| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-05-17 21:11:59
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??
Użytkownik "mema" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c8b788$hul$1@inews.gazeta.pl...
>
>
>
> > na Obóz Przygody w Miedzywodziu.
> > www.funclub.pl -Tu jest opis calej wycieczki. Naprawde atrakcyjne,
>
> Czyzby kryptoreklama- spytała podejrzliwie?
> ;)
noooo a my się tu "głuptoki" produkujemy :)))))
Pozdrawiam
Vicky
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2004-05-17 22:00:37
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??
"Aneta" <a...@N...gazeta.pl> wrote in message
news:c8b5n9$b6h$1@inews.gazeta.pl...
> Poza wszelką wątpliwością my kobiety, naturalnie jako matki, najlepiej
wiemy,
> co dla naszych synów najwłaściwsze.
Ja tak na wszelki wypadek upewnie sie:
Zartujesz, prawda?
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-17 22:01:40
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??
"Vicky" <b...@a...pl> wrote in message
news:c8b9ur$sc1$1@nemesis.news.tpi.pl...
> noooo a my się tu "głuptoki" produkujemy :)))))
No, ale te ludzie szprytne siem porobily:):):)
Kaska
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-18 09:03:21
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??Użytkownik "Pyzol" <n...@s...ca> napisał w wiadomości
news:2gsr62F6bka4U1@uni-berlin.de...
> No, ale te ludzie szprytne siem porobily:):):)
Rzeczywiscie.... ale numer :/
Duch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-18 09:26:20
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??
Użytkownik "Zabusia" <z...@U...onet.pl> napisał w wiadomości
news:c8b0h3$9h1$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Mam synka 8 lat. Moj maz zapisal go na Obóz Przygody w Miedzywodziu.
> www.funclub.pl -Tu jest opis calej wycieczki. Naprawde atrakcyjne, ale ja
> jako matka boje sie poscic dziecko, ach ta matczyna milosc :( Jak radzicie
> sobie z matczyna nadopiekunczoscia w stosunku do swoich dzieci??
>
> Pozdrawim
> Zabusia
>
>
Nie wiem czy to kryptoreklama
Ale wiele osób pisze, że nie puściłoby...
To popatrzcie na bajki.
Bajki są dobre dla dziecka, bo ustawiają mu perspektywe świata. Bajki - te
mądre - są na tyle mądre, że dorośli mogą w nich sporo znaleźć dla siebie.
Zastanawiające, jak często w bajkach występuje "zła matka" albo "zła
macocha" albo "zła królowa" a jak bardzo nieczęsto "dobra matka".
Ta dobra matka, jest już najczęściej nieżywa (wspomnienie matki) albo
występuje pod postacią dobrej wróżki. Taka dobra wróżka-matka, kiedy dziecko
osiąga odpowiedni wiek wyposaża go w tobołek i mówi: idź w świat, będe Ci
towarzyszyć jako dobra wróżka (duchowo), przestrzega go przed
niebezpieczeństwami itd. a potem dziecko wyrusza w świat.
Wyobraźmy sobie, że ośmiolatek ma dobrą matkę. Czułą i kochającą. Przez te
osiem lat chroniła go przed niedobrym światem. Dla niego przez całe życie
była wszystkim, dobrą wróżką też.
Ale czas płynie. Osiem lat - dziecko poszło do szkoły, ma kolegów,
środowisko. Nigdy nie podpisana umowa z życiem niestety obowiązuje. Kiedyś
to życie przyjdzie i zabierze dziecko - gdzieś tam - w świat.
I nic się nie da zrobić. Można tylk wyposażyć dzieciaka w tobołek i
towarzyszyć mu duchowo (żeby cały czas czuł naszą pozytywną obecność).
Można ćwiczyć z nim umiejętność przetrwania.
Im wcześniej tym lepiej. Gdzie się tego nauczy?
Takie kolonie czy obóz to jak bal dla kopciuszka. Miejsce gdzie można
rozwinąć małe skrzydełka.
Zabronić mu?
Ktos powie - nie jest czas na to, za wcześnie...
Jeśli sprawa weszła na wokande, znaczy że jest czas, że już pora.
Uważajcie drogie mamy, żebyście z dobrych wróżek nie przemieniły się w
macochy albo, co gorsze w smoki - pilnujące zakładników w wieży.
Czasem warto zaufać tatusiom.
tyt.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-18 10:00:34
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??Tytus w news:c8ckkn$n3r$1@news.onet.pl:
> Nie wiem czy to kryptoreklama
> Ale wiele osób pisze, że nie puściłoby...
> To popatrzcie na bajki.
> Bajki są dobre dla dziecka, bo ustawiają mu perspektywe świata. Bajki
> - te mądre - są na tyle mądre, że dorośli mogą w nich sporo znaleźć
> dla siebie. Zastanawiające, jak często w bajkach występuje "zła
> matka" albo "zła macocha" albo "zła królowa" a jak bardzo nieczęsto
> "dobra matka". Ta dobra matka, jest już najczęściej nieżywa
> (wspomnienie matki) albo występuje pod postacią dobrej wróżki. Taka
> dobra wróżka-matka, kiedy dziecko osiąga odpowiedni wiek wyposaża go
> w tobołek i mówi: idź w świat, będe Ci towarzyszyć jako dobra wróżka
> (duchowo), przestrzega go przed niebezpieczeństwami itd. a potem
> dziecko wyrusza w świat. Wyobraźmy sobie, że ośmiolatek ma dobrą
> matkę. Czułą i kochającą. Przez te osiem lat chroniła go przed
> niedobrym światem. Dla niego przez całe życie była wszystkim, dobrą
> wróżką też. Ale czas płynie. Osiem lat - dziecko poszło do szkoły,
> ma kolegów, środowisko. Nigdy nie podpisana umowa z życiem niestety
> obowiązuje. Kiedyś to życie przyjdzie i zabierze dziecko - gdzieś tam
> - w świat. I nic się nie da zrobić. Można tylk wyposażyć dzieciaka w
> tobołek i towarzyszyć mu duchowo (żeby cały czas czuł naszą pozytywną
> obecność). Można ćwiczyć z nim umiejętność przetrwania.
> Im wcześniej tym lepiej. Gdzie się tego nauczy?
>
> Takie kolonie czy obóz to jak bal dla kopciuszka. Miejsce gdzie można
> rozwinąć małe skrzydełka.
> Zabronić mu?
> Ktos powie - nie jest czas na to, za wcześnie...
> Jeśli sprawa weszła na wokande, znaczy że jest czas, że już pora.
>
> Uważajcie drogie mamy, żebyście z dobrych wróżek nie przemieniły się w
> macochy albo, co gorsze w smoki - pilnujące zakładników w wieży.
> Czasem warto zaufać tatusiom.
>
> tyt.
A Tytus jak zwykle nie przemyślał, ale sobie popisał ;D
Dlaczego w bajkach jest tak dużo smoków, wróżek i krasnoludków?
Bo są nieprawdopodobne.
Dlaczego w bajkach jest tak dużo złych matek, macoch itd.?
Bo są nieprawdopodobne.
To oczywiście przesada - podobnie jak malownicze opowieści Tytusa.
Tak, tak, masz rację - jeśli ośmiolatek nie wyjedzie na obóz, z
pewnością
zostanie niezaradną ciapą na całe życie.
Tak, tak, masz rację - niech matka przez dwa tygodnie umiera ze strachu,
bo tak trzeba dla dobra dziecka - jej uczucia nie mają znaczenia, co
tam
przepłakane dwa tygodnie, niech się baba hartuje - bo NA PEWNO nie ma
racji, że to za wcześnie.
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-18 10:02:28
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??Paweł Niezbecki w news:c8b4pn$131c$1@mamut.aster.pl:
> [...]
> A ojciec... - po cholerę?
>
> Dawniej syn przechodził z orbity matki w sferę wpływów ojca w wieku
> ok. 7 lat. I komu to przeszkadzało?
>
> Paweł
Dawniej dziewczynki wychodziły za mąż w wieku 14 lat.
I komu to przeszkadzało?
* Natek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-18 10:10:50
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??Natek<n...@o...pl>
news:xn0dif2jr92815001@news.onet.pl:
[...]
> Dawniej dziewczynki wychodziły za mąż w wieku 14 lat.
> I komu to przeszkadzało?
No właśnie? :)
P/N
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-18 10:19:36
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??Natek<n...@o...pl>
news:xn0dif2i28zrxx000@news.onet.pl:
[...]
> Tak, tak, masz rację - niech matka przez dwa tygodnie umiera ze
> strachu, bo tak trzeba dla dobra dziecka - jej uczucia nie mają
> znaczenia, co tam
> przepłakane dwa tygodnie, niech się baba hartuje - bo NA PEWNO nie ma
> racji, że to za wcześnie.
Jeżeli będzie aż u m i e r a ć ze strachu, to znaczy, że już wcześniej
sprawy (po)szły w złym kierunku i może rzeczywiście powinna się teraz
hartować (lepiej późno niż wcale).
Pierwszy raz pojechałem sam na obóz harcerski, kiedy miałem 9 lat. Nic mi
nie wiadomo o tym, żeby moja mama umierała ze strachu w tym czasie. Sam
wyjazd też był rzeczą naturalną i obył się bez spazmów po którejkolwiek ze
stron.
A na obozie było fantastycznie (choć już w pociągu zgubiłem przez okno
okulary, mierząc prędkość pociągu, i musiałem z druhem następnego dnia iść
parę kilometrów na pocztę, żeby wysłać do rodziców telegram o treści
następującej: "ZGUBIŁEM OKULARY. PRZYŚLIJCIE NOWE." :)
P.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2004-05-18 10:28:29
Temat: Re: Jak radzicie sobie z matczyna nadopiekunczoscia ??Natek<n...@o...pl>
news:xn0dif2i28zrxx000@news.onet.pl:
[...]
> Tak, tak, masz rację - jeśli ośmiolatek nie wyjedzie na obóz, z
> pewnością
> zostanie niezaradną ciapą na całe życie.
Reklama, niereklama, nie dajmy się zwariować, ale czytałaś program tego
konkretnego wyjazdu??
MZ wyborny. Gdybym był znowu ośmiolatkiem, nie zastanawiałbym się ani chwili
:)
Aha, poza tym, przecież można odwiedzić dziecko po paru dniach i sprawdzić
na miejscu, czy nie dzieje mu się jakaś krzywda, nespa?
Paweł
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |