Data: 2002-08-08 15:43:10
Temat: Jak leczyć homofobów i homofobiczne kalectwo?
Od: "Janusz" <j...@N...poczta.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Może zastanówmy się jak leczyć chorych z nienawiści?
Może pani M-W zajmie sie tym, zgodnie z reguła "Lekarzu lecz sie sam"?
Pacjentów nie zabraknie - Little Dorrit może być świetnym przykładem (ta od
wątku "Homoseksualne kalectwo")
Żal mi czasu i zdrowia na przejmowanie sie takimi ludzmi.
Wolałbym spokojnie żyć z moim chłopakiem.
Boję się tylko, że jak mi się coś stanie, to on nawet nie będzie miał prawa
do naszego mieszkania, bo polskie prawo go dyskryminuje. A jeśli to on będzie
leżał w szpitalu, być może ja nie będę mógł go odwiedzić, mimo, że jestem
najbliższą mu osobą.
Skoro on nie może znaleźć pracy, a ja dobrze zarabiam, to dlaczego nie możemy
się razem rozliczyć z płaconych Państwu podatków?
Nie mogę tego pojąć i tego się obawiam.
Rozmawiam czasami z młodymi ludżmi, którzy boją się przyznać rodzicom i
znajomym, że są bi lub homoseksualni. Wielu z nich zostało przez rodziców
postawionych pod ścianą - albo będziesz "normalny" albo się wynoś.
Czy to jest zdrowe i normalne? Wyrzucać z domu własne dziecko? Robić mu
przeszukanie i przesłuchania jak nie przymierzając SB?
I to ktoś śmie nazywać "normalnym" zachowaniem?
To już chyba lepiej mieć dwóch kochających ojców albo dwie mamy.
Moja rodzina, znajomi i współpracownicy wiedzą kim jestem, więc tego już się
na szczęście nie boję.
Żal mi jednak tych tysięcy chłopców i dziewcząt, którzy cierpią i nie mogą na
nikogo liczyć. To im szkodzą takie pseudoautorytety jak pani M-W. Szkoda
tylko, że GW publikuje takie bzdury bez komentarza jakiegoś fachowca, np.
seksuologa.
Leczcie się, chorzy z nienawiści (i niewiedzy).
J
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|