Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Mama, Teściowa i wigilia

Grupy

Szukaj w grupach

 

Mama, Teściowa i wigilia

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 30


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2001-12-22 09:21:05

Temat: Mama, Teściowa i wigilia
Od: "Dorunia" <d...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Mam od wielu lat ciągły problem, bo moja mama i teściowa nie pałają do
siebie miłością. No i tu zaczyna się problem, Wigilia. Od kilku lat biegam
na dwie wigilie w jeden dzień, w końcu postanowiłam zrobić w zeszłym roku
wspólną u mnie, ale niestety nie był to dobry pomysł, gdy przyszło do
łamania się opłatkiem to już zupełna katastrofa. Zatem w tym roku od nowa
polka dwie wigilie. Zaczynam mieć dość tego ciągłego biegania, ale nie chcę
zostawić a ni jednych a ni drugich bez nas w tym szczególnym dniu. A do tego
problemy godzinowe dochodzą Jedna wigilia już o 16, druga 18.30 i mam odczuć
że nie jestem w końcu tak dokładnie na żadnej z wigilii. Czy też ktoś tak
ma, czy zna ktoś na to złoty środek?
Pozdrawiam Dorunia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2001-12-22 14:51:00

Temat: Re: Mama, Teściowa i wigilia
Od: "Edycia" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dla mnie jedynym "zlotym srodkiem" jest chodzenie na Wigilie do rodzicow w
jednym roku a do tesciow w kolejnym. I tak na zmiane.
Czasem zdarza sie, jako ze tesciowie lubia moich rodzicow, ze spedzamy
Wigilie wspolnie. Tak bedzie w tym roku.

Nie idz wiec moze na zadne ustepstwa typu dwie kolacje wigilijne w jeden
dzien, tylko uprzedzaj, ze w tym roku to spedzasz Wigilie u .... Zanim
wpadniesz w praranoje.

Na poczatku nie bedzie to latwe, ale podejrzewam, ze jak spedzisz cala
Wigilie u jednej mamy, a potem caly 1. dzien Swiat u drugiej to beda
bardziej zadowolone.

pozdrawiam,
Edycia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2001-12-22 15:08:54

Temat: Re: Mama, Teściowa i wigilia
Od: "Ewa" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Edycia" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a02750$4k9$1@news.onet.pl...
> Nie idz wiec moze na zadne ustepstwa typu dwie kolacje wigilijne w jeden
> dzien, tylko uprzedzaj, ze w tym roku to spedzasz Wigilie u .... Zanim
> wpadniesz w praranoje.
>


Witam wszystkich, widzę, ze sporo tu znjaomych :))
Ja i mój mąż pochodzimy z jednego miasta, a więc i obie rodzinki są blisko
siebie, 10 min. drogi na pieszo. Co roku chodzimy na dwie wigilie i
baaaaaaardzo sobie to chwalimy, bo w każdej rodzinie trochę inaczej to
wygląda. Nie wspominam o pozytywnym aspekcie kulinarnym: mama i teściowa
specjalizują się w innych potrawach..... Nasze rodziny bardzo się lubią, ale
wigilię spędzamy w ścisłym, że tak powiem, gronie....
Na 2 - 3 godzinki idziemy do jednych rodziców, potem do drugich i wszystkim
to odpowiada, synek też ma atrakcję, tyle wrażeń w jeden wieczór! A w święta
rodzinki się odwiedzają i jest dobrze.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2001-12-22 15:34:47

Temat: Re: Mama, Teściowa i wigilia
Od: "Anyia" <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

witaj,
ja tez juz mam tego serdecznie dosyc. co roku jest to samo, obowiazkowe dwie
wigilie i zadne hasla typu tutaj w tym a tam w nastepnym absolutnie nie
wchodza w gre.
W zeszlym roku bylam w ciazy i tak musialam byc w obu miejscach, w tym roku
mamy polrocznego syna i tez musimy MY jezdzic.
Moja mama co roku ponawia zaproszenie dla rodzicow meza, a Jego Mama zawsze
to udrzuca.
W tym roku wrecz powiedziala ze nigdzie nie pojedzie, bo (SIC!!!) swieta
sie spedza z rodzina.
Jak powiedzialam ze ja i moja Mama (ktora w tym roku jest sama!) tez
jestesmy rodzina, to zmienila argumentacje - ona nie pojedzie, bo miesiac
temu brala antybiotyk i sie boi zmarznac bo mam byc zimno (chodzilo o 10 min
jazdy cieplym wygodnym samochodem!!), a codziennie chodzi do sklepu i na
spacery.
A my z malym dzieckiem mozemy w mrozie jezdzić z miasta do miasta, bo takie
jest Jej zyczenie
Boze jak ja mam dosyc swiat z tego powodu, zawsze sa zepsute, bo i tu i tu
jestesmy za krotko i wiecznie sa pretensje o wszystko...
powaznie ,modle sie aby swieta sie juz skonczyly.....

Oczywiscie jakbysmy nie pojechali do tesciow to bylby skandal na cala
rodzine i totalne obrazenie...

Aha, a mojej mamy nie lubi dlatego, ze moja mama jest rozwiedziona a tesc ja
lubi (PO PROSTU lubi...)

Doruniu, czuje Twój ból....
i dlatego zyczę Ci SPOKOJNYCH Świąt
magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2001-12-22 15:51:23

Temat: Re: Mama, Teściowa i wigilia
Od: "Marcin Bójko" <b...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Mam od wielu lat ciągły problem, bo moja mama i teściowa nie pałają do
[...]
> że nie jestem w końcu tak dokładnie na żadnej z wigilii. Czy też ktoś tak
> ma, czy zna ktoś na to złoty środek?

A nie rozważaliście wszyscy (zabierający głos w tym wątku) zrobienia Wigilii
u siebie w domu i postawienia sprawy jasno: kto chce niech przyjdzie i już.
Wiem, teściowie i rodzice będą wierzgać, ale kurcze blaszka - w końcu
Wigilia to święto rodzinne, a wy jesteście rodziną, wbrew temu co myślą wasi
rodzice. W ten sposób nigdy nie przerwiecie zaklętego kręgu myślenia o was
jak o małych dzieciach. Rodzice muszą nauczyć się, że skoro ożeniliście
się/wyszliście za mąż, macie dzieci, czasem dość duże to już dorośliście.
Katastrofę z łamaniem opłatkiem trzeba przeżyć. Raz, dwa razy, w końcu się
przyzwyczają, albo przestaną przychodzić. Dlaczego w imię nie obrażania babć
fundujecie dzieciom żenującą farsę biegając od jednych do drugich...
Pomyślcie trochę o nich - jaką będą miały wizję życia rodzinnego.


--
Pozdrawiam
-----------------------
Marcin Bójko




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2001-12-22 16:07:07

Temat: Re: Mama, Teściowa i wigilia
Od: Roman Kubik <W...@p...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dorunia <d...@w...pl> wrote:
> Mam od wielu lat ciągły problem, bo moja mama i teściowa nie pałają do
> siebie miłością. No i tu zaczyna się problem, Wigilia.

Nie ma co sie lamac, RAZ trzeba przezyc katastrofe pt. jedni beda hmm
zawiedzeni, ze na Wigilie Was nie bedzie, ale za to za rok dostana Was w
calosci ;). A Ci co w tym roku "zyskaja" za rok nie beda mieli argumentacji,
zeby nie pogodzic sie ze smutnymi faktami.
Mysle, ze trzeba wybrac ta bardziej wierzgajaca czesc rodziny i dac im siebie
w calosci w tym przelomowym roku.

Ja z zona od lat tez sie przemieszczalismy panicznie dwa razy do roku miedzy
rodzicami. W tym - na Wilekanoc wyjechalismy nad morze, na Wigilie bedziemy
u jednych, na przyszla Wielkanoc u drugich, a za rok w gory.
(nie zamierzamy tez przemieszczac sie na pierwszy dzien swiat - ale mamy spory
kawalek [170 km])

W koncu to nasze zycie i rodzice musza sie z tym pogodzic, ze to ZADNA frajda
w swieta miotac sie po sliskich i zatloczonych drogach, ani nawet gdybysmy
mieli ich blizej siebie, to biegac od jednych do drugich.

Troche mnie smieszy jak obserwuje brata ktory ma jeszcze wiekszy problem:
- brat jego zony ma Wigilie u tesciow - pozno
- on z zona (i jej bratem z rodzina) u jej rodzicow - po srodku
- on z zona (i mna z rodzina) u naszych rodzicow - bardzo wczesnie
Ci to maja dopiero problem logistyczny jak ulozyc te wszystkie Wigilie :-\
na szczescie wszystkie 3 odbywaja sie w promieniu kilkudziesieciu km...

pozdrawiam

romek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2001-12-22 18:10:03

Temat: Re: Mama, Teściowa i wigilia
Od: "Jacek Rozanski" <j...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Jogibabu!

Anyia napisal/a:

>takie jest Jej zyczenie Boze jak ja mam dosyc swiat z tego
>powodu, zawsze sa zepsute, bo i tu i tu jestesmy za krotko i
>wiecznie sa pretensje o wszystko... powaznie ,modle sie aby
>swieta sie juz skonczyly.....

To byloby wylewanie diecka z kapiela.
Moim zdaniem, jesli kochane mamuski nie sa zdolne nawet do odrobiny
wielkodusznosci, sytuacje nalezy olac cieplym moczem i pamietac o Wlasnej
rodzinie i Wlasnych swietach. NIe chca sie widziec to nie.


>Oczywiscie jakbysmy nie pojechali do tesciow to bylby skandal na
>cala rodzine i totalne obrazenie...

To tylko siadczy o rodzinie, dla ktorej wazniejsze sa konwenanse niz
prawdziwe przeslanie Swiat.


Pozdrowienia

--
/Jacek Różański/
KS Polonia Warszawa Website http://www.kspolonia.soccer.com.pl
>-- impossibility is only one of the possibilities --<

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2001-12-22 18:30:18

Temat: Re: Mama, Teściowa i wigilia
Od: "Rena" <r...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Edycia" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a02750$4k9$1@news.onet.pl...
> Dla mnie jedynym "zlotym srodkiem" jest chodzenie na Wigilie do rodzicow w
> jednym roku a do tesciow w kolejnym. (...)


dla mnie to jest nie do przyjecia. rodzice z roku na rok maja wiecej lat i
nigdy nie wiemy, kiedy te swieta beda ich ostatnimi...
moja mama zaplakalaby sie, gdyby siedzieli z tata w pustym, cichym domu
sami.

dlatego ja zawsze bede u moich rodzicow i bedzie to ta czesc wigilii
ulubiona, a potem przykry obowiazek: do tesciow. nie jestem uprzedzona, po
prostu mam fatalnych, nieodpowiedzialnych, samolubnych tesciow. nawet nie
chcialabym robic wspolnej wigilii ich i moich rodzicow, wtedy bylaby juz
cala okropna.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2001-12-22 18:55:17

Temat: Re: Mama, Teściowa i wigilia
Od: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Rena" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
news:a02jd0$2vki$1@pingwin.acn.pl...
> Użytkownik "Edycia" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:a02750$4k9$1@news.onet.pl...
> > Dla mnie jedynym "zlotym srodkiem" jest chodzenie na Wigilie do rodzicow
w
> > jednym roku a do tesciow w kolejnym. (...)
>
>
> dla mnie to jest nie do przyjecia. rodzice z roku na rok maja wiecej lat i
> nigdy nie wiemy, kiedy te swieta beda ich ostatnimi...
> moja mama zaplakalaby sie, gdyby siedzieli z tata w pustym, cichym domu
> sami.
>
> dlatego ja zawsze bede u moich rodzicow i bedzie to ta czesc wigilii
> ulubiona, a potem przykry obowiazek: do tesciow. nie jestem uprzedzona, po
> prostu mam fatalnych, nieodpowiedzialnych, samolubnych tesciow. nawet nie
> chcialabym robic wspolnej wigilii ich i moich rodzicow, wtedy bylaby juz
> cala okropna.

Hmm... To chyba pora męża zmienić, bo jak teściowi tacy źli, a to oni męża
wychowywali to znaczy, że on tali sam...
A teraz na poważnie... Już była jedna taka (pewnie się domyśli, że to o niej
:-))) więc niniejszym oświadczam, ze pod "taka" nie kryje się nic
pejoratywnego), co to twierdziła, że ma niereformowalnych teściów i jednak
jej się udało z nimi dogadać... Tobie też się uda, tylko to wymaga odrobiny
empatii z Twojej strony... Wyciągnięcia ręki... i odcięcia przeszłości...
Bez tego nie masz szans, a żyć dalej z takim podejściem do teściów będzie Ci
bardzo ciężko... Trzeba coś zmienić... Nikogo innego nie zmienisz... trzeba
zacząć od samej siebie... A takie zrobienie wspólnej wigilii to mógłby byłby
pierwszy krok. w Tym roku już się nie uda, bo już pewnie macie jakieś
wigilijne plany, ale w przyszłym? Albo w Wielkanoc? Masz czas i możesz to
przemyśleć...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2001-12-22 19:58:30

Temat: Re: Mama, Teściowa i wigilia
Od: Marynatka <m...@f...net> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Sat, 22 Dec 2001 19:55:17 +0100, podpisując się jako "Joanna
Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>, napisałeś (aś) :

>A teraz na poważnie... Już była jedna taka (pewnie się domyśli, że to o niej
>:-))) więc niniejszym oświadczam, ze pod "taka" nie kryje się nic
>pejoratywnego), co to twierdziła, że ma niereformowalnych teściów i jednak
>jej się udało z nimi dogadać... Tobie też się uda, tylko to wymaga odrobiny
>empatii z Twojej strony... Wyciągnięcia ręki... i odcięcia przeszłości...

Tak....popieram Joannę - trzeba się postarać i dać coś z siebie i może
sięwszystko odmieni :)

>Bez tego nie masz szans, a żyć dalej z takim podejściem do teściów będzie Ci
>bardzo ciężko... Trzeba coś zmienić... Nikogo innego nie zmienisz... trzeba
>zacząć od samej siebie... A takie zrobienie wspólnej wigilii to mógłby byłby
>pierwszy krok. w Tym roku już się nie uda, bo już pewnie macie jakieś
>wigilijne plany, ale w przyszłym? Albo w Wielkanoc? Masz czas i możesz to
>przemyśleć...

No........powiem Wam, że mnie na początku trafiało jak pomyślałam, że
mamy na dwie Wigilie jechać. Tu trochę i tu trochę - nie lubię takiego
rozdarcia (niestety wspólna wigilia odpada w tym roku).
Wolałabym na jednej posiedzieć ale ani nie zostawię moich rodziców
samych i nie zrobię tak, żeby nie pojechać do teściów.
Więc z mężem zaczęliśmy się zastanawaić jakie są plusy i jakie minusy
takiego jeżdzenia. Plusów wyszło więcej, minus tylko jeden - trochę
czasochonne to jeżdzenie.
Udało nam się dopasować godzinowo drzemkę Kuby na czas przejazdu autem
:) Chcieć to móc moje Drogie Panie i Drodzy Panowie.

Postaraj się więc znależć plusy spędzania dwóch wigilii osobno (moje
typy to: zjem dwa barszcze z uszkami które UWIELBIAM, nie muszę stać
przy garach :))))) )

Za to w przyszłym roku - robię Wigilię u nas...w naszym nowym
mieszkaniu.......zaproszę teściów, rodziców.......będą kolędy i żywa
choinka - to dopiero będą święta.
Mama pomoże mi przygotować wieczerzę, teściowa zrobie swoje słynne
rybki po jakiemuś tam...szkoda, że to dopiero za rok.
Ale i ta Wigilia będzie miała swój urok.......
Ta Wigilia będzie na tyle wyjątkowa bo mój synek będzie ją obchodził
pierwszy raz......i oboje naszych rodziców - spędzą pierwsze święta z
Kubusiem - ich najukochańszym wnukiem któremu nieba by przychylili.

W tym miejscu chciałam życzyć wszystkim grupowiczom, zdrowych,
pogodnych Świąt Bożego Narodzenia.....braku trosk i zmartwień......i
żeby było nam coraz lepiej i przede wszystkim - abyśmy pogodzili się z
teściowymi - uwierzcie mi - da się, naprawdę się da........i pomimo
małych wpadek które ciągle trwają - można się przełamać i mówić do
teściowej.....mamo.......

Marzena i Kuba 9m.
http://jakub.fenert.net

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Witam
Ale fajnie
Witajcie :-)
W dwuszeregu zbiórka
Powitanie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »