Dla tych co mnie tyci znaja i nie tylko :)

Dane podstawowe:

05/07/2004 136,5kg
04/08/2004 124,2kg
11/09/2004 117,2kg

jak widac moja waga nadal idzie w dol :) nie bede ukrywal ze zaczyna mnie to
martwic

Jesli chodzi o diete - to:

po 3 tyg cambridge caly czas jade na diecie =<1000 kcal firmowana przez
Instytut Kardiochirurgii w Zabrzu i Danone (dostalem to od lekarza)
Wysilek fizyczny: basen 2x w tygodniu po 45 min - tylko plywanie bez
siedzenia w jacuzzi
Chcialbym cos wiecej i powoli sie do tego przymierzam

Odstepstwa :
w wakacje w sierpniu zjadlem 3x rybe smazona + 1 loda z automatu :)
Jak do tej pory nie uzywalem niczego z ponizszej listy:
- slodycze
- napoje gazowane
- czerwone mieso
- weglowodany zlozone tj. ryz, pieczywo biale, ciemne, makaron, duze ilosci
ziemniakow. Jem co prawda chleb chupki Sonko ale tylko do 12:00
- zero tluszczu czy to oliwy z oliwek czy masla, margaryny itd.
- tlusty nabial - moj ogranicznik to 1,5% w masie danego towaru


Plany na przyszlosc:
Wiecej basenu - do 4 x w tygodniu
Silownia - ale boje sie o moja nieszczesna noge
Rowerek treningowy
Solarka - bo zaczynam sie czuc jak ryba w wodzie :) Jest mi poprostu lepiej
Powrot do cambridge jesli waga zatrzyma sie - planowane zmniejszenie wagi to
80kg - dodam ze zaczynalem od 136,5 kg ale chce to osiagnac w ciagu 3-4 lat,
nie tak odrazu jak teraz mi schodzi. Ale wiem ze to moze sie stac

Dodatkowe informacje:
Wszystkie rzeczy poszly do kosza a szczegolnie spodnie czy to do garnituru
czy dzinsy.
Jestem na etapie kupowania spodni o 28 cm mniej niz dotychczas i patrzac na
metki w sklepie usmiecham sie ze wreszcie dojde do rozmiarow "normalnych"
(ok. 100cm w pasie)

Moje wnioski:
Wychodze z zalozenia ze dieta nie jest dla kazdego, to prawda ze cambridge
pomaga, ale to wcale nie oznacza ze bedzie ona dobra dla wszystkich. Mi
pomogla, mojej zonie nie. Nie uwazam sie za eksperta, nie stosuje DO nie
dlatego ze nie wierze w jej powodzenie, ale produkty ktore zaklada poprostu
mi nie pasuja.
Jestem zszokowany spadkiem wagi w tak krotkim czasie, zaczynam myslec jaka
jest tego przyczyna, ktos tutaj napisal ze to dlatego ze stosuje tylko
1000kcal dziennie, a normalny czlowiek w trybie siedzacy je ok. 4000kcal.
Za niecaly miesiac lece do lekarza prowadzacego (dietetyk) i zobaczymy co
dalej? Chce sie na spokojnie przygotowac przed zima, co mnie moze czekac ?
Czego mam sie ustrzegac.

Za jakis czas jeszcze sie do was odezwe - jesli oczywiscie pare osob znowu
mnie nie zbanuje jak to bywalo do tej pory :(


Jesli chcecie szczegoly piszczie na : a...@i...pl
Chetnie pomoge tym wszystkim ktorzy tego potrzebuja. Ze wzgledu na zazdrosne
i msciwe komentarze na tej grupie ze zrozumialych wzgledow nie umieszcze
spisu mojej diety na tej grupie. Wybaczcie

Pozdrawiam
Adam Charazinski