| « poprzedni wątek | następny wątek » |
161. Data: 2010-05-11 15:32:56
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.Druch pisze:
> Zarowno Ty jak i Dawkin opisujese rozgardiasz do swiata zewnetrznego,
> z drugiej nie chcesz tego zastosowac tego rozgardiaszu dla siebie,
> czy Dawkinsa.
Duchu, trzymaj kurde poziom. Trzeci raz Ci piszę, że to nie Dawkins
napisał :-)
> Stalkerze teraz powaznie:
> specjalnie chcialem pokazac ten moment.
> Odkrylismy okolo 30% tego co ja sam widze i rozumiem.
Chiron, Pan do Ciebie.
Możesz mu cos na temat skromności powiedzieć? :-)
> Problem polega na twierdzeniach Dawkinsa, ktory odejmuje
> dzialanion wolna wole. I OK
> (owszem jestesmy w jakims tam sposob zdeterminowani).
>
> Problem w tym ze D. stosuje opis swiata
> wszystkim innym ... tylko nie sobie samemu.
> Sprytnie to omija.
Problem w tym, że ty nie masz pojęcia co omija, a czego nie omija , bo
nie przeczytałeś w całości niczego co napisał Dawkins,
a wniosek wysunąłeś li tylko na podstawie jednego aspektu, który tu
omawiamy :-)
> Bo tak naprawde nie chce znac prawdy, tylko....
On właśnie bardzo chce prawdę poznać, nawet jeśli ta prawda wygląda
inaczej niż tobie się wydaje :-)
> Gdybys zrozumial ten dylemt (rozumiesz go ale nie chcesz przyznac),
> poczuł go, moglibysmy ruszyc dalej.
Gdybyś ty Duchu słuchał co ja mówię, zrozumiałbyś że to w ogóle nie jest
dylemat :-) Sam go sobie stworzyłeś, bo tylko z takim jest jako tako
sobie poradzić.
Dylemat jest inny:
Ani ja, ani tym bardziej Dawkins nie twierdzimy, że człowiek potrafi
kochać, nienawidzić, mieć wyrzuty sumienia, nadzieję, czy zachowywać sie
tak, że może powiedzieć, że "dokonuje wolnych wyborów" przy pomocy
wolnej woli.
Tobie jednak pewne sformułowania "przyrosły" do religijności.
Tzn. wg Ciebie nie da się ich wyjaśnić inaczej niż przez "nadanie ich"
przez istotę metafizyczną.
Ale tak nie jest. Pojęcia takie jak "wolna wola" mogą i zapewne mają
zupełnie inną genezę i da się je wyjaśnić bez uciekania się do metafizyki.
I teraz najważniejsze: Bez względu na to, czy będą one rodzajem
"złudzenia" wyprodukowanym przez nasz umysł, czy innym efektem
"rozgardiaszu" w naszym mózgu, to w efekcie dadzą jak najbardziej
"realne" i namacalne decyzje i skutki...
>> Ja tej Twojej nie mam, a mimo tego nadal potrafię odrożnić dobro od
>> zła czy miłość od nienawiści :-)
>
> Wydaje Ci sie ze potrafisz. To tylko zludzenie.
> Nie masz na nic wplywu.
Czyli jeśli ja myślę, że zabicie kogoś jest złem to złudzenie, a jak ty
tak myślisz, to rzeczywiście tak jest?
> Nie mozesz nawet odroznic czegos,
> bo musialbys miec ceche odrozniania. A jej nie masz.
> Nie istnieje we wszechswiecie cecha odrozniania,
> bo musiala by byc "nadnaturalna".
> Rozumiesz?
> Czy atom potrafi coś odrożnic? Nie.
> A 10 atomow?
> A miliardy z ktorych jestes zbudowany?
> Nie, nie potrafia!
> Rozumiesz?
> *********
Ja rozumiem twój tok rozumowania, ale się z nim po prostu nie zgadzam
:-) Tak już moja wolna wola :-)
I właśnie dyskusja z takim tokiem rozumowania jak twój jest książka
"Wytwory rzeczywistości. Ewolucja umysłu ciekawego" Stewarta i Cohena
(a nie Dawkinsa)
> ... chyba ze nie rozumiesz to co pisze Dawkins.
Ale rozumiem co pisze Stewart i Cohen :-)
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
162. Data: 2010-05-11 15:35:35
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.Ikselka pisze:
> Dnia Tue, 11 May 2010 15:47:15 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Stalker- naprawdę IMO niepotrzebnie zachowujesz się jakbyś walczył z kimś,
>> dobierał sojuszników, nazywał wrogów. Takie mam przynajmniej dość silne
>> wrażenie.
>
> Nie tylko Ty.
Da się załatwić. 10 podpisów do wieczora i znikam :-)
> Why, mister Stalker, why?:-)
> "Wojskowa" mentalność... Typuję, że coś jak niegdysiejszy oficer
> polityczny.
Tak, zwłaszcza w moim wieku :-)
Stalker
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
163. Data: 2010-05-11 15:36:46
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:2cc9cb06-d1af-4689-a9ab-42954b071915@q30g2000yq
d.googlegroups.com...
Stalker napisał(a):
> Chiron wrote:
>
> > Nie ma potrzeby się wyzłośliwiać- to zarżnie każdą dyskusję.
>
> Wyzłosliwiać się nie wolno, nie być skromnym nie wolno i to wszystko w
> wątku o wolnej woli? :-)
>
> > To, co zacytowałeś- IMO nie ma nic wspólnego z wolną wolą.
>
> Ale które coś co zacytowałem? :-)
>
> > ja nawet nie chcę się tu powoływać na obfite w tej materii źródła
> > chrześcijańskie- stąd mój pomysł odwołania się do naszego grupowego
> > buddysty. Ba! Możemy iść dalej w tym kierunku- i może wykorzystamy do
> > tego znane (chyba?) nam wszystkim 3 części Matrixa- wolna wola u Neo,
> > która jest czymś zupełnie różnym w każdej części- właściwie można ją
> > nazwać Wolną Wolą dopiero w momencie, kiedy w jednej z końcowych scen na
> > pytanie Smitha: dlaczego wciąż wstajesz, panie Anderson (Synu
> > Człowieczy)? Neo odpowiada: Bo tak chcę. Demonstruje w tym momencie
> > zupełnie Wolną Wolę- całkiem oderwaną od czynników zewnętrznych. Jak
> > chcesz- nie podoba się, to moge nie wracać do tego przykładu.
>
> Jego decyzja nie jest oderwana od czynników zewnętrznych.
> Wynika z całokształtu jego życia i do tej pory podjętych decyzji :-)
>
> Bo tak naprawdę o czym my rozmawiamy? Musimy uściślić co każdy z
> dyskutantów rozumie pod pojęciem "wolna wola". Ja nie twierdzę, że
> człowiek nie ma "wolnej woli". Ja tylko mówię, że to zjawisko można
> wytłumaczyć w zupełnie inny sposób niż na gruncie metafizycznym,
> uciekając się do konieczności istnienia osobowego Boga.
>
> Stalker, i teraz pytanie: Czy ty chcesz mi powiedzieć, że Neo dostał te
> wolną wolę od Boga?
Wolnej woli nie można dostać, robi się ją samemu, istnienie Boga i
posłuch do tego co oni uważają za objawione, to zaprzeczenie wolnej
woli,. No kurde to jasne jak słońce, jak ktoś za ciebie decyduje, to
masz prawo uważać, że ty o czymś decydujesz? Wolna wola pochodzi od
Chrustusa, bo to on olewal dogmaty i szukał człowieka, by on mógł
ponosić odpowiedzialność za swoje grzechy. No bo jak słuchasz
objawonych wymysłów i one decydują za ciebie, to ty grzeszysz?
====================================================
===========
W połowie- zgoda. Dotąd.
Ale gdy
tylko założono kościół, zastąpiono Chrystusa dogmatami, jedynie
pozostalo słowo, o wolnej woli, ale ich zachowanie temu słowu
zaprzecza. Jak zwykle nie widzą co robią, bo uciekli od siebie w
dogmaty i tym samym to dogmaty decydują, tylko mają napisane że wolną
wole mają to walczą, a wolna wola pochodzi z czynów, a nie ze słów.
Czyny wyprzedzają słowa, u nich słowa konstrułują czyny, czyli
determinizm.
====================================================
============
To nie dokładnie tak, globciu. Zauważ proszę, ze bardzo generalizujesz.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
164. Data: 2010-05-11 15:46:53
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Chiron napisał(a):
> U�ytkownik "glob" <r...@g...com> napisa� w wiadomo�ci
> news:2cc9cb06-d1af-4689-a9ab-42954b071915@q30g2000yq
d.googlegroups.com...
>
>
> Stalker napisaďż˝(a):
> > Chiron wrote:
> >
> > > Nie ma potrzeby si� wyz�o�liwia�- to zar�nie ka�d� dyskusj�.
> >
> > Wyz�osliwia� si� nie wolno, nie by� skromnym nie wolno i to wszystko w
> > w�tku o wolnej woli? :-)
> >
> > > To, co zacytowa�e�- IMO nie ma nic wsp�lnego z woln� wol�.
> >
> > Ale kt�re co� co zacytowa�em? :-)
> >
> > > ja nawet nie chc� si� tu powo�ywa� na obfite w tej materii �r�d�a
> > > chrze�cija�skie- st�d m�j pomys� odwo�ania si� do naszego
grupowego
> > > buddysty. Ba! Mo�emy i�� dalej w tym kierunku- i mo�e wykorzystamy do
> > > tego znane (chyba?) nam wszystkim 3 cz�ci Matrixa- wolna wola u Neo,
> > > kt�ra jest czym� zupe�nie r�nym w ka�dej cz�ci- w�a�ciwie
mo�na j�
> > > nazwa� Woln� Wol� dopiero w momencie, kiedy w jednej z ko�cowych scen
na
> > > pytanie Smitha: dlaczego wci�� wstajesz, panie Anderson (Synu
> > > Cz�owieczy)? Neo odpowiada: Bo tak chc�. Demonstruje w tym momencie
> > > zupe�nie Woln� Wol�- ca�kiem oderwan� od czynnik�w zewn�trznych.
Jak
> > > chcesz- nie podoba si�, to moge nie wraca� do tego przyk�adu.
> >
> > Jego decyzja nie jest oderwana od czynnik�w zewn�trznych.
> > Wynika z ca�okszta�tu jego �ycia i do tej pory podj�tych decyzji :-)
> >
> > Bo tak naprawd� o czym my rozmawiamy? Musimy u�ci�li� co ka�dy z
> > dyskutant�w rozumie pod poj�ciem "wolna wola". Ja nie twierdz�, �e
> > cz�owiek nie ma "wolnej woli". Ja tylko m�wi�, �e to zjawisko mo�na
> > wyt�umaczy� w zupe�nie inny spos�b ni� na gruncie metafizycznym,
> > uciekaj�c si� do konieczno�ci istnienia osobowego Boga.
> >
> > Stalker, i teraz pytanie: Czy ty chcesz mi powiedzie�, �e Neo dosta� te
> > wolnďż˝ wolďż˝ od Boga?
> Wolnej woli nie mo�na dosta�, robi si� j� samemu, istnienie Boga i
> pos�uch do tego co oni uwa�aj� za objawione, to zaprzeczenie wolnej
> woli,. No kurde to jasne jak s�o�ce, jak kto� za ciebie decyduje, to
> masz prawo uwa�a�, �e ty o czym� decydujesz? Wolna wola pochodzi od
> Chrustusa, bo to on olewal dogmaty i szuka� cz�owieka, by on m�g�
> ponosi� odpowiedzialno�� za swoje grzechy. No bo jak s�uchasz
> objawonych wymys��w i one decyduj� za ciebie, to ty grzeszysz?
> ====================================================
===========
>
> W po�owie- zgoda. Dot�d.
>
>
>
>
> Ale gdy
> tylko za�o�ono ko�ci�, zast�piono Chrystusa dogmatami, jedynie
> pozostalo s�owo, o wolnej woli, ale ich zachowanie temu s�owu
> zaprzecza. Jak zwykle nie widzďż˝ co robiďż˝, bo uciekli od siebie w
> dogmaty i tym samym to dogmaty decyduj�, tylko maj� napisane �e woln�
> wole maj� to walcz�, a wolna wola pochodzi z czyn�w, a nie ze s��w.
> Czyny wyprzedzaj� s�owa, u nich s�owa konstru�uj� czyny, czyli
> determinizm.
> ====================================================
============
>
> To nie dok�adnie tak, globciu. Zauwa� prosz�, ze bardzo generalizujesz.
>
> --
> Serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
>
>
> 1. Znale�� cz�owieka, z kt�rym mo�na porozmawia� nie wys�uchuj�c
bana��w,
> konowa��w, idiotyzm�w cwaniackich, �garstw, fa�szywych zapewnie�,
tanich
> spro�no�ci lub specjalistycznych be�kot�w "fachowca", dla kt�rego
bran�owe
> wykszta�cenie plus umiej�tno�� trzymania widelca jest ca�� jego
kulturďż˝,
> kogo� bez p�askostopia m�zgowego i bez lizusowskiej mentalno�ci- to
znale��
> skarb.
> - Waldemar �ysiak
>
> 2. Jedyna godna rzecz na �wiecie tw�rczo��. A szczyt tw�rczo�ci to
tworzenie
> siebie
> Leopold Staff
Dokładnie tak, tylko chlapie sobie ogólnie. Był wybór______
człowieczeństwo czyli Chrystus, albo dogmatyzm czyli Stalinizm,.
Krzykął kk i jego wierni,........kochamy Stalina i kochacie go do tej
pory i nie jest to dziwne, że komunista zabije każdego co mu pod jego
teorię nie pasuje, katolik zabije każdego co mu pod dogmaty nie
pasuje. Tym samym kk i Stalinizm to najwięksi mordercy
ludzkośći____historia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
165. Data: 2010-05-11 15:54:57
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.Dnia Tue, 11 May 2010 17:35:35 +0200, Stalker napisał(a):
> Ikselka pisze:
>> Dnia Tue, 11 May 2010 15:47:15 +0200, Chiron napisał(a):
>>
>>> Stalker- naprawdę IMO niepotrzebnie zachowujesz się jakbyś walczył z kimś,
>>> dobierał sojuszników, nazywał wrogów. Takie mam przynajmniej dość silne
>>> wrażenie.
>>
>> Nie tylko Ty.
>
> Da się załatwić. 10 podpisów do wieczora i znikam :-)
Podpis.
Podpis.
Podpis.
Podpis.
Podpis.
Podpis.
Podpis.
Podpis.
Podpis.
Podpis.
Wieczór.
:-D
>
>> Why, mister Stalker, why?:-)
>
>> "Wojskowa" mentalność... Typuję, że coś jak niegdysiejszy oficer
>> polityczny.
>
> Tak, zwłaszcza w moim wieku :-)
COŚ JAK. Dziś są tego odpowiedniki. Mentalne.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
166. Data: 2010-05-11 15:55:54
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.Dnia Tue, 11 May 2010 17:36:46 +0200, Chiron napisał(a):
> To nie dokładnie tak, globciu. Zauważ proszę, ze bardzo generalizujesz.
Jak może niezauważający zauważyć, że czegoś nie zauważa?
:-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
167. Data: 2010-05-11 15:56:35
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.Użytkownik "Stalker" <t...@i...pl> napisał w wiadomości
news:hsbnsc$ems$1@news.task.gda.pl...
> Chiron wrote:
>
>> Nie ma potrzeby się wyzłośliwiać- to zarżnie każdą dyskusję.
>
> Wyzłosliwiać się nie wolno, nie być skromnym nie wolno i to wszystko w
> wątku o wolnej woli? :-)
"Nie ma potrzeby". Ale oczywiście- masz wolną wolę- rób, jak uważasz.
>> To, co zacytowałeś- IMO nie ma nic wspólnego z wolną wolą.
>
> Ale które coś co zacytowałem? :-)
>
>> ja nawet nie chcę się tu powoływać na obfite w tej materii źródła
>> chrześcijańskie- stąd mój pomysł odwołania się do naszego grupowego
>> buddysty. Ba! Możemy iść dalej w tym kierunku- i może wykorzystamy do
>> tego znane (chyba?) nam wszystkim 3 części Matrixa- wolna wola u Neo,
>> która jest czymś zupełnie różnym w każdej części- właściwie można ją
>> nazwać Wolną Wolą dopiero w momencie, kiedy w jednej z końcowych scen na
>> pytanie Smitha: dlaczego wciąż wstajesz, panie Anderson (Synu
>> Człowieczy)? Neo odpowiada: Bo tak chcę. Demonstruje w tym momencie
>> zupełnie Wolną Wolę- całkiem oderwaną od czynników zewnętrznych. Jak
>> chcesz- nie podoba się, to moge nie wracać do tego przykładu.
>
> Jego decyzja nie jest oderwana od czynników zewnętrznych.
> Wynika z całokształtu jego życia i do tej pory podjętych decyzji :-)
Do tego momentu opisanego przeze mnie (walka ze Smithem)- to w zasadzie-
tak. W tym jednak momencie (specjalnie zaprosiłem do dyskusji buddystę)-
nastąpiło coś, co religie operujące pojęciem Karmy (buddyzm- ale nie tylko,
także np hinduizm) Neo odrzucił swoją Karmę i cały ciąg przyczynowo-
skutkowy, który go tam przywiódł (może dokładniej- ale nie do końca,
nastąpiło to w momencie podjęcia decyzji o podróży do miasta maszyn)- stał
się kimś, kto realizuje swoją Wolną Wolę- w żaden sposób nie związaną z tym,
co było. Zauważ, że do sprawy determinizmu nawiązuje w swoim przemówieniu do
ludzkości Morfeusz (jesteśmy tu ze względu na naszą przeszłość, kilka razy
jeszcze do tego nawiązuje), a także (a może: przede wszystkim) cień Neo-
czyli Smith. Można odnieść wrażenie, że to wręcz jego religia. Podobnie
także patrzy na sprawę swojej wolnej woli Merowing. Całkiem inaczej- oprócz
Neo- patrzy na to Wyrocznia (nie mogę spojrzeć na coś spoza decyzji, które
nie są deterministyczne). Oboje oni są na wyższym poziomie ducha niż Smith
czy nawet Morfeusz.
> Bo tak naprawdę o czym my rozmawiamy? Musimy uściślić co każdy z
> dyskutantów rozumie pod pojęciem "wolna wola". Ja nie twierdzę, że
> człowiek nie ma "wolnej woli". Ja tylko mówię, że to zjawisko można
> wytłumaczyć w zupełnie inny sposób niż na gruncie metafizycznym, uciekając
> się do konieczności istnienia osobowego Boga.
Jakoś tak najbardziej dla mnie oddaje istotę wolnej woli opowieść biblijna o
Kainie i Ablu. W momencie, kiedy Kain powziął decyzję o zabójstwie- Bóg
odzywa się do niego: Kainie- grzech u twych drzwi, a ty możesz nad nim
zapanować. (z pamięci). Zwróć uwagę: "ty możesz". Kain jednak stał na niskim
poziomie duchowym- pozwolił, żeby to złość zapanowała nad nim, nie on nad
nią- i zrobił co zrobił...
> Stalker, i teraz pytanie: Czy ty chcesz mi powiedzieć, że Neo dostał te
> wolną wolę od Boga?
>
>
Ja oczywiście tak. Jednak miałem na celu wykazać Ci coś- nie odnosząc się do
Boga. Uznałem, że tego po prostu z przyczyn światopoglądowych- nie
przyjmiesz.
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
168. Data: 2010-05-11 16:07:11
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3yrr24hh0o1g$.r4jvh12kczz7$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 11 May 2010 15:47:15 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> Stalker- naprawdę IMO niepotrzebnie zachowujesz się jakbyś walczył z
>> kimś,
>> dobierał sojuszników, nazywał wrogów. Takie mam przynajmniej dość silne
>> wrażenie.
>
> Nie tylko Ty.
>
>> Why, mister Stalker, why?:-)
>
> "Wojskowa" mentalność... Typuję, że coś jak niegdysiejszy oficer
> polityczny.
>
Kiedyś już pisałem- do wojska szli także ludzie o zainteresowaniach
historyczno- militarnych. Byli wspaniałym trofeum dla propagandzistów- bo
nagle, w czasach komuny dawano im dostęp do źródeł historycznych, o jakich
nie mógł pomarzyć wtedy praktycznie żaden cywil, z drugiej strony były one
tak okrojone i podane, żeby manipulować takim oficerem. Pamiętam np
argumenty takich oficerów (z różnych jednostek- mieli wspólne zdanie na daną
sytuację), że może i Stalin nie chciał pomóc Warszawie, ale był zmuszony
przez aliantów- więc zamierzał, tylko nawet oni rozumieli, że koło Warszawy
(Grodzisk) stoją potężne oddziały pancerne, których wtedy sowieci nie byli w
stanie pokonać. Czyli: skurwysyn, ale jednak nie do końca. W liceum
nauczyciel PO (spod Lenino) tłumaczył, że Katyń był, ale to zbuntowani
polscy oficerowie- zginęli podczas buntu, chociaż częściowo, bo jak weszli
Niemcy- to zabili pozostałych i chcieli zgonić na sowietów. Czyli: nasza
wina.
Podobne "zbiorowe poglądy" obserwuję u Stalkera. Może wojskowy- albo ktoś o
zainteresowaniach historycznych- i poznał kogoś, kto stał się dla niego
autorytetem- kto wszczepił mu te poglądy. Jeśli chodzi o mnie- to i u siebie
czasem obserwuję takie głoszenie "zbiorowych poglądów", które dałem sobie
zaszczepić:-)
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
169. Data: 2010-05-11 16:09:02
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:1keq8utytpfxz.d8yiggg99jka$.dlg@40tude.net...
> Dnia Tue, 11 May 2010 17:36:46 +0200, Chiron napisał(a):
>
>> To nie dokładnie tak, globciu. Zauważ proszę, ze bardzo generalizujesz.
>
> Jak może niezauważający zauważyć, że czegoś nie zauważa?
> :-)
>
OK- mój błąd. Pokazał to w następnym poście:-(
--
Serdecznie pozdrawiam
Chiron
1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak
2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
170. Data: 2010-05-11 16:12:58
Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź."Stalker" <t...@i...pl> wrote in message
news:hsbtac$b0b$1@news.dialog.net.pl...
> Tobie jednak pewne sformułowania "przyrosły" do religijności.
> Tzn. wg Ciebie nie da się ich wyjaśnić inaczej niż przez "nadanie ich"
> przez istotę metafizyczną.
hmmm, ktore sformulowania przyrosly do religijnosci?
jesli chodzi wolną wola to jest cecha nie tylko religijna,
wieksza ateiscow tez uwazaja ze istnieje.
Nie potrzeba religii zeby uwazac ze ma sie wolna wole.
Ciagle jakby mi cos zarzucasz (dobrze!)
ale nie bardzo potrafisz mi wytlumaczyc mi moment gdzie sie roznimy.
> I teraz najważniejsze: Bez względu na to, czy będą one rodzajem
> "złudzenia" wyprodukowanym przez nasz umysł, czy innym efektem
> "rozgardiaszu" w naszym mózgu, to w efekcie dadzą jak najbardziej "realne"
> i namacalne decyzje i skutki...
Jak mozesz ocenic ze cos daje realne skutki,
skoro to co produkuje Twoj umysl to zludzenie, albo rozgardiasz?
Jak to oceniles? Zakladasz istnienie rzetelnego obserwatora oceniacza?
Cos na ksztalt Boga?
Ja Twierdze ze to co produje TWOJ umysl to nie jest zludzenie,
po prostu sie mylisz w niektorych kwestiach :)
>> Nie mozesz nawet odroznic czegos,
>> bo musialbys miec ceche odrozniania. A jej nie masz.
>> Nie istnieje we wszechswiecie cecha odrozniania,
>> bo musiala by byc "nadnaturalna".
>> Rozumiesz?
>> Czy atom potrafi coś odrożnic? Nie.
>> A 10 atomow?
>> A miliardy z ktorych jestes zbudowany?
>> Nie, nie potrafia!
>> Rozumiesz?
>> *********
>
> Ja rozumiem twój tok rozumowania, ale się z nim po prostu nie zgadzam :-)
> Tak już moja wolna wola :-)
Z ktorym punktem sie nie zgadzasz powyzszego?
Mozesz uzasanic?
Pozdrawiam,
Druch
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |