| « poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2007-03-24 15:45:50
Temat: Re: Kisiel w USA z zurawin, bez maki
Użytkownik "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com> napisał w wiadomości
news:4435995326$20070324004104@ewcia.kloups...
> Dokladnie tak. Galaretki sa wtornymi odmianami kisielu. Zurawinowego
> wlasnie (co pewnie WL potwierdzi).
Nigdy. Kisiele zagęszcza krochmal, czyli mąka ziemniaczana, owsiana, czy tam
jaka, galarety żelują inne substancje.
st.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2007-03-24 15:46:54
Temat: Re: Kisiel w USA z zurawin, bez maki
"Spika T." <s...@o...pl> wrote in message
news:eu3h2d$sub$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:eu3458$dgo$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Dwa razy w życiu próbowano mi dać w dziób - raz 14 latkowi w Krakowie na
> > Grzegórzkach - tylko jeden cios doszedł. Potraktowałem to jak dotyk
palca
> > bożego i następne razy, gdy mnie ktoś złapał za ramię ja pierwszy
> lokowałem
> > takiemu cios w organ powonienia, słaby nie jestem, więc zaskoczenie było
> > całkowite i fontanny juchy...
>
> kogo to tu obchodzi, daj sobie na wstrzymanie, pisz o gotowaniu, a twoje
> wynurzenia i fobie nikogo tu nie zajmują.
> st
Nie mam fobii a temat wzięty tutaj od bluzgacza - który występuje w obronie
popiołów.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2007-03-24 15:48:12
Temat: Re: Kisiel w USA z zurawin, bez maki
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:eu3458$dgo$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Dwa razy w życiu próbowano mi dać w dziób - raz 14 latkowi w Krakowie na
> Grzegórzkach - tylko jeden cios doszedł. Potraktowałem to jak dotyk palca
> bożego i następne razy, gdy mnie ktoś złapał za ramię ja pierwszy
lokowałem
> takiemu cios w organ powonienia, słaby nie jestem, więc zaskoczenie było
> całkowite i fontanny juchy...
kogo to tu obchodzi, daj sobie na wstrzymanie, pisz o gotowaniu, a twoje
wynurzenia i fobie nikogo tu nie zajmują.
st
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2007-03-24 17:57:12
Temat: Re: Kisiel w USA z zurawin, bez maki
"Wladyslaw Los" <w...@o...pl> wrote in message
news:wlalos-2897AF.06280024032007@news.gazeta.pl...
> In article <4435995326$20070324004104@ewcia.kloups>,
> "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com> wrote:
>
> > Le mardi 20 mars 2007 ŕ 22:20:19, dans
<1...@c...supernews.com>
> > vous écriviez :
> >
> >
> > > No tak, masz racje, sa to pektynowe galaretki. Ale kisiel z zurawin
jest
> > > kisielem, a nie galaretka.
> > > MB
> >
> >
> > Dokladnie tak. Galaretki sa wtornymi odmianami kisielu. Zurawinowego
> > wlasnie (co pewnie WL potwierdzi).
>
>
> Nie. Zupełnie nie. Jak pisałem, kisiel zawsze tężeje dzięki dodatkowi
> tak, czy inaczej spreparowanej mąki, w naszych czasach zwykle skrobi
> ziemniaczanej. A galaretka tężeje dzięki żelatynie, pektynie, agar-agar
> itp. To o czym pisze Magda to klasyczna galaretka z żurawin. I żadne
> "wtórne odmiany". Całkiem inna genealogia.
>
> Władysław
Mmmm, mniam-mniam, co za pyszność!
AW
.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2007-03-25 17:23:34
Temat: Re: Kisiel w USA z zurawin, bez makiWladyslaw Los napisał(a):
> [...] To o czym pisze Magda to klasyczna galaretka z żurawin. I żadne
> "wtórne odmiany". Całkiem inna genealogia.
Przepis na *klasyczną* galaretę żurawinową znajdziesz u
Ćwierczakiewiczowej (w JPP) jest robiona prawie bez wody.
To co opisuje Magda bardziej przypomina kisiel, niestety.
--
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2007-03-25 17:37:09
Temat: Re: Kisiel w USA z zurawin, bez maki
"Jerzy Nowak" <j...@g...pl> wrote in message
news:eu6b7g$pou$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Wladyslaw Los napisał(a):
> > [...] To o czym pisze Magda to klasyczna galaretka z żurawin. I żadne
> > "wtórne odmiany". Całkiem inna genealogia.
>
> Przepis na *klasyczną* galaretę żurawinową znajdziesz u
> Ćwierczakiewiczowej (w JPP) jest robiona prawie bez wody.
> To co opisuje Magda bardziej przypomina kisiel, niestety.
> --
> pozdr. Jerzy
fusy z kompotu
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2007-03-25 19:29:17
Temat: Re: Kisiel w USA z zurawin, bez makiWladyslaw Los napisał(a):
> In article <eu6b7g$pou$1@atlantis.news.tpi.pl>,
> Jerzy Nowak <j...@g...pl> wrote:
>
>> Wladyslaw Los napisał(a):
>>> [...] To o czym pisze Magda to klasyczna galaretka z żurawin. I żadne
>>> "wtórne odmiany". Całkiem inna genealogia.
>> Przepis na *klasyczną* galaretę żurawinową znajdziesz u
>> Ćwierczakiewiczowej (w JPP) jest robiona prawie bez wody.
>> To co opisuje Magda bardziej przypomina kisiel, niestety.
>
> Nie pisałem galareta, tylko galaretka.
A ponoć nie lubisz zdrobnień.
:-)
> Zastańow się też, co znaczy JPP.
Jedyne ... ?
> To co robi Magda kisielu zupełnie nie przypomina, bo nie zawiera skrobi
> pod żadną postacią, ale tężeje dzięki zawartej w owocach pektynie.
Nie neguję czym to jest z nazwy i składu a stan skupienia.
Może zgodzimy się na galaretkę o konsystencji kisielu.
;-)
--
pozdr. Jerzy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2007-03-25 19:44:12
Temat: Re: Kisiel w USA z zurawin, bez makiIn article <eu6b7g$pou$1@atlantis.news.tpi.pl>,
Jerzy Nowak <j...@g...pl> wrote:
> Wladyslaw Los napisał(a):
> > [...] To o czym pisze Magda to klasyczna galaretka z żurawin. I żadne
> > "wtórne odmiany". Całkiem inna genealogia.
>
> Przepis na *klasyczną* galaretę żurawinową znajdziesz u
> Ćwierczakiewiczowej (w JPP) jest robiona prawie bez wody.
> To co opisuje Magda bardziej przypomina kisiel, niestety.
Nie pisałem galareta, tylko galaretka. Zastańow się też, co znaczy JPP.
To co robi Magda kisielu zupełnie nie przypomina, bo nie zawiera skrobi
pod żadną postacią, ale tężeje dzięki zawartej w owocach pektynie.
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2007-03-25 20:36:53
Temat: Re: Kisiel w USA z zurawin, bez makiIn article <eu6ijh$ncg$1@atlantis.news.tpi.pl>,
Jerzy Nowak <j...@g...pl> wrote:
> Wladyslaw Los napisał(a):
> > In article <eu6b7g$pou$1@atlantis.news.tpi.pl>,
> > Jerzy Nowak <j...@g...pl> wrote:
> >
> >> Wladyslaw Los napisał(a):
> >>> [...] To o czym pisze Magda to klasyczna galaretka z żurawin. I żadne
> >>> "wtórne odmiany". Całkiem inna genealogia.
> >> Przepis na *klasyczną* galaretę żurawinową znajdziesz u
> >> Ćwierczakiewiczowej (w JPP) jest robiona prawie bez wody.
> >> To co opisuje Magda bardziej przypomina kisiel, niestety.
> >
> > Nie pisałem galareta, tylko galaretka.
>
> A ponoć nie lubisz zdrobnień.
> :-)
>
> > Zastańow się też, co znaczy JPP.
>
> Jedyne ... ?
I co dalej?
>
> > To co robi Magda kisielu zupełnie nie przypomina, bo nie zawiera skrobi
> > pod żadną postacią, ale tężeje dzięki zawartej w owocach pektynie.
>
> Nie neguję czym to jest z nazwy i składu a stan skupienia.
> Może zgodzimy się na galaretkę o konsystencji kisielu.
A kto Ci powiedział, że kisiel ma być rzadki?
Władysław
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |