Data: 2000-05-18 12:04:00
Temat: Odp: Etyka lekarska
Od: "Karol" <c...@y...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Pawel Ostaszewski <p...@l...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:8friul$nn3$...@a...webcorp.com.pl...
> Owszem poprzednie posty czytalem, ale jaki to ma zwiazek ??
>
> >Czytales poprzednie posty ? Ja tak, nawet zastanawialem sie, czy
> >odpowiedziec
> To trzeba bylo na mysleniu zakonczyc.
>
> >Teraz cos moge wyjasnic, i - w naprawde minimalny sposob
> >pomoc.
> To bardzo dobrze ze mozesz pomoc, bardzo sie ciesze.
>
> >Mimo wszystko, jesli kogos moja rychliwoscia
> A pisales, ze sie zastanawiales nad odpowiedzia.
>
> Pawel
>
Witam Was!!!
Widzę że ten temat wzbudza kontrowersję - tego właśnie sie spodziewałem.
Muszę przy tym dodać iż z objgiem z Was się po części zgadzam! W sytuacji
mojej rodziny oczywiście zbuntowany punkt widzenia Pawła jest mi bliższy.
Kochamy wszyscy naszego brata i syna trudno sie więc pogodzić z tym co się z
nim dzieje. Krzysiek przedstawił nam bardziej "zdroworozsądkowy" punkt
widzenia w końcu i tak "co ma być to będzie" i nikt z nas tego nie zmieni.
Kieruję sie w życiu katolickimi zasadami i moja wiara jest na tyle silna że
potrafię pogodzić się z tym że mój brat odejdzie kiedyś do wieczności, ale
jeszcze nie teraz! Nie przyszedł jeszcze czas na niego. O etyce lekarzy
rozmyślam dlatego że Paweł został przyjęty na OIOM z powodu obrzęku płuc a
wrócił z tamtąd z uszkodzeniem mózgu, który mogła wywołać albo zbyt silna
narkoza albo niedotlenienie. W dodatku uważam iż ze strony lekarzy jest to
pewne niedopatrzenie i nie musiało do tego dojść i denerwuje mnie że lekarze
nie maja obowiązku tego naprawić. Wszyscy oni uznali jakby że to i tak
musiało się stać więc o co tu walczyć? - być może przez to nieprzyłożyli się
do tego jak trzeba.
Dziękuję za słowa współczucia i za słowa popierające moje wątpliwości.
Pozdrawia Karol
|