Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!mimuw.edu.pl!news.mimuw.edu.pl!uw.edu.pl!not-for-mail
From: "Joanna" <j...@k...net.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Kto tu powinien sie leczyc???
Date: Mon, 1 Oct 2001 02:31:03 +0200
Organization: A poorly-installed InterNetNews reader
Lines: 36
Message-ID: <9p8dfc$j2u$1@h1.uw.edu.pl>
NNTP-Posting-Host: dial-1017.walbrzych.dialog.net.pl
X-Trace: h1.uw.edu.pl 1001896236 19550 62.87.164.249 (1 Oct 2001 00:30:36 GMT)
X-Complaints-To: u...@h...uw.edu.pl
NNTP-Posting-Date: 1 Oct 2001 00:30:36 GMT
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4522.1200
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4522.1200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:106112
Ukryj nagłówki
Zarzuca mi, że nie rozmawiam z nim o moich uczuciach. Dokładnie jaki mam
stosunek do niego. Myślałam... myślałam i sama nie wiem. Chwilami wydaje mi
się, że zależy mi bardzo na nim. Chwilami bardziej, innym razem mniej. Kilka
razy wydawało mi się, że żyć bez niego nie mogę. Szczerze mówiąc nie jestem
jeszcze pewna co czuję i czy to miłość. Mam istny mętlik w głowie. Wiem, że
mi jest z nim dobrze, że czuje się bezpieczna. Lubię jak do mnie przychodzi.
Lubię robić z nim różne rzeczy. Nie mogę się doczekać kiedy zadzwoni do
drzwi. Bardzo lubię jego obecność.
Fakt! Jesteśmy już pięć miesięcy. To jest dość długo, a zarazem tak bardzo
krótko. Czas płynie nieubłaganie. Nawet nie czuję, że to już niedługo pół
roku minie. Ale przecież serca nie zmuszę do miłości. Coś czuję. To wiem.
Ale czy KOCHAM? Hmmm..... Chyba jeszcze to slowo zbyt wiele dla mnie znaczy.
Cały czas wmawiał mi, że to ja jestem winna temu, że nic nie mówię, kiedy on
się mnie pyta co do niego czuje, jaki mam stosunek, czy ma jakieś szanse.
Chyba chce usłyszeć, że ja też go kocham i wiele dla mnie znaczy. Teraz to
sobie uświadomiłam. Cały czas odsyła mnie do psychologa twierdząc, że nie
potrafię rozmawiać. Prawie w to uwierzyłam. Może to on powinien się leczyć?
Jak mogę powiedzieć komuś, że go kocham lub że wiele dla mnie znaczy, jak
tak nie myślę? Zraziłam się poprzednim razem i teraz jest mi trudniej zaufać
może i nawet pokochać. Chyba wychodzi z założenia, że jak on mi tak ja jemu.
Że tak powinno byc.
Podoba mi się praktycznie pod każdym względem. Tylko to jedno... Wszystko
było do tej pory idealnie wręcz, dopóki nie powiedział, że się we mnie
zakochał do szaleństwa. I tu zaczely sie schody. Cóż... Nie mogę niestety
odpowiedzieć tym samym bo bym skłamała. Choć mogłabym skłamać. Dlaczego nie?
Ale wydaje mi się , że nie na tym polega bycie w związku. Powiedział...
napisał mi przez internet, że mnie kocha czyli sam nie miał mi odwagi
powiedzieć mi to prosto w oczy. Poza faktem, że jest we mnie zakochany do
szaleństwa. Czy to to samo znaczy? Moze?
On to widzi inaczej... ja inaczej. A jak wy to widzicie?
Joanna
|