Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.

Grupy

Szukaj w grupach

 

Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 259


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2010-05-09 00:00:19

Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: "Aicha" <b...@t...ja> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "darr_d1" napisał:

> substancja czy hormon, która sprawia że kobieta pomimo wszelkich
> niedogodności i bólu przy porodzie za nic w świecie nie odrzuci
> swojego dziecka? Nie oznacza to oczywiście, że miłość matczyna to
> tylko chemia i hormony - ta substancja też zresztą z czasem, po
> porodzie zanika. Ma ona jednak za zadanie pomóc kobiecie w wytworzeniu
> i zbudowaniu więzi pomiędzy matką i dzieckiem.

A o depresji poporodowej słyszałeś? Jednym z objawów jest właśnie brak
więzi z dzieckiem.

--
Pozdrawiam - Aicha

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2010-05-09 00:08:32

Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: darr_d1 <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Maj, 01:36, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:

> > [...] Pomimo zmian, o których dalej wspominałeś, w
> > badaniach tych zjawisk (o ile można je tak nazwać), chemiczne procesy
> > zachodzące w naszym organizmie w związku z zakochaniem (zmierzającym
> > bądź co bądź najczęściej do miłości) są szalenie istotne dla samego
> > procesu zaistnienia tych uczuć.

> Nie są.
> Niestety.
>
> Zapoznaj się lepiej z tym o czym pisałem i o czym nie wiesz.
>
Zapoznałem się, bardzo uważnie, z tym co pisałeś o powstawaniu
przeróżnych teorii i finansowaniu badań. Żadna jednak teoria nie bierz
się znikąd, z powietrza.

Poza tym - cb - piszemy o początkowej fazie uczuć, o zakochaniu. Czy
możesz z całą pewnością wykluczyć, że nie ma tam __żadnej__ chemii?

> Zresztą pomyśl: dlaczego np głęboki zawód miłosny boli (jeśli
> oczywiście tak się dzieje) niemal tak samo nawet po wielu, wielu
> latach w sytuacji przypomnienia go sobie?
> Bo chemia itd?

Wspomnienia? Poczucie zranienia?

> Bredzisz.
> Rozumiesz?
> B r e d z i s z. :)
>
Nie, cb, nie bredzę. Mam w tej sprawie nieco odmienne zdanie od
Twojego. Co wcale nie znaczy, że nie mogę się mylić. I być może nawet
zabrałem się za przedstawianie tego swojego zdania "od dupy strony",
tak ja to jednak widzę i rozumiem. Poza tym nauka też nie
rozstrzygnęła tej kwestii bezdyskusyjnie i bezsspornie. Jedyne co
mogło się zmienić to to, że powstała nowa (inna, ulepszona) teoria.

Pozdrawiam,
darr_d1

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2010-05-09 00:20:49

Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: darr_d1 <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Maj, 02:00, "Aicha" <b...@t...ja> wrote:
>
> A o depresji poporodowej słyszałeś? Jednym z objawów jest właśnie brak
> więzi z dzieckiem.
>
Zgadza się, zauważ jednak że depresja poporodowa jest chorobą. I to
taką, którą powinien leczyć lekarz. Natomiast same przyczyny depresji
poporodowej nie są zidentyfikowane.

Tu jest więcej na ten temat:

http://www.eioba.pl/a83700/depresja_poporodowa

Pozdrawiam,
darr_d1

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2010-05-09 00:37:13

Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Bredzisz.
Polecałem ci pogłebienie twojej wiedzuni na ten temat, ale ty wolisz
bredzić,
produkując suplementy do swoich absurdalnych rewelacji.

Nauka już dawno rozstrzygnęła, ze za uczucia nie odpowiada chemia.
Od lat 90-ch intensywnie, w postępie geometrycznym, wzrasta wiedza
na temat pracy mózgu.
Dzieje się tak z uwagi na pojawienie się technik umożliwiających bardzo
dokładne, bezinwazyjne badania pobudzenia róznych stref mózgu.
Wiedza ta wypiera wiele wcześniejszych [notabene: prymitywnych] podejrzeń
odnoszących się do przeróżnych uwarunkowań mających wpływ na życie
człowieka, w tym także w zakresie uczuć.


Poza tym i bez tego wiele pytań [z których część już podsunąłem ci pod nos]
wykluczają odpowiedzialność chemiczną za występowanie uczuć.

Ostatnio widziałem tego rodzaju podejście jakie zaprezentowałeś w jakiejś
gazecie klasy Fakt w wersji dla kobiet.
Tak więc niektóre stare, chwytliwe teoryjki i rewelacje z nimi związane
sięgają niejako bruku i są skierowane chyba tylko do ciemnego ludu
pragnącego desperacko jakiegokolwiek oświecenia.
Chyba tylko ludzie z klapami na oczach są jeszcze zdolni aby je propagować
czy bronić.


BTW upór jest kretyńską cechą, jeśli służy głupocie. ;)

--
CB


Użytkownik "darr_d1" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
news:44cca66f-5b5a-4e43-b9ba-2f996dc18681@37g2000yqm
.googlegroups.com...

[...]
Nie, cb, nie bredzę.
[...] Poza tym nauka też nie
rozstrzygnęła tej kwestii bezdyskusyjnie i bezsspornie. Jedyne co
mogło się zmienić to to, że powstała nowa (inna, ulepszona) teoria.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2010-05-09 03:25:33

Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



darr_d1 napisał(a):
> On 8 Maj, 17:08, glob <r...@g...com> wrote:
>
> > Buractwo popierdolone zamiast pola orać tu sie wpieprza i takie
> > brednie wypisuje, zresztą to widzimy na co dzień , że kretyn
> > mądrzejszy od lekarza. I to niestety najczęściej z kk wylega to
> > tałatajstwo.
>
> Panie glob... Zadziwia mnie Twój zasób słownictwa. Jeszcze bardziej
> jednak mnie zadziwia Twoja niezdolność (niechęć) do uznania faktu, że
> ktoś może myśleć inaczej niż Ty, bądź też na daną sprawę spojrzeć pod
> nieco innym kątem, z innej strony, a pomimo tego nie być godnym Twojej
> zjadliwej złości (agresji?). Zadziwia mnie to tym bardziej, że Ty sam
> wielokrotnie podkreślałeś, iż lubisz daną sprawę widzieć z różnych
> perspektyw, i coś tam jeszcze o swojej elastyczności pod tym względem.
> Pokaż proszę to w praktyce, zastosuj - jeśli potrafisz.
>
> BTW nawiązując do Twojej poprzedniej wypowiedzi nie pamiętam, żebym
> stwierdził że jest tylko chemia dla chemii - choć owszem, użyłem
> błędnego sformułowania, że miłości nie ma. To co czujemy i myślimy na
> początku naszych uczuć do kogoś to jeszcze __nie jest__ miłość. Chemia
> natomiast, i owszem, ma na celu pomóc w zbudowaniu jakichś głębszych
> relacji. Ona jednak __jest__ - właśnie ta "chemia" pojawia się na
> początku miłości.
>
> Pozdrawiam,
> darr_d1
Ja nie stwierdzam, że inaczej myślisz, tylko że pleciesz totalne
bzdury, chcesz niedostawać pały na zajęciach.... to nie pieprz bzdur,
bo głupota to nie jest inny sposób myślenia, który należy tolerować. I
znowu piepszysz, że najpierw jest chemia a później jest miłość, bo ta
chemia jest odpowiedzialna za euforię miłosną, a późnie po ok 3 latach
przechodzimy na oksytocyne , czyli z euforii przechodzimy w uczucia
opiekuńcze. Baran

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2010-05-09 05:46:46

Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: glob <r...@g...com> szukaj wiadomości tego autora



glob napisał(a):
> darr_d1 napisał(a):
> > On 8 Maj, 17:08, glob <r...@g...com> wrote:
> >
> > > Buractwo popierdolone zamiast pola orać tu sie wpieprza i takie
> > > brednie wypisuje, zresztą to widzimy na co dzień , że kretyn
> > > mądrzejszy od lekarza. I to niestety najczęściej z kk wylega to
> > > tałatajstwo.
> >
> > Panie glob... Zadziwia mnie Twój zasób słownictwa. Jeszcze bardziej
> > jednak mnie zadziwia Twoja niezdolność (niechęć) do uznania faktu, że
> > ktoś może myśleć inaczej niż Ty, bądź też na daną sprawę spojrzeć pod
> > nieco innym kątem, z innej strony, a pomimo tego nie być godnym Twojej
> > zjadliwej złości (agresji?). Zadziwia mnie to tym bardziej, że Ty sam
> > wielokrotnie podkreślałeś, iż lubisz daną sprawę widzieć z różnych
> > perspektyw, i coś tam jeszcze o swojej elastyczności pod tym względem.
> > Pokaż proszę to w praktyce, zastosuj - jeśli potrafisz.
> >
> > BTW nawiązując do Twojej poprzedniej wypowiedzi nie pamiętam, żebym
> > stwierdził że jest tylko chemia dla chemii - choć owszem, użyłem
> > błędnego sformułowania, że miłości nie ma. To co czujemy i myślimy na
> > początku naszych uczuć do kogoś to jeszcze __nie jest__ miłość. Chemia
> > natomiast, i owszem, ma na celu pomóc w zbudowaniu jakichś głębszych
> > relacji. Ona jednak __jest__ - właśnie ta "chemia" pojawia się na
> > początku miłości.
> >
> > Pozdrawiam,
> > darr_d1
> Ja nie stwierdzam, że inaczej myślisz, tylko że pleciesz totalne
> bzdury, chcesz niedostawać pały na zajęciach.... to nie pieprz bzdur,
> bo głupota to nie jest inny sposób myślenia, który należy tolerować. I
> znowu piepszysz, że najpierw jest chemia a później jest miłość, bo ta
> chemia jest odpowiedzialna za euforię miłosną, a późnie po ok 3 latach
> przechodzimy na oksytocyne , czyli z euforii przechodzimy w uczucia
> opiekuńcze. Baran

Ty po prostu piszesz, że mózg masz gdzie indziej niż resztę ciała, czy
emocji. Więc to nie są inne poglądy, ale dawno takiego debilizmu nie
czytałem, jesteś debilem roku, to będzie trudno następnym debilom
przebić, doszedłeś do rekordu w debiliźmie.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2010-05-09 06:29:41

Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:7abc563a-cf91-4b5e-bb42-7be2a598b77e@e2g2000yqn
.googlegroups.com...


glob napisał(a):
> darr_d1 napisał(a):
> > On 8 Maj, 17:08, glob <r...@g...com> wrote:
> >
> > > Buractwo popierdolone zamiast pola orać tu sie wpieprza i takie
> > > brednie wypisuje, zresztą to widzimy na co dzień , że kretyn
> > > mądrzejszy od lekarza. I to niestety najczęściej z kk wylega to
> > > tałatajstwo.
> >
> > Panie glob... Zadziwia mnie Twój zasób słownictwa. Jeszcze bardziej
> > jednak mnie zadziwia Twoja niezdolność (niechęć) do uznania faktu, że
> > ktoś może myśleć inaczej niż Ty, bądź też na daną sprawę spojrzeć pod
> > nieco innym kątem, z innej strony, a pomimo tego nie być godnym Twojej
> > zjadliwej złości (agresji?). Zadziwia mnie to tym bardziej, że Ty sam
> > wielokrotnie podkreślałeś, iż lubisz daną sprawę widzieć z różnych
> > perspektyw, i coś tam jeszcze o swojej elastyczności pod tym względem.
> > Pokaż proszę to w praktyce, zastosuj - jeśli potrafisz.
> >
> > BTW nawiązując do Twojej poprzedniej wypowiedzi nie pamiętam, żebym
> > stwierdził że jest tylko chemia dla chemii - choć owszem, użyłem
> > błędnego sformułowania, że miłości nie ma. To co czujemy i myślimy na
> > początku naszych uczuć do kogoś to jeszcze __nie jest__ miłość. Chemia
> > natomiast, i owszem, ma na celu pomóc w zbudowaniu jakichś głębszych
> > relacji. Ona jednak __jest__ - właśnie ta "chemia" pojawia się na
> > początku miłości.
> >
> > Pozdrawiam,
> > darr_d1
> Ja nie stwierdzam, że inaczej myślisz, tylko że pleciesz totalne
> bzdury, chcesz niedostawać pały na zajęciach.... to nie pieprz bzdur,
> bo głupota to nie jest inny sposób myślenia, który należy tolerować. I
> znowu piepszysz, że najpierw jest chemia a później jest miłość, bo ta
> chemia jest odpowiedzialna za euforię miłosną, a późnie po ok 3 latach
> przechodzimy na oksytocyne , czyli z euforii przechodzimy w uczucia
> opiekuńcze. Baran

Ty po prostu piszesz, że mózg masz gdzie indziej niż resztę ciała, czy
emocji. Więc to nie są inne poglądy, ale dawno takiego debilizmu nie
czytałem, jesteś debilem roku, to będzie trudno następnym debilom
przebić, doszedłeś do rekordu w debiliźmie
====================================================
======================



glob- nawet jak zgadzam się tutaj z Twoim podejściem- to w żadnym razie nie
zgadzam się ze sposobem wyrażania tego. Po co to robisz? Czy nie zauważasz,
że "wtykając" komuś- zamiast dyskusji powodujesz , że druga strona odpowiada
tym samym- albo przestaje Cię czytać? Po co to robisz?

--
Serdecznie pozdrawiam

Chiron


1. Znaleźć człowieka, z którym można porozmawiać nie wysłuchując banałów,
konowałów, idiotyzmów cwaniackich, łgarstw, fałszywych zapewnień, tanich
sprośności lub specjalistycznych bełkotów "fachowca", dla którego branżowe
wykształcenie plus umiejętność trzymania widelca jest całą jego kulturą,
kogoś bez płaskostopia mózgowego i bez lizusowskiej mentalności- to znaleźć
skarb.
- Waldemar Łysiak

2. Jedyna godna rzecz na świecie twórczość. A szczyt twórczości to tworzenie
siebie
Leopold Staff

.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2010-05-09 09:37:29

Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: Piotr <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

darr_d1 pisze:
> On 9 Maj, 01:36, "cbnet" <c...@n...pl> wrote:
>
>
>>> [...] Pomimo zmian, o których dalej wspominałeś, w
>>> badaniach tych zjawisk (o ile można je tak nazwać), chemiczne procesy
>>> zachodzące w naszym organizmie w związku z zakochaniem (zmierzającym
>>> bądź co bądź najczęściej do miłości) są szalenie istotne dla samego
>>> procesu zaistnienia tych uczuć.
>>>
>
>
>> Nie są.
>> Niestety.
>>
>> Zapoznaj się lepiej z tym o czym pisałem i o czym nie wiesz.
>>
>>
> Zapoznałem się, bardzo uważnie, z tym co pisałeś o powstawaniu
> przeróżnych teorii i finansowaniu badań. Żadna jednak teoria nie bierz
> się znikąd, z powietrza.
>
> Poza tym - cb - piszemy o początkowej fazie uczuć, o zakochaniu. Czy
> możesz z całą pewnością wykluczyć, że nie ma tam __żadnej__ chemii?
>
>
>> Zresztą pomyśl: dlaczego np głęboki zawód miłosny boli (jeśli
>> oczywiście tak się dzieje) niemal tak samo nawet po wielu, wielu
>> latach w sytuacji przypomnienia go sobie?
>> Bo chemia itd?
>>
>
> Wspomnienia? Poczucie zranienia?
>
>
>> Bredzisz.
>> Rozumiesz?
>> B r e d z i s z. :)
>>
>>
> Nie, cb, nie bredzę. Mam w tej sprawie nieco odmienne zdanie od
> Twojego. Co wcale nie znaczy, że nie mogę się mylić. I być może nawet
> zabrałem się za przedstawianie tego swojego zdania "od dupy strony",
> tak ja to jednak widzę i rozumiem. Poza tym nauka też nie
> rozstrzygnęła tej kwestii bezdyskusyjnie i bezsspornie. Jedyne co
> mogło się zmienić to to, że powstała nowa (inna, ulepszona) teoria.
>
> Pozdrawiam,
> darr_d1
>

Łatwo się domyśleć, że w twojej rodzinie nie było zwycięzców
olimpiad naukowych ale chyba swój rozum masz i oczy?
Wiec czy naprawdę wg ciebie cbnet jest autorytetem lub chociażby
ma jakiekolwiek pojęcie w zakresie miłości lub wiary?
Ja rozumiem, gdyby chodziło o kwestie jakiegoś skurwysyństwa,
albo porady nt. jak szybo opluć użytkowniczkę
(bo zauważ, że zwykle kobiety poniża) wykorzystując jej dziecko i rodzinę.
No to o lepszego speca od cbneta faktycznie tutaj ciężko.
No i dowcipy jeszcze jemu jakoś wychodzą.
Ale poza tym?
Chyba, że startujesz w jego nowym castingu na średniego Pojeba?
Jak nie, to byłbym wdzięczny, gdybyś mi tego śmiecia
nie wyciągał z kfa, przynajmniej w sprawach, w których robicie obaj
z siebie błazna na zasadzie jak wyżej opisałem.
Piotrek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2010-05-09 09:59:53

Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: "malkontent" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Piotr" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:hs5vp0$icm$1@news.onet.pl...
> darr_d1 pisze:
> Jak nie, to byłbym wdzięczny, gdybyś mi tego śmiecia
> nie wyciągał z kfa, przynajmniej w sprawach, w których robicie obaj
> z siebie błazna na zasadzie jak wyżej opisałem.
http://www.youtube.com/watch?v=_HXBJ7acDDU

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2010-05-09 10:40:09

Temat: Re: Ktoś mnie tutaj pytał, czym jest miłość- oto odpowiedź.
Od: darr_d1 <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

On 9 Maj, 05:25, glob <r...@g...com> wrote:
>
> znowu piepszysz, że najpierw jest chemia a później jest miłość, bo ta
> chemia jest odpowiedzialna za euforię miłosną, a późnie po ok 3 latach
> przechodzimy na oksytocyne , czyli z euforii  przechodzimy w uczucia
> opiekuńcze.

Gościu... Nie oksytocyna, a endorfiny pojawiają się w następnej
kolejności po fenyloetyloaminie. I mają związek z przywiązaniem do
partnera/ partnerki.. Pokręciłeś chyba. Wspominałem też o ciąży i o
porodzie - tam owszem, nazywa się to oksytocyna. Btw dzięki za
przypomnienie nazwy, bo wówczas ona mi uciekła. No i błędnie
stwierdziłem, że ona zanika. Miałem na myśli, że podczas porodu jej
poziom się zwiększa, po to by po porodzie ulec szybkiemu zmniejszeniu.
Tutaj masz na ten temat więcej:

http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/anatomia/oksyt
ocyna-hormon-milosci_36649.html

Odnośnie "problematycznego" tematu dyskusji, nie możesz przecież
wykluczyć że chemia się nie pojawia albo nie istnieje. Cały problem
sprowadza się do odpowiedzi na pytanie rodzaju "co było pierwsze, jajo
czy kura". Najpierw zakochanie i uczucia czy najpierw hormony i
związki chemiczne. A może równolegle, może właśnie te dwa procesy
współistnieją i działają razem?

Skoro tak "dużo" na ten temat wiesz i masz tyle w tej sprawie do
powiedzenia, byłbym Ci wdzięczny za wskazanie jakichś konkretnych
materiałów źródłowych bądź też choćby jakiegoś wiarygodnego linku do
strony, gdzie jest to lepiej wyjaśnione.

Pozdrawiam,
darr_d1

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 26


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

he, he - dobre (coś dla globa - i chyba nie tylko)... :-))
Mnie coś przeraża.
I KAO UVEK
Od podstaw wzwyż
STUCNA SCEKA...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »