| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2003-05-02 23:40:49
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)Slawek [am-pm] <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> napisał(a):
> "Katarzyna Makowska" napisała:
>
> > Geniusz na szybsze tempo i wyzsza trafnosc dokonywania wyboru.
>
> O ile zechcesz zapoznać się z moim rozumieniem geniuszu (tuż obok,
> pod/nad postem Bachy) i o ile jakimś cudem przyznasz mi rację, to
> zgodzisz się, że powyższe zdanie nie jest wcale oczywiste. Geniusz
> pod presją czasu może popełniać fatalne pomyłki (jednocześnie uzyskiwać
> gorsze wyniki od całkiem przeciętnych ludzi) - bo w końcu nie zawsze
> w życiu jest wystarczająco dużo czasu na stosowny namysł. Poza
> tym geniusz w naukach ścisłych może kiepsko radzić sobie na przykład
> z rozpoznawaniem emocji - i mając nawet dowolnie dużo czasu do
> namysłu też pregrywać z "genialnymi inaczej".
>
> Pozdrawiam.
> Sławek
----------------------------------------------------
------------------
OK.
Postanowiłem włączyć się w tym miejscu, bo widzę wreszcie jakieś
konkrety, punkty zaczepienia. Zatem się czepiam. ;-)
sprawność fizyczna sportowca
przerośnięte wszystkie grupy mięśniowe
przerośnięte niektóre partie mięśni
przyczyna sprawności
naturalna
trening (uwaga t doping)
czas
początek kariery / szczyt / schyłek
analogia
sprawność umysłowa człowieka
nabyta
wyćwiczona
ukierunkowanie myślenia
pełne
ograniczone
czas
rozwój / szczyt / schyłek (także: zwyżka / zniżka || wzlot / upadek)
inteligencja, mądrość, geniusz (człowieka)
inteligencja = zdolność do tworzenia własnych rozwiązań (oparta
na skojarzeniach i fantazji)
mądrość = zdolność analizy/syntezy/porównania (oparta na wiedzy i
doświadczeniu)
geniusz = inteligencja + mądrość (dotyczy rozwiązań nie
znanych oficjalnej nauce)
geniusz może popełniać pomyłki nie tylko pod presją czasu
(ma ograniczoną wiedzę)
o tym, że ludzie mianują kogoś geniuszem decyduje konkretne dzieło
(a nie całe życie) ;)
PS. dzisiaj mam takie 'doły', że nawet przedszkolak by mi dokopał
(w warcaby) ;DDD
:-)
ksRobak
autor "podstaw filozoficznych Teorii Czasu"
--
geniuszem nazywamy normalnego człowieka któremu udało się
coś odkryć
[ksRobak]
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2003-05-03 10:12:42
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)Kasiula napisała w wiadomości news:b8rqkc$e3m$1@inews.gazeta.pl...
[...]
> Bo w definicji inteligencji( tej krotkiej) czego mnie osobiscie ewidentnie
> brakuje to: zdolnosc przystosowywania sie do nowych warunkow za pomoca
> SWIADOMEGO wyboru.
[...]
Wybor - oczywiscie,ze wlasnie wybor - no nie?( swiadomy, rzecz jasna)
Kaska
Marek K. dodał do tego, że wybór racjonalny.
Najpierw ilustracja :
Mama z małą Bachą (taką z warkoczykami) przychodzi do lekarza.
- Niech pan coś poradzi na ten fatalny wytrzeszcz Bachy.
Lekarz zerknął i odrzekł :
- Trzeba rozluźnić warkoczyki. ;))
Teraz wnioski :
Wybór mamusi co do uporządkowania Bachowej fryzury był niewątpliwie
świadomy i racjonalny, ale czy można nazwać go inteligentnym?
Coś z dziedziny warunków koniecznych, ale niekoniecznie wystarczających.
;))
To jeden z powodów, dla których nie pokusiłam się o definicję operacyjną
(krótką).
Wyobraźnia mamy nie objęła niektórych istotnych elementów.
Pozdrówka. Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-03 10:40:04
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)All ... z Gormenghast napisał w wiadomości
news:b8ug0p.3vs64pf.1@ghast.hd32d2d92.invalid...
> "Bacha" w news:b8rfpv$gt0$1@foka.acn.pl...
> /.../
> > Dynamika wszystkiego, co wiąże się z inteligentną "absorbcją" informacji
a
> > dynamika późniejszego inteligentnego jej wykorzystania, to jednak nie to
> > samo. Pisząc "pożądana jest najbardziej adekwatna do obfitości i
szybkości
> > strumienia informacji zdolność oceny, weryfikacji, segregacji i
przechowywania"
> > odnosiłam się przecież wyraźnie do "absorbcji".
> No ale chyba nie zamierzasz ograniczać roli inteligencji wyłącznie do
działań
> związanych z błyskotliwością reakcji. ...
Nie zamierzam. Osobnik jako "odbiornik" to jeden aspekt a jako "podmiot
aktywności reaktywnej" to drugi.
Oczywiście są one współbieżne. Występują jednocześnie.
[...]
> Zawsze możemy zamilknąć na dwa dni (na przykład
> w celu przemyślenia informacji i własnej reakcji) zasłaniając się jakimś
okresem
> (stanem obniżonej sprawności;). Czy to przekreśla nasz potencjał?
> Mam nadzieję, że nie :).
Oczywiście, że nie. Potencjał to gotowość. Nie musi ujawniać się w
aktywności.
Wówczas jak myślę jego trafność nie jest weryfikowana praktycznie a co
najwyżej wewnętrznie (mentalnie czy wyobrażeniowo).
> Zastanawiam się dlaczego mnie nie odpowiada na przykład kompletnie
instytucja
> czata, albo gadu-gadu.. Czy coś mam nie tak z inteligencją? Pewnie tak...
> Nie jestem w stanie zaakceptować powierzchowności tamtych narzędzi
komunikacji.
> Natomiast zdecydowanie wolę to forum, jako miejsce gdzie przynajmniej
> potencjalnie istnieje szansa na rozmowy przemyśłane, z dystansu, a więc w
moim
> odczuciu o wiele bardziej wartościowe, gdzie właśnie inteligencja a nie
błyskotliwość
> mają znaczenie podstawowe.
Powiedzmy, że błyskotliwość to jeden z przejawów, czasami nie
najistotniejszy.
Taka mała erupcja w dziedzinie komunikacji werbalnej. ;)
Bacha. :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-03 10:59:10
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)"... z Gormenghast" news:b8ug0p.3vs64pf.2@ghast.h5de4c55b.invalid...
> "mania" w news:b8s2sh$f1b$1@nemesis.news.tpi.pl...
> > ech i tak już cała Twoja - głaskiem można ze mnie skóre zedrzeć
> > i nie poczuję bólu ;)
>
> Wniosek stąd widzę, że lustrzanie - kopkiem można sprawić Ci ból
> ogromny, i nie pomoże pokazywanie w tym samym czasie jakiejś radosnej
> mordki... :((˝˝˝ˇ. No to jesteś nieodporna.
> Taka nieodporność cechuje depresyjnych i ile wiem...
> Ale z drugiej strony mam nadzieję, że głaski dają się kumulować
> w podełeczkach i są konsumowane na bieżąco w miarę potrzeb
> i ku wzmacnianiu. Może więc i z tym bólem to przesada?
gdybym nie odczuwała "bólu" po kopie, to swiadczyłoby o tym,
że jestem osoba pozbawioną wrażliwości na "kop"
tia
właśnie skonkludowałam, że interpretacja odbieranej informacji
jest skorelowana z systemem identyfikacji potencjalnego zagrożenia,
i dalej:
im silniejsza osobowość
tym wyższy próg takiej identyfikacji
hę co to jest silna osobowość i co ją buduje?
głaski i kopy pozwalają nakreslić własny wizerunek
głaski go wzmacniają, kopy obniżają jego wartość itd
(tu oczywiście charakterystyka głasków
i sposoby radzenia sobie z kopami itd itd)
więc jest tak: z tym bólem to nie przesada
boli i ma boleć :)
> > zważywszy, że inteligencja jest niezbędnym składnikiem rozwoju
> > człowieka (a rozwój pociąga za sobą dodatkowe profity) to możemy
> > zahipopotamować ;) że wygląd świadczący o dobrej kondycji
> > (fizycznej, finansowej, społecznej) jest prawdopodobnym potwierdzeniem
> > inteligencji :o)
>
> ... niemniej odniesionej do ścisle określonych warunków bytowania, które
> wszak nie są jednakowe dla wszystkich. Ktoś kto jest mistrzem szachowym
> we swojej wsi, jadąc do stolycy trafia na wielu "mistrzów" równych sobie.
> Ktoś "inteligentny" we własnej gminie (a o tym może świadczyć utworzenie
> własnej grupy politycznej - partii wygrywającej w wyborach i wchodzącej
> do parlamentu), na innym forum może okazać się bucem nie do zniesienia.
> Ktoś kto jest otrzaskany w kraju - w Europie i na świecie może się czuć
> zagubiony i być wstydem dla patriotów.
> W podanym przez Ciebie przykładzie urody potwierdzającej jakiś status
> inteligencji, może się okazać, że urodziwe stworzenie po wytrzaskaniu
> przez bywalców świata może zacząć brzydnąć w oczach...
jasne :)
> Wielką siłą jest własne przekonanie co do własnych walorów - bez względu
> na oceny świata. Co oczywiście nie znaczy, że oceny te warto ignorować ;)).
płynność, czas, zmienne
faktycznie niezbędna jest jakaś stała
,,,
~~~*
Mania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-03 12:18:32
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)>
> >Zastanawiam się, czy geniusz można utożsamiać z wysoką inteligencją?
> Czy jest to ta sama skala, ta sama oś zdarzeń.
Nie można. W literaturze psychologicznej znany jest casus tzw. "genialnych
idiotów" czyli ludzi o ogólnie niskim poziomie inteligencji, /mierzonej
testowo/zwłaszcza społecznej, którzy jednak charakteryzują się wybitnymi
zdolnościami intelektualnymi w jakiejś dziedzinie np. matematyce; umiejętność
błyskawicznych operacji na wysokich liczbach, muzyce; zwłaszcza muzycznej
pamięci odtwórczej itp. Przykładem zbliżonym może być ostatnio puszczany w
TV "Rain Mann". Co do Einsteina, Hawkinsa itp. trudno powiedzieć jaki był ich
globalny iloraz inteligencji, bo nikt tego nie zbadał, ani nie opublikował. Z
różnych mniej lub bardziej celnie napisanych biografii wiemy jednak, że tego
rodzaju ludzie są bardzo trudni ww współżyciu z otoczeniem wskutek ewidentnych
zaburzeń procesu socjalizacji.
pozdr. pospiesznie
Goldie
>
> pozdrawiam
> All
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-03 12:47:50
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)Zielsko napisał :
> Mnie sie podoba.
> Moze nieco rozbuchana i rozwichrzona, ale co tam.
> A daloby sie z tego definicje operacyjna zrobic?
> Pozdrawiam.
Powtórzę cytując z postu wyjściowego :
"Znęcona Maniusiową Nęcką, co to ją zajęc przywlókł, podumałam i większość
definicji inteligencji, z którymi się dotąd zetknęłam, normalnie do mnie nie
przemawia albo pozostawia niedosyt w postaci niedookreślenia".
Brak syntezy jest zabiegiem przeze mnie zamierzonym. Synteza bowiem ma to do
siebie, że z konieczności pomija niuanse (wszystko to co na obrzeżach)
odmawiając im istotności. O ile jest to w wielu przypadkach dopuszczalne, bo
tworzy tylko nieliczne wyjątki, które potwierdzają regułę, o tyle w przypadku
inteligencji jest to zabieg ryzykowny. Zauważyć należy, że logicznie biorąc,
wyjątek wcale nie potwierdza reguły ale jej wręcz przeczy. Im wyjątek
liczniejszy, tym mniej wyjątkowy a reguła mniej uniwersalna.
W przypadku inteligencji istotność/nieistotność niuansu jest największą z
niewiadomuch. Przerysowanym przykładem są właśnie "warkoczyki Bachy", czy
subtelniejszym np. "Newtonowe jabłko". Czasami to właśnie niuans decyduje o
wszystkim.
Pozdrówka. Bacha. :)
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-03 13:14:38
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)Bacha <b...@p...onet.pl> napisał(a):
> Wyobraźnia mamy nie objęła niektórych istotnych elementów.
Znaczit, mama inteligentna niezbyt.:)
Kaska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-03 13:52:58
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)Slawek [am-pm] <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> napisał(a):
> Bacha, na ten piękny, wiosenny czas, zaserwowała dosyć smakowity,
> choć ciężkostrawny temat...
>
> Postanowiłem włączyć się w tym miejscu, bo widzę wreszcie jakieś
> konkrety, punkty zaczepienia. Zatem się czepiam. ;-)
Odeslales mnie wyzej do swojej definicji inteligencji, abym sie z nia
zapoznala. Zamiast definicji, znajduje esej - Slawek, z tym to sie n i e
d a dyskutowac. Z przyczyn technicznych. Dyskusja wymaga krotszych
wypowiedzi, ze swej rzeczy natury. Podejmujac rozmowe musialabym ja rozwijac
na kilka tematow i zrobilby sie z tego bigos. Postaraj sie pisac krocej, po
kawalku.
Tutaj tylko tyle:
- nie przyjmujesz do wiadomosci argumentow o "niesmiertelnej duszy" etc.
To dziwne. Naukowiec operujac na tym o czym w i e nigdy nie zaklada ze wie
wszystko, nigdy nie wyklucza ze jest cos czego j e s z c z e nie widzi,
dopiki nie u d o w o d n i, ze dany temat jest nieistniejacy. Udowodni.
Sobie i innym. Tego dowodu na dusze nie masz.
Tak wiec, do celow tej rozmowy przyjmij przynajmniej,ze czyjs punkt widzenia
owo istnienie przyjal do wiadomosici,ze dla niego jest ona oczywista, ze on
te dowody ma, jakkolwiek nie jest w stanie pokazac ich droga obecnie
przyjeta jaka naukowa. Wspomnij Galileusza. On mial racje - a jednak w danym
momencie kryteria tej racji nie byly przyjete jako przekonywujace (
abstrahuje tutaj od bluznierstwa, bo do krainy zabobonow tez mi nie spieszno:)
Pytasz o opisy dzialania "krotkiego" i "dlugiego" fal. Przetlumacze ci to na
droge poznawiania boga. Im wiecej "wiesz" o nim, tym ci si efale "wydluzaja".
NIE jest to proces wylacznie intelektualny.
Jak to sie ma do inteligencji? Ano, przypuszam,ze znacznie bardziej, niz na
pierwszy rzut oka moze sie wydawac. Tzw. "laska panska", ktora ma byc
nastepstwem wnikliwego poznawania, docierania, jest mataforycznym
przekladem ....studiowania - a chocby i matematyki. Im wiecej sie uczysz, tym
wiecej wiesz, tym sprawniej korzystasz z nabytych narzedzi, tym ciekawszyy
jest efekt twojej pracy. A takze - im wiecej wiesz, tym wyrazniej odslania ci
sie ile jeszcze n i e wiesz.
Wracajac do samej inteligencji. Narzedzia badania jej sa niedoskonale - chyba
nie ma co tutaj bic sie o definicje, przyklady czy skutecznosc. Sa
niedoskonale i juz. Tymczasem wiemy, iz okreslone dzialania moga rozwinac
zdolosc intelektualna do stopnia, ktory wydawalby sie nieosiagalny w momencie
przystepowania do tego zadania. Mowie tutaj o ludziach intelektualnie
opoznionych, np. z zespolem Downa. Tak wiec okazuje sie,ze mozna "wydluzac"
fale i to srodkami niefarmakologicznymi, jak rowniez nie wylacznie
behawioralnymi. Nie kazdy pacjent osiaga takei same wyniki na skutek tego
samego postepowania wobec niego. M.in. dlatego,ze liczy sie tutaj nie tylko
stricte inteligencja ale wiele innych faktorow m.in wrazliwosc ( jakkolwiek
wrazliwosc chyba nalezaloby zaliczyc do elementow tworzacych inteligencje,
ale to zupelnie nowy temat, wiec nie kontynuuj go).
Kaska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-03 14:13:11
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)Slawek [am-pm] <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl> napisał(a):
> O ile zechcesz zapoznać się z moim rozumieniem geniuszu (tuż obok,
> pod/nad postem Bachy) i o ile jakimś cudem przyznasz mi rację,
( odp. pod tamtym postem)
to
> zgodzisz się, że powyższe zdanie nie jest wcale oczywiste.
Geniusz
> pod presją czasu może popełniać fatalne pomyłki (jednocześnie uzyskiwać
> gorsze wyniki od całkiem przeciętnych ludzi)
Nie.nie zodze sie. Motasz.
Rozmawiamy o geniuszach, a nie o bogach. Oczywiscie,ze geniusz popelnia
pomylki niekiedy fatalne, oczywiste jest iz sie myli. Sens geniuszu polega
TEZ na tym, iz MIMO to, pomylki p o p e l n i a, czyli - nie rezygnuje z
dzialania, z prob. Wie,ze bez pomylek, nie osiagnei celu. Drazy.
Sens geniuszu polega tez na tym, ze gdyby tak zestawic dzialania nie-geniusza
z geniuszem i porownac ilosc pomylek zapewne zauwazylibysmy,ze:geniusz
znacznie rzadziej popelnia te sama pomylke dwa ( i wiecej) razy.
Geniusz myli sie czesciej, bo wiecej zadan sobie stawia, pilniej poszukuje,
jest wnikliwszy, lepiej skoncenrtowany, wreszcie: motywowany swoim geniuszem
a nie perspektywa korzysci ( ktora motywuje wiekszosc zwyklych smiertelnikow)
- bo w końcu nie zawsze
> w życiu jest wystarczająco dużo czasu na stosowny namysł.
Ano wlasnie - doszlismy i do tego,ze geniusz to, jednak, tylko czlowiek.;)
Smiertelny.
Poza
> tym geniusz w naukach ścisłych może kiepsko radzić sobie na przykład
> z rozpoznawaniem emocji - i mając nawet dowolnie dużo czasu do
> namysłu też pregrywać z "genialnymi inaczej".
Nie jestem przekonana czy on sobie "gorzej" radzi z np. emocjami - raczej
sadze, ze nie przyklada do nich takiej uwagi, jak do glownego przedmiotu
swoich badan, nie uwaza ich za az takie istotne. Dokonuje w y b o r u,
ktore dyktuje mu tzw. "serce" czyli to, czym sie zajmowac c h c e. Im
lepiej sie tym zajmuje ( im wiecej satysfakcji mu to sprawia), tym bardziej
nie chce zajmowac sie niczym innym - czesto dorabiajac do tego szalenie
zawila ideologie ( vide kandydat na geniusza z naszej listy;) Kieruje sie
pasja, ale zupelnie nie dostrzega m o c y ( nbiech bedzie:) w jaka wlasnie
owa pasja go wyposaza, nie docenia, nie rozumie, nie przyjmuje do wiadomosci,
ot - po prostu z niej korzysta, nie "zawracajac sobie glowy" jej istota.
Kaska
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2003-05-03 18:16:31
Temat: Re: Inteligencja po mojemu. ;)Kasiula napisał w wiadomości news:b90fbu$2lr$1@inews.gazeta.pl...
> Bacha < napisał(a):
> > Wyobraźnia mamy nie objęła niektórych istotnych elementów.
> Znaczit, mama inteligentna niezbyt.:)
Ach Ty Nicdobrego!
Przecie to ilustracja w formie karykatury była. ;))
Ja to nosiłam kucyki i czasem koński ogonek, bo od ciasnych warkoczyków
robią się zakola. ;P
Bacha.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |