« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-09-10 17:40:43
Temat: KrólikWitam,
czy ktoś z tu obecnych robił kiedyś królika (np. pieczeń)?
Kupiliśmy wczoraj comber z królika i choć data przydatności do spożycia
jest 12-ego (czyli za dwa dni) to mamy pewne wątpliwości co do jego
świeżości. Czy surowy królik pachnie jakoś inaczej niż inne mięso?
Prosiłbym o odpowiedź, bo siedzimy nad garnkiem i zastanawiamy się czy
robić czy wywalić.
Pozdrawiam,
Andy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-09-10 19:42:30
Temat: Re: Królik"Andrzej K. Brandt" <a...@k...wesolego.spammera.pl> a écrit dans le message
de news: allaqm$mnv$...@k...task.gda.pl...
> Witam,
>
> czy ktoś z tu obecnych robił kiedyś królika (np. pieczeń)?
> Kupiliśmy wczoraj comber z królika i choć data przydatności do spożycia
> jest 12-ego (czyli za dwa dni) to mamy pewne wątpliwości co do jego
> świeżości. Czy surowy królik pachnie jakoś inaczej niż inne mięso?
>
> Prosiłbym o odpowiedź, bo siedzimy nad garnkiem i zastanawiamy się czy
> robić czy wywalić.
>
Surowy krolik pachnie tak jak surowy kurczak. Nie ma zadnego zapaszku :-(
Przykro mi...
Ewcia
--
Niesz !
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-10 20:37:51
Temat: Odp: Królikoj nie zgadzam sie surowy krolik ma swoj specyficzny zapach - cos o tym wiem
bo za malego u mnie w domku troche sie tego miesa jadlo, choc ja osobiscie
nie lubie go....
Zbych
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-10 20:52:15
Temat: Re: KrólikEwa (siostra Ani) N. wrote:
[...]
>>Prosiłbym o odpowiedź, bo siedzimy nad garnkiem i zastanawiamy się czy
>>robić czy wywalić.
> Surowy krolik pachnie tak jak surowy kurczak. Nie ma zadnego zapaszku :-(
>
> Przykro mi...
Acha... hm... a w międzyczasie zdążyliśmy go już upiec i to do tego z
przyprawami i całym cermoniałem. Próbowaliśmy i smakuje nieźle a zapachu
się pozbył. W/g zasięgniętych telefonem opinii królik podobnież ogólnie
śmierdzi.
Może to jest kwestia tego, czy mięsko jest mrożonką czy nie jest? Kurczaki,
które widzimy w sklepach generalnie są "schłodzone" czyli mrożone na jakimś
etapie swojego hm... życia-po-życiu.
Pozdrawiam,
Andy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-10 20:55:06
Temat: Re: Królik
Użytkownik "Andrzej K. Brandt" <a...@k...wesolego.spammera.pl> napisał w
wiadomości news:allm1a$gff$2@korweta.task.gda.pl...
> Może to jest kwestia tego, czy mięsko jest mrożonką czy nie jest?
Kurczaki,
> które widzimy w sklepach generalnie są "schłodzone" czyli mrożone na
jakimś
> etapie swojego hm... życia-po-życiu.
Jak to mrożone? Schłodzone to nie znaczy to samo co mrożone.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-10 21:04:44
Temat: Re: KrólikJoanna Duszczyńska wrote:
[...]
>>które widzimy w sklepach generalnie są "schłodzone" czyli mrożone na
>
> jakimś
>
>>etapie swojego hm... życia-po-życiu.
>
>
> Jak to mrożone? Schłodzone to nie znaczy to samo co mrożone.
No fakt.
A w temacie królika?
Pozdrawiam,
Andy
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-10 21:08:05
Temat: Re: Królik
Użytkownik "Andrzej K. Brandt" <a...@k...wesolego.spammera.pl> napisał w
wiadomości news:allmoo$b21$1@korweta.task.gda.pl...
> Joanna Duszczyńska wrote:
> [...]
> >>które widzimy w sklepach generalnie są "schłodzone" czyli mrożone na
> >
> > jakimś
> >
> >>etapie swojego hm... życia-po-życiu.
> >
> >
> > Jak to mrożone? Schłodzone to nie znaczy to samo co mrożone.
>
> No fakt.
> A w temacie królika?
Jak byłam mała to obdzierałam ze skóry, patroszyłam i robiłam duszonego
królika (to było u babci), a teraz jestem już duża i mam dzieci, które mają
takie żywe zwierzątko do pieszczenia i nie jadamy królików, bo to by było
jak zjadanie przyjaciela. A zapach ja zapach - trochę był inny niż inne
mięsa. Każdy gatunek mięsa z resztą pachnie inaczej.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-10 21:56:11
Temat: A Magda apelowała... Re: Królik
Użytkownik "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com> napisał w wiadomości
news:3d7e69cb$0$10512$626a54ce@news.free.fr...
>
> Kissuski
Bez urazy, ale kissuski to chyba jednak przegięcie...
Całuski...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-10 22:07:48
Temat: Re: Królik"Andrzej K. Brandt" <a...@k...wesolego.spammera.pl> a écrit dans le message
de news: allm1a$gff$...@k...task.gda.pl...
> Acha... hm... a w międzyczasie zdążyliśmy go już upiec i to do tego z
> przyprawami i całym cermoniałem. Próbowaliśmy i smakuje nieźle a zapachu
> się pozbył. W/g zasięgniętych telefonem opinii królik podobnież ogólnie
> śmierdzi.
>
Eh Bin !
Toto owo znaczy ze krolik byl swierzy i dobry !
Kissuski
Ewcia
--
Niesz !
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-09-10 22:29:19
Temat: Re: A Magda apelowała... Re: Królik
"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> a écrit dans le message
de news: allpt9$20p$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik "Ewa (siostra Ani) N." <n...@y...com> napisał w wiadomości
> news:3d7e69cb$0$10512$626a54ce@news.free.fr...
> >
> > Kissuski
>
> Bez urazy, ale kissuski to chyba jednak przegięcie...
>
> Całuski...
> --
Ale brzmi zagramanicznie...
(podpisano:):
Cudzoziemka :-)
Ewcia
(& bisous & buziaki)
--
Niesz !
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |