Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Kosiński - antypolski żydowski kłamca.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Kosiński - antypolski żydowski kłamca.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 25


« poprzedni wątek następny wątek »

11. Data: 2018-05-08 09:30:45

Temat: Re: Kosiński - antypolski żydowski kłamca.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

<Kviat> wrote:
> W dniu 2018-05-07 o 23:23, XL pisze:
>
>> rzekomo autobiograficzną powieść ,,Malowany ptak", uchodzącą na świecie za
>> świadectwo i dokument Zagłady Żydów.
>
> Teraz już wiem skąd się u ciebie wziął Nobel dla Stalina.
> Ty po prostu nie odróżniasz powieści od dokumentów.

Nie, to ty uważasz, że autobiografia to opis snów i zwidów.

https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Autobiografia
,,Autobiografia - (gr. autós = sam + bíos = życie + grápho = piszę; ang.
autobiography, fr. autobiographie, niem. Autobiographie) - utwór
piśmienniczy, którego tematem jest własne życie autora, jego koleje losów i
czyny, zdarzenia, których był świadkiem, (...)"





--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


12. Data: 2018-05-08 11:15:32

Temat: Re: Kosiński - antypolski żydowski kłamca.
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2018-05-08 o 09:23, XL pisze:
> <Kviat> wrote:
>>
>> No i? Przecież to dotyczy zupełnie czegoś innego. Jedno drugiego nie
>> wyklucza. A już na pewno nie przeczy tym badaniom.
>> Ja tylko znowu wykazałem, że bezczelnie kłamiesz, że to jest zmyślone.
>>
>
> Co ty ,,wykazałeś" -

Jak zwykle twoje kłamstwa.

> tylko to, że Żydzi sobie znowu zamówili ,,badania" i

Jak ty pięknie znajdujesz uzasadnienie dla swoich kłamstw i głupot.

> I my, Polacy, łatwo się z tum kolejnym żydowskim kłamstwem rozprawimy.

A my, Polacy, nie będziemy zakłamywać historii żeby zadowolić chore
umysły fanatyków.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


13. Data: 2018-05-08 12:52:49

Temat: Re: Kosiński - antypolski żydowski kłamca.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

<Kviat> wrote:
> W dniu 2018-05-08 o 09:23, XL pisze:
>> <Kviat> wrote:
>>>
>>> No i? Przecież to dotyczy zupełnie czegoś innego. Jedno drugiego nie
>>> wyklucza. A już na pewno nie przeczy tym badaniom.
>>> Ja tylko znowu wykazałem, że bezczelnie kłamiesz, że to jest zmyślone.
>>>
>>
>> Co ty ,,wykazałeś" -
>
> Jak zwykle twoje kłamstwa.
>
>> tylko to, że Żydzi sobie znowu zamówili ,,badania" i
>
> Jak ty pięknie znajdujesz uzasadnienie dla swoich kłamstw i głupot.
>
>> I my, Polacy, łatwo się z tum kolejnym żydowskim kłamstwem rozprawimy.
>
> A my, Polacy, nie będziemy zakłamywać historii żeby zadowolić chore
> umysły fanatyków.
>

Dokładnie!!!

--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


14. Data: 2018-05-08 13:01:55

Temat: Re: Kosiński - antypolski żydowski kłamca.
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2018-05-08 o 12:52, XL pisze:
> <Kviat> wrote:
>>
>>> I my, Polacy, łatwo się z tum kolejnym żydowskim kłamstwem rozprawimy.
>>
>> A my, Polacy, nie będziemy zakłamywać historii żeby zadowolić chore
>> umysły fanatyków.
>>
>
> Dokładnie!!!

...fanatyków pislamskich.
Oprócz ironii nie łapiesz też kontekstu.
LOL :)

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


15. Data: 2018-05-08 13:41:56

Temat: Re: Kosiński - antypolski żydowski kłamca.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

<Kviat> wrote:
> W dniu 2018-05-08 o 12:52, XL pisze:
>> <Kviat> wrote:
>>>
>>>> I my, Polacy, łatwo się z tum kolejnym żydowskim kłamstwem rozprawimy.
>>>
>>> A my, Polacy, nie będziemy zakłamywać historii żeby zadowolić chore
>>> umysły fanatyków.
>>>
>>
>> Dokładnie!!!
>
> ...fanatyków pislamskich...

...lecz własne ?



--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


16. Data: 2018-05-08 18:35:35

Temat: Re: Kosiński - antypolski żydowski kłamca.
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu wtorek, 8 maja 2018 09:20:02 UTC+2 użytkownik XL napisał:

> Przestań pleść trzy po trzy.
> Fikcja literacka ma pełnić inną rolę, niż w tej sprawie.
> Kosiński wyraźnie zaznaczył, że kaiążka jest autobiograficzna.
> Wiesz, co znaczy AUTOBIOGRAFICZNA? - że opisuje PRAWDZIWE wydarzenia z
> życia AUTORA.
>
> Dlatego ten wątek jest o odszczepieńcu, Żydzie, któremu, i jego rodzinie,
> Polacy uratowali życie narażając życie własne i swoich bliskich, a on temu
> post factum wierutnie zaprzeczył - opisując ich przed całym światem jako
> gorszych od tych, przed którymi go uratowali.
>
> Życie jednak przygotowało mu karę i wymogło na nim to, co powinno:
> odszczepieniec sam ze sobą nie wytrzymał.
> Bo nie ma większego upodlenia niż gnębić tych, co człowiekowi ofiarowali
> zycie i nie ma za to lepszej kary, niż zabić się z obrzydzenia do samego
> siebie.

Tylko że w środowisku powieściopisarzy to jest trochę na odwrót. Tym lepszy
pisarz, im sprawniejszy technicznie łgarz. Mistyfikacja, fałszerstwo literackie
jest szczytem kunsztu. Zwłaszcza wśród pisarzy współczesnych specjalizujących
się w tzw. obalaniu tabu. Co znaczą życie i moralność, jak można opowiedzieć
nieśmiertelną historie - ci co wiedza jak było naprawdę zabiorą swoją wiedzę
do grobu. Dlatego tak wielu literatów przystępowało do różnych socrealizmów,
proletkultów i podobnych chucp ponieważ dawały im wybitną okazję do pisania
fikcji niezgodnej rozmyślnie rzeczywistością.

Kosiński przeliczył się, bo jego mistyfikacja wybitnie przekroczyła nawet to,
co sami literaci są w stanie zdzierżyć w tym zakresie. Opowiedział barwny
kawałek stulecia ("wszechczasów"?) kosztem zniszczenia dobrego imienia wielu,
w tym żyjących - ludzi.

Jak studiowałem literaturę na polonistyce, to młodsi profesorowie w ogóle
podchodzili w większości (chociaż z wyjątkami) do literatury z takim Pimkowskim
przekonaniem, że Literat - szczególnie ten postępowy! - to jest nadczłowiek,
któremu wszystko wolno, ojca w mordę też. Starsi profesorowie już tacy
entuzjastyczni nie byli jak pokazałem zresztą poprzednio na załączonym obrazku
i nawet arcydziełom przypinali szpilki pod względem zarówno estetycznym jak etycznym.
Często-gęsto właśnie z powodów jakich mówisz, czyli że były krzywdzące
dla grup i jednostek rzeczywistych. Dla tych starszych ludzi prawda literacka
była jeszcze znaczącym kryterium. Warto tu przywołać np. fakt to jak późny
Puszkin i Dostojewski odnosili się do Polaków, a odnosili się okropnie.

W gruncie rzeczy rozmawiamy właśnie o skutkach parcia na fikcję, która łechcze
ego wybrednych, rozpuszczonych jak dziadowskie bicze czytelników i rozminięcia
się z prawdą. I o tym, w jakim stopniu liczą się wartości i dobra osobiste
innych osób niż docelowy zamierzony odbiorca.

Młodsi literaturoznawcy tutaj gwoli wykorzystania furtki umożliwiającej brak
odpowiedzialności autora za to co napisze, obojętnie czy jest to fakt, czy
fikcja - przywołują Barthesowską tezę o śmierci autora, w tym sensie że autor po
napisaniu dzieła literackiego powinien zaraz "umrzeć" zamiast łączyć pisarstwo
z życiem. Po czym napisać coś kolejnego, ponieważ już z założenia, wszystko
kiedyś napisano, to co napisano jest bujdą, a pisarz to zawód opowiadający ten
"intertekst" wciąż apiać. W rzeczy samej w tej teorii nie ma czegoś takiego
jak autor rzeczywisty, jest tylko skryptor, który pisze to, co dyktuje mu
dysponent reguł. Taki odpowiednik neoliberalnej "niewidzialnej ręki rynku"
w literaturze.

Jaka społeczność i jaki Zeitgeist byłyby w takim ujęciu dysponentem reguł wobec
Jerzego Kosińskiego, to już Iksi łatwo zgadniesz. Możemy nawet o tym dysponencie
podyskutować, bo w gruncie rzeczy on jest dokładnie tam, gdzie ekonomiczna
"niewidzialna ręka rynku" umiejscowiony, albo nawet i gorzej, wtedy kiedy
skryptor pisze pod jakimś totalitaryzmem wybitne powieści produkcyjne, które
bolszoj narod sawietskij nagradza orderami Lenina. Mamy szczęście, że piszemy
w czasach, kiedy ten dysponent jest liberalny, bo jeśli zrzekamy się etycznej
odpowiedzialności autorskiej natychmiast po napisaniu, to właśnie kosztem
wpadnięcia w pazury Cezara, czyli w łapy dysponenta, który może zrobić z nami
wszystko - nagrodzić albo ukarać.

Śmierć samobójcza autora też nastąpiła, w istocie nie tylko mentalna, ale także
fizyczna. Jedyne, co z tego skandalicznego zamieszania pozostało, to jak mówi
współczesna teoria literatury - "tylko tekst".

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


17. Data: 2018-05-08 20:45:31

Temat: Re: Kosiński - antypolski żydowski kłamca.
Od: Kviat szukaj wiadomości tego autora

W dniu 2018-05-07 o 23:14, XL pisze:
> <Kviat> wrote:
>>
>> Dowody zgromadzone w książce nie pozostawiają wątpliwości: grupy
>> polskiej ludności wzięły udział w akcjach likwidacyjnych, a następnie w
>> okresie 1942-1945 przyczyniły się, bezpośrednio lub pośrednio, do
>> śmierci tysięcy Żydów szukających ratunku."
>
>
> Spoko. Mamy też inne książki i inne badania. Nie boimy się żydowskich
> ,,wstrząsów":

I to byłoby na tyle, jeśli chodzi o te wasze "badania":

https://oko.press/prezes-ipn-broni-jawnie-antysemick
ich-wypowiedzi-prof-jasiewicza-rozmowa-byla-rzeczowa
/

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


18. Data: 2018-05-08 21:22:00

Temat: Re: Kosiński - antypolski żydowski kłamca.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> W dniu wtorek, 8 maja 2018 09:20:02 UTC+2 użytkownik XL napisał:
>
>> Przestań pleść trzy po trzy.
>> Fikcja literacka ma pełnić inną rolę, niż w tej sprawie.
>> Kosiński wyraźnie zaznaczył, że kaiążka jest autobiograficzna.
>> Wiesz, co znaczy AUTOBIOGRAFICZNA? - że opisuje PRAWDZIWE wydarzenia z
>> życia AUTORA.
>>
>> Dlatego ten wątek jest o odszczepieńcu, Żydzie, któremu, i jego rodzinie,
>> Polacy uratowali życie narażając życie własne i swoich bliskich, a on temu
>> post factum wierutnie zaprzeczył - opisując ich przed całym światem jako
>> gorszych od tych, przed którymi go uratowali.
>>
>> Życie jednak przygotowało mu karę i wymogło na nim to, co powinno:
>> odszczepieniec sam ze sobą nie wytrzymał.
>> Bo nie ma większego upodlenia niż gnębić tych, co człowiekowi ofiarowali
>> zycie i nie ma za to lepszej kary, niż zabić się z obrzydzenia do samego
>> siebie.
>
> Tylko że w środowisku powieściopisarzy to jest trochę na odwrót. Tym lepszy
> pisarz, im sprawniejszy technicznie łgarz. Mistyfikacja, fałszerstwo literackie
> jest szczytem kunsztu. Zwłaszcza wśród pisarzy współczesnych specjalizujących
> się w tzw. obalaniu tabu. Co znaczą życie i moralność, jak można opowiedzieć
> nieśmiertelną historie - ci co wiedza jak było naprawdę zabiorą swoją wiedzę
> do grobu. Dlatego tak wielu literatów przystępowało do różnych socrealizmów,
> proletkultów i podobnych chucp ponieważ dawały im wybitną okazję do pisania
> fikcji niezgodnej rozmyślnie rzeczywistością.
>
> Kosiński przeliczył się, bo jego mistyfikacja wybitnie przekroczyła nawet to,
> co sami literaci są w stanie zdzierżyć w tym zakresie. Opowiedział barwny
> kawałek stulecia ("wszechczasów"?) kosztem zniszczenia dobrego imienia wielu,
> w tym żyjących - ludzi.
>
> Jak studiowałem literaturę na polonistyce, to młodsi profesorowie w ogóle
> podchodzili w większości (chociaż z wyjątkami) do literatury z takim
> Pimkowskim przekonaniem, że Literat - szczególnie ten postępowy! - to jest
nadczłowiek,
> któremu wszystko wolno, ojca w mordę też. Starsi profesorowie już tacy
> entuzjastyczni nie byli jak pokazałem zresztą poprzednio na załączonym obrazku
> i nawet arcydziełom przypinali szpilki pod względem zarówno estetycznym
> jak etycznym. Często-gęsto właśnie z powodów jakich mówisz, czyli że były
krzywdzące
> dla grup i jednostek rzeczywistych. Dla tych starszych ludzi prawda literacka
> była jeszcze znaczącym kryterium. Warto tu przywołać np. fakt to jak późny
> Puszkin i Dostojewski odnosili się do Polaków, a odnosili się okropnie.
>
> W gruncie rzeczy rozmawiamy właśnie o skutkach parcia na fikcję, która łechcze
> ego wybrednych, rozpuszczonych jak dziadowskie bicze czytelników i rozminięcia
> się z prawdą. I o tym, w jakim stopniu liczą się wartości i dobra osobiste
> innych osób niż docelowy zamierzony odbiorca.
>
> Młodsi literaturoznawcy tutaj gwoli wykorzystania furtki umożliwiającej brak
> odpowiedzialności autora za to co napisze, obojętnie czy jest to fakt, czy
> fikcja - przywołują Barthesowską tezę o śmierci autora, w tym sensie że autor po
> napisaniu dzieła literackiego powinien zaraz "umrzeć" zamiast łączyć pisarstwo
> z życiem. Po czym napisać coś kolejnego, ponieważ już z założenia, wszystko
> kiedyś napisano, to co napisano jest bujdą, a pisarz to zawód opowiadający ten
> "intertekst" wciąż apiać. W rzeczy samej w tej teorii nie ma czegoś takiego
> jak autor rzeczywisty, jest tylko skryptor, który pisze to, co dyktuje mu
> dysponent reguł. Taki odpowiednik neoliberalnej "niewidzialnej ręki rynku"
> w literaturze.
>
> Jaka społeczność i jaki Zeitgeist byłyby w takim ujęciu dysponentem reguł wobec
> Jerzego Kosińskiego, to już Iksi łatwo zgadniesz. Możemy nawet o tym dysponencie
> podyskutować, bo w gruncie rzeczy on jest dokładnie tam, gdzie ekonomiczna
> "niewidzialna ręka rynku" umiejscowiony, albo nawet i gorzej, wtedy kiedy
> skryptor pisze pod jakimś totalitaryzmem wybitne powieści produkcyjne, które
> bolszoj narod sawietskij nagradza orderami Lenina. Mamy szczęście, że piszemy
> w czasach, kiedy ten dysponent jest liberalny, bo jeśli zrzekamy się etycznej
> odpowiedzialności autorskiej natychmiast po napisaniu, to właśnie kosztem
> wpadnięcia w pazury Cezara, czyli w łapy dysponenta, który może zrobić z
> nami wszystko - nagrodzić albo ukarać.
>
> Śmierć samobójcza autora też nastąpiła, w istocie nie tylko mentalna, ale
> także fizyczna. Jedyne, co z tego skandalicznego zamieszania pozostało, to jak mówi
> współczesna teoria literatury - "tylko tekst".
>

Dla porządnych ludzi - Kosiński pozostawił po sobie jedynue smród.


--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


19. Data: 2018-05-08 23:27:15

Temat: Re: Kosiński - antypolski żydowski kłamca.
Od: "Jakub A. Krzewicki" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

W dniu wtorek, 8 maja 2018 21:22:02 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> Jakub A. Krzewicki <p...@g...com> wrote:
> > W dniu wtorek, 8 maja 2018 09:20:02 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> >
> >> Przestań pleść trzy po trzy.
> >> Fikcja literacka ma pełnić inną rolę, niż w tej sprawie.
> >> Kosiński wyraźnie zaznaczył, że kaiążka jest autobiograficzna.
> >> Wiesz, co znaczy AUTOBIOGRAFICZNA? - że opisuje PRAWDZIWE wydarzenia z
> >> życia AUTORA.
> >>
> >> Dlatego ten wątek jest o odszczepieńcu, Żydzie, któremu, i jego rodzinie,
> >> Polacy uratowali życie narażając życie własne i swoich bliskich, a on temu
> >> post factum wierutnie zaprzeczył - opisując ich przed całym światem jako
> >> gorszych od tych, przed którymi go uratowali.
> >>
> >> Życie jednak przygotowało mu karę i wymogło na nim to, co powinno:
> >> odszczepieniec sam ze sobą nie wytrzymał.
> >> Bo nie ma większego upodlenia niż gnębić tych, co człowiekowi ofiarowali
> >> zycie i nie ma za to lepszej kary, niż zabić się z obrzydzenia do samego
> >> siebie.
> >
> > Tylko że w środowisku powieściopisarzy to jest trochę na odwrót. Tym lepszy
> > pisarz, im sprawniejszy technicznie łgarz. Mistyfikacja, fałszerstwo literackie
> > jest szczytem kunsztu. Zwłaszcza wśród pisarzy współczesnych specjalizujących
> > się w tzw. obalaniu tabu. Co znaczą życie i moralność, jak można opowiedzieć
> > nieśmiertelną historie - ci co wiedza jak było naprawdę zabiorą swoją wiedzę
> > do grobu. Dlatego tak wielu literatów przystępowało do różnych socrealizmów,
> > proletkultów i podobnych chucp ponieważ dawały im wybitną okazję do pisania
> > fikcji niezgodnej rozmyślnie rzeczywistością.
> >
> > Kosiński przeliczył się, bo jego mistyfikacja wybitnie przekroczyła nawet to,
> > co sami literaci są w stanie zdzierżyć w tym zakresie. Opowiedział barwny
> > kawałek stulecia ("wszechczasów"?) kosztem zniszczenia dobrego imienia wielu,
> > w tym żyjących - ludzi.
> >
> > Jak studiowałem literaturę na polonistyce, to młodsi profesorowie w ogóle
> > podchodzili w większości (chociaż z wyjątkami) do literatury z takim
> > Pimkowskim przekonaniem, że Literat - szczególnie ten postępowy! - to jest
nadczłowiek,
> > któremu wszystko wolno, ojca w mordę też. Starsi profesorowie już tacy
> > entuzjastyczni nie byli jak pokazałem zresztą poprzednio na załączonym obrazku
> > i nawet arcydziełom przypinali szpilki pod względem zarówno estetycznym
> > jak etycznym. Często-gęsto właśnie z powodów jakich mówisz, czyli że były
krzywdzące
> > dla grup i jednostek rzeczywistych. Dla tych starszych ludzi prawda literacka
> > była jeszcze znaczącym kryterium. Warto tu przywołać np. fakt to jak późny
> > Puszkin i Dostojewski odnosili się do Polaków, a odnosili się okropnie.
> >
> > W gruncie rzeczy rozmawiamy właśnie o skutkach parcia na fikcję, która łechcze
> > ego wybrednych, rozpuszczonych jak dziadowskie bicze czytelników i rozminięcia
> > się z prawdą. I o tym, w jakim stopniu liczą się wartości i dobra osobiste
> > innych osób niż docelowy zamierzony odbiorca.
> >
> > Młodsi literaturoznawcy tutaj gwoli wykorzystania furtki umożliwiającej brak
> > odpowiedzialności autora za to co napisze, obojętnie czy jest to fakt, czy
> > fikcja - przywołują Barthesowską tezę o śmierci autora, w tym sensie że autor po
> > napisaniu dzieła literackiego powinien zaraz "umrzeć" zamiast łączyć pisarstwo
> > z życiem. Po czym napisać coś kolejnego, ponieważ już z założenia, wszystko
> > kiedyś napisano, to co napisano jest bujdą, a pisarz to zawód opowiadający ten
> > "intertekst" wciąż apiać. W rzeczy samej w tej teorii nie ma czegoś takiego
> > jak autor rzeczywisty, jest tylko skryptor, który pisze to, co dyktuje mu
> > dysponent reguł. Taki odpowiednik neoliberalnej "niewidzialnej ręki rynku"
> > w literaturze.
> >
> > Jaka społeczność i jaki Zeitgeist byłyby w takim ujęciu dysponentem reguł wobec
> > Jerzego Kosińskiego, to już Iksi łatwo zgadniesz. Możemy nawet o tym dysponencie
> > podyskutować, bo w gruncie rzeczy on jest dokładnie tam, gdzie ekonomiczna
> > "niewidzialna ręka rynku" umiejscowiony, albo nawet i gorzej, wtedy kiedy
> > skryptor pisze pod jakimś totalitaryzmem wybitne powieści produkcyjne, które
> > bolszoj narod sawietskij nagradza orderami Lenina. Mamy szczęście, że piszemy
> > w czasach, kiedy ten dysponent jest liberalny, bo jeśli zrzekamy się etycznej
> > odpowiedzialności autorskiej natychmiast po napisaniu, to właśnie kosztem
> > wpadnięcia w pazury Cezara, czyli w łapy dysponenta, który może zrobić z
> > nami wszystko - nagrodzić albo ukarać.
> >
> > Śmierć samobójcza autora też nastąpiła, w istocie nie tylko mentalna, ale
> > także fizyczna. Jedyne, co z tego skandalicznego zamieszania pozostało, to jak
mówi
> > współczesna teoria literatury - "tylko tekst".
> >
>
> Dla porządnych ludzi - Kosiński pozostawił po sobie jedynue smród.

No ale to już jest zapaszek totalnie efemeryczny poza samą pojętą literackością
dla literackości jako sztuką dla sztuki sugerowaną jako ideał przez niektórych.
Chociaż istotnie, Kosińskiemu trudno dorównać geniuszowi twórczości np. Nerona.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


20. Data: 2018-05-09 00:25:59

Temat: Re: Kosiński - antypolski żydowski kłamca.
Od: XL <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jakub A. Krzewicki
>> Dla porządnych ludzi - Kosiński pozostawił po sobie jedynue smród.
>
> No ale to już jest zapaszek totalnie efemeryczny poza samą pojętą literackością
> dla literackości jako sztuką dla sztuki sugerowaną jako ideał przez niektórych.
> Chociaż istotnie, Kosińskiemu trudno dorównać geniuszowi twórczości np. Nerona.

,,(...)kaleczyć sobie uszy jeszcze przez lata całe (...) słuchać twej
deklamacji i twoich poematów, biedny poeto z przedmieścia, oto co
przewyższyło moje siły i wzbudziło do śmierci ochotę"?




--
XL

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . [ 2 ] . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

piekny dzien
Literackiego ,,nobla" nie będzie!
Cosby?
Polański wyrzucony - nareszcie!
Czy widmo zagłady gatunku?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »