Kuchnia a prawa autorskie.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1

1. Data: 2003-07-23 06:55:36

Temat: Kuchnia a prawa autorskie.
Od: "Artur Nowacki @ Work" <a...@l...home.pl> szukaj wiadomości tego autora

Tak sie ostatnio zastanawiam - temat uważam za związany z kuchnią a nie OT.

Otóż jak to jest z tymi prawami, jeśli kupiłem sobie książkę z
przepisami, na której jest napisane, że kopiowanie, powielanie,
publikowanie itp w całości lub w kawałkach zabronione.

No i teraz, jak chce podać na grupe przepis, to teoretycznie mam
związane ręce.

Jak się do tego ustawiacie ???
(ustosunkowujecie jest mniej politycally correct)

--
"Nie ma złej pogody. Jest tylko nieodpowiednia odzież." (William James)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

1. Data: 2003-07-23 09:09:33

Temat: Re: Kuchnia a prawa autorskie.
Od: w...@t...com.pl (Wladyslaw Los) szukaj wiadomości tego autora

Artur Nowacki @ Work <a...@l...home.pl> wrote:
.
>
> Otóż jak to jest z tymi prawami, jeśli kupi"em sobie książkę z
> przepisami, na której jest napisane, że kopiowanie, powielanie,
> publikowanie itp w ca"ości lub w kawa"kach zabronione.

Trudno powiedziec nie znajac ksiazki. Jezeli sa tam przepisy
rzeczywiscie calkowicie oryginalne, to faktycznie mozna uznac, ze nie
nalezy ich publikowac bez wiedzy autora. Ale przepisow calkowicie
oryginalnych ani nawet istotnych i oryginalnych wariacji jest niewiele i
mysle, ze mozna uznac, ze i te w tej ksiazce sa tylko odmianami innych,
powszechnie znanych i nie ma powodu by obawiac sie, ze podajac ich tresc
dalej nauszy sie prawo autorskie.

W ogole jestem bardzo niechetny idei, ze prawa autorskie dotycza tresc
przepisow kulinarnych. W skrajnej wersji takie stanowisko
uniemozliwiloby podanie potrawy sporzadzonej wg. takiego przepisu
gosciom, nie mowia juz o restauracji.

Natomiast jest jeszcze kwestia literackiego ksztaltu tego przepisu.
Jezeli jest on podany w sposob niebanalny, to nie nalezy powielac
doslownie jego tekstu.

>
> Jak się do tego ustawiacie ???
> (ustosunkowujecie jest mniej politycally correct)

ROTFL :-)

Wladyslaw

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-07-23 09:59:35

Temat: Re: Kuchnia a prawa autorskie.
Od: "Artur Nowacki @ Work" <a...@l...home.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia *2003-07-23 11:09*, Użytkownik *Wladyslaw Los* siedząc i dłubiąc w
klawiaturze napisał :

> Ale przepisow calkowicie
> oryginalnych ani nawet istotnych i oryginalnych wariacji jest niewiele i
> mysle, ze mozna uznac, ze i te w tej ksiazce sa tylko odmianami innych,
> powszechnie znanych i nie ma powodu by obawiac sie, ze podajac ich tresc
> dalej nauszy sie prawo autorskie.
>

No i to jest sedno sprawy, nam sie może tak wydawać, ale ciekawe co na
to prawo. Może się okazać, że tak samo durnie jest to w literze prawa
interpretowane, jak to, że urzędy skarbowe od darmowego oprogramowania
(Linux) każą płacić podatek od darowizny (sic!).

> W ogole jestem bardzo niechetny idei, ze prawa autorskie dotycza tresc
> przepisow kulinarnych.

Zresztą, nawet to co się czasami uważa, że się samemu wymyśliło - może
być już dawno znane. Czasmi tak jest że się improwizuje w kuchni -
wychodzi coś dobrego, więc jesteśmy zadowoleni, że coś nowego
wymyśliliśmy, chwalimy się tym w pracy a tu nam pani "Zosia" mówi, że
zna ten przepis od dziecka i bardzo często tak robi ;-))

--
"Śmiech - to szczere królestwo człowieka." (Francois Rabelais)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-07-23 10:29:13

Temat: Re: Kuchnia a prawa autorskie.
Od: "beny76" <b...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mysle, ze jezeli chodzi o przepisy to prawa autorskie odnosza sie jedynie do
doboru i zestawienia ich w calosc. Wtedy byc moze taka ksiazka nosi cechy
utworu, ktory moze byc chroniony prawem autorskim. Jednakze pojedyncze
przepisy, tym bardziej wariacje na temat takiego przepisu... sam nie weim, a
moze warto zapytac na pl.soc.prawo?

beny76

Użytkownik "Artur Nowacki @ Work" <a...@l...home.pl> napisał w wiadomości
news:3f1e48a6$1@news.home.net.pl...
> Tak sie ostatnio zastanawiam - temat uważam za związany z kuchnią a nie
OT.
>
> Otóż jak to jest z tymi prawami, jeśli kupiłem sobie książkę z
> przepisami, na której jest napisane, że kopiowanie, powielanie,
> publikowanie itp w całości lub w kawałkach zabronione.
>
>
> No i teraz, jak chce podać na grupe przepis, to teoretycznie mam
> związane ręce.
>
> Jak się do tego ustawiacie ???
> (ustosunkowujecie jest mniej politycally correct)
>
>
>
> --
> "Nie ma złej pogody. Jest tylko nieodpowiednia odzież." (William James)
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-07-23 15:31:17

Temat: Re: Kuchnia a prawa autorskie.
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora

On Wed, 23 Jul 2003 08:55:36 +0200, "Artur Nowacki @ Work"
<a...@l...home.pl> wrote:

>Tak sie ostatnio zastanawiam - temat uwa?am za zwi?zany z kuchni? a nie OT.
>
>Otó? jak to jest z tymi prawami, je?li kupi?em sobie ksi??k? z
>przepisami, na której jest napisane, ?e kopiowanie, powielanie,
>publikowanie itp w ca?o?ci lub w kawa?kach zabronione.
>
>
>No i teraz, jak chce poda? na grupe przepis, to teoretycznie mam
>zwi?zane r?ce.
>
>Jak si? do tego ustawiacie ???
>(ustosunkowujecie jest mniej politycally correct)

zawsze mozesz zacytowac przepis, dopisujac na koncu zrodlo. a
poza tym, jesli zrobiles cos wedlug ksiazki, ale zmodyfikowales
jakies czesci, to...wlasciwie to sama nie wiem, ale chyba warto
cytowac autora, a przynajmniej autora ksiazki

Van Pierz
K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-07-23 16:15:20

Temat: Re: Kuchnia a prawa autorskie.
Od: Artur Nowacki <a...@l...home.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2003-07-23 17:31, Użytkownik *Krysia Thompson* w chwili przypływu
inwencji twórczej zasiadł przy klawiaturze, a jego natchnione palce
wyczarowały z klawiatury te oto słowa:

> zawsze mozesz zacytowac przepis, dopisujac na koncu zrodlo. a
> poza tym, jesli zrobiles cos wedlug ksiazki, ale zmodyfikowales
> jakies czesci, to...wlasciwie to sama nie wiem, ale chyba warto
> cytowac autora, a przynajmniej autora ksiazki

Ale przecież przytoczenie autora / źródła to nie jest to samo co zgoda a
jak jest napisane, że bez zgody... ???

To są tylko takie moje dywagacje, takie mnie naszły wątpliwości...
Bo książki o kuchni powinny być moim zdanie Open Source'owe... ;-))

--
Używam MozilliPL, a Ty? MozillaPL: http://www.MozillaPL.org

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-07-23 16:22:00

Temat: Re: Kuchnia a prawa autorskie.
Od: h...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> Dnia 2003-07-23 17:31, Użytkownik *Krysia Thompson* w chwili przypływu
> inwencji twórczej zasiadł przy klawiaturze, a jego natchnione palce
> wyczarowały z klawiatury te oto słowa:
>
> > zawsze mozesz zacytowac przepis, dopisujac na koncu zrodlo. a
> > poza tym, jesli zrobiles cos wedlug ksiazki, ale zmodyfikowales
> > jakies czesci, to...wlasciwie to sama nie wiem, ale chyba warto
> > cytowac autora, a przynajmniej autora ksiazki
>
>
>
> Ale przecież przytoczenie autora / źródła to nie jest to samo co zgoda a
> jak jest napisane, że bez zgody... ???
>
>
> To są tylko takie moje dywagacje, takie mnie naszły wątpliwości...
> Bo książki o kuchni powinny być moim zdanie Open Source'owe... ;-))
>
>
Mialam niepowtarzalna okazje zapytac o to prof. Jacka Sobczaka - w kwestiach
prawa autorskiego wyrocznia w tym kraju ;-) Otoz zgodnie z tym co powiedzial, w
mysl prawa polskiego tresc przepisu kulinarnego nie podlega prawom autorskim,
mozna ja ochronic jedynie opatentowujac przepis. Natomiast ochronie praw
autorskich podlega unikalna forma w jakiej przepis zostal napisany, jesli wiec
cytujesz kogos doslownie bez jego zgody, naruszasz jego prawa autorskie, jesli
ujmiesz przepis swoimi slowami, jest OK. - czyli w sumie Open Source w pewnym
sensie open source ;-)
Herbihexe

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-07-23 16:45:01

Temat: Re: Kuchnia a prawa autorskie.
Od: Artur Nowacki <a...@l...home.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2003-07-23 18:22, Użytkownik *h...@o...pl* w chwili przypływu
inwencji twórczej zasiadł przy klawiaturze, a jego natchnione palce
wyczarowały z klawiatury te oto słowa:

> Mialam niepowtarzalna okazje zapytac o to prof. Jacka Sobczaka - w kwestiach
> prawa autorskiego wyrocznia w tym kraju ;-) Otoz zgodnie z tym co powiedzial, w
> mysl prawa polskiego tresc przepisu kulinarnego nie podlega prawom autorskim,
> mozna ja ochronic jedynie opatentowujac przepis. Natomiast ochronie praw
> autorskich podlega unikalna forma w jakiej przepis zostal napisany, jesli wiec
> cytujesz kogos doslownie bez jego zgody, naruszasz jego prawa autorskie, jesli
> ujmiesz przepis swoimi slowami, jest OK. - czyli w sumie Open Source w pewnym
> sensie open source ;-)

No t oświetnie - zaczynam skanowanie - domaluje tylko swoje obrazki do
ilustrowania przepisów i naniose kilka własnoręcznych notatek i poprawek .

Żartowałem oczywiście ;-))

--
"Co to jest zła kobieta? Jest to taki rodzaj kobiety, która się nie
sprzykrzy." (Oskar Wilde)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

1. Data: 2003-07-23 16:47:47

Temat: Re: Kuchnia a prawa autorskie.
Od: h...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

> Dnia 2003-07-23 18:22, Użytkownik *h...@o...pl* w chwili przypływu
> inwencji twórczej zasiadł przy klawiaturze, a jego natchnione palce
> wyczarowały z klawiatury te oto słowa:
>
>>
> No t oświetnie - zaczynam skanowanie - domaluje tylko swoje obrazki do
> ilustrowania przepisów i naniose kilka własnoręcznych notatek i poprawek .
>
>
> Żartowałem oczywiście ;-))
>
>
>prawo to jedno a poczucie przyzwoitosci to drugie ;-)
herbihexe

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl