Data: 2002-05-22 21:06:06
Temat: Odp: Malzenstwo - poczatek konca?
Od: "Sandra" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Hanka Skwarczyńska <a...@w...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:acfcll$edv$...@n...tpi.pl...
> Sandra, powiedz, dlaczego ja mam wrażenie, że Ty jakoś
> jednostronnie na to wszystko patrzysz?
Na to pytanie odpowiedziałaś poniżej .
Kobiety się zaniedbują -
> zgoda, zdarza się. Ale faceci tych kobiet jakoś nie wyskakują z
> dwóch stówek z hasłem "weź, kochanie, skocz do fryzjera i po
> jakąś nową kieckę" ani nie pytają "kochanie, już ci na mnie nie
> zależy?", tylko zabierają tyłek i idą zdobywać nowe, takie,
> któremu się jeszcze chce stawać na uszach, żeby jemu się wydać
> atrakcyjną, które nie musi zbierać jego brudnych skarpetek po
> podłodze, bawić jego dzieci, gotować mu obiadu, czekać latami na
> wyjście do restauracji, komplement czy przytulenie. A ta
> zaniedbana kobieta zostaje w domu i prasuje facetowi koszulę,
> żeby się dobrze prezentował na romantycznej kolacyjce z tym
> nowym. Faceci też się zaniedbują. A kto odpowiada za to, że on
> się zaniedbał? Ależ oczywiście, że jego kobieta. Może więc
> najwyższy czas przestać powielać ten nieszczęsny stereotyp, że
> za utrzymanie związku wyłączną odpowiedzialność ponosi kobieta.
Więc dlaczego to robią ? Dlaczego nie próbują być tak jak ta do ,której idą
.
Nie będzie sie zaniedbywał jeśli będzie miał kogoś z głową na karku .A nie
rozbeczaną z pretensjami kobietkę . Jak będzie umiała uszanować siebie to i
inni ją uszanują . A jak będzie chciała zrobić sie męczennicą to pójdzie do
innej ,która nie będzie beczała .Od nas kobiet bardzo dużo zależy i nasze
szczęście wg. mnie jest bardziej w naszych rękach .Takie jest moje zdanie
nie musisz się z nim zgadzać .
Sandra .
|