Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kochanka mojego męża

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kochanka mojego męża

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2005-05-18 10:03:17

Temat: Kochanka mojego męża
Od: m...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

Muszę się wygadać, bo mam wraźenie, że ból i złośc zjedzą mnie od środka.
Pewnie nie pamiętacie już mojego listu sprzed wielu miesięcy, ktory zresztą
kikla osób wzięło za nie udany debiut literacki. jak ja bym chciała żeby była
to prawda.
Mój mąż od dwóch lat ma kochankę. W zasadzie nie wiem, co w niej widzi. Baba
brzydka, 10 lat starsza ode mnie. Ale podobno bogini seksu, dała mu włóżku
to, czego nawet pewnie prostytutka by nie zrobiła. Poza tym zaradna. Nie
wiem, czy mężatka czy w końcu rozwódka bo raz mi mówią tak, a raz siak. W
każdym razie z Warszawy ( my mieszkamy 100 km dalej ), ma własne lokum,
stałego kochanka ( albo męża ) i 14- letnia ćórkę. Oboje utrzymują że nie
widzieli się od czerwca zeszłego roku z różnych tam względów.
Dowiedziałam się w zasadzie przypadkowo. Moje małżeństwo waliło się, a ja
zaabsorbowana nowonarodzonym dzieckiem nic nie widziałam, W każdym razie
chciałam, żeby mąż zerwał z nią natychmiast. Wszelki kontakt. I tak się łudze
już 10 miesięcy. Co miesiąc okazuje się, że się kontaktują. A to jakiś sms, a
to coś...
Próbowałam się zmienić. Mniej krzyczeć, więcej się z nim kochać. Ale
niestety, nie jestem boginią seksu i do pewnych rzeczy nie mogę i już!
To horror. Baba wysyła do mnie sms a potem dzwoni do niego czy dostałam!
Dzwoni w nocy ( do mnie ) przeklina albo usiłuje się ze mną przyjaźnic. I nie
pomaga tłumaczenie, że bawi się brzydko, że przecież my mamy dziecko! Dziecko
które potrzebuje tatusia i ktore tatuś bardzo kocha, to chyba jedyna
przyczyna, ktora go jeszcze ze mną trzyma.
Mąż mi obiecuje, że jak między mani zacznie się ukladać, to z mnią zerwie, a
na razie musi mieć koło ratunkowe. A ja mam się starać, skoro mi zależy, to
ona daje mi szanse...
Ona ostatnio mi napisała, że musiała zmienić nr tel swojemu dz\iecku, bo
jakoby do neigo wydzwaniam i że mnie obardzy kosztami a mój mąż w poczuciu
sprawiedliwości na pewno to zaakceptuje! No, przynajmniej powiedział, że nie
zapłaci. Ale wysłała mi też sms, że on ją kocha i chce być z nią. I mój nie
zaprzeczył. Powiedział, że ona ma mu znaleść pracę w wawie, a on z dnia na
dzień wszystko tutaj rzuci i wyprowadzi sie do niej. na tp ja jak zwykle w
płacz. Po jakimś czasie zaczął mnie przytulać, że dobrze, że spróbujemy
jeszcze raz, że przecież jeszcze się nie wyprowadza...
Ja mu tłumaczę: ja nie mam gdzie wracać. Bo nie mam. mama mnie nie weźmie,
już mi powiedziała, choć wie, jaka jest sytuacja. On mi proponuje 300 zł
alimentów na synka , bo na pasożyta ( czyli na mnie ) dawał nie będzie. 300
to na połowę czynszu. Nie mogę wrócić do pracy. Jestem na nie płatnych
wychowawczym. Synek ma ponad 2 lata i nie mówi nic, ma głuchotę
pzrewodzeniowo- czuciową odbiorczą ( jest w trakcie diagnostyki ) nie je sam,
nie korzysta z nocnika. wydaje sie troche opóźniony w rozwoju. stoi
szkalanka. Synek ma w dłoni butelke i chce zeby mu nalać. I nie rozumie, że
trzeba podać szklankę.
A jednak jestem z nim. To idiotyczne, ale kocham męża. I wierzę,że się
opamięta. Chcę ratować ten związek. Bardzo chcę. Prosze, nie piszcze mi, jaką
jestem kretynką...



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2005-05-18 10:11:46

Temat: Re: Kochanka mojego męża
Od: HardStyler <j...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

m...@p...onet.pl napisał(a):
> A jednak jestem z nim. To idiotyczne, ale kocham męża. I wierzę,że się
> opamięta. Chcę ratować ten związek. Bardzo chcę. Prosze, nie piszcze mi, jaką
> jestem kretynką...
Nie chce prawic kazan, ale po tym co przeczytalem stwierdzam, ze twoj
maz to kawal skurwysyna... Sytuacja rzeczywiscie skomplikowana, bo masz
z nim dziecko, ale chyba rozwod to bedzie dla ciebie najlepsze
wyjscie... Nawet jesli teraz wydaje ci sie, ze to jest najgorsze z
mozliwych wyjsc...

Pzdr,
HS.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-18 10:12:16

Temat: Re: Kochanka mojego męża
Od: "Redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5f1f.0000079e.428b12e4@newsgate.onet.pl...

> Mąż mi obiecuje, że jak między mani zacznie się ukladać, to z mnią zerwie,
> a
> na razie musi mieć koło ratunkowe. A ja mam się starać, skoro mi zależy,
> to
> ona daje mi szanse...
K...wa co za pop... facet ...
Nie przerysowujesz nieco ? Nie naginasz ?
Koło ratunkowe ?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-18 10:23:29

Temat: Re: Kochanka mojego męża
Od: m...@p...onet.pl szukaj wiadomości tego autora

>
> Użytkownik <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:5f1f.0000079e.428b12e4@newsgate.onet.pl...
>
> > Mąż mi obiecuje, że jak między mani zacznie się ukladać, to z mnią zerwie,
> > a
> > na razie musi mieć koło ratunkowe. A ja mam się starać, skoro mi zależy,
> > to
> > ona daje mi szanse...
> K...wa co za pop... facet ...
> Nie przerysowujesz nieco ? Nie naginasz ?
> Koło ratunkowe ?
>
>
Chciałabym, żeby to była fikcja literacka. O niczym innym nie marzę jak
obudzić się pewnego dnia i stwierdzić, że to był tylko bardzo zły sen. Ale ...
wydaje mi się, że żadne słowa nie oddadzą w pełni tego, co dzieje się
naprawdę. Koło ratunkowe, wyjście awaryjne... to są dosłownie przytoczone
slowa mojego męża

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-18 10:58:26

Temat: Re: Kochanka mojego męża
Od: "Publicon" <p...@z...epf.pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Mąż mi obiecuje, że jak między mani zacznie się ukladać, to z mnią
zerwie,
> > a
> > na razie musi mieć koło ratunkowe. A ja mam się starać, skoro mi
zależy,
> > to
> > ona daje mi szanse...

Nie dałbym złamanego eurocenta za "szczerość intencji" człowieka, który tak
twierdzi.

Publicon

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-18 12:40:36

Temat: Re: Kochanka mojego męża
Od: "radcyg" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


> A jednak jestem z nim. To idiotyczne, ale kocham męża. I wierzę,że się
> opamięta. Chcę ratować ten związek. Bardzo chcę. Prosze, nie piszcze mi,
> jaką
> jestem kretynką...

Wiem ze latwo sie pisze...powinnas sprobowac znalezc sobie kogos
(przyszlego tatusia swojego dziecka;), bo z meza jest wielkie ZERO!
Poza tym musisz uwierzyc w siebie a nie wierzyc ze maz sie opamieta.
Pokochaj siebie a bedzie Ci latwiej..
Ps. 300zl ktore Ci proponuje to mam nadzieje ze za 15dni, nie znam sie za
bardzo na tym ale wiem z zycia ze mozna duuuzo wiecej zazadac prawnie....












› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-18 15:53:52

Temat: Re: Kochanka mojego męża
Od: "asmira" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


> > > ona daje mi szanse...
> > K...wa co za pop... facet ...
> > Nie przerysowujesz nieco ? Nie naginasz ?
> > Koło ratunkowe ?
> >
> >
> Chciałabym, żeby to była fikcja literacka. O niczym innym nie marzę jak
> obudzić się pewnego dnia i stwierdzić, że to był tylko bardzo zły sen. Ale
...
> wydaje mi się, że żadne słowa nie oddadzą w pełni tego, co dzieje się
> naprawdę. Koło ratunkowe, wyjście awaryjne... to są dosłownie przytoczone
> slowa mojego męża

Współczuję Ci. Według mnie jedyne co możesz zrobić, to pomyśleć przede
wszystkim o sobie. Żeby mieć siłę być mamą.
Mnie się wydaje, że musisz popracować nad tym, by się uniezaleznic od męża.
Nie chodzi mi o finanse, bo to sprawa wtórna, ale mentalnie.

BTW - jeśli doprowadzisz do orzeczenia rozwodu o winie - a masz ku temu
głębokie podstawy - mąż będzie płacił alimenty na dziecko, i na Ciebie. I to
nie jakie sobie wymyśli, ale takie, jakie zasądzi sąd.
A.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-18 19:52:45

Temat: Re: Kochanka mojego męża
Od: " Himera" <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

m...@p...onet.pl napisał(a):

> Muszę się wygadać, bo mam wraźenie, że ból i złośc zjedzą mnie od środka.
> Pewnie nie pamiętacie już mojego listu sprzed wielu miesięcy, ktory
zresztą
> kikla osób wzięło za nie udany debiut literacki. jak ja bym chciała żeby
była
> to prawda.
> Mój mąż od dwóch lat ma kochankę.

a to skurwysyna kawal.
> On mi proponuje 300 zł
> alimentów na synka , bo na pasożyta ( czyli na mnie ) dawał nie będzie.
300
> to na połowę czynszu. Nie mogę wrócić do pracy. Jestem na nie płatnych
> wychowawczym. Synek ma ponad 2 lata i nie mówi nic, ma głuchotę
> pzrewodzeniowo- czuciową odbiorczą ( jest w trakcie diagnostyki ) nie je
sam,
> nie korzysta z nocnika. wydaje sie troche opóźniony w rozwoju. stoi
> szkalanka. Synek ma w dłoni butelke i chce zeby mu nalać. I nie rozumie,
że
> trzeba podać szklankę.
> A jednak jestem z nim. To idiotyczne, ale kocham męża. I wierzę,że się
> opamięta. Chcę ratować ten związek. Bardzo chcę. Prosze, nie piszcze mi,
jaką
> jestem kretynką...

jestes kretynka ale nie ejst za pozno pojsc po rozum do glowy. sluchaj, zrob
tak, ubezpiecz meza/skurwysyna na bardzo wysoka kwote, po jakims czasie
zaplac ruskim aby go sprzatneli, jako malzonka dostaniesz kase z
ubezpieczenia. pofarbuj wlosy, dziaciaka pod pache i uciekaj z kraju zanim
gliny cos wywesza. wiem ze brzmi to jak jakas tania sensacja ale moze sie
udac.

powodzenia!!

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-18 19:57:28

Temat: Re: Kochanka mojego męża
Od: HardStyler <j...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

Himera napisał(a):
> powodzenia!!
Czesc Kasia! Nawalilem sie ;))) mowilem juz, ze cie kocham? Jesli nie to
mowie - a tak w ogole to sie najebalem Lomza Export ;))) ochydne to, ale
w odpowiedniej ilosci czlowiek jest nietrzezwy ;))) Tak - deszcz pada
i... Hehehe - twardziel ze mnie - po pijaku na grupie ;DDD

Dobrej nocy :)))

Pzdr,
HS.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2005-05-19 02:44:03

Temat: Re: Kochanka mojego męża
Od: " Himera" <h...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

HardStyler <j...@c...pl> napisał(a):

> Himera napisał(a):
> > powodzenia!!
> Czesc Kasia! Nawalilem sie ;))) mowilem juz, ze cie kocham?

Hardi spod twoich palcow to brzmi prawie jak komplement.
Jesli nie to
> mowie - a tak w ogole to sie najebalem Lomza Export ;))) ochydne to, ale
> w odpowiedniej ilosci czlowiek jest nietrzezwy ;))) Tak - deszcz pada
> i... Hehehe - twardziel ze mnie - po pijaku na grupie ;DDD
>
> Dobrej nocy :)))

no noc bedzie dobra jak cholera jak mi sie uda zasnac przez ten bol glowy,
brac prochow juz nie moge bo mnie zoladek juz od nich boli.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jak to jest być kobietą?
Jakie KSIĄŻKI o psychologii?
dziecko u dentysty
Cel_Cela_Ce_lina_Cez_Cem _browina
zle cd.

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »