Data: 2002-05-17 12:06:03
Temat: Odp: JUKA KALIFORNIJSKA
Od: "Basia Kulesz" <b...@p...gliwice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <n...@n...nospam> napisał w wiadomości
news:xUtE8.46$8M.61318@newsfeed.slurp.net...
> "Ewa Nilsson" <j...@N...poczta.gazeta.pl> wrote in message
news:absv47$r7d$1@news.gazeta.pl...
> >
> > Czy to znaczy, że wystarczy pociąć korzeń na małe kawałki i wszystko się
> > przyjmie? Nie musi być tam kawałka zielonego pędu? Pytam bo w tym roku
bdę
> > pierwszy raz rozsadzała moją jukkę i nie chciałabym czegoś zepsuć.
>
> Z malymi kawalkami bym nie ryzykowal (chyba, ze dla eksperymentu).
> Im wiecej korzenia tym lepiej, zielone tez nie zawadzi. Ale moze ktos
> ma wieksze doswiadczenie. Jukki tez rosna niezle z nasion, wymaga to
> jednak pewnego czasu.
Ok. paru cm podziemnego pędu z jednym pąkiem - wypuszcza. Szczególnie
samoistnie i na stosie kompostowym. Szczególnie wtedy, gdy nie potrzebuję
kilkudziesięciu juk:)
Rozsadzanie juki to robota dla silnych - są lepsze metody rozmnażania.
Chyba, że trzeba zmienić miejsce .
Pozdrawiam, Basia.
|