Data: 2003-06-29 20:52:03
Temat: Kot na Mazurach
Od: "justyg1" <j...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witam Wszystkich zakoconych i nie tylko,
wybieramy sie pod namiot i nie mamy z kim zostawic Lobuziaka, poza tym
niechetnie sie z nim rozstajemy. Podroze samochodowe mamy juz przecwiczone,
ale boimy sie, czy juz na miejscu nam sie gdzies nie zapodzieje. Jak bylam
mala, mialam kocurka, ktory jezdzil ze mna pod namiot, w nocy polowal, w
dzien spal w moim spiworze i wszystko bylo OK. Ale teraz jakos wyobraznia mi
chyba lepiej dziala;-))) i martwie sie, ze moze gdzies pojsc i nie wrocic.
Czy ktos ma jakies doswiadczenia, rady?
Pozdrawiamy,
Justyna&Marek z Lobuziakiem coraz wiekszym
|