Data: 2000-01-25 00:06:08
Temat: Odp: Odp: 3 tysiaclecie rozpoczyna sie 1.1.2000
Od: "Czarek" <c...@i...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krzysztof Dominko:
> Idąc dalej w tej dyskusji mozna zastanowić się nad brakiem konsekwencji w
> numeracji dni i godzin (dni są liczone w miesiącu z wyrzuceniem liczby
zero
> z liczb naturalnych a godziny mają swoją zerową - konsekwentnie Expert
> powinien wpaść na pomysł dnia zerowego w kazdym z miesięcy :-))) ) - w
tych
> jednak dziedzinach mamy do czynienia nie tyle z matematyką, co z szeroko
> rozumianym prawodastwem, a to nie tylko z matematyką ale i z elemantarną
> logiką czasem ma niewiele wspólnego...
To co napisales w tym miejscu ma sens jesli bedziemy 'trzymac sie' kurczowo
jezyka polskiego - Twoje argumenty sa dosyc 'przekonujace' wowczas.
Ale wezmy jezyk angielski: dni przedstawiane sa jako liczebniki porzadkowe,
miesiac - wiadomo, rok (wlasnie!) to liczebnik nie-porzadkowy.
Przez analogie do Twojej 'argumentacji' z punktu widzenia jez. angielskiego
slusznym jest gdy:
1) czas liczymy od zera,
2) dni od 1,
3) lata od 0!!!
:)))))))))))
> .............
> Zatem - nie wykreślam zera, tylko stwierdzam, że w naszym kalendarzu nie
> jest ono wykorzystywane do numerowania lat. Wynika to zapewne po części z
> faktu dążenia (mimowolnego) zgodności z, jak to nazwałeś , formalizmami
> językowymi jak i podejrzewanej przeze mnie niewiedzy matematycznej
twórcy/ów
> tego kalendarza ( w XVI wieku podstawową dziedziną uniwersytetów była
> teologia, kalendarz ustanowił papież i obawiam się, że w tamtych czasach w
> seminariach duchownych zajęć z matematyki nie było w ogóle).
Padaja argumenty iz 'formalnie' *nie bylo* roku zerowego. IMO tak samo
silne 'formalnie' jest stwierdzenie iz *nie bylo* roku 200 ne. :)
Chodzi o to czy pewien rok z przeszlosci oznaczamy jako zerowy czy nie -
to inne zagadnienie IMO. :)
Jak w zwiazku z 'wycieciem' ze zbioru liczb calkowitych (I) zera, nazwalbys
zbior licz zlozony ze wszystkich takich liczb (ze zb. I) ktore odpowiadaja
'polskiej konotacji' oznaczen lat w dacie? - jesli moge cos niesmialo
zaproponowac to moze PI (ang.: Polish Integer) tzn liczby 'calkowite
polskie', jak myslisz? ;)
Matematycy 'umarliby' pewnie ze smiechu, ale wiadomo... chodzi o zdrowie
'psychiczne' historykow - to baaardzo 'powazna' sprawa. ;))))))))))))))
---------
Jesli chodzi o Twoj przyklad 'rozmnozenia' twierdzen i nastepnie proby
'uratowania' twarzy umniejszajacymi porownaniami - bez komentarza. ;)
Pozdrawiam.
--
Czarek
|