Data: 2003-03-14 12:06:45
Temat: Odp: Jak być na luzie?
Od: "patrycja." <p...@K...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
psYchOl.pl
> a co?
grzechotka ;)
> mam plakac nad rzeczami , w ktorych nic nie zmienie
nie płakać.. po prostu nie udawać że one nie istnieją
> a w gruncie rzeczy mi na nich zbytnio nie zalezy.
własnie o to "niezależenie" ;) mi chodzi.
> trzeba isc swoja droga i OLEWAĆ wszystko
ja wyznaję zasadę że trzeba rozgraniczać swoje problemy od cudzych.. ale to
nie oznacza ignorancji.. czy /co jest jeszcze gorsze/ wyśmiewania...
umniejszania.. uwłaczania.. bleee.
>co tam po drodze przykrego cie spotka. nie moze cie to zatrzymac.
zatrzymać nie.. pchać na przód.. ja nie mówię żeby siedzieć na parapecie i
płakać.. ale 'walczyć' z tym czymś.. a to jest pouczające etc.. tak więc
mz - poszerza horyzonty
> musisz sie tylko cieszyc, z tego, co masz i bedziesz/mozesz miec!
i zapomnieć o wszystkim co złe? chyba postęp dawno przestałby.. postępować
;) gdybyśmy tak faktycznie robili
> moze mnie nei polubisz
tylko dlatego że kierujesz się innymi zasadami? bez przesady ;)
> ale to tez szczerze mowiac olewam
dobrze że napisałeś _to_ a nie, ze mnie.. fuuu ;D
|