Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Muszę. (...)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Muszę. (...)

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2002-11-24 02:58:46

Temat: Re: WizytaA.
Od: n...@p...ninka.net (Nina M. Miller) szukaj wiadomości tego autora

"dipsom_ania" <d...@g...pl> writes:

> "Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> wrote in message
> news:m2wun4xcjc.fsf@pierdol.ninka.net...
>
> > czy ty oprocz innych rzeczy nie masz czasem tez agorafobii?
>
> W tym sęk że wydaje mi się, że mam...

a co na to ci lekarze, u ktorych bylas/chadzasz?

ja to sie nie znam na tym, psychologiem ani psychiatra nie jestem.....
ale wydaje mi sie, ze podstawowa rzecza w leczeniu ludzi jest najpierw
postawienie wlasciwej diagnozy, a potem zabranie sie za leczenie.

i leczenie powinno - o ile to mozliwe - zajmowac sie przyczyna
choroby, a nie zaleczaniem skutkow.

BTW: jaki masz zawod, wyksztalcenie? pytam, bo moze udaloby ci sie
zalapac do pracy, ktora mozesz wykonywac w domu? (tlumaczenia, pisanie
programow, korekta, pisanie czegos itp.) wtedy odpadlby ci
najwazniejszy czynnik stresujacy: koniecxznosc wychodzenia na zewnatrz
na otwarta przestrzen.
jakbys miala zajecie praca, to moze nie myslalabys tyle i nie miala az
tak wielkich atakow leku, moze latwiej by ci bylo przestac pic?

moze tedy wiedzie droga?

--
Nina Mazur Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2002-11-24 14:35:37

Temat: Re: WizytaA.
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"dipsom_ania"

> Nie przepraszaj, na pewno nei za pierwsze pytanie. 24 lata. A co do
> zajmowania się - WŁAŚNIE. Tu tkwi problem... kiedy czujesz się
niepotrzebna
> i odizolowana i nie masz motwacji i celu... rozumiesz już?

Nie bardzo, nie na tym zasadniczo polegalo pytanie. Skads musisz miec srodki
na zycie.


>To wszystko zależy od psyche,

W twoim przypadku, to juz zalezy od uzaleznienia, a nie od psyche.



. Teraz
> jestem gdzieś obok, nie mogę znaleźć satysfakcjonującej pracy (tamta mnie
> zamęczyłą psychicznie i odeszłam).

Zmeczyla psychicznie, czy przekadzala w gratyfikowaniu potrzeb nalogu?

>Lęki się zdecydowanie nasiliły.

Zdaje, sie te leki sa dla ciebie
"racjonalnym" powodem do picia, uzasadnieniem, usprawiedliwieniem. Pijak z
Malego Ksiecia pije, bo sie wstydzi, ze pije, przy uzaleznieniu kazdy
"powod" jest dobry.

Skontaktuj sie z AA.

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-24 14:49:00

Temat: Re: WizytaA.
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"dipsom_ania"
> || Skontaktuj sie z AA ( grupa anonimowych alkoholikow). KONIECZNIE.
>
> Mam po prostu tam do nich pójść? I co powiedzieć? Szczerze pytam?

Oni beda wiedzieli, dlaczego przyszlas - oni to znaja z autopsji. Ale
bedziesz musiala powiedziec to glosno - ze jestes alkoholiczka. Rozpoznanie
problemu, przyjecie go do wiadomosci, to pierwszy stopien do uporania sie z
nim.
> Pewnie, jeśli pójdę, to powiem, że jestem alkoholiczką i coraz bardziej mi
> to przeszkadza w życiu, a że "motywacji" nie ma...
> Coraz więcej ludzi pije alkohol, w coraz młodszym wieku zaczyna, coraz
> więcej kobiet pije.

Szczerze powiedziawszy, nie sadze, ze "coraz wiecej" W Polsce zawsze pilo
sie b., duzo ( za to, stosunkowo rzadko o pladze akloholizmu pisano, no bo
za PRLKu nie wypadalo propagandowo psuc image "raju") a jak wykazuja
statystyki, spozycie alkoholi ostrych spada.

Naprawdę czuję
> się, jakbym cierpiała na (nieuleczalną) chorobę.

Ta choroba jest, co najmniej zaleczalna, tysiace ludzi sa tego najlepszym
dowodem. Ciesz sie,ze mozesz az tyle w sprawie zaleczania sama zrobic, przy
innych chronicznych chorobach pacjent jest znacznie bardziej bezradny ( rak,
Alzheimer, cukrzyca, Parkinson's etc. etc).

Nawet jeśli udałoby mi się
> odstawić to, po co sięgnęłam jeszcze przed osiągnięciem wieku 18 lat to to
> będzie codziennie kusić..

A narkotyki cie nie kusza? No widzisz - nie. ( jeszcze!). Tak wiec zapewniam
cie, z uczucia "kuszenia" mozna wyrosnac. Ja wyrastam z pokus
nikotynowych -juz dwa tygodnie, a palilam przeszlo 30 lat, ostro i duzo. I
wiem, ze wyrosne calkowicie. Dodam, z e nie kazda pokusa musi zaowocowac
poddaniem sie jej.

>Znajomi, miejsca, reklamy... chciałabym wyjechać
> stąd....

W twoim stanie, wyjazd raczej by ci nie pomogl. Chyba,ze do Arabii
Saudyjskiej czy innego muzulmanskiego kraju, gdzi e nie mozna kupic
alkoholu, ale sadze ze byloby to dla ciebie leczenie tyfusu cholera:)


Idz do AA.

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-24 14:52:48

Temat: Re: Muszę. (...)
Od: "Pyzol" <p...@s...ca> szukaj wiadomości tego autora


"dipsom_ania"
Znajdę adresy AA w książce
> bądź Necie i zobaczymy, co dalej...

Zdaje sie,ze jest jakis telefon zaufania AA, w kazdej gazecie go pewnie
drukuja.

Kaska


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-24 15:29:49

Temat: Odp: WizytaA.
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik dipsom_ania <d...@g...pl>:
> Wszystko sprowadziła do jednego: ALKOHOL.
> Nie zamierzam zaprzeczać, że mam z nim problem czy jestem uzależniona, bo
> owszem, mam z nim problem i jestem uzależniona.

No to gratuluje odwagi takiego stwierdzenia :) Pierwszy krok.

> (..) Tylko czemu, do licha, boję się "zewnątrz", a
> gdy się zamknę (..) - przestaję przynajmniej o połowę?

Kto to wie... oprocz Ciebie... Moze boisz sie "swiata", tego "zewnetrza". Ja
nie wiem.

>........ Przestanę pić i te wszystkie lęki miną, jeśli dobrze rozumiem?

Etam Ania, nie jestes ani glupia ani naiwna zeby naprawde tak myslec. Czy
przyczyna lękow jest alkohol..? Nie sadze. Ja to bym powiedziala ze wlasnie
i alkohl i leki maja jedna, podobna przyczyne. I jedno i drugie jest forma
obrony, ucieczki. Przed czym, przed "zewnetrzem"...?

> Dlaczego kiedy czuję się wartościowsza - opadają, kiedy "nic" nie robię -
> wzrastają?

O WLASNIE. Widzisz, jak potrafisz swietnie sie obserwowac. Teraz tylko
wyciagnac wniosek.

> Można pić i się nie uzależnić a można pić i się uzależnić.

Nie rozwazaj jak mozna, jak maja inni - mysl JAK TY masz i co sie Z TOBA
dzieje. Wszystko inne to odpychanie sprawy, rozkladanie na milion czesci, co
oddala od glownego problemu.

> a) idę na detoksykację do szpitala, leże trzy dni. Rozmawiałam z
> Przyjaciółką (swoją drogą Ona i jeszcze Ktoś zgodnie ustalili, że przede
> wszystkim to ja mam hipochondrię i wyolbrzymiam), ustaliłyśmy, że to w
> rachubę nie wchodzi. Ja tam po prostu nie pójdę.
> b) robię sobie detoksykację "prywatnie"
> c) nie robię żadnej detoksykacji, po prostu nie piję tych trzech czy
> czterech piw i czuję się źle, a po kilku dniach zaczynam "normalnieć" i
idę
> po tygodniu na spotkanie, terapia
> d) pozostawiam to w sytuacji obecnej

> A kiedy się zdecyduję na c)? W poniedziałek mam kolejną wizytę. I będzie
> chciała znać odpowiedź. A ja jestem tak przerażona (i wkurfiona), że
akurat
> jej udzielę...

Co ja Ci moge doradzac... Ja, osobiscie, na tą chwile, tak dla siebie... to
bym sie rzucila na porzadna detoksykacje w szpitalu. To jest najbardziej
pewne. (prywatne bym odrzucila ze wzgledu na ceny, jesli Ty masz mozliwosci
to tez dobry pomysl). Szkoda ze nie mieszkasz w Szczecinie, bo wiem gdzie tu
jest porzadny oddzial. Bylam, widzialam (nie jako pacjent:), ten oddzial
wizytowala tez pani Kwasniewska zaciekawiona metadonową metodą odwykową.
Niestety o tej metodzie nie wiem wiecej.
W kazdym razie ja bym wziela sie solidnie i wybrala szpital. A Ty zrobisz co
uwazasz. Pozostawanie w domu i "przestanie" picia jest ryzykowne - tym
bardziej jesli wczesniej probowalas (?) to robic i sie nie powiodlo. Ale nie
ma co przekreslac pomyslu, ZAWSZE jest szansa - choc wg mnie w domu o wiele
mniejsza. Rob co chcesz - ale pamietaj ze albo masz problem i bierzesz sie
za niego na serio, albo sie mazgaisz, rozkladasz i czekasz... az do szpitala
trafisz z powodu swira albo rozwalonego zdrowia.

Tak czy siak licze na Twoj rozsadek.

Melisa
ps. jesli nawet przyjaciele maja racje i "przesadzasz" to 3 dni w szpitalu
Ci nie zaszkodza ;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-24 15:34:00

Temat: Odp: Gdybyś...
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik dipsom_ania <d...@g...pl>:

> "gdybyś mnie naprawdę kochał to byś przestał pić..."

A ktos Ci tak mowi...?


Melisa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-24 15:41:01

Temat: Re: WizytaA.
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Pyzol" <p...@s...ca> wrote in message
news:Zs5E9.76886$ka.2172844@news1.calgary.shaw.ca...

> Nie bardzo, nie na tym zasadniczo polegalo pytanie. Skads musisz miec
srodki
> na zycie.

Rodzice.

> W twoim przypadku, to juz zalezy od uzaleznienia, a nie od psyche.

Rozumiem. A zatem nerwice, które miałam gdy NIE piłam i NIE brałam tabletek
zależały od uzależnienia od... czego? Życia?
Przepraszam za ton.

> Zmeczyla psychicznie, czy przekadzala w gratyfikowaniu potrzeb nalogu?

Zmeczala psychicznie. Zabawne.

> Zdaje, sie te leki sa dla ciebie
> "racjonalnym" powodem do picia, uzasadnieniem, usprawiedliwieniem. Pijak z
> Malego Ksiecia pije, bo sie wstydzi, ze pije, przy uzaleznieniu kazdy
> "powod" jest dobry.
>
> Skontaktuj sie z AA.

... i problem będzie rozwiązany.
Jasne, że się skontaktuję, ale tak jak już pisałam - nauczyciel od WFu
sądzi, że to jego przedmiot jest najważniejszy, a nauczycielka od bilogii,
że jej. I wcześniej miałam problemy, nerwice, dziwnie się zachowywałam. Gdy
zaczęłam pić i popadłam w uzależnienie to się nasiliło.
Zresztą.............co ja................

--
~dipsom_ania~byczania~
Bo czasem lepiej odejść od zmysłów by...



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-24 15:43:40

Temat: Re: WizytaA.
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Pyzol" <p...@s...ca> wrote in message
news:wF5E9.76982$ka.2173394@news1.calgary.shaw.ca...

> Oni beda wiedzieli, dlaczego przyszlas - oni to znaja z autopsji. Ale
> bedziesz musiala powiedziec to glosno - ze jestes alkoholiczka.
Rozpoznanie
> problemu, przyjecie go do wiadomosci, to pierwszy stopien do uporania sie
z
> nim.

JESTEM ALKOHOLICZKĄ.
'Mówię' to Wam, mówię Matce, mówię Przyjaciółce. I?

>Ciesz sie,ze mozesz az tyle w sprawie zaleczania sama zrobic, przy
> innych chronicznych chorobach pacjent jest znacznie bardziej bezradny (
rak,
> Alzheimer, cukrzyca, Parkinson's etc. etc).

Wiem.

> W twoim stanie, wyjazd raczej by ci nie pomogl. Chyba,ze do Arabii
> Saudyjskiej czy innego muzulmanskiego kraju, gdzi e nie mozna kupic
> alkoholu, ale sadze ze byloby to dla ciebie leczenie tyfusu cholera:)

Jadę do Arabii.
Saudyjskiej.

--
~dipsom_ania~byczania~
Bo czasem lepiej odejść od zmysłów by...



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-24 15:49:00

Temat: Re: WizytaA.
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Nina M. Miller" <n...@p...ninka.net> wrote in message
news:m2r8dbllll.fsf@pierdol.ninka.net...
> "dipsom_ania" <d...@g...pl> writes:

> > W tym sęk że wydaje mi się, że mam...
>
> a co na to ci lekarze, u ktorych bylas/chadzasz?

1) Zapytała, "jak może mi pomóc"
2) Na nerwicę - tabletki
3) Skoncetrował się na piciu i przysypiał na terapii
4) Dociekał do tego, skąd te lęki, usiłował je "rozpracować" ale nie udało
mu się do końca

> i leczenie powinno - o ile to mozliwe - zajmowac sie przyczyna
> choroby, a nie zaleczaniem skutkow.

A jeżeli, co najgorsze, przyczyna nie jest zależna ode mnie? Pozwól(cie), że
nie napiszę tu o sobie WSZYTSKIEGO, ale jeśli tak się dzieje? Że nie mam
wpływu na przyczynę? Mam cierpieć cały czas, aż...

> BTW: jaki masz zawod, wyksztalcenie? pytam, bo moze udaloby ci sie
> zalapac do pracy, ktora mozesz wykonywac w domu?

Nina, to nie tak. Ucieczka nie stanowi rozwiązania. Zamknę się w domu i co?
I już nigdy z niego nie wyjdę?

>wtedy odpadlby ci
> najwazniejszy czynnik stresujacy: koniecxznosc wychodzenia na zewnatrz
> na otwarta przestrzen.

Ucieczka...

> jakbys miala zajecie praca, to moze nie myslalabys tyle i nie miala az
> tak wielkich atakow leku, moze latwiej by ci bylo przestac pic?

Może...

--
~dipsom_ania~byczania~
Bo czasem lepiej odejść od zmysłów by...



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2002-11-24 15:54:15

Temat: Re: WizytaA.
Od: "dipsom_ania" <d...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Melisa" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:arqrcj$gsv$1@zeus.man.szczecin.pl...

> Czy
> przyczyna lękow jest alkohol..? Nie sadze.

I widzisz. Jeden swoje, drugi swoje. Każdy ma swoją "prawdę", każdy sądzi
inaczej.
A ja jestem zagubiona i przerażona coraz bardziej.

>Szkoda ze nie mieszkasz w Szczecinie, bo wiem gdzie tu
> jest porzadny oddzial.

Wczoraj płakałam, dziś będę chyba ryczeć.... Wiecie, jak to jest jak ktoś
Was "nakręca"? Z jednej strony chcę rad, z drugiej strony mnie "nakręcacie",
lekarka mnie "nakręca" i nagle lęki stają się większe........ Większe... Nie
pójdę do żadnego szpitala - chyba, że wpadnę pod samochód. Mam wpaść?

> ps. jesli nawet przyjaciele maja racje i "przesadzasz" to 3 dni w szpitalu
> Ci nie zaszkodza ;)

Dzięki.
Ania



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Kiedy nie chce się....
Skorpiony
Liga mistrzów-życie wolne ale niespokojne
Wspolczynnik zgodnosci sedziów (wg Kendalla)
Leczenie depresji

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »