Data: 2002-08-05 10:37:02
Temat: Odp: Odp: Odp: Odp: moja matka nie chce zebym byl z moja dziewczyna - poradzcie co robic, prosze
Od: "Loocas" <l...@N...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Nina M. Miller <n...@p...ninka.net> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:m...@p...ninka.net...
> "Loocas" <l...@N...o2.pl> writes:
>
>
> > > A co odpowiada na argument, ze uzywacie srodkow antykoncepcyjnych?
> >
> > W naszej rodzinie temat seksu był zawsze tamatem tabu. Nikt mnie nie
uczył
> > jak się robi dzieci a już tym bardziej jak robić żeby ich nie zrobić. A
że
> > używamy prezerwatyw to ona chyba wie, no skąd by wiedziała ze to
robimy -
> > musiała przeglądać moje kieszenie.
>
> Chyba a moze a moze nie. POWIEDZ jej to otwarcie i spokojnie.
> To nic, jesli odpowie ci milczeniem.
Dla niej każde "chyba" to "na pewno". Bo jak sobie coś pomyśli to tak na
pewno jest.
> > Z nią tak sie nie da. Jej zdanie, to co ona chce zawsze jest
najważniejsze.
> > I nic innego w tym momencie się nie liczy.
>
> Co to znaczy NIE DA SIE???
> zapowiadasz, co masz zapowiedziec, a POTEM TO ROBISZ.
>
> Co, zamknie cie na klucz w twoim pokoju a klucz wyrzuci przez okno,
> czy jak???
> Nawet jesli, to na to tez sa sposoby. Moja matka tak kiedys zrobila,
> to powiedzialam ze wyjde przez balkon (4 pietro). jak juz sie prawie
> cala skitralam przez barierke i matka zobaczyla, ze nie zartuje to
> wreszcie zmiekla i mi oddala klucz.
>
> Zaczynam odnosic wrazenie, ze Ty sie jej po prostu boisz.
> Dales sie zastraszyc.
> Ustepujesz jej na kazdym kroku, ona to czuje i uzywa sobie. Przy czym
> zapewne problem z dziewczyna jest czubkiem gory lodowej.
Możliwe. Możliwe ze tak jest. Tak mnie wychowała.
> > > Wiesz, to sa podstawy...
> > > Daj jej odczuc, ze ja kochasz, ze jestes jej synem, zalagodz sytuacje
> > > - a jednoczesnie obstaj przy swoim - to moze odniesie skutek i moze
> > > zrozumie, ze sa granice ingerencji rodzicielskiej.
> >
> > Trudne... Ona tych granic nie uznaje.
>
> No przeciez jakby uznawala, to bys w ogole w tej chwili nie mial
> zadnych problemow! Chodzi o to, ze teraz to Ty tylko mozesz te granice
> na niej WYMUSIC.
Ja na niej? Przeciez to jej metoda - wymuszać na kimś jakieś zachowanie.
> SAMO to sie nic nie zrobi, niestety.
To już zdążyłem zauważyć.
> Ona ma za duzo lat i za daleko to zaszlo, zeby tak nagle sama ze
> siebie doznala olsnienia.
Ja jej nie olśnię. Bo ona mnie nie słucha. Nie rozumie, nie stara się
zrocumieć żadnego słowa które do niej mówię.
|