Literatura

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 169

141. Data: 2002-02-22 18:01:11

Temat: Re: Literatura (przydługawe)
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwonka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a560fd$p82$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a55t5j$bq2$1@news.onet.pl...
> >
> > A jest coś takiego? Nie zauważyłam... Na dodatek byłam przedwczoraj
badana
> > przez jak najbardziej oficjalnego lekarza i nic takiego nie zauważył...
a to
> > chyba by było widać... prawda?
>
> to moze zle sosujesz diete ;))) bo to jednen z problemow
> poczatkujacego opty, jak to wynikalo z listow do K.

Może i źle, bo skupiłam się na ograniczeniu węglowodanów, a tłusto jem bo
lubię czasem... aczkolwiek nie wszystko... tłuste...
I ciekawa sprawa - nie przyznałam się do robienia na sobie doświadczeń
dietetycznych lekarce, a ona mi właśnie zaleciła dietę niskowęglowodanową...
Z tego co zrozumiałam to ten aceton jest z braku węglowodanów w diecie, ale
o niczym takim nie zostałam pouczona, przez bądź co bądź bardzo sensowną
lekarkę, do której mam zaufanie... Czyżby wiedziała, że nie przegnę?
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

142. Data: 2002-02-22 21:08:46

Temat: Re: Literatura (przydługawe)
Od: "Piotr" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iza" <i...@i...pl> napisał w wiadomości
news:a56bqn$cc2$1@news.tpi.pl...
> [A ja myślałam, że tu wśród specjalistów od cukrzycy, sportu i wyczynowego
i
> czego tam jeszcze, oczywistym jest istnienie pasków do mierzenia poziomu
> glukozy i ciał ketonowych w moczu w warunkach jak najbardziej domowych.
>
> Iza]

A po diabła?:-)))
Piotr

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

143. Data: 2002-02-22 21:13:28

Temat: Re: Literatura (przydługawe)
Od: "Iza" <i...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotr" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a55spi$2ff$1@news.tpi.pl...
> Jezu, Grzegorz,
> Jak często biegasz z moczem do analizy?
> I to z powodu diety?
> To ona jest niebezpieczna:-((((

[A ja myślałam, że tu wśród specjalistów od cukrzycy, sportu i wyczynowego i
czego tam jeszcze, oczywistym jest istnienie pasków do mierzenia poziomu
glukozy i ciał ketonowych w moczu w warunkach jak najbardziej domowych.

Iza]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

144. Data: 2002-02-22 21:24:25

Temat: Re: Literatura (przydługawe)
Od: "Iza" <i...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Piotr" <p...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a56c3c$drv$1@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Iza" <i...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:a56bqn$cc2$1@news.tpi.pl...
> > [A ja myślałam, że tu wśród specjalistów od cukrzycy, sportu i
wyczynowego
> i
> > czego tam jeszcze, oczywistym jest istnienie pasków do mierzenia poziomu
> > glukozy i ciał ketonowych w moczu w warunkach jak najbardziej domowych.
> >
> > Iza]
>
> A po diabła?:-)))
> Piotr

[Co po diabła?
Po to żeby nie biegać co rano do przychodni. :-)
I po to, żeby mieć rozeznanie co się dzieje z organizmem - niektórzy
optymalni i stosujący inne diety "ekstremalne" ;-) są tym zainteresowani.
Dasz wiarę?!! Uciekają się do powszechnie przyjętych sposobów mimo, że są
"odszczepieńcami" ;-)
Iza]

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

145. Data: 2002-02-22 21:50:04

Temat: Re: Literatura (przydługawe)
Od: "^ToM^" <n...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Jezu, Grzegorz,
> Jak często biegasz z moczem do analizy?
> I to z powodu diety?
> To ona jest niebezpieczna:-((((
Mysle ze nie musi wcale biegac dalej niz do wlasnego wychodka, gdyz w kazdej
aptece mozana do tego celu kupic stosowne odczynniki i samemu badac.
tom

> Piotr
>
>

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

146. Data: 2002-02-23 09:02:35

Temat: Re: Literatura (przydługawe)
Od: "Grzegorz Wasiak" <g...@r...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwonka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a560fd$p82$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a55t5j$bq2$1@news.onet.pl...
> >
> > A jest coś takiego? Nie zauważyłam... Na dodatek byłam przedwczoraj
badana
> > przez jak najbardziej oficjalnego lekarza i nic takiego nie zauważył...
a to
> > chyba by było widać... prawda?
>
> to moze zle sosujesz diete ;))) bo to jednen z problemow
> poczatkujacego opty, jak to wynikalo z listow do K.
> iwon(k)a
> ps bylo by widac i czuc ;-))
> iwon(k)a
Na pewno jeden z problemów początkującego, którzy przeważnie znacznie
schodzą poniżej normy węglowodanów - a tego nie powinno się robić. jeszcze
raz powtórzę, że na DO występowanie ketozy nie jest pożadane.
Czemu tak uparcie dążysz do tego, zeby wmówić wszystkim, że na DO rzeczą
podstawową jest ketoza?
Grzegorz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

147. Data: 2002-02-23 12:14:51

Temat: Re: Literatura
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwonka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a50ck8$4k0$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a5048d$7jb$1@news.tpi.pl...
> >
> > > to ja chyba nie bylam optymalna, bo jak tylko
> > > przeczytalam zdanie o niesmiertelnosci komorek
> > > to ta ksiazke szybka odlozylam na polke :-)
> >
> > Dlaczego?
>
> bo komorki sa smiertelne,

To znaczy mają tykającą bombkę na pokładzie i jak przyjdzie czas, to bum?
Możesz to udowodnić?

Akurat dzisiaj na Discovery Sci-Trek był dwugodzinny program na ten temat.
Jak na razie żadnej bombki genetycznej nie wykryto, chociaż intensywnie się
szuka.

plus okladka mi sie
> nie spodobala, byla za tlusta ;-))))))

To trzeba tłuszcz jeść, a nie smarować się nim. :-)(przepraszam-kremem z
lipidami).

Pozdrawiam
Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

148. Data: 2002-02-23 12:17:05

Temat: Re: Literatura
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Iwonka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a4v4od$pem$1@news.onet.pl...
, komorki beda sie dzielic
> nieustajaco,

Możesz podać źródło tego tekstu?
Czy to tylko Twój wymysł?

Pozdrawiam
Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

149. Data: 2002-02-23 14:04:07

Temat: Re: Literatura
Od: Leszek Serdyński <l...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:a52k1i$fa3$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Iwonka" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomo?ci
> news:a50nt7$mii$1@news.onet.pl...
> > Użytkownik "Grzegorz Wasiak" <g...@r...com.pl> napisał w
wiadomo?ci
> news:a50fai$4jf$1@news.tpi.pl...
> > >
> > > rzuć trochę szczegółów
> > wole o nieobecnych gadac, tym bardziej ze swiat jest maly.
> > poblem polegal na tym ze min brak bylo wit i pierwiastkow
> > parwidlowych do funkcjonowania i miesni i wiezadel bo za malo
> > bylo owockow i warzywek w diecie.
>
> Ja ksi?żkę pana Kwa?niewskiego przeczytałam bardzo niedawno i tam nie ma
nic
> na temat niejedzenia owoców i warzywek...
>
> Fakt, że jest napisane, że to s? tylko dodatki smakowe... Ale jest też, że
> należy je spożywać w rozs?dnych ilo?ciach, a to nie znaczy ich wykluczyć z
> diety...

Jest też napisane, że mogą być źródłem węglowodanów.

"Dieta optymalna" str. 86:
"Jakiś owoc? Proszę bardzo, podobnie jak kawałek czekolady lub jakiś deser.
Ale zawsze należy liczyć, liczyć i liczyć 50 gramów!" (węglowodanów).

Jak ktoś lubi agrest, to może zjeść nawet 1,5 kg dziennie, bo agrest zawiera
3,4 g węglowodanów/100 gram.
Grapefruitów nawet 1 kg, porzeczek 1 kg, truskawek 800 gram, i t.d. Czy w
takiej ilości owoców jest za mało witamin rozpuszczalnych w wodzie?

Pozdrawiam
Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

150. Data: 2002-02-23 17:29:24

Temat: Re: Literatura
Od: "Iwonka" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Leszek Serdyński" <l...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a580l1$4kq$1@news.tpi.pl...
>
> To znaczy mają tykającą bombkę na pokładzie i jak przyjdzie czas, to bum?
> Możesz to udowodnić?

wlasnie przy hodowlach komorek w warunkach laboratoryjnych
zauwaznono iz mimo ze w tej hodowli zapewniano kom wszystko
co im potrzeba one umieraly. i stwierdzono, ze maja bombke na
pokladzie - genetyczny zapis zycia, wiec jak na nie przyjedzie
pora to, bum i po komorce.
uczylam sie tego na medycynie (genetyka, interne, transplantologia)

> Akurat dzisiaj na Discovery Sci-Trek był dwugodzinny program na ten temat.
> Jak na razie żadnej bombki genetycznej nie wykryto, chociaż intensywnie się
> szuka.

a to ci dopiero :-)) to mozna byc niesmiertelnym!!!!!!

> plus okladka mi sie
> > nie spodobala, byla za tlusta ;-))))))
>
> To trzeba tłuszcz jeść, a nie smarować się nim. :-)(przepraszam-kremem z
> lipidami).

no co ty, przeciez ja nie tylko jestem ofiara firm farmaceutycznych
ktore chce zebym chorowala, ale i kosmetycznych:-)))
iwon(k)a