Data: 2007-02-03 22:46:41
Temat: Odp: Co ci sie sniło?
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Cypkor Neliusz P. <c...@o...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:eq2t50$p9p$...@o...futuro.pl...
> Użytkownik "Sky"
> A jak Senny Profesorku Cypkorku wyjaśnisz fenomen snów
> proroczych -niewątpliwie występujących? ;)
>
> To nie jest takie "niewatpliwe" jak zdajesz sie sugerowac.
> Ale nie mowie zdecydowanie ze takich snow nie ma.
> Jezeli sa, to ich slownik musi sobie kazdy odkryc sam w sobie.
> Nie ma "sennikow ogolnych", ktore by podawaly znaczenia symboli obowiazujace
> wszystkich ludzi.
> Gdyby tak bylo, to by znaczylo, ze nie jestes jednostka autonomiczna i
> nizezalezna, lecz jakims sterowanym robotem lub automatem.
> Jakakolwiek wiara w "senniki" zawsze smierdzo hochsztaplerstwem i ocoera sie
> o paranauki, czyli totalne bzdury. To juz lepiej idz do wrozki.....
> Ja stoje zdecydowanie na stanowisku, ze kazdy "ma swoje sny i ma niezbywalne
> prawo do posiadania wlasnych symboli sennych albo do nie posiadania ich".
>
> Cypkor Neliusz P.
>
Że się "zdezawuuję" ;)
Absolutnie nie chodzi mi o sny "symboliczne" czy jakieś "konszachty" z sennikami lub
Frojdem/ przerabiałem temat już dawno/. ;)
Chodzi o tzw "filmy senne" które się po jakimś czasie "spełniają" w realu "klatka po
klatce"...czasem to tylko jedno wydarzenie -czasem nawet ciąg paru godzin lub dni
-które się wcześniej komuś "przyśniły". Niektórzy mają na to dowody -zapisują te sny
lub o nich mówią bliskim. Znam sporo takich ludzi, sam również "niestety" jestem
"jednym z nich" -i nieważne jak to ktoś z was odbierze- to po prostu fakt. :)
Polecam archiwum alt.pl.psychologia.sny
Dużo o tym tam swego czasu pisywaliśmy próbując zjawisko zanalizować -teraz właściwie
to tylko śmietnik spamu. :)
Po sobie i od innych wiem że czasem się takich snów nie pamięta po przebudzeniu
[zapominanie snów jest raczej regułą dla wiekszości ludzi -poza ćwiczącymi "sny
świadome" ;)] albo [i stąd to wiem] pamięta tylko jego część [tą "najdziwniejszą"
najbardziej charakterystyczną lub "specyficzną", zaskakującą, niewytłumaczalną] -i
potem mając "dejavu" w realu przypomina człek sobie ów własny sen, na podstawie tego
co pamiętało się po przebudzeniu.
Coponiektórzy z nas uważają że zjawisko dejavu to właśnie efekt "snu wyprzedzającego"
/nie lubię okreslenia "proroczy"/ który się zapomniało po przebudzeniu. Ja mam takie
sny zazwyczaj do pół roku przed konkretnym wydarzeniem -więc zbyt duży szmat czasu by
wyjasniać go umiejetnością mózgu do "wyliczenia prognozy" ;)
Takie sytuacje osobiście mógłbym liczyć na -naście lub -dziesiąt.
Wiem wiem -niektórzy zjawisko dejavu wiążą z "anomaliami psychiki". Podobno są -nawet
w Polsce- profesjonalni psychologowie zajmujący się takimi fenomenami...może ktoś
takiego zna? Chetnie się "wyleczę" lub chocby "przebadam"! A co mi tam! ;P
I co Cypuś i reszta na to? ;P
Efekty kwantowe? Roger Penrose i mikrotubule? ;D
He he... :)
"młodzieńcy wasi widzenia mieć będą, A starcy sny".
Dz.2,17
Kurde: Fakt!
---
Wasz dyżurny "starzec" hi hi..
Sky... ;P
|