| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-05-07 19:26:52
Temat: Re: MÓJ TATO JEST CHORYOn Sun, 5 May 2002 02:42:49 +0200, Piotr Kasztelowicz
<p...@a...torun.pl> wrote:
>On Sat, 4 May 2002, Ania wrote:
>
>> Nie wiem czy to podziała na twojego tatę ale poproś go aby poszedł do lekarza
>> może z tobą ale żeby lekarz nie mówił mu o jego stanie, może zaczniecie go
>> leczyć tak jakby bez jego wiedzy?
>
>w zasadzie w calym cywilizowanym swiecie nie leczy sie nikogo nie mowiac
>mu na co - Polska jest tuaj wyjatkiem, gdzie sie to robi. Jesli jego
>ojciec jest w miare inteligentny to sie i tak domysli na co go lecza -
>w koncu onkolog nie leczy grypy tylko raka, wiekszosc to wie. I to
>bedzie taka dziwna gra - pacjent bedzie wiedzial rodzina bedzie wiedzic,
>lekarz bedzie wiedziec tylko bedzie sie wydawac, ze kazdy niczego nie wie,
>Moze i psychologowie powinni sie tym tematem porzadnie zajac. Nawet
>jesli nie mowisz, to wiekszosc o tym wie i wychodzi, ze to Ty
>nie masz odwagi z nim na ten temat porozmawiac, boisz sie tej
>rozmowy.
Dzis rano romawialam z tata. On mnie oklamuje:-((((. Powiedzial, ze
jest juz zapisany na wizyte kontrolna. Zapytalam kiedy a on mi podal
date (dopiero za miesiac!!!!!). Zapytalam dlaczego mnie klamie. Wyparl
sie, ale spuscil wzrok. Dzwonilam juz do jednego lekarza i umowilam
sie, ale ojcu on nie odpowiada.
>Wiekszosc moich pacjentow z rakiem pluc domyslalo sie co maja,
>czasami nie mieli odwagi tego powiedziec, czasami ludzili sie, ze moze
>nie ale potem, gdy przychodzi ostatni dzien zycia, jesli rodzina
>wowczas ucieka od chorego, udaje dalej, do konca, ze to jest grypa
>i ze musi zostac w szpitalu a jutro wyjdzie na wlasnych nogach,
>chociaz nie ma juz sily nawet sam jesc, jesli ucieka od chorego
>to ten chory czuje sie bardzo samotny w tym dniu, ostatnim dniu
>swojego zycia ...
To przerazajace:-(
Aneta
Saanale
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2002-05-07 19:26:52
Temat: Re: MÓJ TATO JEST CHORYOn Sat, 4 May 2002 19:51:58 +0200, "Vicky" <v...@p...onet.pl>
wrote:
>
>Uzytkownik "Saanale" <S...@p...fm> napisal w wiadomosci
>news:56rocu8qs3l1figsthmdfersbn3bdmid8n@4ax.com...
>> Pisalam Wam, ze moj Tato ma problemy ze zdrowiem. Zrobil mu sie guz w
>> okolicy wezlow chlonnych. Kilka lat temu przeszedl powazna operacje.
>> Mial chorobe nowotworowa.
>>
>
>Jakos zrobilo mi sie smutno Saanale gdy przeczytalam Twój post. Ja wiem co
>to znaczy taka niepewnosc... Przez 6 lat obserwowalam jak mój tata chorowal.
>Mial operacje, naswietlania i "wyleczyl" sie. Pózniej bral duzo lekarstw
>(glównie przeciwbólowych - morfina i jej mieszanki).
Tak...Nasz tato za pierwszym razem przechodzil dokladnie to samo.
Lezal skulony na lozku i trzymal sie za glowe. Nie pomagaly srodki
przeciwbolowe. Bylo tak dlugi czas a pozniej wszystko wrocilo do
normy.
>Po 5 latach od operacji
>wszystko sie zaczelo na nowo... Gdy zmarl mialam 12 lat. Ostatni rok zycia
>byl dla calej naszej rodziny koszmarem. Dlatego zycze Ci aby wszystko
>skonczylo sie pomyslnie. Nie trac wiary w siebie. Pozytywne myslenie daje
>wiele
Przykro mi Vicky:-(. Nie wiem, co powiedziec:-(.
Dziekuje za slowa otuchy...
Zycze duzo sloneczka.
A.
Saanale
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-07 19:26:52
Temat: Re: MÓJ TATO JEST CHORYOn Sat, 4 May 2002 14:29:37 +0000 (UTC), " Ania"
<a...@N...poczta.gazeta.pl> wrote:
>Nie wiem czy to podziała na twojego tatę ale poproś go aby poszedł do lekarza
>może z tobą ale żeby lekarz nie mówił mu o jego stanie, może zaczniecie go
>leczyć tak jakby bez jego wiedzy?
>Nie wiem czy dobrze ci radzę ale napewno szczerze.
>Nigdy nie byłam w podpobnej sytuacji, ale widziałam mojego ojca umierającego
>przez tydzień. Przepraszam.
Nie masz za co przepraszac Aniu:-(. Niestety nie bardzo wyobrazam
sobie leczenie bez wiedzy pacjenta i nie mam tez wyrobionego w pelni
zdania na temat mowienia calej prawdy choremu czlowiekowi.
Saanale
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-07 19:26:52
Temat: Re: MÓJ TATO JEST CHORYOn Sun, 5 May 2002 11:38:50 +0200, "Little Dorrit" <z...@c...pl>
wrote:
>
>Użytkownik " Ania" <a...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości
>news:ab0r8h$a49$1@news.gazeta.pl...
>> Nie wiem czy to podziała na twojego tatę ale poproś go aby poszedł do
>lekarza
>> może z tobą ale żeby lekarz nie mówił mu o jego stanie, może zaczniecie go
>> leczyć tak jakby bez jego wiedzy?
>
>
>
>Jak można leczyć człowieka z chorobą nowotworową bez jego wiedzy? Przecież
>to nie grypa, gdzie leczenie polega na zażywaniu pigułek, tylko w grę
>wchodzi interwencja chirurgiczna, radioterapia, chemioterapia a zazwyczaj te
>trzy metody łącznie.
Masz racje. W tym przypadku nie da sie leczyc pacjenta bez jego
wiedzy, poddawajac mu jakies specyfiki ukradkiem. Ania pewnie miala na
mysli, zeby nie mowic mu calej prawdy. Jeszcze jednak nie jest nic
przesadzone. Moze to nie jest przerzut....Wierze w to.
Saanale
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-07 19:26:52
Temat: Re: MÓJ TATO JEST CHORYOn Sat, 4 May 2002 15:45:42 +0200, "Little Dorrit" <z...@c...pl>
wrote:
>
>Uzytkownik "Saanale" <S...@p...fm> napisal w wiadomosci
>news:56rocu8qs3l1figsthmdfersbn3bdmid8n@4ax.com...
>> Wszyscy cierpia. Cierpi Tato, cierpi Mama...
>
>
>A siostry? Viola, Berenika, Aneta....? Która tym razem jestes Saanale? Poza
>tym pisalas nam, ze zerwalas z narzeczonym i idziesz do klasztoru.
Jejku zlosliwosc rzeczy martwych!!!:-)))Juz prawie wszystko napisalam,
wyjasnilam az w koncu komputer mi sie zawiesil....Zatem zacznijmy od
poczatku. Nie wiem, czy uda mi sie ponownie napisac to, co bym chciala
i w taki sposob jak bym chciala. Dorrit, masz pelne prawo nas tutaj
wytargac za uszy (a mialo byc, tak pieknie jak przed zawieszeniem sie
komputera...moja cierpliwosc chyba tez sie wyczerpuje;-)).
Rozmawialam z Wioletta, po przeczytaniu wszystkich jej postow...Sprawa
wyglada nastepujaco:
Przed wyjazdem dowiedzialam sie o chorobie ojca. Napisalam post na ten
temat, w ktorych prosze o rade. Niestety nie wyslalam go. Pozostawilam
tresc listu, jak zwykle zreszta, w outboxie. Wioletta przetrzasnela
wszystkie moje posty a ten o tacie zmienila, zeby dodac (jak to
okreslila w zlosci) tematowi dramatycznosci. Wioletta byla na mnie
wsciekla za to, ze wyjezdzam. Chciala mi pokazac, jaka ze mnie zla
corka. Poza tym chciala podkreslic, ze nie mam prawa prosic Was o
rade, skoro wyjedzam, nic sobie nie robiac z powagi sytuacji. Wiola
zmienila nieco tresc postu w wielkiej zlosci. Pozniej list wyslala
(ale nie byla online, bo nie ma takiej mozliwosci). Niestety nie ma
znaczenia, czy jest sie offline, czy online. Post zostal wyslany i
tyle!!! Nieswiadoma niczego Wioletka, po przyjezdzie Bereniki ,
opowiedziala jej o wszystkim. Berenika chciala zmniejszyc miedzy nami
napiecie i doradzila Wiolecie, zeby jednak zmienila tresc postu na
pierwotna, albo chociaz dopisala obok swojego moje imie. W rezultacie
stalo sie tak: Wioletta zmienila ponownie tresc postu, podpisujac go
nie tylko imieniem swoim i moim, ale rowniez wlaczajac w to Berenike,
ktora w istocie przy niej byla. Niestety wykasowanie pierwszej
zmienionej przez Wiole wersji listu nic nie dalo, gdyz zostal on juz
wyslany (mimo, ze caly czas komputer byl offline). Zatem na grupie
pojawily sie jej dwie wersje za co serdecznie przepraszamy.
Aneta (Wiola jest teraz na zajeciach, ale pewnie nie ma nic przeciwko,
ze ja prostuje te sprawe)
>> I jeszcze na koniec pragne cos dodac do Little Dorrit: Jezeli masz mi
>> cos niemilego do zakomunikowania to daruj
>> sobie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-(((((((((((((( JESTEM JUZ WYSTARCZAJACO
>> ZALAMANA!!!!!!
Heh.... Widze, ze Wiola jest Toba bardzo przejeta:-))).
>Powtarzasz sie Saanale. Juz Ci to napisalam w watku "Jak przetlumaczyc cos
>ojcu". A ilu masz braci?
Mamy jednego brata. I on tez pisze na te grupe (ale na szczescie
rzadko i korzysta ze swojego profilu:-))( to on wysyla nasze posty i
robi wszelkie ustawienia:-()
Saanale
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-07 20:47:44
Temat: Re: MÓJ TATO JEST CHORYOn Sat, 4 May 2002 15:45:42 +0200, "Little Dorrit" <z...@c...pl>
wrote:
>
>Powtarzasz sie Saanale. Juz Ci to napisalam w watku "Jak przetlumaczyc cos
>ojcu". A ilu masz braci?
A czemu interesuje Cie tak bardzo moja rodzina?;-) Tak, mam brata i
zapewne go znasz, bo egzystuje na tej grupie dyskusyjnej.
Wiolka
Saanale
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-08 19:21:26
Temat: Re: MÓJ TATO JEST CHORY"Saanale" news:e09bduchvuen46hrnji3utbkmo9d1pn4u9@4ax.com
> Wydaje mi sie, ze nie zalezy mu na zyciu.
Czemu ?
> Nie chcialabym o tym teraz pisac, bo nie wiem, czy
> zostaloby to powaznie potraktowane
Dlaczego ma to być niepoważnie potraktowane ?
Ja tą całą historię traktuję poważnie :|
> po tym, co ostatnio sie zdarzylo
A co się takiego zdarzyło ?
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-09 16:32:04
Temat: Re: MÓJ TATO JEST CHORY
Użytkownik "Saanale" <S...@p...fm> napisał w wiadomości napisal w
wiadomosci
>
> Tak...Nasz tato za pierwszym razem przechodzil dokladnie to samo.
> Lezal skulony na lozku i trzymal sie za glowe. Nie pomagaly srodki
> przeciwbolowe.
Przecież pisałaś, że miał raka krtani. Więc co go bolało? Krtań nie jest
unerwiona, a głowa boli przy nowotworach mózgu i czaszki.
Dorrit
> A.
>
> Saanale
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-09 20:32:07
Temat: Re: MÓJ TATO JEST CHORYOn Thu, 9 May 2002, Little Dorrit wrote:
> Przecież pisałaś, że miał raka krtani. Więc co go bolało? Krtań nie jest
> unerwiona, a głowa boli przy nowotworach mózgu i czaszki.
jak to nie jest unerwiona? Glowa boli takze w nowotworach krtani -
a co sie podaje ze srodkow przeciwbolowych - morfine!
P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2002-05-10 03:00:28
Temat: Re: MÓJ TATO JEST CHORY>> Przecież pisałaś, że miał raka krtani. Więc co go bolało? Krtań nie jest
>> unerwiona, a głowa boli przy nowotworach mózgu i czaszki.
>
>jak to nie jest unerwiona? Glowa boli takze w nowotworach krtani -
>a co sie podaje ze srodkow przeciwbolowych - morfine!
BTW. Kolejny raz Bogini wykazuje swoją ignorancję.:-)
I problemem jest nie jej niewiedza, czy błędy, ale to że kreuje się na
osobę wszechwiedzącą.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Kołtun, faszysta, homofob i seksista.:-)))
Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |