Data: 2000-07-20 15:36:46
Temat: Odp: Co robic?
Od: "Joan" <j...@z...wsp.zgora.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik JOCEPOLART <j...@a...com> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:2...@n...aol.com
...
> Tego typu problemy ma wiecej kobiet niz myslisz... Niepracujace matki ,
> wychowujace male dziecko , zajmujace sie domem i calym tym kramem z tym
> zwiazanym , bez wolnej chwili dla siebie , bez kontaktu z ludzmi ,
> zainteresowan z zamknietym oknem na swiat i ...mezem , ktoremu taki stan
rzeczy
> bardzo odpowiada niestety. W swoim egoizmie czuje sie pewniej majac w domu
> uziemiona kure domowa nizli niezalezna kobiete...
No niezupelnie jestem taka uziemiona. Do tej pory studiowalam dziennie,
wychodzilam wiec na zajecia i jakis tam kontakt ze switem mialam. Zdarzalo
mi sie nieraz pojsc wieczorem gdzies z kolezankami. Zawsze jednak odbywalo
sie to na zasadzie "cos za cos", tzn. mozesz wyjsc ale obiecaj mi ze pozniej
zrobisz to czy tamto. Musze jednak informowac meza wczesniej, ze np
wieczorem wychodze. Problemy poajwiaja sie w momencie gdy okazuje sie, ze
musze wyjsc powiedzmy za dwie godziny albo natychmiast lub nie tak od razu,
ale za to na kilka godzin (pracuje czasami dorywczo, czesto w soboty i mimo,
iz maz wtedy nie pracuje, to musze dziecko wozic do dziadkow, bo jemu nie
chce sie z nim siedziec).
Dziekuje Joanno za slowa otuchy i pozdrawiam serdecznie:))
JOan
|