| « poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2000-08-16 15:59:35
Temat: Odp: Jak liczy sie tygodnie ciazy?
Użytkownik Maja Krężel <o...@f...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:hrsm5.23055$F...@n...tpnet.pl...
>
> Magdalena Busk napisała
>
> > Dlatego data porodu na podst. OM nie jest miarodajna! W Szwecji, wg OM
liczy
> > sie tylko do pierwszego USG! Po tym, data wg OM nie jest brana pod
uwage. W
> > Polsce, o ile pamietam podaje sie 2 daty (wg OM i USG).
>
> W zasadzie tak, ale o ile kobieta ma regularne cykle, to raczej tylko
termin OM
> jest ważny. Bo z USG to różne cuda potem wychodzą. Mnie termin z OM
wyszedł na
> 1. lutego, a teraz z miesiąca na miesiąc przesuwa się do tyłu (ostatnio
był już
> na 24 stycznia). Może moja dzidzia chce załapać się na 1. stycznia i być
> pierwszą urodzoną w _naprawdę_ nowym tysiącleciu ;~)
>
> I jeszcze coś. Nie wiem, jak jest w Szwecji, ale w Polsce jeszcze nie
spotkałam
> się z obliczaniem przez lekarza daty ciąży od momentu jajeczkowania, a
przecież
> wiele kobiet doskonale zdaje sobie sprawę, kiedy to było (np. gdy stosują
NPR).
> Ta data jest według mnie najbardziej wiarygodna, ale lekarze ją ignorują.
> Ciekawe dlaczego?
> --
> Pozdrawiam
> Maja
Witam...
nie spotkalem sie u nas z podawaniem wieku ciazy w zaleznosci od wyniku
badania USG...
wiek ciazy podaje sie zawsze wg daty OM... ewentualnie w przypadku duzych
rozbieznosci dodaje sie ze wg. USG jest inaczej...
czemu tak jest ? no bo tak ktos to wymyslil i wszyscy sie stosuja... rownie
dobrze mozna by liczyc od OM + 14 dni
tak jak rok kalendarzowy tez liczy sie dziwnie... latwiej by bylo np. od
najdluzszego albo najkrotszego dnia w roku...
--
pozdr00fka
Waldim
serwis antykoncepcyjny
http://www.antykoncepcja.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2000-08-17 20:58:19
Temat: Re: Jak liczy sie tygodnie ciazy?Wed, 16 Aug 2000 00:58:29 GMT "Magdalena Busk"
<m...@h...com> napisala:
>> Coś nam Ci lekarze nieźle nagmatwali z tym liczeniem.
>
>Alez dlaczego? Jest to logiczne. Czy sadzisz, ze jest mozliwe ustalenie z
>wywiadu daty zaplodnienia / zagniezdzenia ?
Bardzo często jest mozliwe dokladne ustalenie dnia owulacji, a w
konsekwencji zaplodnienia i zagniezdzenia.Np. u calej mojej trojki :-)
Nie chodzi mi jednak o "punkt orientacyjny" ale o to, ze aktualny
sposob liczenia wskazuje na poczatek ciazy, gdy jej nie ma. Wprowadza
to zbedne zamieszanie. Co powiesz np. na cos takiego:
Maz 3 tygodnie po powrocie z rejsu dowiaduje sie, ze zona jest w 5.
tygodniu ciazy? Kto ma jemu tlumaczyc, ze "to tylko tak sie liczy"?
:-))
Oczywiscie jesli kobieta nie bedzie znala dnia owulacji mozna
wnioskowac o wieku plodu na podstawie OM ale przeliczac to odpowiednio
(uwzgledniajac dlugosc cykli jesli sa regularne). Aktualnie jednak
jest tak (a moze jednak cos sie zmienilo?), ze lekarzy zwykle _nie_
_interesuje_ dzien owulacji. Slyszalem o przypadkach, gdy kobiety
majace dlugie cykle podawaly wyliczony przez siebie dzien OM aby
pasowal do dnia owulacji. Chodzilo m.in. o unikniecie w przyszlosci
niepotrzebnego przyspieszania porodu. Jesli trafi sie lekarz, ktory
bierze pod uwage date owulacji, to wowczas on wylicza i wpisuje
_fikcyjna_ date OM. I jaki to ma sens?
Wydaje mi sie, ze kiedys medycyna przejdzie na "normalny" sposob
liczenia, a nasze wnuki beda mowic o nas jak my teraz o upuszczaniu
krwi w sredniowieczu: "nasze babki to jeszcze w XXI wieku (ktory juz
za rogiem) liczyly ciaze od miesiaczki" ;-)
Moim zdaniem przejscie na sposob liczenia zgodny z logika mozna by
przeprowadzic w ten sposob, ze zaczeto by mowic o wieku _plodu_
(zarodka) zamiast odnosic wszystko do matki (czyli mowic o ciazy). W
ten sposob uniknieto by watpliwosci czy liczenie jest starym sposobem,
czy nowym.
Podawanie wieku plodu bylo by jednoznaczne, czego nie mozna niestety
powiedziec o "wieku" ciazy, ktory liczony jest w sposob sprzeczny z
jej definicja.
A tak w ogole, to czy cos stoi na przeszkodzie aby w karcie ciazy
umiescic rubryke "data owulacji" czy "data poczecia" (obok daty OM)?
>> No i jak tu mieć zaufanie do medycyny? ;-)
>Oj, Grzegorzu, chyba trollujesz ?
Oj, dodalem przeciez ";-)" :-)
Ale tak na powaznie, to faktycznie uwazam, ze trzymanie sie tego iz
ciaza jest 2 tygodnie "starsza" od plodu nienajlepiej swiadczy o
medycynie i moze podwazac zaufanie do lekarzy ktorzy "wmawiaja" to
rodzicom wbrew zdrowemu rozsadkowi :-(
>pozdrawiam, mb
Pozdrawiam rowniez
gr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2000-08-17 20:58:20
Temat: Re: Jak liczy sie tygodnie ciazy?Wed, 16 Aug 2000 15:59:35 GMT "WALDIM" <w...@a...pl>
napisal:
>Witam...
>nie spotkalem sie u nas z podawaniem wieku ciazy w zaleznosci od wyniku
>badania USG...
>wiek ciazy podaje sie zawsze wg daty OM... ewentualnie w przypadku duzych
>rozbieznosci dodaje sie ze wg. USG jest inaczej...
>czemu tak jest ? no bo tak ktos to wymyslil i wszyscy sie stosuja... rownie
>dobrze mozna by liczyc od OM + 14 dni
>tak jak rok kalendarzowy tez liczy sie dziwnie... latwiej by bylo np. od
>najdluzszego albo najkrotszego dnia w roku...
Rok jest cykliczny i dlatego ten przyklad jest chybiony. Moglby sluzyc
ewentualnie do zilustrowania tego, ze okresowy cykl miesieczny liczy
sie od miesiaczki, ktora w sensie logicznego ciagu zdarzen bardziej go
konczy niz zaczyna. Ale tu faktycznie nie ma wiekszego znaczenia,
ktory "punkt na okregu" przyjmiemy za poczatkowy.
Proponuje mowic (np. kobiecie przychodzacej na badanie) o wieku plodu
(zarodka), zamiast o ciazy. Tu nie ma niejasnosci.
A co do roku, to faktycznie na poczatku liczono mniej wiecej tak jak
piszesz, tj. od wyraznego zdarzenia astronomicznego, konkretnie od
zrownania dnia z noca (np. grudzien byl dopiero 10. [DECember]) :-)
gr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2000-08-18 14:08:24
Temat: Re: Jak liczy sie tygodnie ciazy?
Grzegorz Redlarski napisał
> Oczywiscie jesli kobieta nie bedzie znala dnia owulacji mozna
> wnioskowac o wieku plodu na podstawie OM ale przeliczac to odpowiednio
> (uwzgledniajac dlugosc cykli jesli sa regularne). Aktualnie jednak
> jest tak (a moze jednak cos sie zmienilo?), ze lekarzy zwykle _nie_
> _interesuje_ dzien owulacji.
Potwierdzam. NIE interesuje w żaden sposób. Aprzynajmniej tych mi znanych.
> Slyszalem o przypadkach, gdy kobiety
> majace dlugie cykle podawaly wyliczony przez siebie dzien OM aby
> pasowal do dnia owulacji. Chodzilo m.in. o unikniecie w przyszlosci
> niepotrzebnego przyspieszania porodu. Jesli trafi sie lekarz, ktory
> bierze pod uwage date owulacji, to wowczas on wylicza i wpisuje
> _fikcyjna_ date OM. I jaki to ma sens?
Właśnie dokładnie to samo chciałabym wiedzieć. Za każdym razem, gdy byłam/jestem
w ciąży (czyli 2 razy ;~) podawałam lekarzom datę owulacji, która wcale
niekoniecznie była równa OM + 14 dni. Za każdym razem lekarz (inny) machał ręką
"Tak, tak, ale to i tak mi nie jest do niczego potrzebne". (Ale mi jest!!) Mam
szczęście, że moje cykle są w miarę regularne, ale koleżanka, która podała datę
ostatniej miesiączki była trochę wystraszona, gdy się jej termin porodu
"przesunął" do przodu o ponad miesiąc. Oczywiście "przesunął" fikcyjnie, bo
licząc od owulacji był normalny, ale nikt nie chciał jej słuchać, kiedy ta
owulacja była. A wcześniej jeszcze ją "straszono", że USG wskazuje, że płód jest
za mały, a on był normalny, ale jego wiek liczono od daty OM wziętej z sufitu -
no może nie z sufitu, ale nijak mającej się do daty zapłodnienia. Dobrze, że
dziewczyna miała na tyle oleju w głowie, że sama sobie uświadomiła, gdzie tkwi
błąd.
--
Pozdrawiam
Maja
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |