Jutro wyjezdzamy do Polski, mam nadzieje, ze sie spotkam z paroma osobami w
Krakowie.
Jesli tylko sa chetni, to sadze, ze po 14.06 zadzwonie do Zowisi, i mozemy
cos wspolnie upichcic/zjesc/wypic/poplotkowac (niepotrzebne skreslic).
Wioze troche kuminu,stringhoppers, etc.
Obiecalam gotowac curry w grodzie nadwislanskim, jesli sie kuchnia i noze
znajda, na co moj maz az podskoczyl do sufitu, bo w ubieglym roku to jadl
glownie kielbase z patelni - nie bylo czasu na inne gotowania w domu.
Do zobaczenia w Polsce kochanej (i cichutko Polska gola, Polska gola ...:-) ).

iza/izasow

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/