Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: XL <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.hum.poezja,pl.sci.psychologia
Subject: Eutanazja. Re: ile razy nie chcę - jesteś (was: ile razy nie chcę -
jesteś)
Followup-To: pl.sci.psychologia
Date: Thu, 18 Feb 2010 19:03:25 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 54
Message-ID: <1265w66t36urq$.6iq6eabunl4$.dlg@40tude.net>
References: <hlf5l4$hrh$1@opal.icpnet.pl>
<b...@g...googlegroups.com>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: aepc239.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1266516206 4421 79.191.132.239 (18 Feb 2010 18:03:26 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 18 Feb 2010 18:03:26 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.hum.poezja:250732 pl.sci.psychologia:513290
Ukryj nagłówki
Dnia Tue, 16 Feb 2010 16:04:07 -0800 (PST), jacek napisał(a):
> może z innej beczki.
> w tamtym roku zmarła mi mama
> nie, żeby coś za bardzo drgało,
> bo i tak była w stanach, gdzie kontakty
> są tylko na daj
>
> raptem przy i nie przypadkiem
> znalazła się w szpitalu, z rurką w tchawicy,
> choć tylko poprzez usta
>
> tlen był podawany. było pewne że zemrze
>
> więc tak wszem i wobec ustaliliśmy,
> oczywiście po konsylium, że aby nie robić im problemów,
> to mamę odłączymy z oddychania przy wspomaganiu maszyn,
> gdzie też uważałem to za trochę nie i naturalne
>
> i było to uczciwe, dopóki nie zaczęło brakować jej tlenu
>
> wówczas wiedziałem już, że błąd straszny zrobiłem.
> tylko nie wiedziałenm, jak straszny.
>
> otóż wejdźmy w sprawę, kiedy się topiłem, i gdy wówczas
> wszystko było tak piękne. naprawdę wówczas, to jakby Bóg
> prowadził mnie i utulał, więc myślałem, że zawsze jest tak
> wspaniale.
>
>
> może z miesiąc póżniej, gdy wróciłem ze stanów, gdzie napomykając
> byłem tylko by dla nich się dołożyć, miałem dość niesamowity sen;
> zaprawdę powiadam wam, że wówczas jest tylko panika, tak bardzo
> straszna, ŻE ROZUM ANI NIC NIE SIĘGA
>
> stąd wiem, że nigdy tego nie przeżyliście, ani nie przeżyjecie.
>
> naprawdę, żadna wasza wyobraźnia, choćby nie wiem jak
> współ i boleśnie odczuwająca, w jednej dziesiątej nie odczuje
> tego, co przy braku możliwości oddychania dzieje się z człowiekiem.
>
> wiem już teraz, jak bardzo się myliłem, aby nie wadzić tym,
> którzy są lekarzami na konsyliach.
>
> pozdrawiam, choć zapewne nie ich i nie siebie,
> jacek
>
> (wiem co czuła, umierając. wiem, będąc żywym)
Jacku, bardzo mądry z Ciebie człowiek.
Pozwól, że "rzucę" Twój post na "psychologię".
--
Ikselka.
|