Data: 2003-06-02 11:49:31
Temat: Jeszcze mi sie przypomnialo...
Od: "lukas3339" <l...@g...net.pl(ease remove me)>
Pokaż wszystkie nagłówki
Zapomnialem o czyms napisac a to moze miec znaczenie. Po pierwsze ona
chciala uslyszec moje argumenty za tym aby miec dzieci ( co prawda podalem
ale je zbijala ), niestety rozmowa wynikla nagle wiec nie mialem tego
wszystkiego zbyt dobrze przemyslanego, jednakze ogolnie odczulem to troche w
ten sposob ze jesli podalbym sensowne argumenty to moglbym "zasiac ziarno" w
jej glowie.
Druga sprawa jest taka ze ona powiedziala ze widzi tylko 2 argumenty za
posiadaniem dziecka - nr1 dlatego ze ja chce ( ale to kiepski argument) a
drugi... Zanim powiem dodam gwoli wyjasnienia ze moja dziewczyna jest osoba
gleboko wierzaca ( nie mylic z dewotka ), ktora rzeczywiscie stara sie zyc
wedlug zasad religii chrzescijanskiej, nie zaden katolik-partolik ale tez
nie ma fiola na tym punkcie, zeby nie bylo. No i ten drugi argument jest
taki: Bog wyposazyl kobiete w te wszystkie narzady w konkretnym celu, po to
zeby wydala na swiat potomka. I to mysle gdzies tam do niej w srodku trafia,
gdybym mogl znalezc wiecej takich argumentow to moze zasiane ziarno kiedys
tam zaczeloby kielkowac. Zastanawaim sie czy moze wlasnie religia mogla by
mi troszke pomoc. Hm... moze zajrze tez na pl.soc.religia moze tam cos sie
dowiem.
Ogolnie to jeszcze zamierzam wybadac temat adopcji czy ona rzeczywiscie
bierze pod uwage, jesli tak to juz jest jakis punkt zaczepienia, czy moze
wieksza nadzieja, ze jednak kiedys zmieni poglad.
--
lukas3339
|