Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!fu-berlin.de!newsfeed01.sul.t-online.de!newsmm00.sul.t-online.co
m!t-online.de!news.t-online.com!not-for-mail
From: "Irek Zablocki" <i...@w...de>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: O dereniu
Date: Tue, 28 Aug 2001 14:49:50 +0200
Organization: T-Online
Lines: 31
Message-ID: <9mg4sh$vh0$01$1@news.t-online.com>
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-1
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.t-online.com 999003857 01 32288 VKkwSg8XS5A9G3 010828 13:04:17
X-Complaints-To: a...@t...com
X-Sender: 5...@t...net
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6600
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6600
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:64561
Ukryj nagłówki
Na tyle listow chcialem na wyraju odpowiedziec ale ostatnie dni byly nie do
wytrzymania. W cieniu dochodzilo do 34°. Wyschla mi np zolta malina, mimo ze
podlewalem. Cale szczescie moj deren przezyl, bo tez chodzilem przy nim, jak
przy chorym. To nie zwyczajny deren a jego odmiana uszlachetniona o duzych
owocach. Od dzikiej odmiany rozni sie tez wiekszymi i jasniejszymi liscmi. To
rarytas, ktory sporo mnie kosztowal ale deren jest dla mnie czyms szczegolnym.
Nie wiem dlaczego ale kojarzy mi sie on z utracona ojczyzna moich dziadkow
przepedzonych z Wolynia przez ta komunistyczna swolocz, zeby oni sukinsyny smak
zatracili! Deren to dla mnie tradycja, jak zapiekana ryba na Wigilie, to pamiec,
jak o bocznym dziadku, co pod Marszalkiem sluzyl, to jak to smieszne nazwisko,
ktore nam pozostalo, po tym jak nasz dom spalono, dobytek zagrabiono a Dziadkow
o malo nie wyrznieto. Moze przesadzam z ta symbolika i czasami sam z siebie sie
smieje ale wieczorem chodze i podlewam. Na Dolnym Slasku gdzie sie osielili sie
Zabloccy o deren bylo trudno ale czesto wspominano dereniak i dereniowke. Jakiez
moje zdumienie wiec bylo, kiedy w Westfalii na kazdym kroku trafialem na drzewka
lub krzewy derenia. Kiedy zima przenieslismy sie do nowej chalupki z ogrodem,
pierwsze co posadzilem, to byl wlasnie deren a wlasciwie dwa, ten uszlachetniony
i ten dziki, zeby sie nawzajem zapylaly. Juz w tym roku mam pierwsze owoce. Cale
jedenascie. Pewnie nie starczy na nalewke. A moze na mala buteleczke? Rocznik
2001? Wam tez radze, poszukajcie derenia. To nie tylko pozyteczna roslina, z
owocow ktorej mozna smazyc konfitury, robic wspomniana nalewke, to tez niezwykle
piekne drzewko, ktore kwitnie bardzo wczesnie, jeszcze nie majac lisci,
pokrywajac cala korone kwiatami. Liscie o jajowatym ksztalcie maja piekna
ciemnozielona barwe a poznym latem pojawiaja sie piekne cylindryczne owoce
najczesciej o ciemnoczerwonej barwie. Ot i wszystko.
Ireneusz Piotr Franciszek Cornus-Zablocki
Przewodniczacy Ogolnopolskiego Stowarzyszenia na rzecz ocalenia derenia od
zapomnienia
|