Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Gdy jeszcze nie było mediów nagłaśniających afery

Grupy

Szukaj w grupach

 

Gdy jeszcze nie było mediów nagłaśniających afery

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 2


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2015-07-24 22:33:56

Temat: Gdy jeszcze nie było mediów nagłaśniających afery
Od: Penetrator <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

Wiadomo z psychiatrii, że frustracja seksualna degeneruje osobowość. Najczęściej są
to zaburzenia nerwicowe z towarzyszącym im zaburzenami osobowości i w sferze
seksualnej.

Św. Angela z Foligno (1248-1309) piła wodę z kąpieli po trędowatych. W jej pamiętniku
czytamy: "Kawałek strupiastej skóry trędowatego utknał mi w gardle. Zamiast go
wypluć, zadałam sobie wiele wysiłku, aby go przełknąć i udało mi się. Miałam
wrażenie, że przyjęłam komunię. Nigdy nie potrafię wyrazić rozkoszy, jaka mnie
ogarnęła. " (S. Beauvoir, Druga płeć, Kraków 1972)

Znana dość dobrze św. Maria Magdalena dei Pazzi (1566-1607), florencka karmelitanka
doświadczała podobnych rozkoszy. Swoje ciało tarzała w cierniach. prosiła siostry o
chłostę, ubliżanie słowne a nawet kopanie w twarz. Znowu zapiski klasztorne ujawniają
parafilę: "Starczy już, nie rozniecajcie bardziej tego ognia, który mnie trawi. To
nie jest ta forma śmierci, której sobie życzę. Jest w tym zbyt dużo przyjemności i
błogości" (W. Ronner, Kościół i cnotliwość)

Inna historia poruszająca wiąże się z salezjanką św. Marguerite Marie Alacoque
(1647-1690). Wycięła ona sobie na piersiach podobiznę Jezusa i aby zapobiec gojeniu
się ran, przypalała ją świecą. W swym życiu klasztornym doświadczyła także stosunkowo
rzadkiej parafilii pod postacią czerpania satysfakcji seksualnej z spożywania
fekaliów (w tym wypadku chodziło o biegunkę chorego). (H. Gunter, Psychologie der
Legend. Studien zu einer wissenschaftlichen Heiligengeschichte).

Oczywiście przedstawione przykłady są dość drastyczne, ale "mniejszego ciężaru"
zaburzenia i problemy z abstynencją, jak się wydaje na podstawie literatury faktu,
występowały dość powszechnie. Gdy odeszła w zaświaty w 1783 r. Marguerite Gourdan,
sutenerka i rzemieślniczka wyrabiająca sztuczne penisy, w jej przedsiębiorstwie
znaleziono ponad pół tysiąca zamówień z francuskich klasztorów. Problemy z
abstynencją bynajmniej nie dotykały li tylko kobiet. Wręcz przeciwnie. Znany nam
Zakon Krzyżacki słynął z swego zepsucia. Z akt sądowych Malborka z tamtego okresu
wynika, że zakonnicy uwodzili mężatki, panienki a nawet kilkuletnie dziewczynki.

Hierarchia próbowała oczywiście zaradzić tyn problemom. Najpierw zlikwidowano po
ciężkich bojach koedukacyjne zakony. W 1231 r. w Rouen synod zakazał wychowywania
dzieci w klasztorach z uwagi na wystepujące nadużycia seksualne. W 1583 r. w
Hiszpanii zakony stały się zamknięte dla osób z zewnątrz, także dla podróżników. Po
wpadkach zakonniczek angielskich z małpami i psami, wyszło zarządzenie ograniczające
dozwolone zwierzęta domowe do kotów. (G. H. Cook, English Monasteries in the Middle
Ages). No i znamienne, że po tych wszystkich ograniczeniach rozpleniły się w
klasztorach psychozy halucynacyjne, depresje, nerwice np. atak histeryczny z
charakterystycznym wygięciem ciała w łuk) i różnorakie formy samookaleczeń.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2015-07-24 23:06:57

Temat: Re: Gdy jeszcze nie było mediów nagłaśniających afery
Od: gazebo <g...@e...o> szukaj wiadomości tego autora

W dniu 24.07.2015 o 22:33, Penetrator pisze:
> Wiadomo z psychiatrii, że frustracja seksualna degeneruje osobowość. Najczęściej są
to zaburzenia nerwicowe z towarzyszącym im zaburzenami osobowości i w sferze
seksualnej.
>
> Św. Angela z Foligno (1248-1309) piła wodę z kąpieli po trędowatych. W jej
pamiętniku czytamy: "Kawałek strupiastej skóry trędowatego utknał mi w gardle.
Zamiast go wypluć, zadałam sobie wiele wysiłku, aby go przełknąć i udało mi się.
Miałam wrażenie, że przyjęłam komunię. Nigdy nie potrafię wyrazić rozkoszy, jaka mnie
ogarnęła. " (S. Beauvoir, Druga płeć, Kraków 1972)


jedzenie tez czasem sprawia mi trudnosci
>
> Znana dość dobrze św. Maria Magdalena dei Pazzi (1566-1607), florencka karmelitanka
doświadczała podobnych rozkoszy. Swoje ciało tarzała w cierniach. prosiła siostry o
chłostę, ubliżanie słowne a nawet kopanie w twarz. Znowu zapiski klasztorne ujawniają
parafilę: "Starczy już, nie rozniecajcie bardziej tego ognia, który mnie trawi. To
nie jest ta forma śmierci, której sobie życzę. Jest w tym zbyt dużo przyjemności i
błogości" (W. Ronner, Kościół i cnotliwość)

ponoc faktycznie jest
>
> Inna historia poruszająca wiąże się z salezjanką św. Marguerite Marie Alacoque
(1647-1690). Wycięła ona sobie na piersiach podobiznę Jezusa i aby zapobiec gojeniu
się ran, przypalała ją świecą. W swym życiu klasztornym doświadczyła także stosunkowo
rzadkiej parafilii pod postacią czerpania satysfakcji seksualnej z spożywania
fekaliów (w tym wypadku chodziło o biegunkę chorego). (H. Gunter, Psychologie der
Legend. Studien zu einer wissenschaftlichen Heiligengeschichte).

a mowia, ze foremony to bujda
>
> Oczywiście przedstawione przykłady są dość drastyczne, ale "mniejszego ciężaru"
zaburzenia i problemy z abstynencją, jak się wydaje na podstawie literatury faktu,
występowały dość powszechnie. Gdy odeszła w zaświaty w 1783 r. Marguerite Gourdan,
sutenerka i rzemieślniczka wyrabiająca sztuczne penisy, w jej przedsiębiorstwie
znaleziono ponad pół tysiąca zamówień z francuskich klasztorów. Problemy z
abstynencją bynajmniej nie dotykały li tylko kobiet. Wręcz przeciwnie. Znany nam
Zakon Krzyżacki słynął z swego zepsucia. Z akt sądowych Malborka z tamtego okresu
wynika, że zakonnicy uwodzili mężatki, panienki a nawet kilkuletnie dziewczynki.

mezatki powiadasz

>
> Hierarchia próbowała oczywiście zaradzić tyn problemom. Najpierw zlikwidowano po
ciężkich bojach koedukacyjne zakony. W 1231 r. w Rouen synod zakazał wychowywania
dzieci w klasztorach z uwagi na wystepujące nadużycia seksualne. W 1583 r. w
Hiszpanii zakony stały się zamknięte dla osób z zewnątrz, także dla podróżników. Po
wpadkach zakonniczek angielskich z małpami i psami, wyszło zarządzenie ograniczające
dozwolone zwierzęta domowe do kotów. (G. H. Cook, English Monasteries in the Middle
Ages). No i znamienne, że po tych wszystkich ograniczeniach rozpleniły się w
klasztorach psychozy halucynacyjne, depresje, nerwice np. atak histeryczny z
charakterystycznym wygięciem ciała w łuk) i różnorakie formy samookaleczeń.

teraz mamy tatuaze i swiadomosc tezca


--
gazebo

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ptasi móżdżek?
Dobrej nocki:-)
Czekamy na ekskomunikę
Szwecka tradycja
Co widzimy?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????

zobacz wszyskie »