Strona główna Grupy pl.sci.psychologia O przyjaźni...

Grupy

Szukaj w grupach

 

O przyjaźni...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 46


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2007-08-28 08:19:37

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ona miała co chciała, a jemu było tak wygodnie?

Rożnie ludzie układają sobie życie.

Tylko określanie, co jest dobre, a co złe zupełnie mi nie wychodzi. Bo kto
wie, czemu jakiś typ relacji miałby być lepszy niż inny? Jedno zachowanie
lepsze niż inne?
I co by było, gdyby wszystkie były optymalne i ....takie same? (Na to mam
odpowiedź, to byłby horror :-) ).

M.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2007-08-28 10:44:52

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: a...@g...com szukaj wiadomości tego autora

On 28 Sie, 09:19, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
> Ona miała co chciała, a jemu było tak wygodnie?
>
> Rożnie ludzie układają sobie życie.
>
> Tylko określanie, co jest dobre, a co złe zupełnie mi nie wychodzi. Bo kto
> wie, czemu jakiś typ relacji miałby być lepszy niż inny? Jedno zachowanie
> lepsze niż inne?
> I co by było, gdyby wszystkie były optymalne i ....takie same? (Na to mam
> odpowiedź, to byłby horror :-) ).

Zdanie "Ona miała co chciała, a jemu było tak wygodnie" nie zawiera
informacji
o tym co dobre, a co złe zauważ, jeśli nie zauważasz oczywiście -
teraz podkreślam.

Nie rozpatruję ich relacji z perspektywy co dla kogo jest/było dobre/
złe.

Tobie nie wychodzi określanie co jest dobre a co złe, no cóż, nie
napiszę ci przecież Teraz: z takiej i takiej przyczyny tak się może u
ciebie dziać, prawda?

Zbyt mało wiem o tobie by 'wydać taką opinię'.

Rozumiemy się w tym momencie? Ja nie Wiem czego ode mnie chcesz/
potrzebujesz, dopóki ty mi o tym nie zakomunikujesz.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2007-08-28 11:05:27

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Ohh, to czego od Ciebie chcę otrzymuję w całej, że tak powiem, rozciągłości.

Rozmowy inteligentnej, z polotem i lekko przekornej :-). Czyli uśmiechu i
małej odskoczni od aktualnego stanu tyry.

Za co niniejszym dziękuję.

M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2007-08-28 11:38:28

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: Ikselka <m...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

Vilar pisze:

> O proszę, kolejna optymistka.
> A jak się mylimy?
> A jak to prostactwo ogólne jest górą, a my żyjemy w nieustannych
> złudzeniach?

A co, jeśli my, "systemowo" uważający siebie za normalnych, jesteśmy
psychicznymi odmieńcami, zaś normalni to właśnie ci nazywani przez nas
wariatami, a po prostu wrażliwsi, boleśnie odbierający rzeczywistość,
ot, resztka nieprzystosowanych, których odsuwamy od siebie,
oceniamy/leczymy źle, bo odbiegają od naszych, większościowych,
wyprodukowanych przez nasze zmutowane mentalności, a dla nich nie do
spełnienia, norm?
;-P



--
XL wiosenna
====================================================
==========================
Chwilami jestem tu:
http://groups.google.pl/groups/profile?enc_user=eJTu
XQ0AAACUGFDz9PzxwnRUed8hFQkm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2007-08-28 11:47:37

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ikselka" <m...@y...com> wrote in message
news:fb11s6$l3a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Vilar pisze:
>
> > O proszę, kolejna optymistka.
> > A jak się mylimy?
> > A jak to prostactwo ogólne jest górą, a my żyjemy w nieustannych
> > złudzeniach?
>
> A co, jeśli my, "systemowo" uważający siebie za normalnych, jesteśmy
> psychicznymi odmieńcami, zaś normalni to właśnie ci nazywani przez nas
> wariatami, a po prostu wrażliwsi, boleśnie odbierający rzeczywistość,
> ot, resztka nieprzystosowanych, których odsuwamy od siebie,
> oceniamy/leczymy źle, bo odbiegają od naszych, większościowych,
> wyprodukowanych przez nasze zmutowane mentalności, a dla nich nie do
> spełnienia, norm?
> ;-P

Do spełnienia, ale to nie oznacza uzyskania zgody na usankcjonowane w grupie
bezprawne jej wewnętrzne prawo.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2007-08-28 11:52:32

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: a...@g...com szukaj wiadomości tego autora

On 28 Sie, 12:38, Ikselka <m...@y...com> wrote:

> A co, jeśli my, "systemowo" uważający siebie za normalnych, jesteśmy
> psychicznymi odmieńcami, zaś normalni to właśnie ci nazywani przez nas
> wariatami, a po prostu wrażliwsi, boleśnie odbierający rzeczywistość,
> ot, resztka nieprzystosowanych, których odsuwamy od siebie,
> oceniamy/leczymy źle, bo odbiegają od naszych, większościowych,
> wyprodukowanych przez nasze zmutowane mentalności, a dla nich nie do
> spełnienia, norm?
> ;-P

Właściwie sama zawarłaś w swoich pytaniach pewną odpowiedź.
Ludzie wrażliwsi, o których mowa (potocznie "wariaci") BOLEŚNIE
odbierają
rzeczywistość, dlatego są leczeni, by zmniejszyć ICH cierpienie
psychofizyczne.
Dlatego właśnie się ich leczy. Dlaczego nazywani są "wariatami" i
"nieprzystosowanymi"?
Bo my "zdrowi" tak panicznie boimy się zwariować, że z tymi
"wariatami" chcemy mieć jak najmniej wspólnego - czyż nie?

I koło się zamyka... :-)))))))))))))))))))))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2007-08-28 11:57:14

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: Ikselka <m...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

Panslavista pisze:
> "Ikselka" <m...@y...com> wrote in message
> news:fb11s6$l3a$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Vilar pisze:
>>
>>> O proszę, kolejna optymistka.
>>> A jak się mylimy?
>>> A jak to prostactwo ogólne jest górą, a my żyjemy w nieustannych
>>> złudzeniach?
>> A co, jeśli my, "systemowo" uważający siebie za normalnych, jesteśmy
>> psychicznymi odmieńcami, zaś normalni to właśnie ci nazywani przez nas
>> wariatami, a po prostu wrażliwsi, boleśnie odbierający rzeczywistość,
>> ot, resztka nieprzystosowanych, których odsuwamy od siebie,
>> oceniamy/leczymy źle, bo odbiegają od naszych, większościowych,
>> wyprodukowanych przez nasze zmutowane mentalności, a dla nich nie do
>> spełnienia, norm?
>> ;-P
>
> Do spełnienia, ale to nie oznacza uzyskania zgody na usankcjonowane w grupie
> bezprawne jej wewnętrzne prawo.
>
>

Nie chcę rozważać prawa, lecz względność pojęć - czyli tego, o czym
wspomniała Vilar i tego, o czym sama wspominam. Podobnych analogii jest
zapewne dużo....

--
XL wiosenna
====================================================
==========================
Chwilami jestem tu:
http://groups.google.pl/groups/profile?enc_user=eJTu
XQ0AAACUGFDz9PzxwnRUed8hFQkm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2007-08-28 12:21:12

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ikselka" <m...@y...com> wrote in message
news:fb12ve$nvg$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Panslavista pisze:
> > "Ikselka" <m...@y...com> wrote in message
> > news:fb11s6$l3a$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >> Vilar pisze:
> >>
> >>> O proszę, kolejna optymistka.
> >>> A jak się mylimy?
> >>> A jak to prostactwo ogólne jest górą, a my żyjemy w nieustannych
> >>> złudzeniach?
> >> A co, jeśli my, "systemowo" uważający siebie za normalnych, jesteśmy
> >> psychicznymi odmieńcami, zaś normalni to właśnie ci nazywani przez nas
> >> wariatami, a po prostu wrażliwsi, boleśnie odbierający rzeczywistość,
> >> ot, resztka nieprzystosowanych, których odsuwamy od siebie,
> >> oceniamy/leczymy źle, bo odbiegają od naszych, większościowych,
> >> wyprodukowanych przez nasze zmutowane mentalności, a dla nich nie do
> >> spełnienia, norm?
> >> ;-P
> >
> > Do spełnienia, ale to nie oznacza uzyskania zgody na usankcjonowane w
grupie
> > bezprawne jej wewnętrzne prawo.
> >
> >
>
> Nie chcę rozważać prawa, lecz względność pojęć - czyli tego, o czym
> wspomniała Vilar i tego, o czym sama wspominam. Podobnych analogii jest
> zapewne dużo....

Pojęcia zapisywane są jako kanony i stają się prawem w relacjach.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2007-08-28 12:23:13

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


<a...@g...com> wrote in message
news:1188301952.366166.11270@r34g2000hsd.googlegroup
s.com...

Bo my "zdrowi" tak panicznie boimy się zwariować, że z tymi
"wariatami" chcemy mieć jak najmniej wspólnego - czyż nie?

I koło się zamyka... :-)))))))))))))))))))))

To tylko brak wspólnego języka.

To my - zawsze jesteśmy po jasnej stronie ulicy...



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2007-08-28 12:56:26

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: Ikselka <m...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

a...@g...com pisze:

> Właściwie sama zawarłaś w swoich pytaniach pewną odpowiedź.
> Ludzie wrażliwsi, o których mowa (potocznie "wariaci") BOLEŚNIE
> odbierają
> rzeczywistość, dlatego są leczeni, by zmniejszyć ICH cierpienie
> psychofizyczne

Tak, ale ta rzeczywistość to NASZA rzeczywistość, nie ich. Ich własna
rzeczywistość ich nie boli.
A my dajemy im proszki, aby złagodzić reakcje na tę naszą, kaleką.

--
XL wiosenna
====================================================
==========================
Chwilami jestem tu:
http://groups.google.pl/groups/profile?enc_user=eJTu
XQ0AAACUGFDz9PzxwnRUed8hFQkm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Do malkontentów
Znalazłem wciągający temat :)
Mam pomysła! ;)
Polecam
psychosynteza - cz. 3

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?

zobacz wszyskie »