Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "paff" <k...@w...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Nurkowanie i krwotoki z nosa
Date: Wed, 11 Jun 2003 16:11:36 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 42
Message-ID: <bc7dco$pba$1@atlantis.news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pb183.opole.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1055340761 25962 213.76.5.183 (11 Jun 2003 14:12:41
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 11 Jun 2003 14:12:41 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:110210
Ukryj nagłówki
Sam nie wiem czy łączyć te dwa problemy czy nie, więc najpierw opiszę je z
osobna :)
Bardzo lubię pływać, w przyszłym roku będę chyba próbował wyrobić papiery
ratownika, ale mam jeden problem.
Jeszcze jako dziecko (teraz mam 19 lat) nurkowanie nie sprawiało mi żadnego
problemu - jednak mniej więcej od 3 lat jest z tym coraz gorzej. Schodząc
pod wodę, odczuwam coraz większy dyskomfort. Wystarczy 1 metr pod wodą a już
czuję wyjątkowo nieprzyjemny ucisk w uszach, szumi mi w głowie itp.
Wystarczą jakieś dwa metry (lub nawet mniej) a odczuwam wręcz ból w uszach -
dodam że nie mam problemów z uszami poza tym, że przez jakiś czas miałem
problemy z nadmiarem woskowiny (kilka razy miałem czyszczone), ale chyba z
tego "wyrosłem" :)
Co może być przyczyną takiej "alergii na podwyższone ciśnienie" ? Kiedyś nie
miałem tego problemu i wiem że moim znajomym dalej nie sprawia trudności
zanurkowanie na 4 m. Mnie już by chyba rozerwało....
Takie coś raczej wyklucza możliwość ubiegania się o prawa ratownika, ale
może to jakiś feler możliwy do usunięcia ?
Drugi problem to krwotoki z nosa.
Myślałem, że mam je już za sobą, bo zdarzały mi się wcześniej, a tu parę dni
temu wystarczyło lekko potrzeć nos, aby krew ruszyła niczym z kranu. Dosyć
długo trwało aż zatamowałem krwawienie (pozwoliłem krwi swobodnie wypływać,
okładając czoło i nos zimnymi kompresami), na drugi dzień znowu -
wystarczyło dotknąć nosa, a krew polała się od razu.
Akurat były to dni pierwszych bardzo mocnych upałów i dosyć dużo przebywałem
na słońcu - ale czy to może być powodem ?
W przeszłości zdarzało mi się takie coś niezależnie od pory roku - po kilku
dniach problem mijał i nie było ani śladu.
Wczoraj zaszła jednak okoliczność która podpowiada mi łączyć te dwa
problemy. Otóż po tym, jak "dałem nura" i wypłynąłem na powierzchnię (jakieś
1,5 metra), powolutku zaczęła sączyć się krew - nie był to tak mocny krwotok
jak zwykle, jednak sam fakt mocno mnie zmartwił - czy ktoś może ocenić co
być może jest nie tak, czy mam udać się do lekarza, czy po prostu na starość
zaczynam się rozsypywać ? :)
Paweł
|