Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Egzystencja to miłość.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Egzystencja to miłość.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 18


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2012-07-08 13:08:39

Temat: Egzystencja to miłość.
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W książce "Miłość i wola" Rollo May, podobnie jak nieco wcześniej
twórcy psychoanalizy humanistycznej Karen Horney i Erich Fromm,
dokonuje rozeznania sytuacji warunków cywilizacyjnych, w których żyje
współczesny człowiek. Świat ten określa jako schizoidalny - przez co
rozumie dramat życia powierzchownego, pozbawionego głębi, co z kolei
prowadzi do swoistego paraliżu uczuć, a także braku głębi w więziach
interpersonalnych, a nawet do unikania prawdziwie intymnych związków .
Człowiek, choć na różne sposoby próbuje to sobie zrekompensować,
ostatecznie cierpi na poczucie osamotnienia, utratę sensu istnienia, a
także utratę własnego świata. May uważa, że punktem zwrotnym jest
konieczność zwrócenia uwagi na uczucia, na wewnętrzny świat człowieka,
określany także jako świat duchowy. "Musimy zacząć od początku,
rozpocząć od uczuć" . Bez terapii uczuć trudno będzie uzdrowić miłość
i wolę, które w dzisiejszym świecie są "chore", uniemożliwiając tym
samym właściwy rozwój człowieka. Jedną z istotnych przyczyn bolesnego
uczucia pustki, bezosobowości (depersonalizacji), apatii,
bezuczuciowości, lub uczuć, będących jedynie odreagowaniem przez gwałt
i przemoc, postrzega May w absolutyzacji techniki, która doprowadziła
także do stechnicyzowania człowieka wraz z jego najbardziej
wewnętrznym światem. "Kult technologii - stwierdza May - niszczy
uczucia, namiętności, zaciera ludzką tożsamość. (...) Technologia
zuboża świadomość. (...) Narzędzia przestają być przedłużeniem
świadomości i stają się jego substytutem, prowadzą do jej okrojenia i
wyparcia" . W tak zubożonym obrazie świata, człowiek postrzegany jest
na podobieństwo maszyny, a spojrzenie na miłość zostaje zawężone do
techniki lub technik uprawiania seksu. Sytuacja ta działa
destrukcyjnie na wielu poziomach. Jeśli Fromm stwierdził, że "bez
miłości ludzkość nie mogłaby istnieć ani jednego dnia dłużej" , to
dokąd zmierza świat, w którym krok po kroku następuje dewaluacja
miłości? Świat ludzki wyzbywa się głębi miłości, redukując ją do
wymiaru seksu. Sytuacja ta wprawia w ruch mechanizm błędnego koła.
Tęskniąc za miłością człowiek świata stechnicyzowanego szuka jej na
poziomie wymiaru cielesnego. Nie znajdując w samym seksie poszukiwanej
miłości przeżywa rozczarowanie, rozgoryczenie i doświadcza pustki.
Próbuje po raz kolejny i potem jeszcze raz pomnażając tylko w ten
sposób liczbę "faktów tragicznych" w swoim życiu, którymi - według
określenia May'a - są: pustka, próżnia i apatia. Najdoskonalszy rozwój
biologiczny nie zrekompensuje potrzeb rozwoju psychicznego i rozwoju
duchowego. "Dla człowieka najpotężniejszą potrzebą nie jest seks jako
taki, ale związek z drugim, intymność, akceptacja i potwierdzenie" .
Nie oznacza to bynajmniej pomniejszania w jakikolwiek sposób wymiaru
cielesności człowieka, jest wprost przeciwnie, May zwraca uwagę na
uznanie ciała człowieka jako szczególnej wartości, którą należy we
właściwy sposób traktować i strzec przed różnorodnymi formami
depersonalizacji.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2012-07-08 16:51:52

Temat: Re: Egzystencja to miłość.
Od: Anna Kubiak <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-07-08 15:08, Nemezis pisze:
> Technologia
> zuboża świadomość. (...) Narzędzia przestają być przedłużeniem
> świadomości i stają się jego substytutem, prowadzą do jej okrojenia i
> wyparcia" . W tak zubożonym obrazie świata, człowiek postrzegany jest
> na podobieństwo maszyny, a spojrzenie na miłość zostaje zawężone do
> techniki lub technik uprawiania seksu.

Rzeczywiście, żyjemy w multimedialnym śmietniku. Ale naprawdę to nie
wina technologii, tylko umiejętności wyboru. Dzięki temu "śmietnikowi"
odkryłam wiele wspaniałych "kwiatów lotosu", które z natury rosną na
śmieciach i bagnie. Świadomość ludzkości jako całości zdecydowanie się
poszerza. Dziś nie trzeba nikomu tłumaczyć co to są czakry, buddyzm,
nowy porządek świata, illuminati itp treści, które właśnie dzięki
technologii są dostępne dla bardzo wielu ludzi. Współczesne
społeczeństwo to społeczeństwo informacyjne ("informatyczność" to tylko
narzędzie). Jak korzystamy z informacji to sprawa wyboru.

Apatia, schizoidalność... no cóż problem według mnie leży zupełnie gdzie
indziej - nie w technologii. Ku mojej rozpaczy żyjemy w społeczeństwie
(szczególny wymiar polskości) które za swój obowiązek uważa krytykowanie
i OCENIANIE siebie i innych. Ta droga nie prowadzi donikąd i jak
najbardziej izoluje (uniemożliwia) współczesnemu człowiekowi
doświadczenia prawdziwej, bezwarunkowej miłości - nie tej egoistycznej,
którą można sprowadzić do seksu. Zazwyczaj boimy się prawdziwej
bliskości właśnie przez lęk przed odrzuceniem (gdzie ta bezwarunkowa
miłość...) lub co gorsza - rozczarowaniem (ach te wysokie standardy i
ciągłe porównywanie, ocenianie, modele dostarczane przez bezduszną,
skierowaną tylko na konsumpcjonizm reklamą).

amk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2012-07-08 18:39:06

Temat: Re: Egzystencja to miłość.
Od: Voyager <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Anna Kubiak napisał(a):
> W dniu 2012-07-08 15:08, Nemezis pisze:
> > Technologia
> > zubo�a �wiadomo��. (...) Narz�dzia przestaj� by� przed�u�eniem
> > �wiadomo�ci i staj� si� jego substytutem, prowadz� do jej okrojenia i
> > wyparcia" . W tak zubo�onym obrazie �wiata, cz�owiek postrzegany jest
> > na podobie�stwo maszyny, a spojrzenie na mi�o�� zostaje zaw�one do
> > techniki lub technik uprawiania seksu.
>
> Rzeczywi�cie, �yjemy w multimedialnym �mietniku. Ale naprawd� to nie
> wina technologii, tylko umiej�tno�ci wyboru. Dzi�ki temu "�mietnikowi"
> odkry�am wiele wspania�ych "kwiat�w lotosu", kt�re z natury rosn� na
> �mieciach i bagnie. �wiadomo�� ludzko�ci jako ca�o�ci zdecydowanie
siďż˝
> poszerza. Dzi� nie trzeba nikomu t�umaczy� co to s� czakry, buddyzm,
> nowy porz�dek �wiata, illuminati itp tre�ci, kt�re w�a�nie dzi�ki
> technologii s� dost�pne dla bardzo wielu ludzi. Wsp�czesne
> spo�ecze�stwo to spo�ecze�stwo informacyjne ("informatyczno��" to
tylko
> narz�dzie). Jak korzystamy z informacji to sprawa wyboru.
>
> Apatia, schizoidalno��... no c� problem wed�ug mnie le�y zupe�nie gdzie
> indziej - nie w technologii. Ku mojej rozpaczy �yjemy w spo�ecze�stwie
> (szczeg�lny wymiar polsko�ci) kt�re za sw�j obowi�zek uwa�a
krytykowanie
> i OCENIANIE siebie i innych. Ta droga nie prowadzi donik�d i jak
> najbardziej izoluje (uniemo�liwia) wsp�czesnemu cz�owiekowi
> do�wiadczenia prawdziwej, bezwarunkowej mi�o�ci - nie tej egoistycznej,
> kt�r� mo�na sprowadzi� do seksu. Zazwyczaj boimy si� prawdziwej
> blisko�ci w�a�nie przez l�k przed odrzuceniem (gdzie ta bezwarunkowa
> mi�o��...) lub co gorsza - rozczarowaniem (ach te wysokie standardy i
> ci�g�e por�wnywanie, ocenianie, modele dostarczane przez bezduszn�,
> skierowanďż˝ tylko na konsumpcjonizm reklamďż˝).
>
> amk

Nie, tu nie chodzi o to aby wyrzucić komputery, ale technologia ma
służyć człowiekowi. Obecnie ten człowiek jest jakby ignorowany i służy
systemowi. Sama widzisz jak nauki nowoczesne poniżają człowieka. Jak
te badania że miłość jest głupia, człowiek nie ma wolnej woli, sterują
nami geny itd. To wszystko powoduje że człowiek jest zwalniany z
odpowiedzialności i sam zaczyna działać bezrefleksyjnie, staje sie
płytki i powierzchowny, podlega różnym marketingą ,które wszystko
rozważają w kategoriach mieć a nie być i tym samym innych traktuje jak
mieć a nie być. Człowiek staje się funkcją drugiego człowieka i nauki
obiektywne potwierdzają tylko taki stan jak jest, który sami
wytwarzamy. W takim świecie człowiek jest samotny nawet jak spółkuje i
biegnie po nowy produkt, który zagłuszy tą samotność, ale ma wrażenie
jakby pustki, jakby nie żył. Ludzie automaty, działające dla potrzeb a
nie by żyć.

Polacy ogólnie, raczej idealizują miłość i każdy ma sprostać pewnemu
wzniosłemu wzorowi, to nie miłość to brak akceptacji drugiej osoby. Ta
osoba ma spełniać potrzeby a nie być i wchodzić w relacje. Relacji się
nie chce bo musimy spojrzeć sobie w twarz, jacy jesteśmy, więc
pozostają puste wzloty i sentymentalizmy. Polacy to Wokulski, który ma
gdzieś Łęcką a tworzy obraz który jest kimś innym i to nie jest miłość
to tylko zakochanie. Tak więc miłość znika bo ludzie przestają być
sobą i tym samym narzucają innym mieć a nie być.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2012-07-08 18:45:15

Temat: Re: Egzystencja to miłość.
Od: Voyager <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Anna Kubiak napisał(a):
> W dniu 2012-07-08 15:08, Nemezis pisze:
> > Technologia
> > zubo�a �wiadomo��. (...) Narz�dzia przestaj� by� przed�u�eniem
> > �wiadomo�ci i staj� si� jego substytutem, prowadz� do jej okrojenia i
> > wyparcia" . W tak zubo�onym obrazie �wiata, cz�owiek postrzegany jest
> > na podobie�stwo maszyny, a spojrzenie na mi�o�� zostaje zaw�one do
> > techniki lub technik uprawiania seksu.
>
> Rzeczywi�cie, �yjemy w multimedialnym �mietniku. Ale naprawd� to nie
> wina technologii, tylko umiej�tno�ci wyboru. Dzi�ki temu "�mietnikowi"
> odkry�am wiele wspania�ych "kwiat�w lotosu", kt�re z natury rosn� na
> �mieciach i bagnie. �wiadomo�� ludzko�ci jako ca�o�ci zdecydowanie
siďż˝
> poszerza. Dzi� nie trzeba nikomu t�umaczy� co to s� czakry, buddyzm,
> nowy porz�dek �wiata, illuminati itp tre�ci, kt�re w�a�nie dzi�ki
> technologii s� dost�pne dla bardzo wielu ludzi. Wsp�czesne
> spo�ecze�stwo to spo�ecze�stwo informacyjne ("informatyczno��" to
tylko
> narz�dzie). Jak korzystamy z informacji to sprawa wyboru.
>
> Apatia, schizoidalno��... no c� problem wed�ug mnie le�y zupe�nie gdzie
> indziej - nie w technologii. Ku mojej rozpaczy �yjemy w spo�ecze�stwie
> (szczeg�lny wymiar polsko�ci) kt�re za sw�j obowi�zek uwa�a
krytykowanie
> i OCENIANIE siebie i innych. Ta droga nie prowadzi donik�d i jak
> najbardziej izoluje (uniemo�liwia) wsp�czesnemu cz�owiekowi
> do�wiadczenia prawdziwej, bezwarunkowej mi�o�ci - nie tej egoistycznej,
> kt�r� mo�na sprowadzi� do seksu. Zazwyczaj boimy si� prawdziwej
> blisko�ci w�a�nie przez l�k przed odrzuceniem (gdzie ta bezwarunkowa
> mi�o��...) lub co gorsza - rozczarowaniem (ach te wysokie standardy i
> ci�g�e por�wnywanie, ocenianie, modele dostarczane przez bezduszn�,
> skierowanďż˝ tylko na konsumpcjonizm reklamďż˝).
>
> amk

Nie, tu nie chodzi o to aby wyrzucić komputery, ale technologia ma
służyć człowiekowi. Obecnie ten człowiek jest jakby ignorowany i służy
systemowi. Sama widzisz jak nauki nowoczesne poniżają człowieka. Jak
te badania że miłość jest głupia, człowiek nie ma wolnej woli, sterują
nami geny itd. To wszystko powoduje że człowiek jest zwalniany z
odpowiedzialności i sam zaczyna działać bezrefleksyjnie, staje sie
płytki i powierzchowny, podlega różnym marketingą ,które wszystko
rozważają w kategoriach mieć a nie być i tym samym innych traktuje jak
mieć a nie być. Człowiek staje się funkcją drugiego człowieka i nauki
obiektywne potwierdzają tylko taki stan jak jest, który sami
wytwarzamy. W takim świecie człowiek jest samotny nawet jak spółkuje i
biegnie po nowy produkt, który zagłuszy tą samotność, ale ma wrażenie
jakby pustki, jakby nie żył. Ludzie automaty, działające dla potrzeb a
nie by żyć.

Polacy ogólnie, raczej idealizują miłość i każdy ma sprostać pewnemu
wzniosłemu wzorowi, to nie miłość to brak akceptacji drugiej osoby. Ta
osoba ma spełniać potrzeby a nie być i wchodzić w relacje. Relacji się
nie chce bo musimy spojrzeć sobie w twarz, jacy jesteśmy, więc
pozostają puste wzloty i sentymentalizmy. Polacy to Wokulski, który ma
gdzieś Łęcką a tworzy obraz który jest kimś innym i to nie jest miłość
to tylko zakochanie. Tak więc miłość znika bo ludzie przestają być
sobą i tym samym narzucają innym mieć a nie być.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2012-07-08 20:16:49

Temat: Re: Egzystencja to miłość.
Od: Anna Kubiak <m...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-07-08 20:39, Voyager pisze:
>
>
> Anna Kubiak napisał(a):
>> W dniu 2012-07-08 15:08, Nemezis pisze:
>> Zazwyczaj boimy siďż˝ prawdziwej
>> blisko�ci w�a�nie przez l�k przed odrzuceniem (gdzie ta bezwarunkowa
>> mi�o��...) lub co gorsza - rozczarowaniem (ach te wysokie standardy i
>> ci�g�e por�wnywanie, ocenianie, modele dostarczane przez bezduszn�,
>> skierowanďż˝ tylko na konsumpcjonizm reklamďż˝).
>>
>
> Nie, tu nie chodzi o to aby wyrzucić komputery, ale technologia ma
> służyć człowiekowi. Obecnie ten człowiek jest jakby ignorowany i służy
> systemowi. Sama widzisz jak nauki nowoczesne poniżają człowieka. Jak
> te badania że miłość jest głupia, człowiek nie ma wolnej woli, sterują
> nami geny itd.

Ja osobiście nie wyrzekam sie fizycznego ciała, którym rządzą geny i
inne jak nazywasz nauki nowoczesne. Świat materialny podlega pewnym
prawom i ja nie będę temu zaprzeczać, ba, nawet śledzę z zapartym tchem
wszystkie nowinki z zakresu psychologii, budowy mózgu, medycyny itd

A że również składam się z cząstki niematerialnej, nazwijmy tę cząstkę
energią uniwersalną - to druga sprawa. I wcale nie czuję się oburzona na
"nauki nowoczesne". Badają pewien aspekt rzeczywistości i chwała im za to.

Brak szacunku dla innych to przede wszystkim brak szacunku dla siebie i
kto wie, żeby powiedzieć co to znaczy naprawdę "miłość" trzeba wpierw
pokochać siebie. Wtedy i inni ludzie i "nauki nowoczesne" stają się
jakby przyjaźniejsze.
amk

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2012-07-08 20:45:51

Temat: Re: Egzystencja to miłość.
Od: Voyager <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Anna Kubiak napisał(a):
> W dniu 2012-07-08 20:39, Voyager pisze:
> >
> >
> > Anna Kubiak napisaďż˝(a):
> >> W dniu 2012-07-08 15:08, Nemezis pisze:
> >> Zazwyczaj boimy siďż˝ prawdziwej
> >> blisko�ci w�a�nie przez l�k przed odrzuceniem (gdzie ta bezwarunkowa
> >> mi�o��...) lub co gorsza - rozczarowaniem (ach te wysokie standardy i
> >> ci�g�e por�wnywanie, ocenianie, modele dostarczane przez bezduszn�,
> >> skierowanďż˝ tylko na konsumpcjonizm reklamďż˝).
> >>
> >
> > Nie, tu nie chodzi o to aby wyrzuciďż˝ komputery, ale technologia ma
> > s�u�y� cz�owiekowi. Obecnie ten cz�owiek jest jakby ignorowany i
s�u�y
> > systemowi. Sama widzisz jak nauki nowoczesne poni�aj� cz�owieka. Jak
> > te badania �e mi�o�� jest g�upia, cz�owiek nie ma wolnej woli,
sterujďż˝
> > nami geny itd.
>
> Ja osobi�cie nie wyrzekam sie fizycznego cia�a, kt�rym rz�dz� geny i
> inne jak nazywasz nauki nowoczesne. �wiat materialny podlega pewnym
> prawom i ja nie b�d� temu zaprzecza�, ba, nawet �ledz� z zapartym tchem
> wszystkie nowinki z zakresu psychologii, budowy m�zgu, medycyny itd
>
> A �e r�wnie� sk�adam si� z cz�stki niematerialnej, nazwijmy t�
cz�stk�
> energiďż˝ uniwersalnďż˝ - to druga sprawa. I wcale nie czujďż˝ siďż˝ oburzona na
> "nauki nowoczesne". Badaj� pewien aspekt rzeczywisto�ci i chwa�a im za to.
>
> Brak szacunku dla innych to przede wszystkim brak szacunku dla siebie i
> kto wie, �eby powiedzie� co to znaczy naprawd� "mi�o��" trzeba wpierw
> pokochaďż˝ siebie. Wtedy i inni ludzie i "nauki nowoczesne" stajďż˝ siďż˝
> jakby przyja�niejsze.
> amk

Nie ,te badania nie są prawdziwe, ponieważ nauka łudzi się że widzi
świat obiektywnie, a to jest niemożliwe, bo nikt nie jest wstanie
wyjść poza siebie i poza świat. Peter Gabriel kiedyś robił teledysk,
gdzie kurczaki bez głów w białych kitlach podskakują na scenie.
Dlatego te badania to teorie, które się nie przekładają na
rzeczywistość i masz przez wyparcie własnego subiektywizmu
badania ,gdzie nie ty decydujesz, bo jak ktoś wyparł swoje JA to
wiadomo że nie może stwierdzić że decyduje. Dokładnym przykładem
ucieczki i złudzenia obiektywnego jest naukowy socjologiczny komunizm,
bo komunizm wziął się z nauki. Tak jak ciągle nierzeczewiste teorie,
które miały wszystko zwalić na geny, które non stop kompromitowały i
kompromitują naukę, jak gen mordercy, czy schizofreni itd. No widzisz
nie ty decydujesz tylko geny kogo zamordujesz. Widzisz chyba że to
bzdura i to ty decydujesz czy zabijesz czy nie, ale takie są teorie
gdzie człowiek wypiera Ja. Dlatego nagle miłość to instynkt,
irracjonalne emocje. A wiesz doskonale że to bzdura, bo trzeba dużo
się wysilić aby ten związek był udany. Dlatego nie można zgadzać się
na uprzedmiatawianie. Bo znowu obudzimy się w komunistycznym nowym
lepszym świecie. Są nauki głębsze które wykazują błędy nauką
oderwanym, ale one skupione są na człowieku i dlatego lepiej się
przekładają na opis naszego życia i psychologia humanizmu to jest ten
nurt egzystencjalny, gdzie ważne jest być a mieć jest drugorzędne.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2012-07-08 20:46:37

Temat: Re: Egzystencja to miłość.
Od: Voyager <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



Anna Kubiak napisał(a):
> W dniu 2012-07-08 20:39, Voyager pisze:
> >
> >
> > Anna Kubiak napisaďż˝(a):
> >> W dniu 2012-07-08 15:08, Nemezis pisze:
> >> Zazwyczaj boimy siďż˝ prawdziwej
> >> blisko�ci w�a�nie przez l�k przed odrzuceniem (gdzie ta bezwarunkowa
> >> mi�o��...) lub co gorsza - rozczarowaniem (ach te wysokie standardy i
> >> ci�g�e por�wnywanie, ocenianie, modele dostarczane przez bezduszn�,
> >> skierowanďż˝ tylko na konsumpcjonizm reklamďż˝).
> >>
> >
> > Nie, tu nie chodzi o to aby wyrzuciďż˝ komputery, ale technologia ma
> > s�u�y� cz�owiekowi. Obecnie ten cz�owiek jest jakby ignorowany i
s�u�y
> > systemowi. Sama widzisz jak nauki nowoczesne poni�aj� cz�owieka. Jak
> > te badania �e mi�o�� jest g�upia, cz�owiek nie ma wolnej woli,
sterujďż˝
> > nami geny itd.
>
> Ja osobi�cie nie wyrzekam sie fizycznego cia�a, kt�rym rz�dz� geny i
> inne jak nazywasz nauki nowoczesne. �wiat materialny podlega pewnym
> prawom i ja nie b�d� temu zaprzecza�, ba, nawet �ledz� z zapartym tchem
> wszystkie nowinki z zakresu psychologii, budowy m�zgu, medycyny itd
>
> A �e r�wnie� sk�adam si� z cz�stki niematerialnej, nazwijmy t�
cz�stk�
> energiďż˝ uniwersalnďż˝ - to druga sprawa. I wcale nie czujďż˝ siďż˝ oburzona na
> "nauki nowoczesne". Badaj� pewien aspekt rzeczywisto�ci i chwa�a im za to.
>
> Brak szacunku dla innych to przede wszystkim brak szacunku dla siebie i
> kto wie, �eby powiedzie� co to znaczy naprawd� "mi�o��" trzeba wpierw
> pokochaďż˝ siebie. Wtedy i inni ludzie i "nauki nowoczesne" stajďż˝ siďż˝
> jakby przyja�niejsze.
> amk

Nie ,te badania nie są prawdziwe, ponieważ nauka łudzi się że widzi
świat obiektywnie, a to jest niemożliwe, bo nikt nie jest wstanie
wyjść poza siebie i poza świat. Peter Gabriel kiedyś robił teledysk,
gdzie kurczaki bez głów w białych kitlach podskakują na scenie.
Dlatego te badania to teorie, które się nie przekładają na
rzeczywistość i masz przez wyparcie własnego subiektywizmu
badania ,gdzie nie ty decydujesz, bo jak ktoś wyparł swoje JA to
wiadomo że nie może stwierdzić że decyduje. Dokładnym przykładem
ucieczki i złudzenia obiektywnego jest naukowy socjologiczny komunizm,
bo komunizm wziął się z nauki. Tak jak ciągle nierzeczewiste teorie,
które miały wszystko zwalić na geny, które non stop kompromitowały i
kompromitują naukę, jak gen mordercy, czy schizofreni itd. No widzisz
nie ty decydujesz tylko geny kogo zamordujesz. Widzisz chyba że to
bzdura i to ty decydujesz czy zabijesz czy nie, ale takie są teorie
gdzie człowiek wypiera Ja. Dlatego nagle miłość to instynkt,
irracjonalne emocje. A wiesz doskonale że to bzdura, bo trzeba dużo
się wysilić aby ten związek był udany. Dlatego nie można zgadzać się
na uprzedmiatawianie. Bo znowu obudzimy się w komunistycznym nowym
lepszym świecie. Są nauki głębsze które wykazują błędy nauką
oderwanym, ale one skupione są na człowieku i dlatego lepiej się
przekładają na opis naszego życia i psychologia humanizmu to jest ten
nurt egzystencjalny, gdzie ważne jest być a mieć jest drugorzędne.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2012-07-09 11:51:48

Temat: Re: Egzystencja to miłość.
Od: o...@g...com szukaj wiadomości tego autora

W dniu niedziela, 8 lipca 2012 15:08:39 UTC+2 użytkownik Nemezis napisał:
> W książce "Miłość i wola" Rollo May, podobnie jak nieco wcześniej
> twórcy psychoanalizy humanistycznej Karen Horney i Erich Fromm,
> dokonuje rozeznania sytuacji warunków cywilizacyjnych, w których żyje
> współczesny człowiek. Świat ten określa jako schizoidalny - przez co
> rozumie dramat życia powierzchownego, pozbawionego głębi, co z kolei
> prowadzi do swoistego paraliżu uczuć, a także braku głębi w więziach
> interpersonalnych, a nawet do unikania prawdziwie intymnych związków .
> Człowiek, choć na różne sposoby próbuje to sobie zrekompensować,
> ostatecznie cierpi na poczucie osamotnienia, utratę sensu istnienia, a
> także utratę własnego świata. May uważa, że punktem zwrotnym jest
> konieczność zwrócenia uwagi na uczucia, na wewnętrzny świat człowieka,
> określany także jako świat duchowy. "Musimy zacząć od początku,
> rozpocząć od uczuć" . Bez terapii uczuć trudno będzie uzdrowić miłość
> i wolę, które w dzisiejszym świecie są "chore", uniemożliwiając tym
> samym właściwy rozwój człowieka. Jedną z istotnych przyczyn bolesnego
> uczucia pustki, bezosobowości (depersonalizacji), apatii,
> bezuczuciowości, lub uczuć, będących jedynie odreagowaniem przez gwałt
> i przemoc, postrzega May w absolutyzacji techniki, która doprowadziła
> także do stechnicyzowania człowieka wraz z jego najbardziej
> wewnętrznym światem. "Kult technologii - stwierdza May - niszczy
> uczucia, namiętności, zaciera ludzką tożsamość. (...) Technologia
> zuboża świadomość. (...) Narzędzia przestają być przedłużeniem
> świadomości i stają się jego substytutem, prowadzą do jej okrojenia i
> wyparcia" . W tak zubożonym obrazie świata, człowiek postrzegany jest
> na podobieństwo maszyny, a spojrzenie na miłość zostaje zawężone do
> techniki lub technik uprawiania seksu. Sytuacja ta działa
> destrukcyjnie na wielu poziomach. Jeśli Fromm stwierdził, że "bez
> miłości ludzkość nie mogłaby istnieć ani jednego dnia dłużej" , to
> dokąd zmierza świat, w którym krok po kroku następuje dewaluacja
> miłości? Świat ludzki wyzbywa się głębi miłości, redukując ją do
> wymiaru seksu. Sytuacja ta wprawia w ruch mechanizm błędnego koła.
> Tęskniąc za miłością człowiek świata stechnicyzowanego szuka jej na
> poziomie wymiaru cielesnego. Nie znajdując w samym seksie poszukiwanej
> miłości przeżywa rozczarowanie, rozgoryczenie i doświadcza pustki.
> Próbuje po raz kolejny i potem jeszcze raz pomnażając tylko w ten
> sposób liczbę "faktów tragicznych" w swoim życiu, którymi - według
> określenia May'a - są: pustka, próżnia i apatia. Najdoskonalszy rozwój
> biologiczny nie zrekompensuje potrzeb rozwoju psychicznego i rozwoju
> duchowego. "Dla człowieka najpotężniejszą potrzebą nie jest seks jako
> taki, ale związek z drugim, intymność, akceptacja i potwierdzenie" .
> Nie oznacza to bynajmniej pomniejszania w jakikolwiek sposób wymiaru
> cielesności człowieka, jest wprost przeciwnie, May zwraca uwagę na
> uznanie ciała człowieka jako szczególnej wartości, którą należy we
> właściwy sposób traktować i strzec przed różnorodnymi formami
> depersonalizacji.

Miłość do bliźniego jest prawie nieznana na Ziemi bo jesteśmy cywilizacją STS. Ma się
to zmienić za dwa i pół roku gdy...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2012-07-12 18:55:21

Temat: Re: Egzystencja to miłość.
Od: "inż. Jaskiniowy" <l...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2012-07-08 20:39, Voyager pisze:
staje sie
> płytki i powierzchowny, podlega różnym marketingą

To jedno zdanie wystarczy, żeby rozpoznać z kim się ma do czynienia.
Zapamiętaj analfabeto - pisze się "różnym marketingom" jak już.
Nie masz szacunku do pięknego polskiego języka. Dlaczego się tak na
niego uparłeś? Nie lepiej by ci było wyjechać gdzie indziej?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2012-07-12 19:30:28

Temat: Re: Egzystencja to miłość.
Od: Nemezis <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Wiadomość:

inż. Jaskiniowy napisał(a):
> W dniu 2012-07-08 20:39, Voyager pisze:
> staje sie
> > p�ytki i powierzchowny, podlega r�nym marketing�
>
> To jedno zdanie wystarczy, �eby rozpozna� z kim si� ma do czynienia.
> Zapami�taj analfabeto - pisze si� "r�nym marketingom" jak ju�.
> Nie masz szacunku do pi�knego polskiego j�zyka. Dlaczego si� tak na
> niego upar�e�? Nie lepiej by ci by�o wyjecha� gdzie indziej?

Ten proceder jest znany ,zadzierają dupy buraki, bez pojęcia a polsce,
historii a tym bardziej ortografii, gdzie nie ma osoby poprawnie
piszącej. A zadzierają dupy wiejskie buraki bo z narodu wykluczone i
na ułomnych chcą pokazać swoją niby przynależność. Spieralaj do świń
to są twoi współobywatele.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Poskładałem tłumaczenie dwóch ewangelii Jezusa o chciwości i czujności, świetnie to się przekłada na współczesność.
Egzystencja i esencja.
Internet przejmują człowiekowaci.
Won
Wyszło szydło z worka

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »