Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!news.tpi.pl!mimuw.ed
u.pl!news.mimuw.edu.pl!news.internetia.pl!isdnet!howland.erols.net!newsfeed.sky
cache.com!Cidera!newsfeed.avtel.net!not-for-mail
Message-ID: <3...@w...net>
From: Magdalena Bassett <m...@w...net>
Reply-To: m...@w...net
Organization: Bassett Design
X-Mailer: Mozilla 4.5 (Macintosh; I; PPC)
X-Accept-Language: en,pl
MIME-Version: 1.0
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Gdzie mazurki z dawnych lat? / dlugie
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 7bit
Lines: 32
Date: Sat, 31 Mar 2001 18:01:54 -0800
NNTP-Posting-Host: 207.71.218.243
X-Complaints-To: a...@n...com
X-Trace: newsfeed.avtel.net 986090394 207.71.218.243 (Sat, 31 Mar 2001 17:59:54 PST)
NNTP-Posting-Date: Sat, 31 Mar 2001 17:59:54 PST
X-Received-Date: Sat, 31 Mar 2001 17:59:54 PST (newsfeed.avtel.net)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:48236
Ukryj nagłówki
Babcia Jadwiga miala dosc burzliwa mlodosc jak na panne z jej rodziny,
pomniejszej szlachty gdzies ze wschodu. Na pensji bedac nie chciala sie
uczyc, i byla rebeliantka. Gdy Dziadek Bohdan, 10 lat starszy, poprosil
o jej reke, otrzymal pozwolenie natychmiastowo. Ale Babcia ciagle
jeszcze byla na pensji i gdy ja powiadomiono, ze ma wyjsc za maz za
naczelnika poczty z Wloclawka, postawila warunek. Jako, ze byla "urody
niezwyklej", Dziadek Bohdan zgadzal sie na kazdy warunek. Okazalo sie,
ze w czasie lat szkolnych Babcia Jadwiga zaprzyjaznila sie z panna,
ktora zostala zatrudniona przez ksiezne Lubomirska do swoich kuchni jako
nadzorczynie od zapraw. Babcia Jadwiga wyblagala "staz" polroczny w
tychze kuchniach, od czerwca do grudnia 1915 roku. Z listow i z
pamietnikow, jak i z pozniejszych zapraw, ktore sama probowalam wynika,
ze nauczyla sie sztuki szybko. Konfitury z bialych poziomek czy
marmolada z berberysu to niektore bardziej egzotyczne, ale i te
najzwyklejsze powidla czy dzem truskawkowy tez byly nie do pokonania.
Babcia opowiadala, jak dziewczyny siedzialy rzedem w kuchni na stolkach
i wsuwkami do wlosow drelowaly owoce berberysu czy agrest. Dzis jej
miedziana patelnia do konfitur, z pieczecia carska, wisi dumnie u mojego
kuzyna w kuchni w Polsce.
Pisze o Babci Jadwidze, bo robila ona najpiekniejsze mazurki w naszej
rodzinie. Dekorowane w galazki bazi, w pisanki czy zajaczki. Spod z
kruchego ciasta na gotowanych zoltkach, a wierzchy z czekoladowego
kaimaku z wloskimi orzechami, bialego kaimaku z laskowymi orzechami,
gorzkawej marmolady pomaranczowej udekorowanej migdalami, potem mazurek
paschalny (czyli z ambrozja), cyganski -masa bakaliowa pomiedzy waflami
(tak, jakby Cyganie obchodzili Wielkanoc:))), i jeszcze jakies inne.
Pamietam jakis zielony - chyba z arcydzieglem, pamietam bezowy z bita
smietana i malinami z kompotu.
Ach, jak mi sie teskni taka prawdziwa Wielkanoc - a w tym roku bede na
wakacjach w rezerwatach indianskich i tam na pewno nie bedzie szansy na
zrobienie Wielkanocnego sniadania.
Magdalena Bassett
|