Strona główna Grupy pl.sci.psychologia O przyjaźni...

Grupy

Szukaj w grupach

 

O przyjaźni...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 46


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2007-08-28 16:21:17

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: a...@g...com szukaj wiadomości tego autora

On 28 Sie, 13:23, "Panslavista" <p...@w...pl> wrote:

> To tylko brak wspólnego języka.

Nieprawda.

> To my - zawsze jesteśmy po jasnej stronie ulicy...

To prawda.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2007-08-28 16:28:42

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: a...@g...com szukaj wiadomości tego autora

On 28 Sie, 13:56, Ikselka <m...@y...com> wrote:

> Ich własna
> rzeczywistość ich nie boli.

Nieprawda, boli ich i bardzo wyniszcza.

> A my dajemy im proszki, aby złagodzić reakcje na tę naszą, kaleką.

Nieprawda, my dajemy im proszki bo SĄ DOSTĘPNE, bo MOŻEMY im je dać,
dzięki temu mniej cierpią, a potem nie cierpią praktycznie wcale (z
powodu objawów).
Jakieś sto lat temu mniej więcej, czy coś koło tego, nie było leków na
choroby psychiczne i ci ludzie odbierali sobie życie. Przeważnie z
powodu choroby której nie dało się leczyć. Nie będę ci pisać że g.
wiesz o chorobach psychicznych i cierpieniu, ale ja mam w rodzinie 2
osoby chore na schizofrenię i wiem jak wygląda szpital psychiatryczny
i ludzie tam przebywający - jest to potworne cierpienie dla nich,
miałam okazję obserwować różnych ludzi nie tylko tych z mojej
familii...
Dalej nie chce mi się pisać o tym.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2007-08-28 17:28:14

Temat: Re: O przyjaOEni...
Od: Marek Krużel <f...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia Tue, 28 Aug 2007 10:16:23 +0200, Vilar napisze

> Jeśli dorośli, to tym 'kontekstem' to mogą się tylko bawić. A wiesz,
> to tłumienie często spowodowane jest faktem, że szanuje się drugą
> stronę i trochę głupio tak potraktować ją, jak rzecz (znaczy bzyknąć
> i zostawić), szczególnie jeśli to np. wieloletni przyjaciel. Takich
> rzeczy nie robi się przyjacielowi.

tak na marginesie... w gruncie rzeczy ciało dałoby się traktować jako
swoją własność, którą można komuś udostępnić, niekoniecznie przecież
dla jakichś trywialnych korzyści, jeśli ten drugi ktoś traktuje to
tak samo, to teoretycznie nie ma problemu...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2007-08-30 10:00:55

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: "KAria" <k...@N...CHCE.SPAMU.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <m...@y...com> napisał w wiadomości
news:fau167$2ga$1@atlantis.news.tpi.pl...
> ...baby z chłopem było przed chwilą w "Pytaniu na śniadanie". Nie chcę
> roztrząsać tego tematu, bo był wałkowany tu do obrzydzenia ;-) ale jeden
> był fajny moment w tej dyskusji: pomijając nazwiska występujących pań -
> pani o urodzie ż.t.p. problematycznej i dość mocnej "konstytucji", z
> ferworem twierdziła, że ma i miewała przyjaciół mężczyzn oraz że przyjaźń
> kobiety i mężczyzny bez zabarwienia erotycznego jest jak najbardziej
> możliwa, bo jej przyjaźnie są właśnie tego dowodem. Dodała jeszcze, że ma
> mnóstwo przyjaciółek.
> Na to pani o "empluencji" bardzo kobiecej i w dodatku miłej dla oka
> odpowiedziała, że przyjaźń mężczyzny i kobiety wg niej albo się kończy,
> albo zaczyna w łożku. O przyjaciółkach nie wspomniała. Nic dodać, nic
> ująć...
> ;-P
> --
> XL wiosenna
> ====================================================
==========================
> Chwilami jestem tu:
> http://groups.google.pl/groups/profile?enc_user=eJTu
XQ0AAACUGFDz9PzxwnRUed8hFQkm

Nie jest łatwo tylko się przyjaźnić z mężczyzną jeśli oboje czujecie do
siebie pociąg seksualny.
Moje relacje z penym mężczyzną takie właśnie były. Spotkania, rozmowy, całus
w policzek na powitanie...i skończyło się w łóżku.
Potem mieliśmy do siebie żal...ale i tak każde spotkanie kończyło się
zbliżeniem cielesnym.
Czy to przejscie od przyjaźni do miłości? Okazuje się, że jednak nie, bo gdy
ja miałam problemy ze zdrowiem i nie mogłam (co trwało 2 miesiace) On
stwierdził, że ma już tego dość i kończy naszą znajomość. Niestety przyjaźń
też. Bo jak tu się teraz spotykać na kawce i herbatce, skoro tak dobrze było
w łóżku a już nie można? Nie da się po prostu. Moje wnioski są takie,
przyjaź damsko - męska ale bez podszycia erotycznego jest możliwa. Jeśli
natomiast dochodzi do zbliżenia a osoby się wzajemnie nie kochają, to tylko
się krzywdzą i ranią wzajemnie.

serdeczne...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2007-08-30 11:37:22

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: a...@g...com szukaj wiadomości tego autora

On 30 Sie, 11:00, "KAria" <k...@N...CHCE.SPAMU.gazeta.pl> wrote:
Moje wnioski są takie,
> przyjaź damsko - męska ale bez podszycia erotycznego jest możliwa. Jeśli
> natomiast dochodzi do zbliżenia a osoby się wzajemnie nie kochają, to tylko
> się krzywdzą i ranią wzajemnie.
>
> serdeczne...

Moje wnioski są takie same, a może to nie są nasze wnioski, tylko tak
JEST.
Idę.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2007-08-30 16:04:25

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

KAria; <fb64gi$hu1$1@news2.task.gda.pl> :

> Nie jest łatwo tylko się przyjaźnić z mężczyzną jeśli oboje czujecie do
> siebie pociąg seksualny.
> Moje relacje z penym mężczyzną takie właśnie były. Spotkania, rozmowy, całus
> w policzek na powitanie...i skończyło się w łóżku.
> Potem mieliśmy do siebie żal...

Wróć - a dlaczego żal, skoro obojgu wam było dobrze i skoro nikt nie
doznał krzywdy, ani nie działał wbrew woli - nie byliście naturalnie,
czy może później nie byliście?

> ale i tak każde spotkanie kończyło się
> zbliżeniem cielesnym.

Próba zmazania własnego/drugiej strony żalu?

Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2007-08-30 16:30:32

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: a...@g...com szukaj wiadomości tego autora

On 30 Sie, 17:04, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:

> Próba zmazania własnego/drugiej strony żalu?
>
> Flyer

Sie masz Fly, mam dobry humor strasznie, po prostu uśmiech mi z ryja
nie schodzi od jakichś 2-3 godzin. Też tak macie?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2007-08-30 18:18:57

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

a...@g...com; <1...@1...googlegroups.co
m> :

> On 30 Sie, 17:04, Flyer <f...@p...gazeta.pl> wrote:
>
> > Próba zmazania własnego/drugiej strony żalu?
> >
> > Flyer
>
> Sie masz Fly, mam dobry humor strasznie, po prostu uśmiech mi z ryja
> nie schodzi od jakichś 2-3 godzin. Też tak macie?

A co Ciebie tak rozśmieszyło? ;)

Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2007-08-30 18:43:37

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: m...@o...pl szukaj wiadomości tego autora

Flyer role:

> > Nie jest łatwo tylko się przyjaźnić z mężczyzną jeśli oboje czujecie do
> > siebie pociąg seksualny.
> > Moje relacje z penym mężczyzną takie właśnie były. Spotkania, rozmowy, całus
> > w policzek na powitanie...i skończyło się w łóżku.
> > Potem mieliśmy do siebie żal...
>
> Wróć - a dlaczego żal, skoro obojgu wam było dobrze i skoro nikt nie
> doznał krzywdy, ani nie działał wbrew woli - nie byliście naturalnie,
> czy może później nie byliście?

No wlasnie dla mnie to tez dziwne. Ale podobno tak ludzie maja
- nawet przed soba samym nie potrafia uzasadnic fizycznej bliskosci
z kims, kto a) nie rokuje na dluzej, b) nie jest ksieciem/ksiezniczka
na bialym koniu, c) jest po prostu facetem/kobieta i nic wiecej. :)

Sorry, że znow sie wlaczylam - ale w sumie chcialam do ciebie
Fly'u mrugnac okiem porozumiewawczo. ;)

Ciesze sie, ze cie poznalam. Reszta na GG.

h.





› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2007-08-30 19:44:21

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: "KAria" <k...@N...CHCE.SPAMU.gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fb6prm$lpk$1@atlantis.news.tpi.pl...
> KAria; <fb64gi$hu1$1@news2.task.gda.pl> :
>
>> Nie jest łatwo tylko się przyjaźnić z mężczyzną jeśli oboje czujecie do
>> siebie pociąg seksualny.
>> Moje relacje z penym mężczyzną takie właśnie były. Spotkania, rozmowy,
>> całus
>> w policzek na powitanie...i skończyło się w łóżku.
>> Potem mieliśmy do siebie żal...
>
> Wróć - a dlaczego żal, skoro obojgu wam było dobrze i skoro nikt nie
> doznał krzywdy, ani nie działał wbrew woli - nie byliście naturalnie,
> czy może później nie byliście?

Zarówno On jak i ja liczyliśmy potem już na coś więcej, że ta nasza przyjaźń
przerodzi sie w miłość skoro pociagamy się fizycznie i rozumiemy. Nie stało
się tak. Nie było miłości i przyjaźń też skończona.
Mieliśmy do siebie żal, że się wykorzystujemy. On nie miał partnerki ani ja,
więc napiecie wynikające z potrzeb seksualnych rosło i trzeba było dać upust
rządzy popędu. Bylismy dla siebie atrakcyjni i pociagajacy, to prowadziło do
zbliżenia.

>
>> ale i tak każde spotkanie kończyło się
>> zbliżeniem cielesnym.
>
> Próba zmazania własnego/drugiej strony żalu?
>
> Flyer
> --
> gg: 9708346; skype:flyer36
> http://www.flyer36.republika.pl/


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Do malkontentów
Znalazłem wciągający temat :)
Mam pomysła! ;)
Polecam
psychosynteza - cz. 3

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »