« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-11-22 14:21:05
Temat: Re: Kiedy nie chce się....Użytkownik "Gocha"
| Troche dodaje mi otuchy fakt, ze jest nas wiecej , bo tak patrzac po
| ludziach nie widac tego. Potrafia sie kryc :-)
Jak ugrzęźnie więcej, to inni mogą pospacerować.
I zwykle po to się wrzuca innych, by się po nich przespacerować.
Stara strategia wojskowa, nawet trupy (mniej lub bardziej żywe)
w tym pomagały, a i pełni poświęcenia też.
Może warto poszukać przyczyny?
pozdry
ett
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-11-22 14:26:06
Temat: Re: Kiedy nie chce się....
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:6344-1037953296@213.17.138.62...
> Co można zrobić:
>
> "Kiedy nie chce się żyć
> a umierać za wcześnie...." ?
Co to znaczy "nie chce się żyć"? Nie chcieć to się może pracować, jeść,
kochać, palić, pić, spotykać się z kimś. Ale życie to jest coś, do czego nie
można czuć niechęci, ani chęci. Po prostu się żyje i już. Nawet samobójcy
nie czują niechęci do życia. Zabijają się z braku wyobraźni - każdy z nich
żyłby sobie spokojnie, gdyby potrafił sobie wyobrazić świat bez czegoś,
a w każdym razie jakoś inaczej ukształtowany niż przedtem...
>
> nie odpowiada mi dalsza część piosenki
>
> "... wtedy korek wyciągam z butelki..."
>
To nie pij alko, tylko zabierz się za inne dragi ;) Ta piosenka jest
poprawna
politycznie; nie mogli w niej śpiewać o spidach ;) A jak nie chcesz
spidować,
to możesz iść do kościoła. Podobne działanie, tylko trzeba mieć więcej
cierpliwości, bo obiecują rzeczy, których nie sposób skosztować przed
zejściem ;)
>
> Żeby nie było niejasności: życie mam dosyć popaprane ale potrafię być
> szczęśliwy, pogodny, czerpać radość życia z chwili która jest.
> Trudno mówić że jestem w dołku (raczej równa jak stół powierzchnia
> bagna ;-))) ) i może dlatego trudno jest wyjść z dołka a granic bagna
> nie widać.
No to czym się przejmujesz? 99 procent populacji może się podpisać
pod tymi słowami ;) Ja też, tylko że zapobiegawczo próbuję wszystkich
dostępnych środków chemicznych ;)
JGrabowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-22 20:44:56
Temat: Re: Kiedy nie chce się...."TheStroyer" <a...@c...com> napisał(a):
>Co to znaczy "nie chce się żyć"? Nie chcieć to się może pracować, jeść,
>kochać, palić, pić, spotykać się z kimś. Ale życie to jest coś, do czego nie
>można czuć niechęci, ani chęci.
Czyli 'zycie' to cos w rodzaju ameby? Ameba dryfuje sobie w morzu, tu
podplynie, tam podplynie, kto by tam czul niechec do takiego
abstrakcyjnego stworzenia. No ameba to nie jest cos, do czego nie
mozna czuc albo nie czuc checi.
>Po prostu się żyje i już.
Zyje sie. Ale czasem zycie ma porzadna skaze, przez co jego wartosc
sama w sobie zaczyna malec. Blednie z roku na rok.
Przestaje sie miec ochote na kolejne operacje sumowania.
>Nawet samobójcy
>nie czują niechęci do życia. Zabijają się z braku wyobraźni - każdy z nich
>żyłby sobie spokojnie, gdyby potrafił sobie wyobrazić świat bez czegoś,
>a w każdym razie jakoś inaczej ukształtowany niż przedtem...
W co uksztaltowany? W zielonego pomidora?
Nie da sie zmienic realiow.
>To nie pij alko, tylko zabierz się za inne dragi ;) Ta piosenka jest
>poprawna
>politycznie; nie mogli w niej śpiewać o spidach ;) A jak nie chcesz
>spidować,
>to możesz iść do kościoła. Podobne działanie, tylko trzeba mieć więcej
>cierpliwości, bo obiecują rzeczy, których nie sposób skosztować przed
>zejściem ;)
Czyli jak ci sie nie chce zyc, to mozesz jeszcze snic.
Tylko po co?
Dla matematyki?
Chcialoby ci sie?
--
j.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-22 22:14:13
Temat: Re: Kiedy nie chce się....Nie wiem czy to jest najlepsza rada jaka moge ci udzielic... Mozesz postarac
odpowiedziec sobie na jedno zajebiscie latwe pytanie... Co lubie robic ? I
potem zaczac to robic... ("Chlopaki nie placza") ;))
----------------------------------------------
"Czy naprawde myslisz ze robiac ciagle to samo zmienisz swoje zycie?"
Zagarmistrz Albert Einstein
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-22 23:45:03
Temat: Re: Kiedy nie chce się....jula:
> Tylko po co?
Chocby po to aby wciaz jeszcze miec wybor? :)
Jakas jesienna ~deprecha? :)
PS: heh, daaaawno Cie nie bylo widac. :)
Pozdrawiam,
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-23 02:05:13
Temat: Re: Kiedy nie chce się...."cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał(a):
>Chocby po to aby wciaz jeszcze miec wybor? :)
Kiedy nie chce się żyć
a umierać za wcześnie.... - czyli aktualnym wyborem nie jest
zero, ale tez nie pelna jedynka. Czyli zycie, ale jednak nie do konca,
przynajmniej nie jest to tak pewne w powszechnym rozumieniu tego
slowa. ;-)
Natomiast moje pytanie odnosilo sie do dragow i religii. Oszalamiacze
daja pozor uczestniczenia w czyms, pozor poszukiwania. Zludne
(narkotyki) plus watpliwe (religia) daje.. a zreszta sam sobie
pododawaj zera ;-)
Zapewne chodzi o potrzebe przezycia czegos pozytywnego. Dla mnie te
metody sa rozpaczliwe, jakies to zalosne.
>Jakas jesienna ~deprecha? :)
Ze niby od pogody? ;-)))
>PS: heh, daaaawno Cie nie bylo widac. :)
No i nagle mnie wyrzucilo ;-)
>Pozdrawiam,
>Czarek
Pozdr.
j.
--
On został przeszczepiony i żyje.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-23 22:41:43
Temat: Re: Kiedy nie chce się....
Użytkownik "eTaTa" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:arlen6$5te$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Gocha"
>
> | Troche dodaje mi otuchy fakt, ze jest nas wiecej , bo tak patrzac po
> | ludziach nie widac tego. Potrafia sie kryc :-)
>
> Jak ugrzęźnie więcej, to inni mogą pospacerować.
> I zwykle po to się wrzuca innych, by się po nich przespacerować.
> Stara strategia wojskowa, nawet trupy (mniej lub bardziej żywe)
> w tym pomagały, a i pełni poświęcenia też.
>
> Może warto poszukać przyczyny?
co bardziej "niekonwencjonalni" mogą sie pokusić o żucanie kłód
nucąć przy okazji - "zwiesc cie może wudka w parku wypita albo zachud
słońca, lecz pamietaj, nigdy niedzieje sie nic i niestanie sie nic aż do
końca"
a pozatym w takim bagienku można zapuscić kożenie - z dala od uzbrojonych po
zęby drwali
Ugór
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-23 22:48:54
Temat: Re: Kiedy nie chce się....
Użytkownik "jula" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:dugttucrldrjca7fml6grt8okam0eg1oa0@4ax.com...
> "cbnet" <c...@w...pl=NOSPAM=> napisał(a):
>
> >Chocby po to aby wciaz jeszcze miec wybor? :)
>
> Kiedy nie chce się żyć
> a umierać za wcześnie.... - czyli aktualnym wyborem nie jest
> zero, ale tez nie pelna jedynka. Czyli zycie, ale jednak nie do konca,
> przynajmniej nie jest to tak pewne w powszechnym rozumieniu tego
> slowa. ;-)
> Natomiast moje pytanie odnosilo sie do dragow i religii. Oszalamiacze
> daja pozor uczestniczenia w czyms, pozor poszukiwania. Zludne
> (narkotyki) plus watpliwe (religia) daje.. a zreszta sam sobie
> pododawaj zera ;-)
> Zapewne chodzi o potrzebe przezycia czegos pozytywnego. Dla mnie te
> metody sa rozpaczliwe, jakies to zalosne.
syndrom braku cierpliwosci
:)
Ugór
po piwku składniej mi się mysli - jesli utrafie z tendencją ;)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-23 22:59:11
Temat: Re: Kiedy nie chce się....
Użytkownik "Tadek Tadek" <n...@N...gazeta.pl> napisał w
wiadomości news:arma7l$qan$1@news.gazeta.pl...
> Nie wiem czy to jest najlepsza rada jaka moge ci udzielic... Mozesz
postarac
> odpowiedziec sobie na jedno zajebiscie latwe pytanie... Co lubie robic ? I
> potem zaczac to robic... ("Chlopaki nie placza") ;))
>
> ----------------------------------------------
> "Czy naprawde myslisz ze robiac ciagle to samo zmienisz swoje zycie?"
> Zagarmistrz Albert Einstein
konsekwencja jest ku temu nieodrzeczy
to tylko pozornie sprzeczne z "Bóg niegra w kosci"
;)
Ugór
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-11-25 08:30:54
Temat: Re: Kiedy nie chce się....>
> Czyli jak ci sie nie chce zyc, to mozesz jeszcze snic.
> Tylko po co?
Dlaczego - śnić? To bywa bardziej realne niż rzeczywistość.
JGrabowski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |