Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Fobie i lęki.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Fobie i lęki.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-04-11 22:08:44

Temat: Re: Fobie i lęki.
Od: "puesto" <p...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

xris <x...@a...gazeta.pl> napisał(a):


> czy jakieś wiarygodne badania to potwiedziły?

Miarą wiarygodnośi jest efektywność w leczeniu, w zależności od stosowanych
metod terapeutycznych,i np.okazuje się,że psychoanaliza jest zupełnie
nieskuteczna w leczeniu fobii. Wnioski są formułowane w oparciu o analizy
przypadków osób wyleczonych z fobii a stosowanym podejściem
psychoterapeutycznym. Obecnie stosuje się z powodzeniem w leczeniu fobii 2
metody terapii behewioralnej:systematyczne znieczulanie(desensytyzacja),
opracowana przez Wolpe i metoda zatapiania/zanużania tzw terapia implozywna
(flooding);
więcej w ,,Wolni od lęku" J.Wolpe,D.Wolpe
pozdrówka ;-)
Aneta

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-04-11 22:16:18

Temat: Re: Fobie i lęki.
Od: "xris" <x...@a...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "puesto" <p...@N...gazeta.pl>
napisał w wiadomości news:b77edc$9iq$1@inews.gazeta.pl...

> Obecnie stosuje się z powodzeniem w leczeniu fobii 2
> metody terapii behewioralnej:systematyczne
> znieczulanie(desensytyzacja),
> opracowana przez Wolpe i metoda zatapiania/zanużania tzw
> terapia implozywna
> (flooding);
> więcej w ,,Wolni od lęku" J.Wolpe,D.Wolpe

zbieżność nazwisk przypadkowa ;-)))

dzięki za odpowiedź!

pozdrowienia
xris

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-11 22:59:50

Temat: Re: Fobie i lęki.
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

EvaTM napisał:

> Ja też to rozróżniam :) - ale czasem od tego się być może
> zaczyna.. - najpierw niewinna niechęć, obrzydzenie ;)
> potem ktoś zaczyna się wgłębiać (w wyobraźni) w to,
> co taki pająk może może ;) i..
> a jakby tak dostał się do ucha, do nosa.. itd.

Ale (to o dostawaniu sie) przy poprawce na wiek
("rozumowy"/swiadomosci), w ktorym sie tego doswiadczylo (korelacja?).
Trudno sie nie zgodzic (z reszta) ;), bo zeby sie czegos bac, to cos
musi istniec, inaczej ma sie zwidy itpp., a to juz inna bajka ;).

> Pamiętam jak brzydziłam się kiedyś karaluchów :))
> w szpitalu.. gdybym musiała przebywać dłużej, to nie wiem :).

Tak OT egocentrycznie ;) - u mnie w domu moze nie ma sieci na sufitach
czy framugach, ale pajakam daje zyc, pod warunkiem ze nie laza po mnie i
za bardzo na widoku - wychodzac z zalozenia, ze mi nie przeszkadzaja
(choc ich nie kocham) a skoro zyja znaczy sie maja co zrec - i to
prawdopodobnie przelozylo sie na to, ze wizyty karaluchow w moim
mieszkaniu odbywaja sie bardzo rzadko (chyba biedaki bladza ;) ) i
przewazniwe trwaja bardzo krotko (oprocz mojej kotki - Karalucha ;) ),
przy wydatnej pomocy mojej reki ale tez zapewne pajakow (nie znam sie na
nich, ale mam kilka gatunkow m.in. sieciowce i skaczace). I mam
wrazenie, ze jestem odosobniony jezeli chodzi o karaluchy w moim bloku -
to tak jak z alergiami - zabierzesz naturalnych wrogow, zaraz cos sie
przypaleta.

> Z pewnością zaczęłabym z nimi walczyć wszelkimi dostępnymi
> środkami.. czy jednak nie przerodziło by się to w fobię?

Raz to zachowanie wzmocnienie-reakcja (np. karaluch w uchu - tu
ciekawostka, sieroty nie maja wstecznego i trzeba z nimi do lekarza :(
), a dwa ze mozliwe, ze skoncetrowanie sie na jakims zagrozeniu,
podniesienie go do rangi symbolu, powoduje narastanie leku (jeszcze nie
fobii). Nie to co spanie na karimacie przy ognisku - pewnie po czlowieku
zdola przejsc caly pluton mrowek, wijow, poskakac zaba, a on biedny
nawet nie jest swiadomy "zagrozenia". I tak samo jak z alergiami -
Wyobcowanie ze srodowiska, przy braku mozliwosci usuniecia tego
srodowiska, wzmaga lęki i negatywne skutki ;).

> Mam też lęk wysokości! :) - dokładnie pamiętam kiedy się
> to zaczęło.. Na dachu! :))
> Stałam blisko krawędzi, tak że widziałam przesuwające się
> chmury i nagle poczułam, jak mnie "ściąga" w dół ;).

Byl chyba watek w zeszlym roku o "sciaganiu".

Flyer

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-12 07:28:58

Temat: Re: Fobie i lęki.
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

"EvaTM" napisała:

> > Rozmaitych lęków i fobii mamy całe mnóstwo. [...]
> > [...] I z czego się to świństwo bierze?
>
> Atawizmy przetworzone przez maszynkę zbyt_dobrej wyobraźni i zepchnięte do
> podświadomości?


Ślicznie, Evka, tylko teraz skróć ten tekst o połowę i pokaż, jaki z niego robi
się jeszcze lepszy.

;-P

--
Sławek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-12 08:39:25

Temat: Re: Fobie i lęki.
Od: "EvaTM" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:b78f8d$il5$1@atlantis.news.tpi.pl...
> "EvaTM" napisała:
>
> > > Rozmaitych lęków i fobii mamy całe mnóstwo. [...]
> > > [...] I z czego się to świństwo bierze?
> >
> > Atawizmy przetworzone przez maszynkę zbyt_dobrej wyobraźni i zepchnięte
do
> > podświadomości?

> Ślicznie, Evka, tylko teraz skróć ten tekst o połowę i pokaż, jaki z niego
robi
> się jeszcze lepszy.

Brvko! ;)))

Atawizmy przet i zepch do pod?

:)))))))))

Sławeczku, Ty to wiesz jak m roz :)))

> ;-P

@:))

ps. Coraz lepj! Tylko tk dj!
:))))





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-12 09:27:32

Temat: Re: Fobie i lęki.
Od: "Bacha" <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

EvciaTM napisała w wiadomości news:b78jav$nre$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Slawek [am-pm] napisał w wiadomości ...

> ps. Coraz lepj! Tylko tk dj!
> :))))

No i old kup cup dup. ;))

Bacha.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-12 09:54:42

Temat: Re: Fobie i lęki - tako rzecze PowerBox
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Bacha" napisała:

> [...] Na lęk przed pająkami (arachnofobia) cierpi ponoć co czwarty człowiek.


W uzupełnieniu jakże trafnych wypowiedzi Wielce Szacownych Przedmówców
pozwolę sobie przypomnieć fragmencik starszego wątku - niedokończonej
z mojej strony dyskusji z PowerBoxem.


S:
> > W tym drugim przypadku musi istnieć coś w rodzaju genetycznie
> > zaprogramowanych wzorców, skoro osoby, które nigdy wcześniej
> > nie widziały określonych obiektów, "instynktownie" się ich boją (pająki,
> > robale, węże, czy coś w tym stylu).

PB:
> - wydaje mi się, ze nie masz racji. Nikt nie ma genetycznie zaprogramowanego
> lęku przed wężami, pająkami, stratą na giełdzie. Jedyne co masz
> predefiniowane to lęk przed wysokością - reszta jest nabyta, niezależnie od
> tego jak bardzo wydaje Ci się, że jest to ponad Tobą. Kiedy dziecku, które
> nie miało wcześniej z czymś takim styczności dasz do ręki włochatego
> pająka - to złapie go i może nawet zacznie wkładać do buzi.

S:
> > Umiejscowiłbym je gdzieś w obrębie
> > działania "mózgu emocjonalnego". Zwykle trzeba mnóstwo czasu,
> > aby przeorientować nasze nastawienie do tego typu obiektów,
> > a i tak zapewne istnieje spora grupa osób, których w życiu nie
> > dasz rady przekonać do pogłaskania dużego, żywego pająka!

PB:
> - niektórzy dysponują strategiami pozbywania się fobii w ciągu minut. Cały
> problem ciemniaków polega na tym, że na podstawie dotychczasowych swoich
> danych nie mogą w to uwierzyć.


Niezbyt jestem przekonany, że tylko lęk przed wysokością mamy
predefiniowany genetycznie. Przyznam się, że przykład dziecka wkładającego
dużego, włochatego pająka do buzi bardzo podziałał na moją wyobraźnię. ;-)
Nawet mogę się z PowerBoxem zgodzić, że tak istotnie z dziećmi bywa, ale...
Po pierwsze, dziecko w pierwszych miesiącach życia po prostu uczy się
widzieć. Musi minąć trochę czasu, zanim cały układ nerwowy nabierze
określonej sprawności pozwalającej w ogóle cokolwiek zauważać, a później
prawidłowo rozpoznawać obiekty pojawiające się jego w polu widzenia.
Dopiero wtedy mogą zadziałać te wrodzone mechanizmy pozwalające
oceniać zagrożenie wynikające z obecności w pobliżu "włochatego pająka". Brrrr!
Po drugie, być może dziecko ma do określonego wieku wyłączone mechanizmy
uruchamiania fobii, gdyż od miliona lat matki bardzo skrupulatnie pilnowały
swoich dzieci. W takim razie "opłacało się" w dziecku "wyłączać" na jakiś czas
wszelkie fobie, aby nie krępowane wewnętrznymi ograniczeniami z zapałem
eksplorowały dostępne sobie otoczenie, pobudzając w ten sposób układ
nerwowy do szybkiego rozwoju. Tutaj trzeba po prostu rozpatrywać tandem
matka-dziecko. Zatem matka jest zwykle podwójnie przewrażliwiona, i w imieniu
dziecka poddana dużo większym lękom, niż nakazywałby tutaj tak zwany
zdrowy rozsądek.

Halo, jest tutaj matka? ;-) Bardzo proszę o komentarz!

Jakimś tam marnym dowodem potwierdzającym powyższe spekulacje są efekty
doświadczeń prowadzonych na szympansach wychowywanych od urodzenia
w niewoli. Małe szympansiątka nie wykazywały lęku przed wężami, natomiast
dorosłe osobniki panicznie się ich bały, mimo, że nie miały nigdy wcześniej
żadnych kontaktów z pełzającymi stworami.

Nie wiem, jak Ciebie, ale mnie aż tak bardzo nie interesują lęki przed wężami
czy pająkami. O wiele bardziej intrygujący jest problem chociażby takiego lęku
przed wystąpieniami publicznymi (lęk przestrzeni społecznej?). Wstępnie
stawiam na to, że jest jakoś tam zapisany genetycznie. Często sugerujesz, że
to, co mamy w genach, musi pochodzić z zamierzchłych, prehistorycznych
czasów (jeśli nie sięga zwierzęcych przodków człowieka, to najpóźniej
"jaskiniowców"). Jeśli niesłusznie Ci coś amputuję, proszę o sprostowanie, bo
na razie bardzo zasadne wydaje się m. in. to, co pisze Eva (wciąż o pająkach):

"Dla mnie to jednak chyba atawizm, chyba że te historycznie
nie tak odległe fobie średniowieczne zdołały się już wpisać
w geny? Nie mam fobii ale jednak nie lubię bezpośrednich kontaktów z
pająkami ;))."

Osobiście sądzę, że niekiedy na przestrzeni dosłownie trzech - czterech
pokoleń można zauważyć adaptacyjne zmiany genetyczne w społeczeństwie,
w odpowiedzi - rzecz jasna - na bardzo radykalny, wszechogarniający bodziec.
Co dopiero mówić (pisać) o kilkudziesięciu pokoleniach, jakie upłynęły od
czasów średniowiecza...

Wracając do rzeczy - czyli do lęku przed wystąpieniami publicznymi - nie
słyszałem o żadnej osobie, dla której takie wydarzenie nie stanowiłoby
najmniejszego problemu. Być może jest coś na rzeczy w tym, co pisze
Aneta (puesto):

"Mnie najbardziej przekonuje wyjaśnianie fobii jako wyniku modelowania i
uczenia się, warunkowania
modelowanie:np.pani x odczuwa silny lek przed pajakami, kiedy x była mała
jej matka i babka za kazdym razem na widok pajaka wydawały głośne
okrzyki,piski,reagowały przerazeniem na samą myśl, że gdzies może byc
pająk."

Jednak nie widzę takiego warunkowania w przypadku wystąpień publicznych.
Przypuśćmy, że babka i matka pani x często występowały publicznie. Czy
ludzie w takich sytuacjach zachowują się histerycznie, reagując krzykiem,
piskiem, okazując przerażenie na samą myśl o czekającym je występie?
Założę się, że osoby, które to robią często, mają wypracowane mechanizmy
radzenia sobie z takim stresem, zatem mała pani x "z daleka" nie widzi nic
niepokojącego ani zatrważającego w zachowaniu swoich publicznie się
udzielających matki i babki (fuj, fuj, ale masz brzydkie skojarzenia!).

Ale nawet gdyby ktoś wysunął tezę o podświadomym (niewerbalnym)
przekazie emocji, to nadal istnieje mnóstwo sytuacji, w których dany
człowiek po raz pierwszy w życiu ma wystąpić przed szerszym audytorium.
Nigdy wcześniej nie zetknął się z taką sytuacją, nie miał okazji obserwować
swoich bliskich czy znajomych w podobnych sytuacjach - a jednak "wie",
czego się ma bać! Bez uczenia się, bez warunkowania.

Wynika z powyższego ciekawy wniosek: lęk przed wystąpieniem publicznym
jest bardziej "pierwotny" niż lęk przed pająkiem! Albo przynajmniej ten
drugi zdążył się nieco ulotnić, wywietrzyć z naszych genów, gdy ten drugi
w jakiś sposób się w nich niedawno umieścił i umościł.

No właśnie - czego ludziska się boją? Dlaczego jeden się czerwieni, drugiemu
głos więźnie w gardle, trzeciemu pocą się i dygocą ręce, a niektórzy
doświadczają wszystkich tych objawów jednocześnie? Przeca go nikt
nie zje? Co może zyskać, a co stracić, że aż tak go emocjonuje
występ przed publicznością, Droga Publiczności? Według mnie jeśli
jakieś zjawisko jest bardzo rozpowszechnione, to musi być racjonalne,
czemuś służyć. Na razie nie widzę potencjalnych korzyści opisywanego
lęku (przeradzającego się niekiedy w prawdziwą fobię).

Ok, odkryłem jedno uzasadnienie lęku - prelegent bywa obrzucany jajami!

--
Sławek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-12 10:16:44

Temat: Re: Fobie i lęki.
Od: "EvaTM" <e...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Bacha" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:b78mei$1vpg$1@foka.acn.pl...
> EvciaTM

> > ps. Coraz lepj! Tylko tk dj!
> > :))))

> No i old kup cup dup. ;))

Baszko.....
;>
Czję, ż to cś pskdgo ;)
Rzkduj bo grż nam l. i f !! ;(((

E.:))




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-12 10:21:18

Temat: Re: Fobie i lęki - tako rzecze PowerBox
Od: Amnesiac <amnesiac_wawa@_zero_spamu_poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 12 Apr 2003 11:54:42 +0200, "Slawek [am-pm]"
<sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> wrote:

>No właśnie - czego ludziska się boją? Dlaczego jeden się czerwieni, drugiemu
>głos więźnie w gardle, trzeciemu pocą się i dygocą ręce, a niektórzy
>doświadczają wszystkich tych objawów jednocześnie? Przeca go nikt
>nie zje? Co może zyskać, a co stracić, że aż tak go emocjonuje
>występ przed publicznością, Droga Publiczności? Według mnie jeśli
>jakieś zjawisko jest bardzo rozpowszechnione, to musi być racjonalne,

A według mnie, nie. To "rozpowszechnione zjawisko" potwierdza tezę, że
człowiek nie_jest istotą zdolną do całkowitej racjonalnej
samokontroli. Nie podejmuję się jednak wyjaśnień konkretnych form
zachowań.

Pozdrawiam,
--
Amnesiac


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-04-12 10:46:50

Temat: Re: Fobie i lęki.
Od: Marsel <Marselon@p_czta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

EvaTM:

az nie wiem co napisac,
ale ze odpowiadam na kazdy przeczytany post...
Nie macie dzieci gdzie sie bawic!?
;)

--
Marsel

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 8


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

test
prosba o pomoc w poszukiwaniu materialow
Schizofrenia - relacja
bibliografia a strony internetowe
metoda silvy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »