| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2005-04-28 08:58:19
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???
Użytkownik "Veronika" <v...@o...pl> napisał w wiadomości
news:d4q8fl$m6i$1@news2.ipartners.pl...
> A ja tam wolę zastąpić te wszystkie Twoje (fuj! :)) propozycje jednym
> króciutkim słówkiem: erotyzm. Jest taaakie zmysłowe...
No dobra.
Przecierz zawsze możesz wyerotyzować i zostawić :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
1. Data: 2005-04-28 09:05:53
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???
Użytkownik "Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d4q8jj$ggi$1@inews.gazeta.pl...
> No dobra.
> Przecierz zawsze możesz wyerotyzować i zostawić :)
No nie za bardzo mogę.
Z tym "zostawić" to mam mały problem. Bo jak już się przyerotyzuję to nie ma
siły żeby mnie oderwać od delikwenta biedaka. ;P
Krótko mówiąc latami. No chyba, że sam zwieje.
A już największy problem to mam z przyczepieniem.
Taka jestem nieśmiała. :)
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-28 09:06:26
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???
Użytkownik " Himera"
> zreszta faceci lubia jak sie ich krotko trzyma.
Ja tam lubię chodzić swoimi drogami, jak rasowy kot;)
WK
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-28 09:10:45
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???
Użytkownik "Wielki Kot" <napisz na gg 5042175 to się@ucieszę.pl> napisał w
wiadomości news:d4q9bp$jld$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik " Himera"
>> zreszta faceci lubia jak sie ich krotko trzyma.
>
> Ja tam lubię chodzić swoimi drogami, jak rasowy kot;)
... i później straż pożarna musi ściągać z drzewa takich jak Ty :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-28 09:12:12
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???"Przemysław Dębski" <p...@g...pl> napisał w wiadomości
news:d4q7s8$d8t$1@inews.gazeta.pl...
> Ekhmmm, chyba jednak zostawiłbym "wyruchać" :) [...]
Cieszę się, że nie ugrzązłeś gdzieś na amen w pieluchach, jak się
przez kilka dni obawiałem. Mam zatem nadzieję, że obok pierdolienia
o ruchaniu znajdziesz chwilę czasu na ustosunkowanie się jakoś
(czyli - przyp...? przypukanie) do mojej bezpardonowej napaści
na Twoje etyczno-filozoficzne konstrukcje mo-mentalne.
Jednakowoż azaliż rozumiem Twoją potrzebę postawienia zasłony
dymnej w odpowiedzi na wypowiedź V-V. A zatem - jak to mówią
w wojsku - pierdol, pierdol, będziesz gibki.
--
Sławek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-28 09:26:31
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???
Użytkownik "Slawek [am-pm]" <sl_d(na_poczta_onet_pl)@tutaj.nic> napisał w
wiadomości news:d4q9dj$r1t$1@news.onet.pl...
> Cieszę się, że nie ugrzązłeś gdzieś na amen w pieluchach, jak się
> przez kilka dni obawiałem. Mam zatem nadzieję, że obok pierdolienia
> o ruchaniu znajdziesz chwilę czasu na ustosunkowanie się jakoś
> (czyli - przyp...? przypukanie) do mojej bezpardonowej napaści
> na Twoje etyczno-filozoficzne konstrukcje mo-mentalne.
Jasne, że znajdę - ale ostatnio wyznaję zasadę: "nic na siłę". Jakoś przez
ostatnie dwa dni nie za bardzo miałem czas i siłę więc nie odpisałem ani
Tobie ani jbaskab ... no a przecież nie chodzi o to by odpisać tylko po to
by coś odpisać ? nie ? To mogę zrobić zawsze, między praniem pieluch a ich
prasowaniem - ale chyba nie o to chodzi.:)
> Jednakowoż azaliż rozumiem Twoją potrzebę postawienia zasłony
> dymnej w odpowiedzi na wypowiedź V-V. A zatem - jak to mówią
> w wojsku - pierdol, pierdol, będziesz gibki.
Zasadniczo nie wiem o co Ci chodzi z tą załoną dymną :(
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-28 09:38:52
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???Veronika:
> A już największy problem to mam z przyczepieniem.
> Taka jestem nieśmiała. :)
No litosci! :))
Nie zalamuj mnie... kobieto! ;)
--
Czarek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-28 09:59:20
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:d4qavi$soj$1@news.onet.pl...
> No litosci! :))
> Nie zalamuj mnie... kobieto! ;)
No czego tam się czepiłeś?
V-V
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-28 10:12:56
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???*Pyzol* wrote in <news:oAVbe.1145393$8l.1113031@pd7tw1no> :
> "_ValteR_" <s...@n...thx> wrote in message
> news:1cr1tsrctvpze.dlg@valter.biteme...
>> *Pyzol* wrote in <news:O2Sbe.1144422$8l.31980@pd7tw1no> :
>> Pyt. : a o co chodzi wg Ciebie?
>
> O to na co "nalezy" p o z w o l i c - czytac nie umiesz?;)
czyli na co? na nic?
--
Jeśli mówisz do boga - to jest modlitwa.
Jeśli bóg mówi do Ciebie - to nazywa się schizofrenia paranoidalna.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
1. Data: 2005-04-28 10:14:58
Temat: Re: Na ile można pozwolić swojemu facetowi???*Veronika* wrote in <news:d4q4b3$jn3$1@news2.ipartners.pl> :
> Jako delikatna, wrażliwa i subtelna romantyczka ....
i w tym momencie kazdemu normalnemu facetowi 'włancza' sie sygnal
ostrzegawczy ze czas sie zmyc cichaczem. ;)
--
Jeśli mówisz do boga - to jest modlitwa.
Jeśli bóg mówi do Ciebie - to nazywa się schizofrenia paranoidalna.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |