> Użytkownik a...@p...onet.pl napisał:
>
> > A jak przezyliscie wczorajsza bitwe na ulicach Wroclawia?
> > Nie mam krewnych we Wroclawiu i jak zobaczylam wczoraj relacje w dzienniku,
to
> > natychmiast pomyslalam o Tobie i innych Wroclawiankach.
> > Moze troche na wyrost, ale wygladalo to naprawde groznie...
> > Przepraszam za OT.
> >
> No ten incydent zdarzyl sie blisko mojego miejsca zamieszkania ale w
> bezpiecznej odleglosci.
> Jednak mialam okazje 'spotkac' sie z tymi ludzmi. Mojego meza wczoraj
> pogryzl pies :((((( pojechalismy na pogotowie i w tym samym czasie
> zwozili tam tych chlopakow, powybijane zeby, polamane rece, nogi -
> makabra. Na pogotowiu byla ich chyba setka i drugie tyle policji.
> Makabra!!! Jeszcze na pogotowiu dochodzilo do utarczek, w prawdzie
> slownych ale uszy wiedly. Lekarz byl przerazony. Okroponosc!!
>
No to wypadek Twojego meza zdarzyl sie w fatalnym momencie. Pewnie
naczekaliscie sie na pogotowiu?
Takie incydenty, jak ta bitwa, przerazaja mnie doglebnie. Skad w ludziach
bierze sie tyle agresji? W dodatku jest to akcja przygotowana, ludzie sa
szkoleni i uzbrojeni w co kto moze. Nie potrafie tego zrozumiec.

Pozdrawiam,
Ania

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl