Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!ict.pwr.wroc.pl!not-for-mail
From: "Huxley" <h...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Mezczyzna i zakupy - mit
Date: Wed, 29 May 2002 15:12:04 +0200
Organization: Wroclaw University of Technology, Poland
Lines: 37
Message-ID: <ad2jtp$8rv$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl>
NNTP-Posting-Host: p201.ha.pwr.wroc.pl
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:13837
Ukryj nagłówki
Przygladajac sie prowadzonej rozmowie dotyczacej zakupow robionych przez
mezczyzn jestem zdumiony. Przeciez stwierdzenie, ze mezczyzni nie potrafia,
robia to zle jest BZDURĄ. Jedn z wielu watkow, dotyczacy tego:
>Mój TZ jeśli ma kupić więcej niż dwie rzeczy, musi to zapisać. A i tak
> często się zdarza, że kilku z listy nie kupi i najpierw twierdzi, że nie
> było napisane, a po sprawdzeniu listy (na której to oczywiście było) -
> marudzi, że za dużo mu napisałam i czego ja wymagam:)))
Czyz to nie zakrawa na kpine. A opisana sytuacja pasuje do dialogu: dziecko
8 lat i mamusia :-) Zakladm, ze wasi mezczyzni sa inteligentnymi osobami.
Pracuja w powaznych firmach itd. Dlatego maly tescik:
Wyobrazcie sobie Drogie Panie. Wasz maż, jest dyrektorem marketingu. Wlasnie
opracowuje startegie pozwalajaca zwiekszyc popyt na perwne artykuly. W tym
czasie wzywa go prezes i mowi: mam pomysl na zwiekszenie popytu. Musisz
jednak kupic: sera zoltego z 2 tygodniowa plesnia - okolo 37 gram, figi
damskie rozmiar 35,6 itd. I co by sie stalo? Wasz na pozor nieporadny facet
wykonal by zadanie na 120 %. Nie tylko zakupilby wszystkie artykuly, ale
rowniez po najnizszej cenie, dobrej jakosci. Jakby sie okazalo, ze fig
damskich o rozmiarze 35,6 nie ma, to poszedlby do krawcowej i kazal zrobic
na zamowienie :-)
To moze absurdalny przyklad, ale pokazuje prawdziwe oblicze faceta.
Pytanie powstaje. Dlaczego faceci zasluzyli sobie na miano takich "niedorajd
zakupowych".Decyduja o tym dwie rzeczy.
1) Wychowanie. Winne są: matka i zona. Ta pierwsze jezeli nie nauczyla syna,
to ten nie poczuwa sie do obowiazku. Z kolei zona musi nadrobic te
zaleglosci. Jezeli sie podda, to wlasnie tak jest.
2) Lenistwo. Nam facetom po prostu sie nie chce. Nie sluchamy co mowia do
nas zony i dlatego zamiast ryby mrozonej, przynosimy w puszcze. Dlaczego nie
sluchamy - bo uwazamy ze jest to malo wazne, i to powinna robic zona.
Nie twierdze, ze podzial obowiazkow jest zly. Jest bardzo dobry. Ale gra
takiej niedorajdy jest bardzo wygodna dla mezczyzn, i to chcialem pokazac.
Pozdrawiam
Huxley
|