Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.onet.pl!news.nowytarg.top.pl!polsl.gliwice.pl!not-for-mail
From: "didziak" <d...@g...pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Odp: Dlaczego jestes kochanka/kochankiem?
Date: Fri, 15 Feb 2002 07:39:15 +0100
Organization: Politechnika Slaska, Gliwice
Lines: 49
Message-ID: <a4ia8d$o9g$1@zeus.polsl.gliwice.pl>
References: <a2i7is$578$1@news.tpi.pl>
<1...@j...jasien.net>
<2...@T...org>
<1...@j...jasien.net>
<a2il6r$hmu$1@zeus.polsl.gliwice.pl> <a2j95h$cdd$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: jesienna.bmj.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:3428
Ukryj nagłówki
Użytkownik Agnieszka O. <a...@p...onet.pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych
| wytłumacz mi tylko proszę czemu 'winę' przerzuca się na
kochankę/kochanka?
| Przecież to jakieś pomylenie skutku z przyczyną...
Wlasnie to napisalem wyzej - dlatego, ze jedna strona (zdradzana)
walczy o zwiazek, natomiast druga (zdradzajaca) - daje sie poniesc
fali, ulega.
Watek rozpoczela osoba skrzywdzona, jak sadze (to tylko moje
odczucie!).
I chodzi sie tutaj tylko o postawienie diagnozy (wrecz wyroku) 'czy
kochanek/kochanka jest winny/winna rozpadowi zwiazku?'
Wedlug strony skrzywdzonej - tak, bo partner zostal 'uwiedziony
podczas chwili slabosci', bo gdyby nie ta trzecia osoba, daliby rade
odbudowac zwiazek, to byl tylko chwilowy kryzys... itp. Jak
jest/bylo(by) naprawde - nie wiadomo.
Osobiscie przychylam sie do tego zdania - kochanek (-ka) jest ta
wlasnie okazja, ktora czyni zlodzieja...
Czasem jest tym wyrwaniem poduszki spodglowy konajacego... ale czasem
duszeniem ta sama poduszka zdrowego zwiazku... chwila zapomnienia,
slabosci.
A (drapiac sie po glowie i niesmialo) znam to troche nie tylko z
jednej strony...
| Jeszcze parę lat temu miałam spore problemy z odnalezieniem się w
| monogamicznym układzie.... ale w życiu nie przyszło by mi do głowy,
że to
| była wina facetów, których spotykałam!! Ja byłam winna zaistniałej
sytuacji,
| to ja bałam się małżeństwa jak ognia a wizja spędzenia życia z
jednym
| mężczyzną przyprawiała o oczopląs za alternatywami.... Wyrosłam i
| znormalniałam ale nie mam zamiaru krzyczeć: 'czemu im to robicie?!
czemu
| psujecie?!' przecież to nie tak!!!!
Nie zrozumialem :-(((( Prosze o wytlumaczenie - bylas kochanka i
dzielilas zwiazki ludzi?
Przepraszam, ze tak pozno odpisuje, ale data Twego posta to srodek
mojej meki :-)))
Pozdrawiam rowniez monomagicznie i zazdrosnie, chorernie :-)
didziak ;-)
|