« poprzedni wątek | następny wątek » |
91. Data: 2010-05-10 09:42:15
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź."Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
news:rs0461j5wc7x$.jw8l78gpz734.dlg@40tude.net...
> Druszku, juz dawno odkryto cząstki nieskończenie mniejsze niż atomy... To
> już chyba całkiem nas "nie ma" ;-)
Nie ma nas bo sa tylko atomy,
nie ma naszych emocji bo to tylko chemia.
Nie ma nawet wolnej woli bo trudno zeby atomy i chemia miała wolną wolę!
Tylko kto pisze te posty? Kto je czyta?
Wszystko to boty!
bot "Druch" :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
92. Data: 2010-05-10 10:02:33
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.Dnia Mon, 10 May 2010 11:42:15 +0200, Druch napisał(a):
> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
> news:rs0461j5wc7x$.jw8l78gpz734.dlg@40tude.net...
>
>> Druszku, juz dawno odkryto cząstki nieskończenie mniejsze niż atomy... To
>> już chyba całkiem nas "nie ma" ;-)
>
> Nie ma nas bo sa tylko atomy,
> nie ma naszych emocji bo to tylko chemia.
>
> Nie ma nawet wolnej woli bo trudno zeby atomy i chemia miała wolną wolę!
>
>
> Tylko kto pisze te posty? Kto je czyta?
> Wszystko to boty!
>
> bot "Druch" :)
Dla niektorych dusza nie istnieje - i wtedy im łatwiej sobie tłumaczyć
wszelkie swoje słabości, bo nikt ani nic za nie nie odpowiada - ot, atomy,
ot, chemia...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
93. Data: 2010-05-10 10:27:04
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.On 10 Maj, 10:11, "Druch" <e...@n...com> wrote:
> "darr_d1" <d...@w...pl> wrote in message
>
> news:9cf04d90-7628-4f75-8d44-025e88675425@o14g2000yq
b.googlegroups.com...
>
> >http://raczek150.wrzuta.pl/audio/6kZhDgZxefC/siewcy
_lednicy_-_bo_jak_...
>
> "
> > Nie ma miłości, kobieto poczciwa. Przykre to, ale niestety prawdziwe.
> > Wszystko (lub prawie wszystko) co związane z tzw. "miłością" oparte
> > jest na chemii.
> "
>
> Pozwole sobie kontr-argumentowac.
> Pytanie:
> Jesli cos jest oparte na chemii to to nie istnieje?
>
> A co jesli cos jest oprarte na atomach?
> Jak czlowiek, a dokladniej organizm?
> To znaczy ze go nie ma?
> :))
>
Niefortunnie to wyszło, ja trochę źle się wyraziłem. Oczywiście, że
jest. Fakt, że tak naprawdę i do końca nikt jeszcze nie określił, czym
jest miłość. Może to i lepiej. Do niedawna jeszcze jedyną znaną
teorią, która w jakiś tam sposób wyjaśniała zjawisko miłości była
właśnie ta z chemią. Tak więc owa chemia jest ściśle powiązana z tym
co czujemy i odwrotnie. Zatem nie oznacza to, że miłość nie istnieje,
a zamiast niej jest tylko chemia.
Pozdrawiam,
darr_d1
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
94. Data: 2010-05-10 10:43:47
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.Ikselka wrote:
> Dnia Mon, 10 May 2010 11:42:15 +0200, Druch napisał(a):
>
>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>> news:rs0461j5wc7x$.jw8l78gpz734.dlg@40tude.net...
>>
>>> Druszku, juz dawno odkryto cząstki nieskończenie mniejsze niż atomy... To
>>> już chyba całkiem nas "nie ma" ;-)
>> Nie ma nas bo sa tylko atomy,
>> nie ma naszych emocji bo to tylko chemia.
>>
>> Nie ma nawet wolnej woli bo trudno zeby atomy i chemia miała wolną wolę!
>>
>>
>> Tylko kto pisze te posty? Kto je czyta?
>> Wszystko to boty!
>>
>> bot "Druch" :)
>
> Dla niektorych dusza nie istnieje - i wtedy im łatwiej sobie tłumaczyć
> wszelkie swoje słabości,
A w jaki sposób istnienie duszy miałoby utrudnić tłumaczenie słabości? :-)
> bo nikt ani nic za nie nie odpowiada - ot, atomy, ot, chemia...
Ale do postu: To rzeczywiste zagrożenie, znane choćby pod postacią np.
"determinizmu genetycznego", często jest wykorzystywane właśnie w taki
sposób.
Ale brak "elementu matafizycznego" tłumaczącego odpowiedzialność, tylko
jeszcze bardziej pokazuje jak silny musi być człowiek jeśli chce być
odpowiedzialny za własne czyny. Żeby być odpowiedzialnym bez "duszy",
czy jakiegoś innego wspomagacza, trzeba się naprawdę wykazać :-)
Czyli "manie duszy" to ułatwienie, czy utrudnienie dla człowieka? :-)
Ciekawie do problemu "braku odpowiedzialności za atomy" odnieśli się
Cohen i Stewart w "Wytworach rzeczywistości" (znowu oni :-) )
"...Prawo, jak powiedział pan Bumble, to "głupek". A kiedy zabiera się
za genetykę, to zachodzi poważne niebezpieczeństwo, że będzie nie tylko
głupkiem, ale i wspólnikiem działań prowadzących do własnego
ośmieszenia. Prostacki determinizm genetyczny, który jest coraz
powszechniej akceptowany, to bzdury. (Prowadzi do błędów w edukacji, co
wyraźnie należy podkreślić).
Idea, na której się opiera - że brutalne ludzkie zachowania, takie jak
agresja, są w jakiś sposób powodowane przez pojedynczy segment kodu
genetycznego - wywodzi się z pożałowania godnego niezrozumienia rozwoju
człowieka. Genom jest bardziej przepisem kulinarnym niż planem budowy, a
składniki potrawy są co najmniej tak samo ważne jak umiejętności kucharza.
Prawdziwie ludzka istota ma wolną wolę* - w tym jedynym sensie, jaki
jest istotny, w związku jednostki z jej kulturą - i kieruje własnym
przeznaczeniem. Człowiek, który wie, że po pijanemu robi się agresywny,
a mimo to zabije po pijanemu, może podjąć próbę usprawiedliwienia
morderstwa, ale nie ma usprawiedliwienia dla nietrzeźwości, która według
niego samego doprowadziła go do zbrodni, ponieważ kiedy postanowił się
upić, był trzeźwy.
Ludzie nie umiejący zapanować nad sobą po pijanemu powinni uznać, że
powstrzymanie się od picia jest dla nich bardzo ważnym obowiązkiem
społecznym, ważniejszym niż dla pozostałych. Nietrzeźwość nie tylko nie
powinna być elementem obrony, ale sama powinna stanowić przestępstwo.
[...]
My (Jack Cohen i Ian Stewart) [...] przyjmujemy przesłanie społecznej
odpowiedzialności. Trzymaj się z dala od samochodu, z dala od noża,
jeśli jesteś pijany. A jeśli jesteś z natury niebezpiecznym pijącym, to
trzymaj się z daleka od alkoholu. To zależy od ciebie. W końcu czy
jesteś prawdziwym człowiekiem, czy tylko kartonową figurą?
Nawet jeśli uważasz, że wszelkie ludzkie zachowania są ostatecznie
uwarunkowane genetycznie, to fakt ten nadal nie jest powodem do
usprawiedliwiania morderców. Jeśli geny rzeczywiście odpowiadają różnym
ludzkim cechom, to tak jak istnieje gen agresji, musi istnieć również
gen kontrolowania agresji, gen unikania trudnych sytuacji, gen
rozważania skutków własnego postępowania, odczuwanych przez innych
ludzi... gen brania na siebie odpowiedzialności.
A jeśli naprawdę nie dopisało ci szczęście i nie masz żadnego z tych
genów, a ja cię wsadzę za kratki, to nie narzekaj: tak się składa, że ja
mam geny posyłania zabójców do więzienia, to nie moja wina, że tak jest..."
Stalker
* A omówienie pojęcia "wolnej woli" znajdziecie w innym rozdziale ich
książki
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
95. Data: 2010-05-10 11:03:32
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.W Usenecie Stalker <t...@i...pl> tak oto plecie:
>
> Ikselka wrote:
>> Dnia Mon, 10 May 2010 11:42:15 +0200, Druch napisał(a):
>>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>>> news:rs0461j5wc7x$.jw8l78gpz734.dlg@40tude.net...
>>>
>>>> Druszku, juz dawno odkryto cząstki nieskończenie mniejsze niż
>>>> atomy... To już chyba całkiem nas "nie ma" ;-)
>>> Nie ma nas bo sa tylko atomy,
>>> nie ma naszych emocji bo to tylko chemia.
>>>
>>> Nie ma nawet wolnej woli bo trudno zeby atomy i chemia miała wolną wolę!
>>>
>>>
>>> Tylko kto pisze te posty? Kto je czyta?
>>> Wszystko to boty!
>>>
>>> bot "Druch" :)
>>
>> Dla niektorych dusza nie istnieje - i wtedy im łatwiej sobie tłumaczyć
>> wszelkie swoje słabości,
>
> A w jaki sposób istnienie duszy miałoby utrudnić tłumaczenie słabości? :-)
Przy każdej próbie tłumaczenia ta dusza dusi.
Qra, głupoty wycięłam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
96. Data: 2010-05-10 11:18:36
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hs8o11$19s$1@news.task.gda.pl...
> Ikselka wrote:
>> Dnia Mon, 10 May 2010 11:42:15 +0200, Druch napisał(a):
>>
>>> "Ikselka" <i...@g...pl> wrote in message
>>> news:rs0461j5wc7x$.jw8l78gpz734.dlg@40tude.net...
>>>
>>>> Druszku, juz dawno odkryto cząstki nieskończenie mniejsze niż atomy...
>>>> To
>>>> już chyba całkiem nas "nie ma" ;-)
>>> Nie ma nas bo sa tylko atomy,
>>> nie ma naszych emocji bo to tylko chemia.
>>>
>>> Nie ma nawet wolnej woli bo trudno zeby atomy i chemia miała wolną wolę!
>>>
>>>
>>> Tylko kto pisze te posty? Kto je czyta?
>>> Wszystko to boty!
>>>
>>> bot "Druch" :)
>>
>> Dla niektorych dusza nie istnieje - i wtedy im łatwiej sobie tłumaczyć
>> wszelkie swoje słabości,
>
> A w jaki sposób istnienie duszy miałoby utrudnić tłumaczenie słabości? :-)
>
> > bo nikt ani nic za nie nie odpowiada - ot, atomy, ot, chemia...
>
> Ale do postu: To rzeczywiste zagrożenie, znane choćby pod postacią np.
> "determinizmu genetycznego", często jest wykorzystywane właśnie w taki
> sposób.
>
> Ale brak "elementu matafizycznego" tłumaczącego odpowiedzialność, tylko
> jeszcze bardziej pokazuje jak silny musi być człowiek jeśli chce być
> odpowiedzialny za własne czyny. Żeby być odpowiedzialnym bez "duszy", czy
> jakiegoś innego wspomagacza, trzeba się naprawdę wykazać :-)
>
> Czyli "manie duszy" to ułatwienie, czy utrudnienie dla człowieka? :-)
>
> Ciekawie do problemu "braku odpowiedzialności za atomy" odnieśli się Cohen
> i Stewart w "Wytworach rzeczywistości" (znowu oni :-) )
>
> "...Prawo, jak powiedział pan Bumble, to "głupek". A kiedy zabiera się za
> genetykę, to zachodzi poważne niebezpieczeństwo, że będzie nie tylko
> głupkiem, ale i wspólnikiem działań prowadzących do własnego ośmieszenia.
> Prostacki determinizm genetyczny, który jest coraz powszechniej
> akceptowany, to bzdury. (Prowadzi do błędów w edukacji, co wyraźnie należy
> podkreślić).
>
> Idea, na której się opiera - że brutalne ludzkie zachowania, takie jak
> agresja, są w jakiś sposób powodowane przez pojedynczy segment kodu
> genetycznego - wywodzi się z pożałowania godnego niezrozumienia rozwoju
> człowieka. Genom jest bardziej przepisem kulinarnym niż planem budowy, a
> składniki potrawy są co najmniej tak samo ważne jak umiejętności kucharza.
>
> Prawdziwie ludzka istota ma wolną wolę* - w tym jedynym sensie, jaki jest
> istotny, w związku jednostki z jej kulturą - i kieruje własnym
> przeznaczeniem. Człowiek, który wie, że po pijanemu robi się agresywny, a
> mimo to zabije po pijanemu, może podjąć próbę usprawiedliwienia
> morderstwa, ale nie ma usprawiedliwienia dla nietrzeźwości, która według
> niego samego doprowadziła go do zbrodni, ponieważ kiedy postanowił się
> upić, był trzeźwy.
>
> Ludzie nie umiejący zapanować nad sobą po pijanemu powinni uznać, że
> powstrzymanie się od picia jest dla nich bardzo ważnym obowiązkiem
> społecznym, ważniejszym niż dla pozostałych. Nietrzeźwość nie tylko nie
> powinna być elementem obrony, ale sama powinna stanowić przestępstwo.
>
> [...]
>
> My (Jack Cohen i Ian Stewart) [...] przyjmujemy przesłanie społecznej
> odpowiedzialności. Trzymaj się z dala od samochodu, z dala od noża, jeśli
> jesteś pijany. A jeśli jesteś z natury niebezpiecznym pijącym, to trzymaj
> się z daleka od alkoholu. To zależy od ciebie. W końcu czy jesteś
> prawdziwym człowiekiem, czy tylko kartonową figurą?
>
> Nawet jeśli uważasz, że wszelkie ludzkie zachowania są ostatecznie
> uwarunkowane genetycznie, to fakt ten nadal nie jest powodem do
> usprawiedliwiania morderców. Jeśli geny rzeczywiście odpowiadają różnym
> ludzkim cechom, to tak jak istnieje gen agresji, musi istnieć również gen
> kontrolowania agresji, gen unikania trudnych sytuacji, gen rozważania
> skutków własnego postępowania, odczuwanych przez innych ludzi... gen
> brania na siebie odpowiedzialności.
>
> A jeśli naprawdę nie dopisało ci szczęście i nie masz żadnego z tych
> genów, a ja cię wsadzę za kratki, to nie narzekaj: tak się składa, że ja
> mam geny posyłania zabójców do więzienia, to nie moja wina, że tak
> jest..."
>
> Stalker
>
> * A omówienie pojęcia "wolnej woli" znajdziecie w innym rozdziale ich
> książki
>
O znowu bardzo ciekawe....
Zakupię i poczytam. Dzięki.
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
97. Data: 2010-05-10 11:21:40
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.Qrczak wrote:
>>> Dla niektorych dusza nie istnieje - i wtedy im łatwiej sobie tłumaczyć
>>> wszelkie swoje słabości,
>>
>> A w jaki sposób istnienie duszy miałoby utrudnić tłumaczenie słabości?
>> :-)
>
> Przy każdej próbie tłumaczenia ta dusza dusi.
No ale to chyba łatwiej w życiu, jak się ma tak wyrazisty drogowskaz
i tak precyzyjne narzędzie do oceny własnego zachowania? :-)
Zresztą, skoro wystarczy sobie powiedzieć, że dusza nie istnieje i ona
nie protestuje, tylko przestaje istnieć, to chyba też nie jest jakimś
niesłychanie skutecznym "dozorcą słabości"? :-)
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
98. Data: 2010-05-10 11:32:39
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.Użytkownik "Vilar" napisał:
> Zakupię i poczytam. Dzięki.
Już chciałam napisać, że mogę Ci podesłać, ale niestety mam podwójną inną
ich książkę - Załamanie chaosu.
--
Pozdrawiam - Aicha
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
99. Data: 2010-05-10 12:04:10
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Aicha napisał(a):
> U�ytkownik "Vilar" napisa�:
>
> > Zakupi� i poczytam. Dzi�ki.
>
> Ju� chcia�am napisa�, �e mog� Ci podes�a�, ale niestety mam
podw�jn� inn�
> ich ksi��k� - Za�amanie chaosu.
>
> --
> Pozdrawiam - Aicha
A co piszą o chaosie ciekawego?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
100. Data: 2010-05-10 12:08:50
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:a901bcd7-cd64-4562-9dd5-19f7dd050d23@d39g2000yq
a.googlegroups.com...
>
>
> Aicha napisał(a):
>> U�ytkownik "Vilar" napisa�:
>>
>> > Zakupi� i poczytam. Dzi�ki.
>>
>> Ju� chcia�am napisa�, �e mog� Ci podes�a�, ale niestety mam
>> podw�jn� inn�
>> ich ksi��k� - Za�amanie chaosu.
>>
>> --
>> Pozdrawiam - Aicha
> A co piszą o chaosie ciekawego?
>
Piszą, ale cokolwiek chaotycznie :-)))))
MK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |