Strona główna Grupy pl.sci.psychologia O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?

Grupy

Szukaj w grupach

 

O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-08-05 14:54:26

Temat: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Od: "Veronika" <v...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

>Jeśli istnieje taka kobieta, to nie pozostaje Ci tycztom nic innego, jak
>tylko wznosić modły o to, byś nigdy jej nie spotkał.

Aaa... i żeby później nie było, to te modły oczywiście w intencji
spowodowania braku negatywnych skutków dla męski_ego , w trakcie tego
wątpliwego pod względem zaistnienia eksperymentu intelektualnego ;-)

V-V
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-08-05 15:02:36

Temat: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Od: GABi <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik KOMINEK napisał:

> ZAPRASZAMY do dyskusji:)
> *********************

No co ja mam Ci napisać, skoro Ty już wszystko wiesz ? :)

"Ptaki ciernistych krzewów" przepiękny film.
Twoja idealna kobieta ?

To taka, z którą nigdy nie będziesz, znasz moje zdanie na ten temat,
przecież :)

Chciałabym się tylko mylić.

GABi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-05 15:15:53

Temat: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Od: GABi <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik cbnet napisał:

> Krotko mowiac: jesli liczyles ze zaskoczysz mnie
> swoim 'nowym' ~ujeciem, to porazka.
> No niestety. ;)

Krótko mówiąc, to było do przewidzenia.

> Nawiasem mowiac tym tekstem rownie znakomiecie jak
> innymi potwierdzasz moja ~teorie nt popapranych
> nieudacznikow niezdolnych do rzeczywistej milosci.

Nawiasem mówiąc, to Ty wyglądasz mi na życiowego nieudacznika.
Dla zasady nie potrafisz dostrzec w postach Kominka niczego wiecej niż
dowody na to, że jest popaprańcem, bo sobie taki dogmat kilka lat temu
założyłeś i się go kurczowo trzymasz. Pamiętasz jeszcze ten Twoj post,
ktory był Jego portretem psychologicznym ? ;o)

GABi


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-05 15:16:58

Temat: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Od: GABi <g...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik Veronika napisał:

> Aaa... i żeby później nie było, to te modły oczywiście w intencji
> spowodowania braku negatywnych skutków dla męski_ego , w trakcie tego
> wątpliwego pod względem zaistnienia eksperymentu intelektualnego ;-)

Kobieto...
A możesz to napisać jeszcze raz po ludzku ?

GABi

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-05 15:35:07

Temat: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Od: "Redart" <r...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "GABi" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ceth8j$3es$1@inews.gazeta.pl...

> Kiedy ja miałam 20 lat, to miałam 20 lat i byłam zakochana.
> Gdybym wtedy próbowała kombinować tak jak jak Ty teraz, do dzisiaj
> pewnie nie byłabym szczęśliwą i spełnioną kobietą...
>
> Dlatego wydaje mi się, że jednak w myśl zasady, że młodość ma swoje
> prawa powinno się iść za głosem serca, dać upust emocjom, nie trzymać
> ich na wodzy, tylko dla zasady...

no własnie ...
tylko, że Bluzgacz ma już prawie 30 lat ...
i o to właśnie chodzi ... :)))
i miał już niejedną dziewczynę, a jak sam twierdzi zazwyczaj były starsze od niego,
w każdym bądź razie te starsze generalnie znacznie bardziej sobie ceni ...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-05 15:50:25

Temat: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Od: Marek Krużel <h...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Thu, 05 Aug 2004 13:26:58 +0200 picolokolo:

> pamietaj ze diabel jest zajebiscie inteligentny i wrazliwy

O, macie wspólnych znajomych?

Marek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-05 15:59:33

Temat: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

Redart:
> Taaak ... Cieszy mnie to, że wiele osób na tej grupie właściwie
> kojarzy termin "miłości romantycznej" z żenieniem wody i ognia,
> a nie z opowiastkami z charło-kinów

Wiele?
Ktos jeszcze?

Nawasem mowiac zdumiewa mnie ze ktokolwiek (oprocz mnie),
a juz zwlaszcza Ty ~wiesz o czym ledwie wspomnialem.

> Natomiast ja bym tak bardzo nie starał się wywyższyć idealizmu
> nad romantyzm (jeśli w ogóle te dwa terminy można postawić
> do porównań).
> I samego Mickiewicza też bym bronił. polecam uwadze jego własny
> wiersz (samokrytyka ?):

No coz, tego to naturalnie po Tobie spodziewalem sie - jakze by inaczej.
Cala Twoja postawa zbuntowanego ojca-karmiciela holdujacego
wyimaginowanym nierzeczywistym pseudo-wartosciom itd to esencja
romantyzmu. :)
Niemal wypatruje kiedy zawolasz: "cierpie za miliony!" ;))))

> Polały się łzy me czyste, rzęsiste
> Na me dzieciństwo sielskie, anielskie,
> Na moją młodość górną i durną,
> Na mój wiek męski, wiek klęski;
> Polały się łzy me czyste, rzęsiste...

Wiesz jaka jest roznica pomiedzy idealista i romantykiem?
Kiedy idealista ma lzy w oczach anioly w niebie placza.
Kiedy romantyk ma lzy w oczach zdychaja bezpanskie psy. ;)
Taka. :)

> [...]

Calkiem nienajgorszy tekst.
Schiza niezle Cie czasami wali... ;)

> ... Ale z ich twórczości na pewno można się sporo dowiedzieć
> o zawiłościach ludzkiej psychiki. Która przekłada siębezpośrednio
> i z największą mocą na zawiłości stosunków męsko-damskich.

Dodam: w pelni patologicznych "stosunków męsko-damskich". ;)

--
Czarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-05 16:18:56

Temat: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Od: "jagusia" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "GABi" <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:cetfb5$pl0$1@inews.gazeta.pl...

> Naprawdę nie dopuszczasz jeszcze innej możliwości ?
> Że te hormony są i będą, bez potrzeby sztucznego nakręcania się ?

tej pierwszej fascynacji - nigdy.
tej ktora ci pozwala niezauwazac mnostwa rzeczy drazniacych.
tej ktora robi z partnera ciekawa osobowosc, pomimo tego, ze naprawde nia nie jest -
tez
nie.
mowilam juz - "on slicznie pluje" trwa stosunkowo krotko.
a te ktore pozostana nie sa na tyle silne zeby nie bylo potrzeby ich nakrecania..
niekoniecznie sztucznego.
wlasnie o to chodzi w dobrym partnerze.

> No nie uwierzę, ze nie potrzebujesz tego, aby Cię ktoś choć od czasu do
> czasu przytulił...

yy.
na pocieszenie?
bardzo rzadko. wlasciwie wcale.


> Kiedy przestajemy rozmawiać, to znaczy, że zaczynamy oddalać się od
> siebie. Banał, wiem....od tego momentu, tylko chwila , aby zaczać szukać
> kogoś innego, kto nas wysłucha.

tu sie zgadzamy widze.


> Czemu wmówiłaś sobie, że nie byłoby Ci miło, aby ktoś Ci bardzo bliski
> podał te cholerne leki i jedzenie ?

raz na jakis czas.
i raz na rok dal mi kwiatka albo kupil paczka i to wtedy kiedy nei bede sie tego
spodziewala..
chce byc zaskakiwana. czy to tak ciezko zrozumiec?
nie chce przewidywalnosci. nie chce wiedziec, ze jak choroba - to rosolek.
ze jak smutna - to przytul.


> Nie uwierzę, no nie uwierzę, że można wmówić sobie aż tak daleko idącą
> radość z samotności, tym bardziej we dwoje ;)

radosc z samotnosci?
taki mam charakter.
inna nie bede.


> Tak, ale pod warunkiem, że jesteś silną jednostka o mocnym charakterze.
> A nie wszystcy tacy są. Niektorzy potrzebują wsparcia, inaczej sa
> bezradni, zagubieni, to co ? Takich na odstrzał ?

dlatego post do kasi byl moim punktem widzenia.
nie neguje jej potrzeby "mania" dobrego partnera zgodnei z jej wzorem.
ale byc moze nie zaznala niczego innego?


> Pięknie jest milczeć we dwoje i czuć się z tym dobrze :)

idealistka.


> Ale to nie znaczy, żeby milczeć zawsze i dla zasady, prawda ?

a tego nigdzie nei mowilam.
ale zabawianie rozmowa nie zawsze jest konieczne i wywoluje zadany efekt.


> > Wszystkie te przymioty, ktore najczesciej nam sie podobaja na poczatku
znajomosci, po
> > pewnym czasie nudza sie i powszednieja.
>
> NIE NIE NIE !!!!!
> NIEPRAWDA !!!!!!
> I koniec dyskusji, ja się z tym zwyczajnie nie zgadzam ! :)

ok.


> MA czytać w naszych myślach, ale nie zawsze musi dawać temu wyraz,
> albo dawać, ale w bardzo pokrętny sposób.

jeszcze wieksza idealistka.


> No tak i gdybym Cię nie znała, to pomyślałabym, że Twój post jest
> zaprzeczeniem umiaru i normalności :)

a to jakos tak bylo..
najpierw przedstawiasz cos przejaskrawione, zeby pozniej moc udowodnic swoja racje.
psychologia;)


> Tak jak z partnerem, którego się nie wybiera ? ;o)
> hehe...to właśnie z partnerem powinno się żyć jeszcze lepiej

idealistka do n-tej.


> jak z rodziną, tą ktorej się nie wybiera. Bo partnera możemy sobie wybrać.

no widzisz.
ja nei jestem wymagajaca.
chce z nim zyc jak z rodzina.


> ojciec przywiozł mi zakupy, nie powiem, że nie było mi miło.

sa rzeczy ktore sa dla nas obowiazkiem.
moze nim byc codzienne robienie sniadania do pracy.
mily obowiazek.
sa rzeczy ktore sa wykonywane od wielkiego dzwonu i tez maja swoj urok.
tylko dlatego, ze sa wykonywane czasem i sie ich nie spodziewasz.
do tego zmierzam.
smutna = przytule, chora = rosolek mnei nei interesuje.
zadnych odruchow pawlowa.
ale tez nie musze byc dwa razy w tygodniu zaskakiwana.
i jesli ktos nei wykona normy to mu sie odlicza 7 punktow.


> Ktoś kto mnie dobrze zna i rozumie, powienien wiedzieć, kiedy tego
> potrzebuję, a kiedy nie.

uuu ale masz wymagania;) powiem ci ze ciezko tak bez slow sie dogadac.
ja raczej optuje za mowieniem czego sie chce.
bo nie wierze, ze ktos zna cie TAK dobrze, ze jest w stanie kazda twoja fale
nastrojow
wyczuc.
jesli partner mysli, ze cie czyms zadowoli, a ty wiesz, ze tak nei bedzie po prostu
mu pow
iedz zeby sie zamknal, odpuscil czy spierdalal.
wazne jest zeby sie nei obrazal. jak z tym wyrzucaniem niejadalnej potrawy nad ktora
sie
nameczyl gotujac.
nie trzeba dla zrobienia komus przyjemnosci ulegac.


> Raanyy...
> Pewnie, ze nie, no chyba, że obojgu sprawi Wam to przyjemność.
> A jesli tak bedzie, to CO ?

wspolne zmywanie?
znasz mnie.
nikt nie wyczysci kuchni tak jak ja;)


> To znaczy, ze partner jest niedobry ?

moj dobry partner ma byc bystry i szybko ma wiedziec czego ma sie nie dotykac.


> ale popadając w drugą skrajność, ja sobie , a ty sobie, igramy z losem,
> BARDZO.

ale tak jest.
najczesciej dlugo przetrzymuja znajomosci, przyjaznie.
nei ma tam wymagan, zmuszania sie, ulegania, a pozniej wzajemnych pretensji.
w zwiazkach najczesciej dzieje sie zle ze wzgledu na niezrozumienie potrzeb drugiej
osoby.
na nie wcale nie trzeba sie cierpietniczo godzic!
ale to moze dzialac tylko wtedy kiedy obie strony to pojma.

schemat jest prosty.
- idziemy dzis do kina?
- nie, nie chce mi sie.
- ale dawno nei bylismy razem.
- ale ja dzis jestem taki zjebany(a)/dzis chce poczytac/obejrzec mecz* (*skresl
odpowiednie)..
- w ogole juz moze ze soba nie chodzmy nigdzie..
po czym oboje zostaja w domu.
jedno ma chujowy wyraz twarzy, drugie wyrzuty sumienia za ten wyraz.

zamiast.
- idziemy do kina?
- nie, nie chce mi sie.
- ok. to ide sam/sama.
ew. wyciagasz kogos znajomego.
i sprawa sie zamyka.

ktora jest lepsza?
bo nie powiesz mi, ze jest zawsze tak ze chcesz robic to na co druga strona ma
ochote..
abstrahujac juz od tego, ze pewne upodobania partnera wpisujesz w kalendarz.


> tam muszę wiedzieć, że jest moj i tylko moj.

a ja tego nei musze wiedziec.
nie chce tej pewnosci.
juz pisalam. ona usypia czujnosc.
a ja bez dreszczyka emocji w zwiazku zyc nei umiem;)


> Fajnie jest do niego dotrzeć i cieszyć się jego niepowtarzalną urodą.

nie chce docierac!
chce wiedziec, ze jest cos fajnego, to jest ta uroda.
ok. niech bede romantyczna. jak w malym ksieciu:
"pustynia jest dlatego taka piekna, ze kryje GDZIES w sobie studnie"
nie musze wiedziec gdzie i ile na ile metrow gleboka.


> Wiem i cieszę się, że Cię poznałam :)

czasem nei wiem jak ty dajesz rade;)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-05 16:18:58

Temat: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Od: "jagusia" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Kasia" <m...@y...com> napisał w wiadomości

> powiedz mi jak dobroci mozna miec dosc,

ty mnie kasiu nie zrozumiesz, dzialamy na innych falach i czego innego wymagamy.
wiec nie bede ci tlumaczyc ani cie przekonywac do moich racji

>
> piszesz o chemii, ze wygasnie, o jakiej chemii piszesz, ja nie pisalam nic o
> chemii.

ale ja pisalam.
chemia.
podstawowa sprawa miedzy dwojgiem.
przeciez nei lecisz na kazdego faceta na ulicy, jest cos co cie do niego przyciaga.
i ta chemia powoduje ze iskrzy. mneij lub bardziej.
czasem starcza na jedna noc, czasem na troche dluzszy czas fascynacji.
ale zawsze ta faza fascynacji, zadurzenia mija.


> > Jedyne czego bede wymagac to to zeby dobry partner mial jedna ceche z Mojego
> Idealu.
> > Nie byl moj i nigdy nie sprawial wrazenia, ze jest moj.
> > Jego umysl ma dla mnei byc niedostepny.
> > Najbardziej rajcuje nas mozg i to co w nim.
> > Jesli tam nei zobaczysz niczego ciekawego, zadne rosolki tego nei naprawia.
> >
> > Jesli wiesz o czym mowie.
>
> ja nie zyje opierajac sie na teorii ksiecia z bajki,

nie wiem gdzie tam dojrzalas ksiecia z bajki?
w tym ze ma miec umysl w glowie?
ze ma sie starac nie byc moj?

dlatego unikam
> rozczarowan.


a widzisz.
znow nei pogadamy.
ja je lubie.
wtedy zycie jest ciekawsze.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-08-05 16:24:43

Temat: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Od: "cbnet" <c...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora

> ... Pamiętasz jeszcze ten Twoj post,
>ktory był Jego portretem psychologicznym ? ;o)

Czyzbys miala na ew. mysli jakas 'niepojeta sprzecznosc'? ;o

PS: dla jasnosci: pytanie jest retoryczne.
PPS: dla wiekszej jasnosci: opinie kurwiszonow na moj
temat mnie nie interesuja. ;)


--
Czarek

--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10 ... 20 ... 27


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

(nizina)
Poddałem się - bylem u psychiatry - kto uzywa Cital ?
Freudyści (dżołk)
(starość)
Ideał kobiety - ciągniemy temat ...

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »