tam czulem, ze moga nas sobie uzurpowac w imie
> > Boga i rozgrywac, jak zechca.
> > zazwyczaj nie jestem ostrozny, ale jesli o ludzkosc i czlowieczenstwo
> > chodzi, to jestem nieufny komukolwiek, procz Boga.
> > oczywiscie w tym wzgledzie najbardziej jestem ufny sobie. Bogu tez.
> >
> >
> >>> - wiec miomo swej dziecinnosci, potrafie
> >>> myslec bardzo rozsadnie, zauwaz:)
> >>
> >> Mimo??? Właśnie DZIĘKI niej. Po prostu patrzysz i widzisz. Bez tej całej
> >> niby-dorosłej ,,interpretacji", mielącej rzecz i formującej ją na zupełnie
> >> inne kopyto, po czym juz nigdy rzecz ta nie jest tym, czym była i miała
> >> być.
> >> Gdybyśmy wszyscy, dorastając biologicznie, zachowywali jednak w sobie
> >> tę cudowną ,,dziecięcą" prostotę i trafność postrzegania oraz naturalną
> >> konsekwencję... Aż dech zapiera.
> >>
> >>>
> >>> kocham cie,
> >>> jacek
> >>>
> >>
> >> Dzięki.
> >> Jacku, tyle lat już się tu spotykamy i wymieniamy myśli - na
> >> pl.hum.poezja i tutaj - i dobrze się rozumiemy, bez konfliktów pomimo
> >> pewnych różnic w widzeniu świata. Jesteś cudownym człowiekiem. Takich ludzi
> >> jak Ty po prostu trzeba kochać jako niemal nieskażonych Złem wśród tylu
> >> miliardów nas na tej Ziemi. Chciałabym taka być jak Ty. Serio.
> >
> > jestes, ikselkus taka jak ja. tylko troche inna. to dobrze.
>
>
> Inna tzn. często chamska i bezwzględna, jak Jezus rozpedzający kupców w
> świątyni. To niedobrze, ale czasem muszę. Inaczej zjedzą.

bywasz chamska, zreszta ja niekiedy tez bywam malo delikatny,
delikatnie rzecz ujmujac:), jednak bywasz dopiero wowczas,
jak ktos ciebie w ten sposob najpierw potraktuje, nieprawdaz?
Jezus ich tak potraktowal, dlatego ze przekroczyli pewna granice,
a granice zawsze istnieja, choc pewnie nie we wszystkim,
mimo ze najczesciej nie da sie ich dokladnie okreslic.
Wezmy przykladowe stragany, to zeby staly np. 50 m od swiatyni,
pewnie by tak nie zareagowal, ale gdyby staly 15 m od wejscia,
to juz raczej tak. a kupcy, o ile dobrze pamietam,
wpychali sie juz na schodki.


> Doskonale pamiętam swoją przemianę.
> Bogu się ona na pewno nie podoba, ale tylko On wie, że nie cała się
> zmieniłam i kiedyś pozwoli mi na moje ,,non omnis moriar"... Nie wiem.

jesli tobie nie pozwolilby, to komu mialby pozwalac?

> >> To niesamowity paradoks, wręcz chichot Pana Boga (sorry za zapożyczenie -
> >> ale jest w nim pewna analogia), że w tym tyglu Zła (internet) mogłam
> >> spotkać kogoś tak Dobrego! Dla mnie to swego rodzaju Boska przewrotność ;-)
> >
> > On nigdy nie jest przewrotny; jest Dobry i kocha Ciebie za dobroc.
> > oczywiscie bez twej dobroci tez by cie kochal, ale wolalby jednak po dobroci:)
> >
>
> Przewrotność wcale nie jest synonimem czegoś złego - to działanie ,,nie
> wprost", ale prowadzace do bardzo określonego, mającego kogoś zaskoczyć,
> celu. To ten cel może być dobry albo zły.

mozna zalozyc poprawnosc twego roumowania, jesli chodzi o ludzi
czy inne istoty, natomiast przewrotnosc u Boga bylaby cecha
dyskkryminujaca. Nawet Pan Jezus, jak zauwazylas, mial cechy ludzkie,
a w zwiazku z tym, chocby w niewielkiej czesci, tez zwierzece.
jednakze przewrotny nigdy nie byl; zawsze mowil otwarcie
i nie uzywal falszu czy podstepu w dazeniu do celu.

takze przewrotnosci wg. twojej jej definicji, o ile w ukladzie,
w jakim sie znajdujesz jest to mozliwe, nalezy po prostu unikac.
co nie znaczy, ze trzeba zawczasu informowac przeciwnikow
o swych zamiarach.

poza tym przewrotnosc czy falszywosc, w moim rozumieniu, nie jest terminem
okreslajacym czlowieka czy istote, ktora bedac w danym ukladzie
nie moze po prostu sie przyznac, ze tak naprawde to ma inne poglady
niz reszta towarzystwa.
przewrotnosc, to ciagla zmiana swych opinii czy decyzji, ukierunkowana
na wlasna korzysc bez zwazania, czy zlej czy dobrej sprawie sluzymy.

pozdrawiam,
jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2017-10-29 03:38:21

Temat: Re: Dziś rocznica Fatimy
Od: j...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

W dniu wtorek, 24 października 2017 12:59:34 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> <j...@o...pl> wrote:
> >> Mimo??? Właśnie DZIĘKI niej. Po prostu patrzysz i widzisz. Bez tej całej
> >> niby-dorosłej ,,interpretacji", mielącej rzecz i formującej ją na zupełnie
> >> inne kopyto, po czym juz nigdy rzecz ta nie jest tym, czym była i miała
> >> być.
> >> Gdybyśmy wszyscy, dorastając biologicznie, zachowywali jednak w sobie
> >> tę cudowną ,,dziecięcą" prostotę i trafność postrzegania oraz naturalną
> >> konsekwencję... Aż dech zapiera.
> >>
> >>>
> >>> kocham cie,
> >>> jacek
> >>>
> >>
> >> Dzięki.
> >> Jacku, tyle lat już się tu spotykamy i wymieniamy myśli - na
> >> pl.hum.poezja i tutaj - i dobrze się rozumiemy, bez konfliktów pomimo
> >> pewnych różnic w widzeniu świata. Jesteś cudownym człowiekiem. Takich ludzi
> >> jak Ty po prostu trzeba kochać jako niemal nieskażonych Złem wśród tylu
> >> miliardów nas na tej Ziemi. Chciałabym taka być jak Ty. Serio.
> >> To niesamowity paradoks, wręcz chichot Pana Boga (sorry za zapożyczenie -
> >> ale jest w nim pewna analogia), że w tym tyglu Zła (internet) mogłam
> >> spotkać kogoś tak Dobrego! Dla mnie to swego rodzaju Boska przewrotność ;-)
> >
> > jestem po stokroc mniej dobry, jak Dobry Bog Ojciec.
> > to oczywiscie wiadomo.
> >
> > ale cos Ci opowiem, ikselkus, mimo ze chyba nie powinienem,
> > zwlaszcza publicznie, o tym opowiadac.
> >
> > jednakze lepiej, aby bylo opowiedziane.
> >
> > wiele, to znaczy kilka lat, nosilem w sobie dzieciatko jezusowe.
> > oczywiscie nie tak, jak to komus przyszloby na mysl.
> >
> > wiem, co czul Pan Jezus - chlopak i mlodzieniec,
> > wiem, jaki zal mial do swej matki.
> > wiem, jak przychodzilem do kosciola, ze on zdawal sie byc nie pana jezusa,
> > ale matkm boskiej; jakbym byl z innego swiata, tak wlasnie bym to odebral
> > i tak to odbieralem. wiem, ze to dziwne, ale dokladnie tak bylo.
> > i naprawde wiem, o czym mowie.
> > kiedys, gdy sie zagniewalem na matke boska, uslyszalem:
> > czego od matki mojej chcesz?
> > i nie bylo to serdeczne pytanie.
> > po prostu moze Pan Jezus wydoroslal, i zapomnial jak to pierwej bylo.
>
> Jezus to Mężczyzna.
> Mężczyzna zawsze szanuje swoją matkę - ponad wszystko, ponad wszelkie jej
> ludzkie błędy. M. in. dlatego Jezus to dla mnie najlepszy wzór Mężczyzny.

masz racje, szanuje, zreszta tak, jak i ojca. nie na darmo w przykazaniach
jest to lacznie ujeto.
jednakze do czasu, poki go nie oszukaja. nie, zeby wowczas przestawal szanowac,
ale jest to wowczas po trosze polowiczne; no niby nadal szanuje,
ale minac musi troche czasu, zeby ten szacunek byl calkowicie prawdziwy.

poza tym znam ludzi, ktorzy ojca lub matki nie szanuja,
czego nie pochwalam, ale czesciowo rozumiem. to nawet nie jest za bardzo
ich wina; oni po prostu, bez wzgledu na plec, po prostu do tego nie dorosli.

co do Pana Jezusa, to jest to wzor czlowieka, a nie kobiety czy mezczyzny.
dodam jeszcze, ze wzor - albo nie, nic wiecej nie dodam, bo publicznie
nie jestem jeszcze, i nie wiem, czy kiedykolwiek bede o tym w stanie pisac,
bo wymagaloby to i bardzo dobrze o sobie swiadczace cos przekazac
i bardzo zle tez o sobie napisac.

> Oczywiście też ze wzgledu na siłę psychiczną, prawość i odwagę oraz
> absolutne odrzucenie kłamstwa. To nie jakiś tam ciapciak, jakich teraz
> wiekszość.

oczywiscie przy zalozeniu, ze te klamstwo nie ma na celu ratowania
czyjegos zycia, czy tez nie jest nieodzowne dla bezsensownego sprawienia
komus smutku czy zawstydzenia, powiedzmy.


> Drugim wzorem jest dla mnie mój Mąż - pod wszystkimi ww. względami.

to fajnie, iksekus. mam tylko nadzieje, ze nie jest osoba nic nie majaca
sobie do zarzucenia. tak tylko pisze, bez zadnej wyraznej przyczyny.
normalna rozmowa.

> > doprawdy nie wiem; moze nazbyt duzo Bog dal mi odczuc,
> > ze w sobie poczulem az tak dawne dzieje.
> > mowie to chyba tylko po to, zeby bylo wiadomo,
> > jak to sie mialo dwa tysiace lat temu, bo wiadomo,
> > ze juz nikt inny wam tego nie opisze.
> >
> > dlatego tez, miedzy innymi, mam rozny niekiedy poglad na sprawy nawet te,
> > co w Pismach opisane; po prostu w waznych sprawach to nawet klamac nie umiem.
> >
>
> Ja potrafię - jednak staram się unikać kłamstwa. Można i da się. Wiem, bo
> znałam i znam takie osoby, w tym dwie j.w.

ty potrafisz... zalezy ikselkus, w jakim gronie sie obracasz.
bo jesli tymczasowo w takim, ze musisz w imie wyzszych, a wiec tylko dobrych
celow, tak mowic, to trudno tu o jakimkolwiek klamstwie mowic.


pozdrawiam,
jacek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

I nagle muzułmanie stali się mili
Międlar
Cejrowski i Rachoń: Katalonia, Las Vegas, Różaniec do granic
Catalunya!
VaxigripTetra

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »